Motyw snu w sztuce i literaturze

Sen to wdzięczny motyw realistycznych obrazów. Przedstawiano często na obrazach śpiące kobiety, śpiące dzieci, niemowlęta śniące przy piersi matki. Wystarczy przywołać choćby Śpiącego Stasia – obraz Wyspiańskiego.

Sen kojarzy się z odpoczynkiem, spokojem, pięknem, ale czy tylko? Zastanówmy się jeszcze raz, głębiej, nad motywem snu. W niektórych sytuacjach sen kojarzy się z koszmarem, niepokojem, a nawet śmiercią.

W malarstwie i sztuce przedstawiano często sen jako młodzieńca ze skrzydłami, którymi otula śpiących i śniących. W mitologii starożytnej bogiem marzeń sennych był Morfeusz (nie mylić z Orfeuszem! – trackim śpiewakiem, który wyprawił się do Hadesu po ukochaną Eurydykę), stąd do dziś funkcjonujący związek frazeologiczny: „znaleźć się w objęciach Morfeusza”.

Według mitologii greckiej Morfeusz był synem Tanatosa, boga śmierci. Według innej wersji synem Hypnosa – boga snu, brata bliźniaka Tanatosa. Hypnosa przedstawiano jako młodzieńca ze skrzydłami orła lub motyla u ramion, z laską i rogiem, z którego sypał mak. Stąd może zwrot: „otulił go sen” (w domyśle: swymi skrzydłami).

 

Funkcje snu w lekturach

Odpoczynek po pracy i zabawie

Oczywiście, w wielu dziełach sen to po prostu odpoczynek po pracy czy zabawie. Gdy w Panu Tadeuszu czytamy, że w domu Sopliców wszyscy kładą się wcześniej, by odpocząć po trudach przygotowań do łowów i wyspać się przed polowaniem, trudno snowi bohaterów przypisać inną funkcję niż wypoczynek i regeneracja. Niekiedy jednak sprawa jest bardziej skomplikowana.

Moment, w którym można kogoś zaskoczyć, także dowód niewinności

Sen to także moment, w którym można każdego zaskoczyć i skrzywdzić, śpiący jest bowiem bezbronny. Motyw ten pojawia się kilkakrotnie w Dziejach Tristana i Izoldy. Najwyraźniej w momencie, gdy król Marek zaskoczył w lesie śpiących Tristana i Izoldę. Chciał ich ukarać za grzeszną, występną miłość, ale nie uczynił tego, gdyż kochankowie spali niewinnie, rozdzieleni mieczem. Król Marek ufał więc, że nic między nimi nie zaszło, a ten miecz jest symbolem niewinności. Zostawił więc jedynie znak swej bytności i pozostawił niewinną, w swym mniemaniu, parę, nadal bezbronnie śpiącą; nie skrzywdził Tristana ani Izoldy.

Sen, stan nieświadomości

Sen to nie tylko stan, w którym można bohaterów skrzywdzić, to także stan głębokiej nieświadomości. W takim stanie znajdowali się przyłapani przez króla Marka podczas wspólnego snu Tristan i Izolda.

Podobnie nieświadoma tego, co się dzieje, była śpiąca królewna Ariadna, mitologiczna bohaterka porwana przez ukochanego Tezeusza. Coś jednak zmieniło się w sercu młodzieńca, bo porzucił piękną śpiącą dziewczynę na plaży. Miała jednak szczęście, znalazł ją tam bowiem i pokochał sam bóg winorośli – Dionizos.

Zapowiedź przyszłych wydarzeń, proroctwo, wskazówka

Sen, mimo iż nieraz przedstawiany bywał jako stan nieświadomości, bywał też paradoksalnie niekiedy stanem wzmożonej świadomości, dostępu do tajemnic i wiedzy, jakiej śpiący nie mógłby posiąść na jawie.

Sny miewają niekiedy znaczenie prorocze, przepowiadają przyszłe wydarzenia. Np. żonie mitycznego króla Priama – Hekabe śniło się, że rodzi płonącą żagiew, od której pali się całe miasto. Sen oznaczał, iż wyda na świat dziecko, które będzie przyczyną zguby Troi. I rzeczywiście, urodziła Parysa, który sprowadził do Troi cudzą żonę, Helenę, ściągając na miasto gniew bogów i wywołując wojnę trojańską, w wyniku której Troja rzeczywiście została spalona i zniszczona.

