W niezwykłej atmosferze rodzinnego domu od najmłodszych lat wzrastał w przeświadczeniu, że ma zostać geniuszem. Jego ojciec – Stanisław Witkiewicz – znakomity malarz (twórca stylu zakopiańskiego) wychowywał syna w kulcie indywidualizmu i nieprzeciętności.

Aby uniknąć ograniczeń swobodnego rozwoju i wypaczenia psychiki, jakie, zdaniem Witkiewicza – seniora, niósł system szkolny, nie posłał małego Stasia do żadnej szkoły, ale wybrał dla niego domową edukację.

Nie miała wiele wspólnego z powszechnie praktykowaną nauką u boku guwernera. Stanisław Ignacy kształcił się pod kierunkiem wybitnych artystów (przyjaciół ojca), z których każdy był mistrzem w swojej dziedzinie. W czasie owej nauki przejawiał wszechstronne zainteresowania i rozliczne talenty: uprawiał rysunek i malarstwo, kolekcjonował wartościowe książki, interesował się przyrodą, matematyką, logiką, literaturą, filozofią i muzyką. Był uczniem nieprzeciętnie inteligentnym o zadziwiająco chłonnym umyśle i niepospolitej pracowitości. Uważano go za „cudowne” dziecko.

Na ukształtowanie Witkacego – artysty wpłynęła w dużej mierze artystyczna atmosfera zakopiańskiego domu państwa Witkiewiczów, gdzie bywała cała ówczesna awangarda. Mały Staś pamiętał wizyty tak wybitnych Polaków, jak Sienkiewicz i Żeromski. Tutaj zaprzyjaźnił się z rówieśnikami: między innymi z etnologiem Bronisławem Malinowskim, malarzem i logikiem Leonem Chwistkiem. Poznał w domu rodzinnym Karola Szymanowskiego i Tadeusza Micińskiego. Wzrastał więc w klimacie bałwochwalstwa sztuki i intelektu, w przekonaniu, że jedynym Absolutem jest sztuka i że żyć warto tylko dla wzruszeń estetycznych i metafizycznego uniesienia.

 

Kolejne doświadczenia

Pragnął poświęcić się malarstwu. Wbrew woli ojca zapisał się na Akademię Sztuk Pięknych w Krakowie. Nie studiował długo. Wkrótce wyjechał do Paryża, gdzie przeżył prawdziwą fascynację nowymi formami w malarstwie. Poznał Gaugina i Ślewińskiego. Zachwyciły go obrazy fowistów1, Kandinskjego i Mondriana. Po powrocie z europejskiej stolicy sztuki na doświadczenia artystyczne nałożyły się również osobiste.

Witkacy stał się bohaterem rozlicznych skandali towarzyskich, przeżył między innymi burzliwy romans z Ireną Solską, ówczesną znakomitą aktorką. Zraniony i głęboko dotknięty artysta nie przypadkiem będzie widział w Solskiej swój ulubiony wzór literackiej bohaterki – kobiety fatalnej, demonicznej, perwersyjnej i okrutnie cynicznej.

Gdy odzyska równowagę wewnętrzną, dotknie go kolejna tragedia. Narzeczona Jadwiga Janczewska – trochę egzaltowana panna z Kresów popełni w Tatrach „patetyczne samobójstwo”. Niewykluczone, że to niemożność ogarnięcia i zrozumienia nietuzinkowej osobowości człowieka, z którym się związała, zrodzi ten ponury dramat.

Zdruzgotany psychicznie Witkiewicz wyruszy wraz z Bronisławem Malinowskim w wielką, egzotyczną podróż po Oceanii. Pozna bajkowy świat tropików, urzeknie go jego kolorystyka i wszelkie inne osobowości, czemu da wyraz w swoim malarstwie. Gdy dotrze do Australii, zaskoczy go wiadomość o wybuchu pierwszej wojny światowej. I tu Witkiewicz podejmie kolejną zaskakującą decyzję. Jako poddany rosyjski (ojciec zachował rosyjskie obywatelstwo) wstąpi do cesarskiej gwardii, by wziąć udział w walce.

Będzie świadkiem rozpadu carskiego imperium. W bitwie pod Jekaterinosławiem zobaczy demoniczne oblicze wojny, a potem na Wołyniu demoniczne wrzenie rewolucji. Pod wpływem tych wydarzeń sformułuje swój katastroficzny światopogląd.

