Polska. Obrazy literackie

Ojczyzna – okręt na wzburzonym morzu

To bardzo stary i utrwalony w świadomości Polaków topos: oto ojczyzna jawi się jako okręt w czasie burzy, albo nawet tonący, a jego pasażerowie to naród, który winien myśleć o ratowaniu statku. Pierwszym, który rozpropagował ten obraz, był:

  • Piotr Skarga Kazania sejmowe „Głupi tłumoczki swoje opatruje, gdy okręt tonie” – grzmiał najsłynniejszy polski kaznodzieja, ostro krytykując egoizm Polaków, którzy najpierw myśleli o sobie i majątkach, a potem o ojczyźnie.
  • Juliusz Słowacki podejmuje tę alegorię w wierszu pt. Testament mój. Wreszcie widzi siebie na czele walczących:

Żem dla ojczyzny sterał swoje lata młode;
A póki okręt walczył – siedziałem na maszcie,
A gdy tonął – z okrętem poszedłem pod wodę…

  • Ernest Bryll – przytacza alegorię statku w znakomitym wierszu Lekcja polskiego – Słowacki. Lecz jak to czyni! Patrzymy nie na dumny wielomasztowiec, lecz na „bezzwrotny korab”, bezradny, niezwrotny, dzieło domowego cieśli. Jest to deformacja metafory, jest w niej też duża dawka goryczy, nieco ironii. Poezja współczesna bowiem często zdradza rozczarowanie tradycją narodową.

Zauważ!

  • Porównanie ojczyzny do statku stało się w naszej kulturze czymś więcej niż metaforą lub symbolem. Urosło do rangi alegorii, czyli obrazu symbolicznego, ale utrwalonego w ogólnej świadomości i czytelnego dla wszystkich odbiorców.
  • Ojczyzna – statek pojawia się w kazaniach, poezji romantycznej we wzniosłym, pełnym patosu ujęciu, jako parabola w prozie i swoista parodia w literaturze współczesnej. Warto wykorzystać tę różnorodność ujęć.

 

Ojczyzna – matka

Wokół niej lekarze, doradcy, reformatorzy – ale tylko syn kocha ją naprawdę. I tylko ten, kto kieruje się uczuciem, jest władny ojczyznę ratować. Taki obraz znajdujemy w:

A w Epilogu do Pana Tadeusza wykorzystuje się tę metaforę w emocjonalnym okrzyku:

O Matko Polsko! Ty tak świeżo w grobie
Złożona – nie ma sił mówić o tobie.

 

„Polska Chrystusem narodów” – mesjanizm narodowy

Źródło: Dziady cz. III i Księgi narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego Mickiewicza
Poczucie mesjanizmu narodowego odegrało ważną rolę podczas zaborów. Przedstawiano Polskę jako kraj-zbawiciela, który swoim cierpieniem, niewolą okupi wolność innych krajów. W Widzeniu księdza Piotra w Dziadach dzieje Polski jawią się na wzór dziejów Chrystusa. W Księgach… emigranci mają być apostołami – Polska zbawicielem narodów.

 

„Polska Winkelriedem narodów” – mesjanizm w ujęciu Juliusza Słowackiego

Źródło: Kordian.
Słowacki wskrzesza starą szwajcarską legendę o średniowiecznym bojowniku o wolność – Winkelriedzie, który podczas powstania w toku bitwy zgarną wielką ilość wrogich włóczni i wbił we własną pierś. Dzięki temu poświęceniu utworzyła się luka, przez którą przejść mogli Szwajcarzy. Tak też postrzegał zabory i historyczną rolę Polski w Europie poeta.

Uwaga! Obserwujemy w literaturze dwa warianty mesjanizmu polskiego.

  • Pierwszy – metafizyczny postrzega Polskę na wzór Boga (Chrystusa).
  • Drugi – odwołuje się do postaci legendarno-historycznej, jest to więc mesjanizm historyczny.

Warto przywołać jeszcze inną historyczną rolę, jaką przypisywano Polsce: przedmurze chrześcijaństwa (z racji walki z Turkami i zwycięstwa pod Wiedniem pod wodzą Jana Sobieskiego).