Prorocze sny miewają bohaterowie Biblii, i to zarówno Starego, jak i Nowego Testamentu. We śnie między innymi Bóg wyjawia Józefowi, że Maryja nadal jest niewinna i nie powinien jej oddalać, lecz przyjąć brzemienną do siebie. We śnie Józef zostaje też ostrzeżony przed Herodem. Dane mu są też konkretne wskazówki: ma uciekać z Maryją i Dziecięciem do Egiptu…

W Starym Testamencie sny faraona objaśniane przez Józefa, syna Jakuba i Racheli, zapowiadały klęskę nieurodzaju – słynne lata tłuste i lata chude. Józef, sprzedany przez zazdrosnych braci do Egiptu, dzięki temu, że umiał odczytywać sny, zrobił karierę na dworze faraona i rzeczywiście uchronił jego kraj przed klęską głodu, a w efekcie ocalił także życie ojca i braci.

Objaśnienie rzeczywistości

Niekiedy sny, nie tylko prorocze, objaśniają rzeczywistość. Tak jest w słynnym Trenie XIX Jana Kochanowskiego. We śnie mówiący w wierszu, tożsamy z poetą, otrzymał pouczenie i napomnienie od swej zmarłej matki. Pojawiła mu się ona ze zmarłą Urszulką na ręku. Dziewczynka wyglądała ładnie, jak żywa, jakby przebudzona ze snu, i wydawała się szczęśliwa. Matka pokazała poecie, że dziecko jest szczęśliwe i napomniała go, by nie wątpił w opatrzność, bo umarli nie giną, lecz wiodą szczęśliwy żywot w wieczności. Przekonywała syna, że nie ma powodu żałować, iż jego córeczka nie dożyła dorosłości: na ziemi czekałyby ją jedynie praca, cierpienie, smutek, bolesne wydawanie na świat potomstwa, a może i jego utrata. W niebie natomiast cieszy się niczym niezmąconym szczęściem wiecznym:

Tu troski nie panują, tu pracej nie znają,
Tu nieszczęście, tu miejsca przygody nie mają,
Tu choroby nie najdzie, tu nie masz starości,
Tu śmierć, łzami karmiona, nie ma już wolności.
Żyjem wiek nieprzeżyty, wiecznej używamy
Dobrej myśli, przyczyny wszytkich rzeczy znamy.

Matka dała synowi zbawienne rady: „Czas doktor każdego” i filozoficzną wskazówkę:

Tego się, synu, trzymaj, a ludzkie przygody
Ludzkie noś; jeden jest pan smutku na nagrody.

To znaczy, że ludzkie przygody należy znosić po ludzku, trzeba być przygotowanym na szczęście i nieszczęścia, wszystko i tak układa się wedle woli Bożej.

Sen objaśnił poecie sens cierpienia, śmierci, odkrył jakąś nieznaną mu tajemnicę i spowodował przełom – w kryzysie i cierpieniu. Przyniósł ukojenie. Wraca wiara i renesansowa harmonia zachwiana przez niewinną i zupełnie niespodziewaną śmierć ukochanego dziecka poety.

Sen – miejsce spotkania ze zmarłymi

Wspomniany sen, opisany w trenie Kochanowskiego, jest miejscem spotkania człowieka ze zmarłymi. Poeta spotkał się we śnie ze zmarłą córeczką i matką. Podobnie w balladzie Romantyczność Adama Mickiewicza Karusia zaklinała zmarłego kochanka, by na jawie lub we śnie ją odwiedził. I kochanek rzeczywiście odwiedzał ją w nocy, trudno powiedzieć, czy jako mara senna, czy pojawiający się także na jawie upiór.