 

Osiągnięcia

Wspomniane okoliczności – osobliwe i nierzadko dramatyczne – zrodziły jednego z najbardziej nieprzeciętnych i ekscentrycznych artystów XX wieku. Ukształtowały osobowość prawdziwie renesansową: malarza, teoretyka sztuki, filozofa, pisarza, dramaturga. Trudno ustalić, w której z wymienionych ról zrealizował się najpełniej, bezsporne pozostają następujące fakty­:

  • Witkacy pozostawił po sobie ponad 200 dzieł literackich i filozoficznych.
  • Namalował kilka tysięcy obrazów i portretów, sporządził wiele fotografii.
  • jego dorobek pisarski tworzą:
    • cykl ponad 30 dramatów, z których kilka zaginęło. Najważniejsze utwory dramatyczne to: Matka, Mątwa, W małym dworku, Nowe wyzwolenie, Janulka, córka Fizdejki, Tumor Mózgowicz, Niepodległość trójkątów, Szewcy zamykający twórczość dramatopisarską.
    • trzy powieści: 622 upadki Bunga czyli demoniczna kobieta, Pożegnanie jesieni i Nienasycenie
    • rozprawy teoretyczne i filozoficzne: Nowe formy w malarstwie, Wstęp do teorii Czystej Formy w teatrze, Pojęcia i twierdzenia implikowane przez pojęcie Istnienia, Narkotyki, Niemyte dusze i inne.

Pamiętaj, że teoria Czystej Formy i wszelkie jej praktyczne realizacje są logiczną konsekwencją katastroficznego światopoglądu Witkacego-filozofa, odpowiedzią na szaleństwa i potworności dwudziestego wieku­.

 

Artysta i katastrofista

Dla Witkiewicza sztuka liczyła się o tyle, o ile była odblaskiem metafizycznej tajemnicy. Zdolność odczuwania wzruszeń metafizycznych, drążenia zagadek bytu, doznawania dziwności istnienia uznał za istotę egzystencji i miarę człowieczeństwa. Tylko ten, kto uparcie wspinał się po szczeblach TAJEMNICY ISTNIENIA, mógł potwierdzić swoją tożsamość. Ową Tajemnicę Istnienia – zasadniczy punkt programu filozoficznego i artystycznego – definiował jako: „Jedność w wielkości i nieskończoność jego tak w małości jak i w wielkości przy jednoczesnej ograniczoności każdego Istnienia Poszczególnego”.

Jednością w ujęciu Witkiewicza jest człowiek – Istnienie Poszczególne – poddane wielkości jakości, czyli wrażeń, myśli, odczuć, funkcjonujące pośród wielkości innych osobników, skończone wobec nieskończoności wszechświata. Jak jednostka może być jednością dla samej siebie, skoro jej udziałem jest wielość jakości – oto Witkacowska TAJEMNICA ISTNIENIA, źródło metafizycznych doznań. Obszarem dotarcia do jądra owej tajemnicy może stać się sztuka, filozofia, religia.

Witkiewicz – filozof istnienia będzie jednocześnie przenikliwym obserwatorem historii i w niej dostrzeże zagrożenie dla dziedzin dostarczających jednostce przeżyć metafizycznych. Dojrzewający w atmosferze rewolucji 1905 roku, uwikłany w wydarzenia pierwszej wojny, otrze się również i o piekło Rewolucji Październikowej. W konsekwencji stanie się autorem katastroficznego proroctwa. Stwierdzi, że cała cywilizacja europejska oparta z jednej strony na chrześcijaństwie, z drugiej zaś wyrastająca ze starej, antycznej kultury grecko-rzymskiej zmierza ku upadkowi. Świat wkracza w epokę automatyzacji i kompletnej unifikacji, unicestwiając tym samym dotychczasowe wartości: sztukę, religię, filozofię.

W sytuacji, kiedy sfery te ulegają degradacji i zniszczeniu jedyną szansą doznania metafizyki jest CZYSTA FORMA.

