Czynniki sprzyjające dekolonizacji

Ten długi proces kojarzony jest zwykle z okresem po zakończeniu II wojny światowej, ale faktycznie rozpoczął się wcześniej. Po 1945 roku proces dekolonizacji nabrał przyspieszenia. Wpłynęło na to wiele czynników.

  • Już swoisty statut ONZ, czyli Karta Narodów Zjednoczonych, dawał narodom prawo do samostanowienia. W 1960 roku Zgromadzenie Ogólne ONZ uchwaliło deklarację, która umożliwiała obszarom zależnym i ludności tam zamieszkującej postulowanie zrzucenia dominacji.
  • Istotny wpływ na wzrost dążeń emancypacyjnych na obszarach zależnych miała sama wojna. Klęski europejskich, kolonialnych mocarstw osłabiły ich mit niezwyciężoności, szczególnie te zadawane przez „kolorową” potęgę, czyli Japonię. Bezpowrotnie prysł mit białego człowieka. Żołnierze wywodzący się z Azji czy Afryki (a byli tacy w angielskich, francuskich, holenderskich czy belgijskich szeregach), podczas frontowych zmagań dojrzeli pod względem świadomości politycznej, rozszerzyły się ich horyzonty myślenia.
  • Dekolonizacja byłaby dłuższa i trudniejsza, gdyby nie pomoc polityczna, gospodarcza i wojskowa państw komunistycznych dla ruchów narodowowyzwoleńczych. Trudno się dziwić, że ZSRR i jego wasale wykorzystywali okazję osłabienia Zachodu, a zarazem rozszerzenia swych stref wpływów.
  • Postawa USA była bardziej skomplikowana. Z jednej strony udzielały one szczerego moralnego poparcia, które wynikało z historycznych korzeni tudzież nadziei na opanowanie kolejnych rynków zbytu oraz miejsc do korzystnego inwestowania, z drugiej jednak wspierając dążenia wolnościowe, powodowały się racjami geopolitycznymi.
  • Poważne zmiany zaszły w świadomości ujarzmionych narodów. Dotarła do nich industrializacja, a wraz z nią narodziny narodowej burżuazji i klasy robotniczej. Na czele wyzwoleńczych starań stanęła inteligencja, która zdobyła wykształcenie na europejskich uniwersytetach.

 

Fazy dekolonizacji

Dekolonizacja posiadała kilka faz. Najpierw doczekały się wolności społeczeństwa najbardziej ukształtowane społecznie bądź politycznie, niekiedy dawne obszary mandatowe Ligi Narodów.

  • Największą eksplozją dekolonizacji stały się lata 60. Niemal cała czarna Afryka przebudziła się do niepodległości. Rekordowy był rok 1960, gdy aż 15 państw powstało na tym kontynencie.
  • Ostatnią wielką dekolonizacyjną falą była połowa lat 70., gdy runęło portugalskie imperium kolonialne: Angola, Mozambik, Gwinea Bissau, Wyspy Zielonego Przylądka oraz Wyspa św. Tomasza i Książęca. Również wtedy ze swych dawnych mandatowych obszarów zrezygnowała Australia i do grona niepodległych państw doszły: Papua i Nowa Gwinea oraz Wyspy Salomona.

Obecnie dekolonizacja ma epizodyczny charakter (Namibia lub wyspiarskie kraje Pacyfiku, Antyli bądź środkowoamerykańskie Belize). Dziś jest już na świecie niewiele kolonii, a działalność specjalnego organu ONZ wspomagającego drogę do wolności obszarów zależnych – Rady Powierniczej – zamarła.

 

Trudności i zagrożenia związane z dekolonizacją

W przyszłości może pojawić się problem wewnętrznej dekolonizacji Federacji Rosyjskiej, ponieważ proces narodowotwórczy na wielu terytoriach zdominowanych przez Rosjan przed wiekami dopiero się rozpoczyna, choć przykład czeczeński świadczy o gotowości niektórych obszarów do ubiegania się o miejsce w gronie niepodległych państw.

Dekolonizacja sama w sobie nie rozwiązała żadnego z problemów nowo powstałych państw, raczej początkowo je komplikowała. Częstokroć następowały krwawe plemienne wojny rywalizujących o władzę grup etniczncyh, walki frakcyjne wśród niedawnych bojowników o niepodległość, fanatyzmy religijne doprowadzały do kolejnych wojen i rzezi, w większości tych państw szybko załamały się demokracje i rządy przechwycili dyktatorzy. Katastrofalne skutki dla krajów w ich pierwszych latach wolności miał wyjazd europejskich fachowców, ponieważ gospodarce, szkolnictwu, administracji zabrakło wykształconych elit. Niepodległości często towarzyszyła nędza, zwłaszcza że pomoc państw socjalistycznych miała charakter ograniczony, głównie militarny.

Wolność stworzyła za to na dłuższą metę warunki do nieskrępowanego obcymi interesami rozwoju. Wymaga to jednak czasu oraz pieniędzy, o co trudno, zwłaszcza w krajach Trzeciego Świata.

Z dekolonizacją wiąże się mocno neokolonializm, który charakteryzuje się utrzymywaniem gospodarczej zależności nowych, niepodległych państw od byłych metropolii bądź innych krajów wysoko rozwiniętych. Zatem do prawdziwej suwerenności droga jest daleka…

 

Zapamiętaj!
Dekolonizacją określamy proces „wyzwalania się narodów z zależności kolonialnej (dominacji) i tworzenia niepodległych państw w dawnych terytoriach zależnych”.

Do końca lat 50. niepodległość uzyskały m.in.: Liban, Syria, Izrael, Indie, Birma, Pakistan, Indonezja, Kambodża, Laos, Wietnam, Libia, Tunezja, Maroko, Filipiny.