Wspomnienie, ułuda i oaza marzeń

Sen bywa także oazą wspomnień i marzeń. W utworze Ernesta Hemingwaya Stary człowiek i morze czytamy o tym, że starzec Santiago śni o swej dawnej służbie na pokładzie statku kursującego do Afryki. Śniły mu się nie osoby czy zdarzenia, lecz ukochane wybrzeża, plaże, krajobrazy i ukochane zwierzęta – lwy. Nigdy nic związanego z teraźniejszością:

Usnął szybko i śnił o Afryce z tych czasów, kiedy był chłopcem, o długich, złotych plażach i plażach białych, tak białych, że aż oczy bolały, o wysokich przylądkach i wielkich, brunatnych górach. Co noc żył teraz na owym wybrzeżu i w snach słyszał huk fal, i widział przedzierające się przez nie łodzie krajowców. Śpiąc czuł woń smoły i pakuł na pokładzie, czuł zapach Afryki, który rankiem przyniosła bryza od lądu.
(…) Tej nocy jednak zapach od lądu przyszedł bardzo wcześnie, on zaś przez sen wiedział, że to jeszcze nie pora, więc śnił dalej, by ujrzeć białe szczyty wysp wynurzające się z morza, a potem zwidziały mu się rozmaite przystanie i redy Wysp Kanaryjskich.
Nie śniły mu się już burze ani kobiety, ani wielkie wydarzenia, ogromne ryby, bójki czy mocowania, ani też własna żona. Teraz śnił już tylko o różnych miejscach i o lwach na plaży.

Sny Santiago przypominały ucieczkę od rzeczywistości, idyllę, były światem jego marzeń. A jednocześnie pewną konkurencyjną rzeczywistością – wszak co noc „żyje na owym wybrzeżu”. Symbolizowały też jego pragnienia – a pragnął spokoju i marzył o pięknych krajobrazach, a nie ekscytujących przygodach, bójkach, niebezpieczeństwach czy kobietach.

Trochę podobne, a trochę jednak inne są marzenia mówiącego w wierszu Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego Prośba o wyspy szczęśliwe:

A ty mnie na wyspy szczęśliwe zawieź,
wiatrem łagodnym włosy jak kwiaty rozwiej, zacałuj,
ty mnie ukołysz i uśpij, snem muzykalnym zasyp, otumań,
we śnie na wyspach szczęśliwych nie przebudź ze snu.

Mówiący w wierszu marzy wprawdzie tak jak Santiago o miejscu szczęśliwym tak bardzo, że aż nierealnym, miejscu z dobrego snu. Składnikami tego snu są jednak nie tylko, jak u starca z utworu Hemingwaya, piękne krajobrazy („gałęzie zielone”, „wody ogromne”), zwierzęta, przyroda („dużo motyli”), spokój („wody ciche”), ale też miłość („zacałuj”). Zresztą adresatem wiersza jest jakieś „ty” liryczne, które ma uśpić i przenieść na wyspy szczęśliwe – zapewne jest to ukochana osoba.
Owo „ty” liryczne pojawia się już w pierwszym wersie wiersza, jest więc dla szczęścia mówiącego w wierszu bardzo ważne!

Sen – brat śmierci, śmierć – wieczny sen

Nieraz funkcja snu bywa bardziej skomplikowana. Sen niekiedy nazywany jest bratem śmierci – bo fakt, człowiek śpiący przypomina nieco zmarłego.

Tak nazwał sen np. Mickiewicz w Panu Tadeuszu, w scenie, w której szlachta zasypia w Soplicowie.
Kochanowski we fraszce Do snu traktował go jako nauczyciela śmierci, przygotowującego człowieka do zgonu, do rzeczy przyszłych, jednocześnie sen, jest wedle jego wyobrażeń, podobnie jak śmierć, momentem uwolnienia duszy od ciała:

Śnie, który uczysz umierać człowieka
I ukazujesz smak przyszłego wieka,
Uspi na chwilę to śmiertelne ciało,
A dusza sobie niech pobuja mało.

Także w dramacie Romeo i Julia sen Julii to zapowiedź jej śmierci, dziewczyna wyglądała jak zmarła i rzeczywiście po przebudzeniu się, gdy znalazła obok martwego Romea, popełniła samobójstwo.

Podobieństwo snu i śmierci wykorzystywano też, by opisywać i oswajać śmierć.