 

Malarstwo i teatr

Estetykę Czystej Formy, która miała znaleźć praktyczną realizację w teatrze, wyprowadził Witkacy z malarstwa. W obrazach Wassila Kandinskijego i w ogóle ekspresjonistów widział urzeczywistnienie tej koncepcji bliskie ideału. Nic w tym dziwnego, ekspresjoniści programowo głosili zerwanie z naśladownictwem rzeczywistości, traktując obraz jako „krzyk duszy”, odbicie metafizycznej głębi. Sam Witkiewicz jako malarz również odrzucił funkcję mimetyczną (odtwarzającą świat), przyznając pryzmat jakości formalnej, w której dostrzegał źródło metafizycznych wzruszeń. Konsekwencją tego stanowiska była ewolucja, jaka dokonała się w jego malarstwie.

Obrazy z wczesnego okresu utrzymane w konwencji postimpresjonistycznej, naśladujące rzeczywistość (pejzaże tatrzańskie, martwa natura, portrety) ustąpiły kompozycjom, z których biła jakaś niepokojąca dziwność. Spójrz choćby na obraz „Fantazja – Bajka”!

Czy odnajdziesz w nim jakiekolwiek realistyczne odniesienia? Na pewno nie. Jest za to fascynująca niezwykłość barw zdradzająca zauroczenie kolorem tropików i po części malarstwem Paula Gaugina. Jest jakieś niesamowite kłębowisko zdeformowanych kształtów biologicznych o wydłużonych, szponiastych dłoniach i demonicznych spojrzeniach. Jest jakieś intrygujące przenikanie świata ludzkiego z porządkiem natury. Wszystko dziwne, wykoślawione, wieloznaczne jakby ze snu, z tajemniczej wizji, z halucynacji. To CZYSTA FORMA, która nie odtwarza, nie przedstawia, nie naśladuje – wyraża jedynie ową zagadkową dziwność istnienia.

Po 1924 roku Witkiewicz porzuca malarstwo wyraźnie niezadowolony ze swoich prac. Poświęca się całkowicie twórczości dramatycznej, widząc w niej przestrzeń dla realizacji estetyki Czystej Formy.

Podobnie jak w malarstwie punktem wyjścia tejże koncepcji stało się uwolnienie teatru od zobowiązań narodowych, społecznych, politycznych na rzecz mówienia o TAJEMNICY ISTNIENIA, nagiej duszy, drugiej jaźni.

Odrzucił Witkacy wszystko, co dotychczas określało teatr – tradycję realistyczną i naturalistyczną, mimetyzm, zasadę prawdopodobieństwa, analizę psychologiczną, którą pogardliwie nazywał „bebechowatością” literatury. Proponował natomiast czystą teatralność, CZYSTĄ FORMĘ, która była dla niego czymś arystokratycznym, bo pozwalała odczuć metafizyczny niepokój.

Forma miała szokować odbiorcę deformacją kreowanej rzeczywistości. Witkacy domagał się więc efektów niezwykłych: asymetrii, dysonansów, zgrzytów, zwichrowanych płaszczyzn, dziwacznych, rażących barw, niesamowitych dźwięków. Teatr swój określił jako: „mózg wariata na scenie”, sugerując, że mogą się w nim zdarzyć rzeczy najbardziej absurdalne i niewiarygodne.

Katharsis w jego teatrze miała wypływać nie z faktu przeżycia „litości i trwogi”, ale ze wstrząsu estetycznego i obyczajowego.

Widz powinien zostać „wciągnięty” do akcji kreowania, porażony i olśniony dziwnością zdeformowanej rzeczywistości, a nie psychologicznym prawdopodobieństwem postaci i realistyczną fabułą.

Najskrajniejszą realizacją estetyki Czystej Formy są Pragmatyści. Za najlepszy dramat Witkacego krytyka uznała ostatni utwór artysty – Szewcy, w którym również odnajdziemy elementy Witkacowskiej koncepcji.

 

Co w Szewcach olśniewa, szokuje, zdumiewa?

