Widok ze Świnicy do Doliny Wierchcichej

Poeta obserwuje pejzaż tatrzański, jego odczucia przenikają się, lecz dominuje spokój, cisza, poczucie ukojenia.

  • Atmosfera wyciszenia namiętności i cierpień jest skutkiem obrazowania onirycznego (czyli upodabniającego do snu): „drzemie”, „senny”, „cisza”.
  • Widoki ujęte są i zaprezentowane za pomocą obrazowania impresjonistycznego – czyli przy użyciu tęczy pastelowych barw, widziane oczami poety, zaprezentowane jako jego wrażenie: „potok skrzy się i mieni”, „srebrzysto-turkusowa cisza” – zauważamy ulotność tych poetyckich ujęć.

Na tym refleksja się nie kończy. Uroda gór przyniosła chwilowe ukojenie, lecz już za chwilę staje się przyczyną nowych pragnień, „tęsknicy i niewysłowionego żalu”.

.

Melodia mgieł nocnych (Nad Czarnym Stawem Gąsienicowym)

Ten utwór uważa się za najbardziej typowy przykład stosowania impresjonistycznych technik. To zarazem jeden z liryków będących wyrazem młodopolskiej fascynacji Tatrami. Przyroda w poezji Tetmajera to przede wszystkim przyroda górska – krajobrazy Tatr, dolin i górskich widoków, które stają się źródłem przeżyć i przemyśleń, są już nie tylko przedmiotem opisu, są punktem wyjścia do wniosków natury filozoficznej.

  • Wiersz jest swoistym obrazem przenikania się myśli obserwatora z górskim pejzażem. Cała jego poetyka podporządkowana jest uchwyceniu wrażenia, jakie daje delikatny, lekko tajemniczy ruch mgieł nad górskim stawem.
  • Ten widok budzi tajemnicze wizje – i jednocześnie zaprasza do chłonięcia górskiego piękna. Ruch mgieł, przesuwających się przed oczyma, kojarzy się z jakimś delikatnym tańcem, „okręcaniem się wstęgą dokoła księżyca”.
  • Podmiotem lirycznym są tu mgły – jakby nawzajem zachęcające się do układania w nowe, zwiewne formy:
    • „Oto gwiazdę, co spada, lećmy chwycić w ramiona”,
    • „z szczytu na szczyt przerzućmy się jak mosty wiszące”,
  • Tetmajer stosuje tu także środki typowo synestezyjne – widok przesuwających się obłoków uzupełniony jest wrażeniami
    • dźwiękowymi:„potoków szmer”, „limb szum”;
    • zapachowo-smakowymi: „pijmy woń kwiatów”;
    • świetlnymi: „gwiazd promienie”, „gwiazda co spada”.
  • Poeta stara się oddziałać i na zmysł dotyku – „puchem mlecza się bawmy i ćmy błoną przezroczą, i sów pierzem puszystym” – po takim zestawieniu miękkość mgieł wydaje się wręcz namacalna. Kontury obiektów opisanych w utworze są rozmyte, zamazane, kolory nieostre, z pogranicza bieli i szarości, ruch zaś stopniowo przechodzi we wrażenie melodii.

Sam wiersz jest bardzo melodyjny – wielu muzyków komponowało do niego melodie.

.

Evviva l’arte

Tytułowy okrzyk znaczy: „niech żyje sztuka!”.

W tym wierszu poeta wynosi ją do rangi jedynej trwalej wartości. Przywołany w utworze kult sztuki głosili Przybyszewski i Miriam, a motyw poety ptaka wywodzi się jeszcze z poezji Horacego, trwa przez stulecia w ujęciu Kochanowskiego czy Baudelaire’a. Kojarzy się odbiorcy słynny motyw exegi monumentum – przekonanie o nieśmiertelności poety, którą daje mu jego sława. Twórczość daje artystom wyższość nad „narodem nędznych filistrów”, czyni ich „królami bez ziemi” (podobnie jak w romantycznym micie poety). Przesłanie utworu jest jasne i zawiera się w zdaniu:

„jedyną rzeczą wartą cokolwiek na ziemi jest sztuka”.

.

Lubię, kiedy kobieta…

Dotychczas omówione wiersze Tetmajera miały charakter konstatacji kryzysu kulturowego i były wyrazem nastroju dekadencji, poczucia bezsensu egzystencji i świadomości artystycznego cierpienia. Ten, którym zajmiemy się teraz, zdaje się zapalać światełko nadziei, wskazując, że chyba nie wszystko jeszcze stracone i że zostały na tym świecie jakieś rzeczy godne uwagi. Ten piękny wiersz poświęcony jest… stosunkowi seksualnemu i orgazmowi – może jako jedynej prawdziwie dostępnej na ziemi formie nirwany. Wiersz to, jak na owe czasy, naprawdę obyczajowo śmiały. Chyba trudno w literaturze polskiej znaleźć wcześniejszy równie dosłowny opis poetycki aktu seksualnego. Przyjrzyjmy się drugiej zwrotce:

Lubię, kiedy ją rozkosz i żądza oniemi,
gdy wpija się w ramiona palcami drżącemi,

gdy krótkim, urywanym oddycha oddechem
i oddaje się cała z mdlejącym uśmiechem.

Użyte sformułowania nie pozostawiają wątpliwości co do natury przedstawionej tu relacji między dwojgiem ludzi. Ponadto w całym tekście nie znajdujemy choćby jednego słowa wyrażającego miłosny stosunek uczuciowy między partnerami – opisane są tylko wrażenia zmysłowe. Wszystko zaś kończy się nieomal mistycznie:

Lubię to – i tę chwilę lubię, gdy koło mnie
wyczerpana, zmęczona leży nieprzytomnie,
a myśl moja już od niej wybiega skrzydlata
w nieskończone przestrzenie nieziemskiego świata.

Zgodnie z duchem epoki orgazm zostaje tu przedstawiony jako wrota do wyższej świadomości i sfery metafizycznej. Intensywność zmysłowych doznań otwiera duszy drogę do wyzwolenia i owego „wniebowzięcia”.

 

Motywy poezji młodopolskiej

Tatry w wierszach młodopolskich

Motyw artysty i sztuki

  • Kazimierz Przerwa-Tetmajer – Evviva l’arte, Nie wierzę w nic
  • Leopold Staff – Kowal

Szatan w wierszach młodopolskich

Filozofia dekadentyzmu

Filozofia franciszkańska

  • Jan Kasprowicz – Hymn św. Franciszka z Asyżu, Chwile, Księga ubogich
  • Leopold Staff – Biedaczyno asyski!, Sonet szalony, O miłości wroga, przekład Kwiatków św. Franciszka

 

Facebook aleklasa 2

Zobacz:

Kazimierz Przerwa-Tetmajer

Kazimierz Przerwa-Tetmajer na maturze

Kazimierz Przerwa-Tetmajer – cechy twórczości

Poezja Młodej Polski

Problem człowieka końca wieku w twórczości Kazimierza Przerwy-Tetmajera i Jana Kasprowicza.

Kazimierz Przerwa-Tetmajer – Na Anioł Pański

Poezja Kazimierza Przerwy-Tetmajera