Sen bywa traktowany w utworach literackich jako metafora śmierci, swoisty eufemizm mający oswoić śmierć, uczynić ją bardziej znajomą i mniej niebezpieczną. Za pomocą takiego eufemizmu mówi o śmierci Urszulki Kochanowski: „Ujął ją sen żelazny, twardy, nieprzespany”.

Podobnie gdy Słowacki w Hymnie (Smutno mi, Boże…) twierdził, że mieć będzie „niespokojne łoże”, nie traktował o swoim łóżku, tylko o grobie, miejscu wiecznego spoczynku, niewiadomym, pewnie dalekim od ojczyzny.

Na słynnych nagrobkach polskich królów i książąt wykonywanych w epoce renesansu i baroku zmarli też niejednokrotnie przypominają śpiących, wystarczy choćby wspomnieć nagrobek Kazimierza Jagiellończyka czy królowej Jadwigi.

Sen – czas tajemniczych przemian

Sen jest także czasem, w którym mają miejsce tajemnicze przemiany. Księga Rodzaju przedstawia, jak podczas głębokiego snu Adama Pan Bóg stworzył Ewę, wyjmując z jego ciała jedno żebro i kształtując z niego kobietę:

Wtedy to Pan Bóg sprawił, że mężczyzna pogrążył się w głębokim śnie, i gdy spał, wyjął jedno z jego żeber, a miejsce to zapełnił ciałem. Po czym Pan Bóg z żebra, które wyjął z mężczyzny, zbudował niewiastę. A gdy ją przyprowadził do mężczyzny, mężczyzna powiedział:
Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała!
Ta będzie się zwała niewiastą, bo ta z mężczyzny została wzięta.
Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swoją żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem.

Scena ta dała początek przekonaniu o sile związku mężczyzny i kobiety, a antyfeminiści interpretowali ją także jako świadectwo przewagi mężczyzny nad kobietą.

Sen jako czas tajemniczych przemian utrwalony został przede wszystkim w komedii Williama Szekspira Sen nocy letniej.
Królowa Tytania w czasie snu została zaczarowana przez złośliwego męża. Tajemniczy napój, który spadł jej na powieki, kazał jej zakochać się w pierwszej ujrzanej po przebudzeniu osobie – i była nią zupełnie nieatrakcyjna postać, rzemieślnik Mikołaj Spodek z głową osła.

Skądś to znasz? Podobnie w znanej Ci sztuce Juliusza Słowackiego Balladyna królowa Goplana zakochała się w prymitywnym Grabcu, gdy ujrzała, przebudzona ze snu, człowieka, który wpadł do przerębli:

Tej zimy, gdym usnęła
Na skrysztalonym łożu, światło mię jakieś
Z głuchego snu gwałtownie ocuciło.
Otwieram oczy – patrzę… płomień czerwony
Jako pożaru łuna bije przez lody
I słychać głuchy huk. Rybacy to rąbali
Przełomkę biednym rybkom zdradliwą…
Nagle
Okropny krzyk – w przełomkę człowiek pada.
Na moje upadł łoże; a czy to światło
Podobne barwie róż, które świeciło
W moim pałacu szklistym? Czy też prawdziwe
Róże na jego licach śmiercią mdlejące;
Ale się piękny wydał – ach! piękny tak, że chciałam
Zatrzymać go na wieki w zimnych pałacach.

Przebudzenie ze snu często wiąże się więc z zakochaniem: Goplana zakochała się w Grabcu, Tytania w Spodku, a śpiąca królewna – przypomnijmy i ją – w budzącym ją księciu.

Sen to stan odrętwienia, podlegania czarom, bez woli, bez uczuć…
To także czas tajemniczych przemian, opisanych np. w wiersza Leśmiana, tych akurat nie ma jednak w Waszym programie. Jednym z nich są Zmory wiosenne – oto fragment wiersza:

Jam – śpiew i pląs zawrotny! Jam wszelki ptak i zwierz!
Ja – miecz i krew i ogień! Sen zbiegłem wzdłuż i wszerz…
Sen zbiegłem, goniąc ciebie, twój wierny tygrys-maj!…
Ja jestem las ten cały – las cały aż po skraj!