 

„Czerep rubaszny” oraz „Paw i papuga narodów”

Autorem obu nośnych metafor jest Juliusz Słowacki, obie pochodzą z tego samego utworu, mianowicie z Grobu Agamemnona. Jest to bardzo ważny wiersz w dyskusji o Polsce i Polakach. Pierwowzór losów Polski widzi Słowacki w klęsce pod Cheroneą, kiedy to Grecja utraciła niepodległość. „Smutne pół rycerzy żywych” – tak nazywa tych Polaków, którzy pozostają po zrywach narodowych – okaleczeni duchowo, pełni niemocy, bezradni. Naród ma wg tej koncepcji strukturę swoistą, to „dusza anielska” uwięziona w czerepie rubasznym i płonące serca młodych patriotów oraz bezduszna zewnętrzna warstwa rządząca. Najbardziej emocjonalny, wręcz tragiczny jest finał utworu, moment, w którym Słowacki zwraca się bezpośrednio do ojczyzny, rzucając słynne:

pawiem narodów byłaś i papugą
a teraz jesteś służebnicą cudzą

a kończy pełną pogardy apostrofą: Niewolnico!

 

„A to Polska właśnie”

Bijące serce pod gorsetem Panny Młodej z Wesela Stanisława Wyspiańskiego.Utwór to, jak wiemy, bogaty w symbole i omawiający sprawę narodową. Polską może być tu chata rozśpiewana, co „polskość pokochała”, narodowa kadź, którą każe Stańczyk mącić polskim kaduceuszem, mamy też polską legendę Kościuszkowską i obraz narodu zgromadzonego pod dachem weselnej chaty. Ale najbardziej chyba utkwiły w sercach odbiorców te słowa Wyspiańskiego:

Polska to jest wielka rzecz,
podłość odrzucić precz,
wypisać świętą sprawę
na tarczy, jako ideę, godło
i orle skrzydła przyprawić.

I ta, szczególna, kto wie, czy nie najpiękniejsza definicja ojczyzny w naszej literaturze:

 

„Złożona z trzech nierównych połówek”

Należy wybaczyć Stefanowi Żeromskiemu tę małą matematyczną nieścisłość w metaforze zamieszczonej w Przedwiośniu. O wiele bardziej celowe będzie zapamiętanie, iż ten pisarz był prawdziwym piewcą sprawy polskiej, a jego rozważania wykraczały poza hasło „byleby już była”. Żeromski pyta: czyja ma być ta wyzwolona ojczyzna, jaka ma być.

Temat „Polska a sprawa chłopska” powraca nieustannie w jego prozie. W Wiernej rzece, w Rozdzióbią nas kruki, wrony… – wszędzie tam dręczy autora i odbiorcę postawa chłopa, który nie widzi w Polsce swojej ojczyzny, bo i jak ma widzieć. Oczywiście, najpełniej podejmuje temat wizji ojczyzny Żeromski w Przedwiośniu. Tym bardziej że mamy do czynienia z ojczyzną, która odzyskała wolność po latach niewoli, zatem pytanie: jaka i czyja ma być, staje się nader aktualne. Żeromski ­włącza w powieść trzy koncepcje odbudowy ojczyzny: idealistyczną iluzję szklanych domów, racjonalną „gajowszczyznę”, komunistyczną wizję Lulka. Stąd te „trzy połówki” – i słynna metafora Żeromskiego – jej źródło tkwi w podziale kraju na trzy zabory.

 

„Radość z odzyskanego śmietnika”

„Odzyskanym śmietnikiem” śmiał nazwać wyzwoloną ojczyznę Kaden-Bandrowski w swojej powieści pt. Generał Barcz. A była to powieść z kluczem, czyli taka, w której odzwierciedlało się środowisko polityczne tamtych czasów, a pod postaciami literackimi kryły się prawdziwe nazwiska. I oczywiście, wszyscy domyślali się, które. Jakkolwiek Bandrowski był zwolennikiem Józefa Piłsudskiego, poddał ostrej krytyce krąg polityków rządzących krajem, obnażył kulisy wojskowej władzy, demaskował rozmaite machinacje. Powieść wzbudziła oburzenie. Być może, śmietnik nie był najważniejszą metaforą, niemniej sugestia, aby go posprzątać, wydaje się słuszna. Warto może pamiętać o głosie Kadena-Bandrowskiego, choć jego książka nie należy do kanonu lektur. Sam autor i jego dwaj synowie zginęli w powstaniu warszawskim.