  • Po pierwsze – dziwny i nieprawdopodobny język, jakim posługują się bohaterowie. To swoisty konglomerat gwary szewskiej, góralskiej, języka literackiego, terminologii naukowej, frazeologii politycznej, neologizmów słowotwórczych i wulgaryzmów. Bohaterowie wymieniają się ponadto sposobem mówienia. Księżna klnie jak szewc, a Sajetan przemawia jak rasowy filozof, cytując przy okazji Boya, Wyspiańskiego, napominając o Chwistku, Szymanowskim, a nawet samym Witkiewiczu.
  • Po drugie – bohaterowie o prowokacyjnych imionach (Scurvy, Zbereźnicka) i równie prowokacyjnej powierzchowności. Twarz Scurvy’ego przypomina salceson, w którym tkwią inkrustowane, błękitne jak guziki od majtek oczy, Księżna ubrana w jaskrawe kolory puszy się jak papuga, czeladnicy w kwiecistych piżamach budzą zdziwienie. Postaci są przerysowane do granic ostateczności, poddane mechanizmom parodii, karykatury, groteski, hiperbolizacji. Księżna Irina to parodystyczne uosobienie cynicznej femme fatale, zdychający z pożądania Scurvy zdaje się być karykaturą freudowskiej teorii o determinacji ludzkiej natury przez popęd seksualny.
  • Po trzecie – groteskowe sytuacje nierzadko z posmakiem makabry, np. kilkakrotne zabijanie Sajetana, który biega po scenie z siekierą w głowie, spuszczenie na księżnę klatki, nuda szewców marzących w więzieniu o szyciu butów, uwiązanie Scurvy’ego na łańcuchu, demaskacja Chochoła, który okaże się Bubkiem we fraku itp. Wszystkie tworzą w efekcie tragiczno-komiczną wizję świata, wypełnioną przez gwałty, morderstwa, perwersję, metafizyczne szaleństwo, demonizm, erotyzm i inne wyolbrzymione sytuacje.

Uwaga! Witkacy tworzy rzeczywistość nieprawdopodobnych postaci i niewiarygodnych zdarzeń – rozhasaną, histeryczną, chimeryczną, „narwaną” – przypominającą raczej totalną improwizację niż misternie przemyślany scenariusz. To jest właśnie CZYSTA FORMA!

Dramat Szewcy poprzez swoje katastroficzne przesłania, mówiące o zagładzie wartości nazwany został dramatem o końcu cywilizacji. Stanowi więc częściowe odejście od koncepcji Czystej Formy, gdyż łączy jej elementy z konkretną treścią. Utwór jest gęsty od aluzji nie tylko historycznych, lecz także literackich i politycznych. Autor drwi w nim z futurystów („Słabo mi się robi, kiedy słyszę wyraz obrabiarka”), skamandrytów, formalistów (aluzje do Chwistka) i Wyspiańskiego (Akt III jest parodią Wyzwolenia). Sięga po aluzje polityczne, groteskowo przedstawiając kwestię chłopską czy nawiązując do spraw 1918 r.

 

Czysta Forma i Ideologia

Okazuje się jednak, że w tym dziwnym i przez ową dziwność fascynującym świecie odnajdziemy szereg aluzji historycznych. Czysta Forma miesza się tutaj z elementami ideologii. Już sam układ kompozycyjny postaci został tak dobrany, by symbolizował relacje społeczno-klasowe. Dostrzeżemy przecież w dramacie przedstawicieli trzech zasadniczych warstw: arystokracji (księżna Irina), burżuazji (prokurator Scurvy) i klasy robotniczej (szewcy). Dla uważnego czytelnika będzie to sygnał, by pod powierzchnią pozornie nieobowiązującej błazenady szukać głębszych sensów. I rzeczywiście, chociaż o akcji w tradycyjnym znaczeniu nie ma w utworze mowy, to da się jednak w tym rozhisteryzowanym świecie zauważyć pewien logiczny porządek kompozycyjny:

  • Akt I – kończy się DYKTATURĄ – prokurator Scurvy – pozorny liberał obala system demokratyczny poprzez zamach stanu przy pomocy organizacji Dziarskich Chłopów (ustylizowanej na faszystowską bojówkę). Pucz faszystowski przynosi w konsekwencji autokratyczne, dyktatorskie rządy.
  • Akt II – zamyka REWOLUCJA SOCJALISTÓW – dyktatura Scurvy’ego skazuje szewców na więzienie i bezczynność. Ogarnięci nudą marzą o przeklinanej wcześniej pracy i pojmują, że właśnie ona była ich siłą. Aby odzyskać warsztat, wzniecą rewolucję i obejmą władzę.
  • Akt III – dopełnia REWOLUCJA TECHNOKRATÓW – po dokonanej przez szewców rewolucji, następuje etap porewolucyjnego chaosu. Czeladnicy zabijają Sajetana. Realizuje się więc kolejny klasyczny etap rewolucyjnego przewrotu – rewolucja „pożera własne dzieci”, bo wewnątrz jej struktury pojawiają się konflikty, tarcia, walka o władzę. Zaczyna się podział na kluby, stronnictwa, zanika wspólnota ideałów. W konsekwencji wkrada się anarchia, nad którą sprawnie i beznamiętnie zapanują technokraci: Towarzysz X i Towarzysz Abramowski. Położą kres porewolucyjnemu chaosowi poprzez totalną mechanizację społeczeństwa.

