Powroty do tradycji w poezji współczesnej.

Najpierw – wyjaśnimy pojęcia. Tradycja – obyczaje, zasady postępowania, wartości. Słowem to, co przechodzi z pokolenia na pokolenie i tworzy narodową świadomość.

Warto przywołać słowa T. S. Eliota: „Tradycja to bezczasowa teraźniejszość kultury, w której Szekspir, Dante i współczesny poeta mogą toczyć ciągle aktualny dialog”.

Sięgają do jej skarbca klasycy. Stąd klasycyzm – termin (od słowa classicus – wzorowy, doskonały), którym określamy twórczość mistrzów starożytnych, ale i późniejsze prądy odwołujące się do antyku. Wspomnijmy, że wielkim klasycystą był Leopold Staff. Kunsztowną formę i antyczną filozofię widać w jego tomikach Wysokie drzewa, Barwa miodu. Współcześnie – Herbert, Szymborska, Miłosz – neoklasycy. Poeci wojennego pobojowiska. Przeżyli kryzys kultury nie w bibliotece. Na ulicy, w łapance, uciekając przed wrogiem. Doświadczyli klęski wartości – i wyszli z niej zwycięsko. Tradycja – to główny trzon ich artystycznej ideologii. Co ich łączy? Eklektyzm – czerpią z różnych źródeł. Dystans wobec własnej twórczości. Brak emocji. Trudniej tu o uczucia, a poeta jawi się jakoś bezosobowo. Mamy do czynienia z poezją obiektywną. Intelektualną. Skierowaną na przedmiot, a nie na przeżywający podmiot.

Neoklasycyzm – to kierunek współczesny – obejmuje poezję nawiązującą do antycznej grecko-rzymskiej tradycji, Biblii.

  • Filary tradycji: antyk, Biblia, romantyzm.
  • Sposoby nawiązań: przywołanie motywu, refleksja, polemika.
  • Czego poszukamy w utworach?
    Starożytnych i biblijnych motywów, symboli, postaci. Wierszy, w których historia staje się okazją do polemiki, pastiszu, trawestacji. Albo do kontynuacji, czy reinterpretacji wątków.

 

Biblia

Przykłady pytań:

  • Jak we współczesnej poezji odżywa biblijna tradycja?
  • W jaki sposób wykorzystują biblijne wątki Zbigniew Herbert i Czesław Miłosz?

Motyw apokalipsy

Biblia głosi, że koniec świata przyjdzie niespodzianie bądź też poprzedzą go znaki: trzęsienie ziemi, wojny. W jaki sposób odwołują się do tego motywu poeci?

Zbigniew Herbert U wrót doliny i Czesław Miłosz Piosenka o końcu świata

„Zebrali się wszyscy pod strażą aniołów
z ocalałego wzgórza
można objąć okiem
całe beczące stado dwunogów.”
U wrót doliny

„A którzy czekali błyskawic i gromów
Są zawiedzeni. (…)
Innego końca świata nie będzie”
Piosenka o końcu świata

Skojarzenia budzą się od razu. Herbert przywołuje wizję doliny Jozafata – w myśl biblijnej tradycji miejsca sądu z Księgi Joela. Tłumy zebrały się pod strażą (!) aniołów. Co będzie dalej? Wiadomo. Przepowiadana przez św. Jana katastrofa. Zauważ, Herbert nie opowiada Biblii własnymi słowami, ale szuka w niej słabych miejsc. Zbawienie jest dla niego czymś okrutnym. Bo „zbawieni będziemy pojedynczo”, a aniołowie przypominają kapów z obozu koncentracyjnego. Tak! Zobaczcie: dzieci oddzielane od matek, zabieranie rzeczy. Jakże bluźnierczy obraz! Nie byłoby go, gdyby podmiot liryczny nie zachowywał się jak chłodny sprawozdawca. Mamy do czynienia z demaskacją mitu, poetycką dyskusją z uproszczoną wizją owego Dies irae. Wizja rodzi refleksję etyczną. My – jesteśmy odarci z poczucia sacrum, wszystko postrzegamy jak widowisko. Żal nam, związanym z ziemią odchodzić, nawet do raju. Dlatego życie rodzi cierpienie – niemy krzyk. Miłosz – rozwija motyw w tonacji sielankowej. Świat jest taki, jaki powinien być: pszczoła i rybak pracują, kobiety spacerują, pijak śpi. Przezwycięża katastrofizm. Tylko siwy staruszek – prorok wie, że koniec świata staje się. Tu i teraz, zawsze. Uobecnia. Innego nie będzie.