 

Grudka ziemi i „skumbria w tomacie”

Innymi słowy biegunowe emocje Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. To on jest autorem wiersza:

grudka twej ziemi w ręku
świeci nawet po ciemku
tyś mój w śniegu, w spiekocie
tu dziad spoczął, tu ojciec,

a chodzi oczywiście o kraj – „kraj barwny, pelargonii i malwy”. I ten sam Gałczyński naraził się władzom, pisząc ironicznie słowa:

Chcieliście Polski? No to ją macie
skumbria w tomacie
skumbria w tomacie
pstrąg?

„Skumbria w tomacie” – czyli ryba w pomidorach – odczytywana była jako aluzja do geograficznego położenia ojczyzny. Metafora to wprawdzie mało poetycka, ale za to obrazowa i łatwo zapada w pamięć.

 

Smutny obraz w ujęciu Stanisława Grochowiaka

Przykład – wiersz Pejzaż. „Więc oto ziemia moja Ojczyzna” zaczyna poeta i dalej przedstawia przygnębiającą panoramę: chude wróble, zdechłego konia, zeschły wiatrak i Polaka – pijaka, który zanosi modły.
To niezwykle dotkliwe, poetyckie przeobrażenia narodowego pejzażu, krytyka wad narodowych w nader lapidarnej formie, ale – czy nie ma w niej ani ziarna prawdy?

 

Niezwrotny korab według Ernesta Brylla

W kotle poezji Ernesta Brylla gotują się wszystkie polskie mity narodowe, szczególnie zaś te romantyczne: pełne patosu, dumy z własnych tragedii i kompleksów. Podchodzi do nich poeta z dystansem, z ironią i z goryczą. Wydaje się jednak, że nie wypiera się Bryll żadnego z nich, a jest raczej spadkobiercą romantyków. Potrafi na mity polskie spojrzeć inaczej. Czy prawdziwiej? To samo dotyczy wizji ojczyzny. Nie potężny okręt, lecz sklecony gdzieś tam korab. Nie heroiczna historia ruin rzymskich, lecz rozstrzelone czaszki, „odłamek miski, nadpalona decha”. Ojczyzna to „kawałek pola, który chcemy przyłatać do brzucha Europy… Jest to bardzo ważny głos w dyskusji o Polsce. Jeden z charakterystycznych dla literatury współczesnej – czyli weryfikujący mity, sięgający po ironię i parodię. To samo dotyczy ocen i definicji narodu.

 

Polacy

Lawa i „Czerep rubaszny”

Nasz naród jak lawa,
z zewnątrz sucha i twarda, czarna i plugawa,
lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi.
Plwajmy na tę ­skorupę!

Tak mówi Wysocki w Dziadach Mickiewicza, patrząc na Polaków: na patriotów gotowych oddać życie za kraj (to wewnętrzny ogień) i tych, którzy potrafią zaakceptować najeźdźcę, ba – być kolejnymi poddanymi cara, zdradzić sprawę (to zewnętrzna skorupa).

Słowacki dostrzega i podkreśla tę samą dwoistość: wewnątrz dusza anielska, z zewnątrz „czerep rubaszny”. Polak według Słowackiego nie jest zdolny do czynu; to Kordian „mdlejący w progach sypialni carskiej”.

 

Chłopi i inteligencja zobrazowani w Weselu Stanisława Wyspiańskiego

Właściwie otrzymali tu Polacy marną notę: może i chętni do czynu, lecz niezdolni, bezradni: zgubią róg, pogrążą się w letargicznym tańcu.

„Społem” to jest malowanka
„społem” to duma panka,
„społem” to jest chłopskie „w pysk”,
„społem” to papuzia kochanka

– powie Dziennikarz.