 

Jaki stąd wniosek?

Dramat Witkacego ukazuje poprzez rekonstrukcję kilku systemów politycznych – mniej lub bardziej totalitarnych – działanie mechanizmów historii. Zauważcie: szkielet fabularny tworzą tu trzy przewroty, trzy rewolucje – faszystowska, socjalistyczna i technokratyczna.
Ich przebieg ilustruje słynną heglowską teorię trójrytmu w rozwoju dziejów. Niemiecki filozof uważał, że historia rozwija się dialektycznie, każda teza wywołuje antytezę, a to prowadzi w efekcie do syntezy.

Zatem: każdy system budzi niezadowolenie i wyzwala działania zmierzające do wprowadzenia ustroju o przeciwstawnych cechach (dyktatura-rewolucja), po pewnym czasie wyłania się nowy trzeci system (technokracja) będący wybiórczą syntezą tego, co stworzyły dwa poprzednie.

Trzeci system – mechanizacja społeczeństwa – jest przecież niczym innym jak syntezą dyktatury i rewolucji. Inaczej być nie może, skoro współtworzą go obok wspomnianych „Towarzyszy” także Gnębon Puczymorda – były faszysta i Hiper-Robociarz – dawny komunista.

Uogólniając: Witkacy przedstawia w Szewcach proces przeobrażania społeczeństwa, określonego na wstępie przez normy demokratyczne, w zbiorowość zmechanizowaną, gdzie człowiek pozbawiony swej podmiotowości staje się automatem bezrozumnie wykonującym rozkazy ideologów. Autor wyraźnie zaznacza, że rewolucja socjalistów jest zasadniczym etapem tego procesu, ostrzega zatem przed groźbą porewolucyjnej anarchii, z której może wyłonić się nowy, jeszcze bardziej bezwzględny ład.

Szewcy zawierają zatem wyraźnie przesłania ideologiczne – przestrzegają przed zagładą wartości. W tym katastroficznym przesłaniu tkwi właśnie Witkacy – filozof dziejów i artysta usiłujący ocalić sztukę przed unicestwiającą siłą historii. Kiedy 17 września 1939 roku armia radziecka wkroczyła na ziemie polskie, popełnił samobójstwo. Prawdopodobnie przypuszczał, że przewidywany kataklizm spełni się naprawdę.

 

Zapamiętaj!
Witkacy był artystą o nieobliczalnej wyobraźni. Stworzył prawdziwie demoniczny teatr niesamowitości. Dziś nikt nie kwestionuje jego roli jako prekursora polskiej awangardy. W latach międzywojennych budził liczne kontrowersje. Niektórzy widzieli w nim geniusza, dla innych był błaznem i tanim skandalistą. Ekscentryczny i prowokacyjny sam tworzył wokół siebie atmosferę literackiej sensacji i obyczajowego skandalu. Pozostał jedną z najbardziej oryginalnych i barwnych osobowości artystycznych.

Dramaturgię Witkacego można określić mianem teatru absurdu. Witkacy – obok Alfreda Jarry’ego i Guillama Apollinaire’a – uchodzi za jednego z głównych prekursorów teatru absurdu, którego tradycję będą kontynuować tak wybitni dramaturdzy, jak Samuel Backett, Eugeniusz Ionesco, Jean Genet, a także polscy twórcy: Tadeusz Różewicz i Sławomir Mrożek.

Fowizm – jeden z kierunków malarskich, który pojawił się na początku XX w. we Francji. Jego głównym twórcą był Henri Matisse. Fowiści żądali wyzwolenia sztuki z wymogu kopiowania natury, główną rolę przypisywali ekspresyjnej plamie barwnej. Stosowali czyste, jasne kolory, tworząc z nich kompozycje bez perspektywistycznej głębi. Inspirowali się sztuką ludów Afryki i Oceanii, jej niezwykłą, bajkową kolorystyką, a także malarstwem Gaugina i van Gogha.

Zobacz:

Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy)

Czysta Forma

Szewcy – Stanisław Ignacy Witkiewicz

Teatr Stanisława Ignacego Witkiewicza