W innym utworze Leśmiana śni także upersonifikowana przyroda, nie tylko ludzie („Śni się liściom nieskończoność”).

Sen – miejsce spotkania ze zmorą

Jest w programie taki wiersz Leśmiana, stylizowany na balladę ludową Dusiołek. Opisuje on spotkanie chłopa Bajdały, we śnie, ze znanym z wierzeń ludowych stworem – Dusiołkiem. Ten szpetny stwór, mara dopada śpiących i dusi, Bajdała jednak przegonił intruza i obudził się. Sytuacja jest pretekstem do sporu filozoficznego Bajdały z Bogiem o sensowność istnienia w świecie cierpienia, strachu, szpetoty:

Nie dość ci, żeś potworzył mnie, szkapę i wołka?
Jeszcześ musiał takiego zmajstrować Dusiołka?

Sen – symbol ułudy, destrukcyjnych marzeń, rojeń, granicy różnych światów

Leśmian specjalizował się w stwarzaniu postaci jakby ze snu, z pogranicza światów i w kreowaniu sytuacji na poły realnych, na poły nie. W jego wierszu Dziewczyna dwunastu braci wierzy w sny i wymyśla na podstawie snów oraz głosów, które słyszą zza muru, nieistniejącą (?) Dziewczynę:

I pokochali głosu dźwięk i chętny domysł
o Dziewczynie,
I zgadywali kształty ust po tym, jak śpiew
od żalu ginie…

Mówili o niej: „Łka więc jest!” – I nic innego
nie mówili.

Zburzyli mur, ale Dziewczyny nie znaleźli:

Ale daremny był ich trud, daremny ramion
sprzęg i usił!
Oddali ciała swe na strwon owemu snowi,
co ich kusił!

Umarli z młotami w ręku i jeszcze jako zmarli usiłowali przebić się do Dziewczyny, a kiedy zburzyli mur, nie odnaleźli „niczyich oczu ani ust!”.

Sny okazały się kłamliwe, tak bywa, są jednak mimo wszystko godne szacunku, bo chyba tak należy interpretować zakończenie wiersza:

Wobec kłamliwych jawnie snów, wobec
zmarniałych w nicość cudów,
Potężne młoty legły w rząd na znak
spełnionych godnie trudów.
I była zgroza nagłych cisz! I była próżnia
w całym niebie!
A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta
próżnia nie drwi z ciebie?

Zbiorowy sen – letarg

Dotąd poruszaliśmy temat snu w kontekście indywidualnym, jedynie bracia ulegli zbiorowej sennej wizji, a warto jeszcze wspomnieć o zbiorowych wizjach narodowych, przywidzeniach i zbiorowym letargu, w jaki zapadli bohaterowie naszego narodowego dramatu Wesele, pióra Stanisława Wyspiańskiego. Chochoł – słomiana osłona krzaku róży – zaprosił gości na wesele i spowodował magiczne przemiany, połączył rzeczywistość magiczną z realną i ujawnił, „Co się w duszy komu gra, / co kto w swoich widzi snach”. Jednak wizje poszczególnych osób, które miał prowadzić do czynu zbrojnego, wyzwolenia kraju, skończyły się zbiorowym letargiem, tańcem w odrętwieniu przy wtórze muzyki Chochoła. Wolę walki, postanowienia powzięte w konfrontacji ze zjawami zastąpił zbiorowy marazm, senny taniec.

Rzeczywistość rządząca się innymi prawami

Kiedy o snach mowa, warto też wskazać jeszcze jeden ich aspekt – aspekt odmiennej rzeczywistości. Sen rządzi się bowiem innymi prawami niż realne zdarzenia – we śnie nie ma reguł logiki, następstwa faktów, proporcji postaci i obiektów, chronologii; czas i przestrzeń rządzą się innymi prawami.

Podchwyciły to utwory niekoniecznie traktujące o śnie, ale przedstawiające rzeczywistość tak, jakby była snem. Sztandarowym przykładem są tu fragmenty prozy Brunona Schulza, np. opowiadania z cyklu Sklepy cynamonowe.

Trudno stwierdzić, co jest w nich snem, co marzeniem, co ułudą, co realną rzeczywistością, wszystko tu podporządkowane jest jednak logice snu.

