O mój Aniele, ty rękę
Daj!
Przez łzy i mękę,
Przez cały kraj,
Do jasnych źródeł ty mnie doprowadź;
Racz się zlitować!
Serce me zwiędło jak marny
Liść;
Wśród nocy czarnej
Nie wiem, gdzie iść,
I po przepaściach muszę nocować,
Więc ty mnie prowadź.

Adam Asnyk, Prośba

To już nie liryka miłosna, choć zawarta w pierwszych wersach apostrofy prośba o podanie ręki może sugerować, że aniołem nazywa się tu piękną kobietę. Adresatem monologu jest jednak rzeczywiście istota pozaziemska. Ogarnięty trwogą poeta – w wypadku liryki bezpośredniej możemy go utożsamiać z podmiotem lirycznym – poszukuje ratunku u sił nadprzyrodzonych, tak jak to robili romantycy. Czuje się zagubiony w otaczającej go, zmienionej rzeczywistości. Chociaż w wierszu nie pada słowo „ojczyzna” i raz tylko pojawia się rzeczownik „kraj” (z epitetem „ciemny”), szybko się orientujemy, że utwór należy do liryki patriotycznej, a „hańba” – to narodowy upadek Polski. Podmiot liryczny dramatycznie reaguje na klęskę ojczyzny i zagładę wartości, wśród których został wychowany. Najdobitniej mówi o tym w trzeciej zwrotce:

To, com ukochał, com tyle
Czcił,
Zdeptane w pyle
Padło bez sił;
Rozpacz i hańbę widząc po drodze,
Stanąłem w trwodze.

Nie potrafi odnaleźć się w podzielonej między zaborców Polsce. Swoje przygnębienie wyraża wprost – stąd pojawiające się w utworze „łzy” czy, „męka”, ale i za pomocą romantycznych, nastrojowych metafor („Wśród nocy ciemnej,/ Nie wiem, gdzie iść”). Z każdą zwrotką coraz wyraźniejszy staje się ton modlitewnej prośby, który apogeum osiąga w sformułowaniu „I ludu mego zwycięstwo jasne/ Pokaż, nim zasnę!”. W wierszu pojawia się bardzo ciekawy zabieg: historię narodu, jego klęskę i niepewną przyszłość poeta ukazuje jako osobiste, wewnętrzne doświadczenie podmiotu lirycznego. Stąd tylko krok do romantycznego zawołania Konrada z III części Dziadów: „Ja i ojczyzna to jedno” lub „Nazywam się Milijon – Bo za milijony kocham i cierpię katusze”.

Są jednak różnice: zwrot do sacrum (świętości) nie przyjmuje tu postaci dyskusji równego z równym. Podmiot liryczny nie buntuje się, lecz prosi swego anioła stróża niczym modlące się do niego, pokorne, przestraszone dziecko.

Utwór jest ważny z jeszcze jednego względu: ilustruje dbałość Asnyka o urozmaicenie wersyfikacji i troskę o wyszukane rymy. Tu zastosował strofę sześciowersową o układzie rymów ab, ab, cc, wyrzucił do osobnych wersów wyrazy jednozgłoskowe, które rymują się z końcową zgłoską wersu czwartego, i zachował regularny układ wersów o różnej długości: pierwszy wers każdej zwrotki składa się z ośmiu sylab, drugi z jednej, trzeci z pięciu, czwarty z czterech, piąty z dziesięciu, szósty z pięciu.

Facebook aleklasa 2

Zobacz:

Adam Asnyk

Adam Asnyk – Do młodych

Czy znasz jakieś wiersze miłosne Adama Asnyka?

Wyjaśnij koncepcję filozoficzną, jaką zawarł w swojej poezji Adam Asnyk