Rokoko

W pierwszej połowie XVIII wieku panie przywdziały suknie skrócone do kostek, kokieteryjnie odsłaniające pończoszki i pantofelki na ­wysokich obcasach. Modę na „eleganckie rozebranie” zainicjowała artystka operowa, która w słynnej wówczas sztuce wystąpiła w szlafroku. Podobną suknię, zwaną deshabillé – w spolszczonej wersji dezabilką – kobieta zakładała do miasta, na przechadzkę, na spotkanie w gronie najbliższych przyjaciół. Etykieta dworska wymagała jednak reprezentacyjnego stroju. Na oficjalne uroczystości obowiązywały suknie na szerokim stelażu. Ponieważ niezwykle szeroki obwód obręczy utrudniał poruszanie się, wymóg jej noszenia ograniczono do naprawdę wyjątkowych okazji, jak prezentacja panienek z rodzin arystokratycznych na królewskim dworze.

Maria Antonina, żona Ludwika XVI, zainicjowała modę na fryzury w postaci wysokich rusztowań. Włosy upinano na olbrzymich drucianych stelażach. Za pomocą zwojów tiulu, sztucznych owoców i kwiatów, piór i innych drobiazgów komponowano na kobiecych głowach istne dzieła sztuki. Panie czesały się tak na różne okazje: w związku z koronacją, urodzinami delfina czy po to, by uczcić lot balonem braci Montgolfier. Elegantki oddane rodzinie demonstrowały swoje przywiązanie do niej, nosząc na głowie miniaturowe figurki wyobrażające najbliższych, a wdowy pragnące ponownie wyjść za mąż wpinały we włosy małe trumienki i figurki amorków. Niepowtarzalną inwencją odznaczał się niejaki Beaulard, dekorator kapeluszy, ­który dla pewnej wdowy po angielskim admirale wymyślił uczesanie z modelem fregaty z rozpiętymi żaglami. Pudrowane peruki i wysokie koafiury z mnóstwem sztucznych dodatków były siedliskiem wszy, z którymi walczono za pomocą malutkich złotych młoteczków.

Charakterystycznym elementem ówczesnego wyglądu były muszki, małe kółeczka wycięte z aksamitu lub tafty, które przyklejano na twarzy, by dodać sobie wdzięku. Elegantki z upodobaniem nosiły strojne kapelusze przyozdobione egretą (pękiem piór w formie wachlarza) i brylantowymi spinkami.

Już siedemnastowieczne stroje męskie zbliżały się do kobiecych. Moda rokokowa jeszcze tę tendencję wzmocniła. Ówczesna kultura, nastawiona na uwielbienie kobiety, wykształciła odpowiedniego dla niej partnera: wytwornego eleganta, wyperfumowanego, upudrowanego, w białej peruce z warkoczykiem, w kolorowym fraku, w koronkach, pończoszkach i pantofelkach. Bywało, że nie tylko przywiązywał on wielką wagę do stroju, lecz także, podobnie jak panie, uwielbiał plotki i intrygi.

Od połowy XVIII wieku w modzie męskiej zaczęła obowiązywać wysmukła sylwetka. Na potrzeby tego trendu wymyślono nowy fason, znacznie węższy, bardziej dopasowany, pozbawiony bocznych fałdów. Strój taki, określany jako habit, funkcjonował w modzie europejskiej aż do 1870 roku, stając się wzorem dla reprezentacyjnego smokingu.

Anglomania

Pod koniec XVIII wieku Europę opanowała anglomania. Sprzyjały jej idee francuskiego oświecenia propagujące powrót do natury. Arystokracja znajdywała teraz upodobanie w prostocie obyczajów i życiu blisko przyrody. Uczono się języka angielskiego, zmieniano meble na angielskie, ubierano się na angielską modłę, jeżdżono konno i jadano rostbef. Czarowi anglomanii uległ nawet Paryż i dwór Ludwika XVI.
Panie przywdziały lekkie suknie, szyte z białego, powiewnego muślinu lub batystu, których całą ozdobą były falbanki wokół dekoltu, kolorowa szarfa i wstążka na kapeluszu. Pod wpływem mody angielskiej do sukien tych nosiły kapelusze wiązane pod brodą, z wysoką główką i opuszczonymi brzegami zasłaniającymi zupełnie profil.

Zwolenniczka mody angielskiej miała w swojej garderobie również odpowiednią suknię spacerową, wzorowaną na męskim surducie, zapinaną na stalowe guziki, z męską chustką zawiązaną na szyi. Z angielskiego stroju do konnej jazdy przyjęły się także damskie płaszcze typu redingote i noszone do nich wysokie cylindry z główką owiniętą welonem. Niezbędnym dodatkiem na poranną przechadzkę była lekka trzcinowa laseczka z gałką, także przejęta z mody męskiej.

Uproszczenie stroju wpłynęło również na zmianę fryzury. Ciężkie, pudrowane peruki trafiły do lamusa. Włosy swobodnie opadały na ramiona w obfitych puklach.