Np. w opowiadaniu tytułowym Sklepy cynamonowe bohater-narrator, chłopiec, zgubił się, niczym we śnie w senną „noc zimową”, idąc do domu w poszukiwaniu portfela. Zamiast trafić do mieszkania po ów pugilares i wrócić z nim do teatru, gdzie czekają na niego rodzice, chłopak błąkał się po rodzinnym niedużym miasteczku niczym w labiryncie, trafiał do na poły realnych sklepów cynamonowych, by wreszcie znaleźć się w szkole. Nocne widoki przypominają rysunki profesora, a gmach, w którym bohater nagle się znalazł, okazał się zupełnie nieznajomym budynkiem, może nieznaną częścią szkoły, z pełnym przepychu gabinetem dyrektora.

To właśnie typowe dla rzeczywistości snu: pomieszanie elementów fantastycznych z realistycznymi, magii z rzeczywistością, znanego z nieznanym, motyw labiryntu.

Podobnie jest na obrazach Marca Chagalla, np. na obrazie Nad miastem przedstawiającym lot kobiety i mężczyzny nad dachami. Postacie ludzkie lecą, nie są zachowane proporcje, para dominuje nad domami. Panuje logika snu.

Na obrazie Skrzypek tego samego malarza nie są zachowane proporcje postaci, on jest największy, bo najważniejszy. Żydowskie miasteczka, przedstawiane przez Chagalla, są zamglone i senne. Z kolei na obrazach Salvadora Dalego rzeczywistość przypomina senne koszmary: dziwne kształty, twory, pejzaże przerażają odbiorcę, występują też miękkie, przechodzące w siebie, niespotykane kształty, np. na obrazie Uporczywość pamięci, który nosi inny tytuł Cieknące zegary. Nierealistyczne są kolory i proporcje.

Rzeczywistość snu oddaje też opisany przez Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego w Zaczarowanej dorożce krakowski nocny pejzaż. Podczas przejażdżki dorożką woźnica i koń wydają się zaczarowani, a mówiącemu w wierszu podczas czytania telegramu rosną włosy „do samego świecznika”.

Zniekształcenie, deformacja, jakoś przypominające senne, nielogiczne, spotworniałe wizje są typowe dla utworów groteskowych, np. w Ferdydurke Witolda Gombrowicza dorosły mężczyzna trafia do szkoły, a ludzie szczekają jak psy.

 

Twórcy literatury i malarstwa rozkochani w snach

  • Bolesław Leśmian – w jego balladach często pojawiają się zjawy i upiory ni to z jawy, ni to ze snu, występuje często pogranicze jawy i snu, tej i innej rzeczywistości, ziemi i zaświatów…
  • Bruno Schulz – w swych opowiadaniach stosował konwencję oniryczną.
  • Konstanty Ildefons Gałczyński – często pisał o nocy, magii, a jego znany poemat Zaczarowana dorożka rządzi się prawami snu.
  • Marc Chagall – jego surrealistyczne obrazy nie rządzą się prawami logiki, raczej logiki sennej, postacie nie zachowują proporcji, fruwają, nie jest zachowana perspektywa, przestrzeń i osoby przedstawione podporządkowane są regułom snu.
  • Salvador Dali – kataloński malarz, którego obrazy przypominały wizje z koszmarów sennych, były pełne niezidentyfikowanych, dziwacznych postaci, miejsc, pejzaży.

Dla ambitnych!
Oniryzm – kierunek w literaturze przedstawiający rzeczywistość podobną do snu, rządzącą się prawami snu. Wydarzenia często przeczą logice, czas i przestrzeń nie mają wyraźnych granic (rok może mieć więcej miesięcy, rodzinny dom czy miasto mogą być labiryntem). Przykładem prozy onirycznej jest proza Brunona Schulza Sklepy cynamonowe.

Przykładem onirycznych obrazów oddających prawa snu w sztuce są obrazy surrealistyczne, np. przypominające widzenia ze snu obrazy Chagalla.

