Każdy głupiec potrafi podjąć próbę obrony swoich własnych błędów – i większość głupców to robi. Ale przyznanie się do nich daje poczucie wyższości i szlachetności, poczucie, że stajesz się lepszym – mówi Donna Dale Carnegie, autorka superporadnika „Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi”, i radzi, jak mądrze przyznać się do błędu!

Każdy od czasu do czasu po królewsku daje plamę, co jest częścią ludzkiej natury – popełnianie błędów należy do procesów uczenia się. Najważniejsze jest jednak to, co z tym zrobimy!

1.
Słuchaj uważnie. Jeśli już się komuś naraziłaś, musisz przede wszystkim jak najlepiej wykorzystać swoją umiejętność słuchania. Nie przerywaj osobie, wobec której zawiniłaś, ale po prostu pozwól jej się wygadać. Gdy już będzie gotowa Cię wysłuchać, znajdź okazję, aby przeprosić ją twarzą w twarz.

2.
Nazwij swoją winę po imieniu. Na początku dokładnie określ, co zrobiłaś źle: na przykład wyrwało Ci się przy wszystkich znajomych Twojej siostry, że do dziesiątego roku życia moczyła łóżko? Pomiń sposób, w jaki ta sprawa wyszła w rozmowie. Ignorowanie tego, co zrobiłaś, to zaprzeczenie przeprosin. Zacznij od słów: „Fatalnie zrobiłam, że to powiedziałam, i doskonale rozumiem, dlaczego jesteś wściekła”. By przeprosiny były skuteczne, zraniona osoba musi wiedzieć, że uważasz za złe to, co powiedziałaś lub zrobiłaś.

3.
Weź na siebie odpowiedzialność. Jeżeli w Twoich przeprosinach pojawia się słowo „gdyby” lub „ale”, nie bierzesz na siebie pełnej odpowiedzialności za swoje zachowanie. Wcale nie przepraszasz, gdy mówisz: „Przykro mi, że nawaliłam wczoraj wieczorem, ale ni stąd, ni zowąd pojawił się Karol…” albo jeszcze gorzej: „Jeżeli jest ci przykro, to przepraszam, że nie było mnie wczoraj wieczorem, ale…”. W ten sposób zarzucasz tej drugiej osobie, że jest przewrażliwiona. Nie dość, że ją zraniłaś, to jeszcze teraz ją obrażasz. Jeżeli chcesz, by spojrzała na Ciebie, musisz zacząć od potwierdzenia, że ma powody, by czuć się urażona. A możesz tego dokonać jedynie przez przyznanie się do winy.

4.
Wyraź skruchę. „Dobra, nawaliłam, zastrzel mnie!” – to nie są przeprosiny. Musisz okazać, że jest Ci przykro z powodu tego, co zrobiłaś. Powiedz: „Wiem, że na mnie czekałaś i czuję się okropnie, że nawet nie zadzwoniłam. Bardzo cię przepraszam”. W ten sposób dasz jej znać, że ją rozumiesz i chcesz naprawić sytuację.

5.
Obiecaj poprawę. Musisz przekonać osobę, którą przepraszasz, że może Ci zaufać (co nie jest możliwe bez wzięcia na siebie pełnej odpowiedzialności). Konkretnie chodzi o to, byś przekazała jej taką mniej więcej wiadomość: „Wiem, że źle zrobiłam i będę się starać ze wszystkich sił, by nigdy więcej się to nie powtórzyło”. I naprawdę się staraj.

6.
Postaraj się wynagrodzić krzywdy. Nie chodzi o to, byś próbowała kogoś przekupić, by znów Cię polubił, ale o danie mu do zrozumienia, że naprawdę przejmujesz się tym, co się stało, i czujesz się okropnie z powodu tego, co się stało. Jeżeli wystawiłaś do wiatru swoją przyjaciółkę, zaproponuj, że zrobicie razem coś, co ona uwielbia. W ten sposób udowodnisz, że zależy Ci na niej samej i na Waszej przyjaźni. Jeżeli zaś chodzi o jakieś drobniejsze sprawy, jak wytknięcie chłopakowi, że jego dowcipy są beznadziejne, zwykłe przeprosiny powinny wystarczyć. Nie musisz kupować mu nowej kurtki czy przynosić przez tydzień drugiego śniadania, by naprawić to potknięcie.