Oeconomia divina Czesława Miłosza
Wiersz ważny. To wizja apokalipsy zatrzymanej w czasie, a Bóg w niczym tu nie przypomina dobrotliwego Ojca. Zjawia się w majestacie siły „skalnych wyżyn i gromów” jak Jahwe Starego Testamentu. Zobaczcie: „Zabroniona była skarga, bo skarżyła się samej sobie”. Przerażający obraz losu wydziedziczonych z nadziei. Rozsypują się nowoczesne autostrady i wiadukty. „Nagle zabrakło zasady”. Ginie celowość rzeczy, łamie się hierarchia. Ginie dorobek kultury: „Litery ksiąg chwiały się, nikły”. Zbiorowość wzywa sądu, ale wyrok jest surowy: „Za mało uzasadnione/ Były praca i odpoczynek”. Przerażająca wizja ma być przestrogą przed życiem pozbawionym metafizycznego sensu.

Motyw Barabasza

Domysły na temat Barabasza Zbigniewa Herberta
Poeta zastanawia się nad dalszym losem człowieka, którego uwolniono zamiast Chrystusa. Barabasz. Jakie przesunięcie akcentu! „Co stało się z Barabaszem. Pytałem nikt nie wie.” Oto prawdziwy uśmiech losu! Może wrócił do dawnego rzemiosła – rabowania, a może odzyskał dobre imię i jest teraz poganiaczem mułów albo właścicielem statków. Pyta, bo czuje się jednym z wołających o uwolnienie. Każdym z nas. Uważa, że tak czy inaczej Barabasz zostałby uwolniony. Musiała wypełnić się historia.

Motyw stworzenia

Jan Twardowski Stwarzał
Zbigniew Herbert: Modlitwa Pana Cogito – podróżnika

Czesław Miłosz:
Tu – odżywa tradycja liryki religijnej i postawa franciszkańska. Wdzięczność i uwielbienie za piękny, różnorodny świat. Poeta – kapłan uświadamia, iż Stwórca ujawnia się najpełniej w swoim dziele, w przyrodzie. W najmniejszych mrówkach, biedronkach. Stąd trzeba: „kochać, słuchać i obejmować” na wzór biblijnego przesłania „miłuj bliźniego swego”.

Motyw kuszenia

  • Tadeusz Nowak Psalm rajski
  • Tadeusz Różewicz Spadanie

Motyw wieży Babel

Wisława Szymborska Na wieży Babel. Pamiętasz historię o wieży, która miała dosięgnąć nieba? Bóg ukarał jej budowniczych, którzy zgrzeszyli pychą „pomieszaniem języków”. Poetka przedstawia współczesną wizję owego pomieszania. Niezrozumienia wśród ludzi. Braku dobra, miłości.

Motyw ofiarowania Izaaka

Przywołajmy wiersz Szymborskiej Noc. Spoglądamy tu na sytuację oczami niewinnego Izaaka, którego na Boży rozkaz ma zabić własny ojciec. Wali się wiara poetki w dobroć i miłość Ojca niebieskiego. Tak trudno zaufać Bogu, pomyśleć, że to tylko próba.

Inne utwory: Zbigniew Herbert Siódmy anioł, Wisława Szymborska Noemi. Przypomina postać osieroconej matki i jej synowej Ruth. To symbole ufności w Bożą opiekę, wiary.

Cierpienia Hioba

W tym kontekście warto przywołać cykl Anny Kamieńskiej Drugie szczęście Hioba. Poetka uaktualnia przesłanie Księgi Hioba. W postawie mędrca odnajduje wartości uniwersalne dla młodego człowieka. Przywołajmy tytuły: Hiob i młodzieniec, Odejście Hioba. Popatrzmy:

„Naucz mnie Hiobie żyć / (…)
Hiobie ucz mnie cierpliwości
ucz mnie posłuszeństwa”.

To słowa młodzieńca poszukującego autorytetu moralnego. Hiob odpowiada na zapotrzebowanie, także współczesności. Oto jego katalog wartości: męstwo, cierpliwość, ufność. Dodaj, że autorka dostrzega sens ludzkiej udręki: „Cierpiałeś Hiobie po to, aby urosło twoje serce”. Cierpienie traktuje jako próbę wiary i doskonalenie serca.