Epoki, w których często odwoływano się do snów

  • Romantyzm – epoka, w której pisano liczne wiersze, dramaty, powieści, w których istotną rolę odgrywała nocna, niekiedy cmentarna sceneria i nastrojowa sceneria wieczoru. Sny miały niejednokrotnie znaczenie wizyjne, prorocze…
  • Młoda Polska – jej twórcy zasłynęli sennymi pejzażami i wierszami oddającymi senną atmosferę, dramat Wesele jest dramatem związanym ze zbiorowym widzeniem, zbiorowym snem.

 

Cytaty

Paść z bronią w ręku. Umrzeć. Spać. To wszystko.
(William Szekspir, Hamlet)

Śpij; niech spokojny sen legnie na bieli
Twej piersi! Sam bym legł na tej pościeli!
Lecz muszę pędzić.
(William Szekspir, Romeo i Julia)

I tak to już na świecie jest,
każdy śni siebie jakim jest,
choć nie rozumie tego nikt.
(Calderon de la Barca, Życie jest snem, tłum. Jarosław Marek Rymkiewicz)

Żałość moja długo w noc oczu mi nie dała
Zamknąć i zemdlonego upokoić ciała.
Ledwie mię na godzinę przed świtaniem swymi
Sen leniwy obłapił skrzydły czarnawymi.
(Jan Kochanowski, Tren XIX albo Sen)

Ujął ją sen żelazny, twardy, nieprzespany…
(Jan Kochanowski, Tren VII)

Oko gaśnie za okiem, i cała gromada
Kiwa głowami, każdy, gdzie siedział, tam pada:
Ten z misą, ten nad kuflem, ten przy wołu ćwierci.
Tak zwycięzców zwyciężył w końcu sen, brat śmierci.
(Adam Mickiewicz, Pan Tadeusz)

Słońce spuściło głowę, obłok zasunęło
I raz ciepłym powiewem westchnąwszy – zasnęło.
(Adam Mickiewicz, Pan Tadeusz)

Śród dnia przyjdź kiedy… To może we śnie?
Nie, nie… trzymam ciebie w ręku.
Gdzie znikasz, gdzie, mój Jasieńku!
Jeszcze wcześnie, jeszcze wcześnie!
(Adam Mickiewicz, Romantyczność)

Co się w duszy komu gra,
co kto w swoich widzi snach.
(Stanisław Wyspiański, Wesele)

W okresie najkrótszych, sennych dni zimowych, ujętych z obu stron, od poranku i od wieczora, w futrzane krawędzie zmierzchów, gdy miasto rozgałęziało się coraz głębiej w labirynty zimowych nocy, z trudem przywoływane przez krótki świt do opamiętania, do powrotu – ojciec mój był już zatracony, zaprzedany, zaprzysiężony tamtej sferze.
(Bruno Schulz, Sklepy cynamonowe)

Sterał we śnie Bajdała
Pół duszy i pół ciała,
Lecz po prawdzie niedługo ze zmorą marudził –
Wyparskał ją nozdrzami, zmarszczył się i zbudził.
(Bolesław Leśmian, Dusiołek)

Dwunastu braci, wierząc w sny, zbadało mur
od marzeń strony,
A poza murem płakał głos, dziewczęcy głos
zaprzepaszczony.
(Bolesław Leśmian, Dziewczyna)

Teraz uśmiechnął się Bóg i we śnie znużony oniemiał,
I do dziś błądzi wśród grozy człowiek ciemny jak ziemia.
(Krzysztof Kamil Baczyński, Przypowieść)

Zadrżałem. Druga w nocy.
Pocztylion stał jak pika.
I urosły mi włosy
Do samego świecznika:
ZACZAROWANA DOROŻKA?
ZACZAROWANY DOROŻKARZ?
ZACZAROWANY KOŃ?
(Konstanty Ildefons Gałczyński, Zaczarowana dorożka)

Dla ambitnych!
Tytuły związane ze snem

  • Calderon de la Barca, Życie jest snem
  • William Szekspir, Sen nocy letniej
  • Juliusz Słowacki, Sen srebrny Salomei
  • Leopold Staff, Sny o potędze (tytuł tomu wierszy)

 

Zobacz:

Sen i marzenia senne

Zjawy, duchy, sny w literaturze

Motywy oniryczne w literaturze polskiej