Panowie nosili ubiory w ciemnych barwach, niekiedy zupełnie czarne, z czarnymi pończochami. Prócz tego powodzeniem cieszyły się stroje z kolorowych, pasias­tych tkanin, z których szyto zarówno habity, kamizelki, spodnie, jak i pończochy.

W ostatnich latach XVIII wieku pojawił się frak, początkowo traktowany jako ubiór przedpołudniowy, na przechadzki, później również jako oficjalny strój balowy, ze spodniami do łydki i białymi jedwabnymi pończochami. Na co dzień noszono do niego długie spodnie wpuszczane w wysokie buty z cholewami. We Francji do takiego zestawu dodawano czarny dwurożny kapelusz, zwany bicorne.
Peruki, puder i pomady zaczęły wychodzić z mody, zastępowała je naturalna fryzura z długich włosów związanych z tyłu czarną wstążką. Do szykownych dodatków należał halsztuk – biała batystowa chustka pełniąca funkcję krawata, wiązana na kołnierzu koszuli.

W okresie rewolucji

Już kilka miesięcy po zdobyciu Bastylii we francuskich żurnalach, a potem w sklepach ukazały się modele propagujące nowe, patriotyczne trendy: klamry w kształcie planu zdobytej fortecy, kobiece czepki, których fason przypominał basztę sławnego więzienia, tkaniny w kolorach narodowych z rewolucyjnymi emble­matami, a nawet biżuteria wyrabiana ponoć z kamieni Bastylii.

Wszystkie nowości łączyła tendencja do uproszczenia mody, widoczna w surowych i poważnych fasonach sukien kobiecych, wzorowanych na modzie męskiej. Na wzór męski panie wiązały chustki wokół szyi i nosiły wysokie cylindry przybrane wstążką w barwach narodowych.

Stroje męskie z kolei wzorowane były na odzieży francuskich chłopów i rzemieślników. Carmagnola, krótka kamizelka z rękawami, stanowiła popularny strój jakobinów. Noszono ją z czarnymi wełnianymi spodniami i czerwoną albo trójkolorową kamizelką. Rewolucjoniści francuscy, pogardliwie nazywani przez arystokrację sankiulotami – od francuskiego sans-culottes: bez krótkich spodni – zamiast obcisłych spodni do kolan nosili luźne pantalony szyte zazwyczaj ze zgrzebnego płótna lub tkanin bawełnianych w kolorowe pasy. Takie właś­nie, noszone głównie przez biedotę, spodnie stały się symbolicznym strojem rewolucjonistów. Ubiór taki przejął lud francuski: robotnicy, kupcy, marynarze. Paryscy eleganci natomiast, zaispirowani przez wypadki rewolucji, zaczęli ubierać się w rzeczy imitujące odzież zniszczoną. Nosili stroje niedbałe, zestawione z przypadkowych, źle dobranych elementów. Sankiuloci do luźnych spodni wpuszczonych w buty z cholewami nosili płaszcz typu redingot i okrągłą czapkę bez daszka szytą z czerwonego sukna z opadającym szpicem, tzw. frygijkę, która stała się symbolem rewolucji i republiki francuskiej. Kiedy lud francuski zdobył pałac Tuileries, na znak upadku monarchii zgodził się włożyć czapkę frygijską Ludwik XVI.

Antyku czar

Jednym z haseł rewolucji francuskiej było dążenie do zreformowania mody w duchu republikańskim. Za jedyny model sukni odpowiedni dla kobiety uwolnionej od rygorów życia w monarchii uznano antyczną tunikę. Suknia o nowym kroju, z wysoko podniesionym stanem i krótkimi, bufiastymi rękawami, swobodnie udrapowana na ciele, z długim trenem, przypominała zwiewną koszulkę. Zazwyczaj białe, suknie takie szyte były z najcieńszych materiałów, jak na przykład muślin, jedwabna gaza czy batyst. Uzupełnienie stroju stanowiły antyczne sandałki noszone na bose stopy lub płaskie pantofelki wiązane tasiemkami wokół kostki.

Damy naśladujące modę antyczną nie wahały się przed obcięciem włosów. Modne stały się fryzury wzorowane na uczesaniu rzymskich cesarzy: à la Titus czy Caracalla, a także długie włosy upięte na czubku głowy lub luźno opadające na policzki w postaci pukli.

Klasycyzujący nurt mody francuskiej z czasów Dyrektoriatu rozwinął się w epoce napoleońskiej i trwał do około 1815 roku. Za panowania Napoleona moda, podobnie jak inne dziedziny życia, miała być narzędziem propagandy cesarstwa. Dworski ceremoniał wymagał odpowiedniej oprawy dla Jego Cesarskiej Mości, toteż na balach i uroczystościach można się było pokazać tylko w toalecie jedwabnej lub z aksamitu jedwabnego, w dekoracyjnym płaszczu z trenem, którego długość sięgała nieraz kilku metrów.

Zobacz:

Oświecenie w skrócie TABELA

Oświecenie – życiorys kultury

Pojęciownik epok: oświecenie

Oświecenie – Test 1