Motyw żony Lota

  • Wisława Szymborska Żona Lota
  • Tadeusz Nowak Żona Lota

„Lot wszedł do Segora. Tedy Pan dżdżył na Sodomę i Gomorę siarką i ogniem (…) A obeźrzawszy się żona jego nazad obrócona jest w słup soli”.

Tyle Biblia. Dlaczego kobieta obejrzała się? Kto wie. Autorka wczuwa się w motywy. Ciekawość, a może nieuwaga? Albo trwoga? A może tknęła ją nagła cisza. Wstyd, że się ucieka chyłkiem to też przyczyna. Poetka rozwija realny motyw. Rozważa rzecz po ludzku. Z kolei Nowak – spogląda na bohaterkę okiem surrealisty.

To odwrócenie głowy
O sztywna szyjo wilka
Wilczyca karmi w lesie
potomstwo Lota po nasz wiek

 

Antyk

Przykłady pytań:

  • Jak rozumiesz zdanie: „Zarówno twórczość Szymborskiej, jak i Herberta ocalenia przed zagładą szuka w tradycji”?
  • Na wybranych przykładach przedstaw sposoby nawiązań do antycznej tradycji.

Utwory do przywołania:

 

Zbigniew Herbert

Powrót do antyku umożliwia nowe spojrzenie na teraźniejszość. Herbert sięga do tradycji, by porównywać doświadczenia. Ośmieszać, ironizować. Filtrować motywy przez współczesność. Przypominać, że człowiek żyje w atmosferze kryzysu. Zagrożenia dewaluują wartości. A poezja ma owe wartości, tkwiące w tradycji ocalać. Mitologia – stanowi dobrą podstawę do takich konfrontacji i rozważań.

Apollo i Marsjasz
Poetycka kontynuacja historii o sylenie, który znalazł porzucony przez Atenę aulos – instrument muzyczny i wyzwał Apollina do zawodów muzycznych. Uznany za zwyciężonego za karę zostaje odarty ze skóry i powieszony. Herbert ponawia pojedynek, a stroną aktywną jest biedny Marsjasz, który wykrzykuje swe cierpienie. Nieludzki jest w swej doskonałości Apollo! Ma „nerwy z tworzyw sztucznych. Nie wzrusza go krzyk. Zauważ, że spór o piękno staje się okazją do rewizji mitu. Kto lepszy: Apollo czy Marsjasz? Wycie Marsjasza jest tak sugestywne, że staje się konkurencyjną siłą wobec klasycznego kanonu. Odwieczna rywalizacja dwóch nurtów sztuki: klasycznego i dionizyjskiego – pełnego ekspresji. Odpowiedź Herberta jest niejednoznaczna. Być klasykiem to nie znaczy być obojętnym na ból estetą. A równocześnie – nie wykrzykiwać swoich racji. Zachować dystans.

Próba rozwiązania mitologii
„Bogowie zebrali się w baraku na przedmieściu. Zeus mówił zwykle długo i nudnie. Wniosek końcowy: organizację trzeba rozwiązać (…), należy wejść w to racjonalne społeczeństwo i jakoś przeżyć”.
Mamy tu poetycką prozę. Krótką, oszczędną relację z zebrania, na którym uchwalono rozwiązanie organizacji (!) O co właściwie chodzi? O kres zespołu wierzeń, przekonań. Czasy się pozmieniały. Nie ma już starożytnej harmonii żywiołów (Herbert pisze o niej w wierszu Testament). Nasze racjonalne społeczeństwo niszczy stary duchowy porządek. Ulega rozwiązaniu mitologia grecka. W zurbanizowanym, zniewolonym społeczeństwie bogowie nie mają nic do roboty. Choć jak prokonsul z Powrotu prokonsula mają nadzieję, że się ułoży. Nic z tego. Nawet stracili swą nieśmiertelność (Hermes skoczył do rzeki i utonął). Tak samo po Apollinie z wiersza Do Apollina pozostaje tylko pusty cokół. Po bogu, który „laurowy rzucał cień i blask”.

Nike, która się waha
Wiersz stanowi poetyckie przedłużenie mitu, a Nike jest tu inna. Tamtej – towarzyszyły bóstwa (Współzawodnictwo, Siła, Przemoc). Natura tej jest dwoista. Ręka jak rozkaz, pewnie boska, bo oparta o powietrze. Ale coś ludzkiego też w niej drzemie – skrzydła drżą. Uczucia walczą z mitem. Nike tak chciałaby pocałować chłopca w czoło. Jak matka. Ale przegrywa z wyobrażeniem. Rzeźbiarze nadali jej nieruchomą wyniosłość. Los chłopca musi się dopełnić w zamian za „cierpki obol ojczyzny”.

 

Polemika z tradycją romantyczną

Najzuchwalszy bywa w swych wędrówkach Ernest Bryll, którego twórczości pominąć przy omawianiu tematu się nie da. Jakiż to wielki prowokator! Odważnie krytykuje, szarga. I to nie byle jaką świętość, bo naszą odwieczną TRADYCJĘ! Polskie dzieje widzi jako teren ścierania się rozmaitych antynomii. Z jednej strony – bałwochwalczej czci dla przeszłości. Z drugiej – braku umiejętności wyciągania nauki na przyszłość. Wszystko według przysłowia „Polak mądry po szkodzie”. My – naród rycerskich Sarmatów, wojowników. Honor i Ojczyzna. Gościnność i szczerość. Patriotyzm – cecha narodowa. A tu rzeczywistość skrzeczy – głupota, tchórzostwo, brak przewidywania. Prywata. Ech! Obalić te górne i durne mity!

„Ach, te polskie dzieje,
gdzie wszystko poskręcane w agonii. Gdzie zawsze
obok najpodlejszego tętni najczyściejsze,
obok najtchórzliwszego pulsuje najkrwawsze…”
Rzecz listopadowa

Cytat, co prawda z dramatu, ale jaka jadowita satyra! Rzuca nam autor w twarz obraźliwe prawdy. Trudne do zniesienia. Jak reagują na to obcy? „Jak w teatrze siedzą”. Te komunały, narodowe mity – demaskuje otwarcie nie tylko on. Także Różewicz odkrywa fałsz romantycznych haseł ideowych. Dobrym przykładem demitologizacji jest stosunek poetów do mitu o Dedalu i Ikarze.

„Wciąż o Ikarach głoszą – choć doleciał Dedal,
(…) Breughel (…) Wiedział, że nie gapić
trzeba się nam w Ikary (…) A swoje ucapić” (…)
Wciąż o Ikarach głoszą Ernest Bryll

„Lecz teraz (…)
wiem że oracz winien orać ziemię
pasterz pilnować trzody
przygoda Ikara nie jest ich przygodą
musi się tak skończyć”
Prawa i obowiązki Tadeusz Różewicz

Tak! Breughel wiedział kogo umieścić na pierwszym planie swego obrazu (Upadek Ikara). Pamiętacie? Gdzieś dalej, za wołem i oraczem chłopięca nóżka, zadarta do góry. Romantyczny lot, widać nie wzbudził w nikim zainteresowania. Nie bądźmy marzycielami. Nikt nie zauważy bohaterstwa. Czyżby? Bryll krytykuje idealizm, a szczególnie romantyczne hołdy, składane przez Polaków przegranym sprawom. Konkretna jest ideowa deklaracja przemawiającej zbiorowości: „A swoje ucapić”. Broń własnych interesów! Czy słusznie? Myślę, że warto podjąć na maturze polemikę. Przekonywać, że idealizm jest nam, materialistom potrzebny. Choć żal się budzi. Za ludźmi pokroju Dedala, których poeci pomijają w pieśniach. Dlaczego nie za Ikarem? Bryll wie, że uchronić nas przed historią może cyniczna antybohaterska postawa. Zgadza się z nim Różewicz. To nie twój problem – apeluje do współczesnych poeta. Załóżmy, że taka postawa – może być mechanizmem obronnym przed teraźniejszością. Idealizm i romantyzm. Kto jeszcze przywołuje te konteksty?

Władysław Broniewski. Dla uczniów to dyżurny poeta z akademii „ku czci”. A tu – odkrywamy w subtelnej liryce i tyrteizm (w wierszach patriotycznych, rewolucyjnych), i echa prometeizmu. Pobrzmiewa romantyczny mit walki o wolność.

Ciekawym przykładem nawiązań do tradycji jest jego wiersz pt. Ballady i romanse.

„Słuchaj dzieweczko! Ona nie słucha…
To dzień biały, to miasteczko
(…)
Nie ma miasteczka, nie ma żywego ducha,
po gruzach biega naga, ruda Ryfka,
trzynastoletnie dziecko.”

 

Zobacz:

Tradycja

Tradycja i obyczaj – motyw

Czesław Miłosz – matura

Przeszłość i tradycja w kulturze