 

Polaków portret rycerski

  • Wincenty Kadłubek w swojej Kronice polskiej pisze o naszych przodkach: Polacy nie widzą przyjemności w posiadaniu złota, lecz w rozkazywaniu tym, którzy posiadają złoto, i większą hańbą jest się dać przekupić, niż ulec w walce. Kronikarz często przemilcza klęski polskiego oręża, eksponując zwycięstwa i podkreślając jedność narodu, szczególnie uwidaczniającą się w chwilach zagrożenia.
  • Również Jan Długosz przytacza legendę z czasów Bolesława Krzywoustego, który wysłał swojego wojewodę Skarbka z poselstwem do króla niemieckiego. Ten, pragnąc nastraszyć posła swoją potęgą, ukazał mu skarbiec, oświadczając, że tym pokona Polaków. Na to wojewoda rzucił do skrzyni z klejnotami swój pierścień, mówiąc: „Idź złoto do złota, my Polacy wolimy żelazo”.
  • Dalszej idealizacji szlachty polskiej, utożsamianej wówczas z całym narodem, sprzyja mit o sarmackim pochodzeniu tej grupy społecznej. Szesnastowieczni kronikarze, zwłaszcza Marcin Bielski i Marcin Kromer, uzasadniają historycznie, że rycerstwo polskie i wywodząca się z niego szlachta pochodzi od starożytnych Sarmatów, dzielnych jeźdźców i wojowników. Ten mit stał się podstawą całej ideologii, która w sposób wyjątkowo silny wpłynęła na świadomość wielu pokoleń Polaków i ukształtowała wizerunek naszego narodu także w innych krajach.
  • Dokumentem mentalności przeciętnego szlachcica XVII wieku są Pamiętniki Jana Chryzostoma Paska. Autor – bezkrytyczny wobec swojej grupy społecznej, fanatycznie przywiązany do swobód i przywilejów szlacheckich – przekazuje barwny obraz życia, do którego chętnie sięgać będą pisarze późniejszych epok. Pamiętniki utrwalają przekonanie o waleczności i odwadze Polaków oraz ich przywiązaniu do wolności i do ojczystych ­tradycji. Podkreślają też religijność narodu, broniącego chrześcijaństwa i wyróżnionego szczególną opieką Matki Boskiej traktowanej jako Królowa Polski. Krytyczna lektura ­wspomnień Paska pozwala na dostrzeżenie także cech sarmackich, które chluby nie przynoszą: skłonności do anarchii i warcholstwa, ograniczonych horyzontów umysłowych, megalomanii, nietolerancji, pijaństwa, prywaty.
  • Utrata niepodległości, a zwłaszcza klęska powstania listopadowego sprawiły, że zaczęto idealizować Polskę sarmacką i bagatelizować jej grzechy. Przekonanie o możliwości wewnętrznej przemiany szlachty w imię wspólnego dobra głosi Adam Mickiewicz w Panu Tadeuszu. Epopeja ta, dzięki swej popularności, wyjątkowo skutecznie utrwala stereotyp Polaka, który dzięki patriotyzmowi potrafi zrezygnować z dumy i pychy, umie odrzucić prywatę i egoizm, zdobywając się na bezgraniczne poświęcenie i bezimienne bohaterstwo.
    Mickiewicz w swoim utworze przywołuje także inny mit – szczególnie ważne w dobie niewoli przeświadczenie o zdolności Polaków do zjednoczenia się w obliczu wspólnego wroga. Zwaśnione rody Sopliców i Horeszków godzą się, by walczyć z Moskalami.
  • Pewność, że naród potrafi wznieść się ponad podziały, głosi także Józef Wybicki w Mazurku Dąbrowskiego:

Niemiec, Moskal nie osiędzie.
Gdy jąwszy pałasza
Hasłem wszystkich zgoda będzie
I ojczyzna nasza.

  • Podobne przekonanie przyświeca także Henrykowi Sienkiewiczowi, który w usta Zagłoby wkłada słowa: „[…] nie masz takowych terminów, z których by się viribusunitis i przy Boskich auxiliach podnieść nie można było”.
    W Trylogii pisarz tworzy galerię rycerzy bez skazy, szlachetnych, wiernych, odważnych (Michał Wołodyjowski, Jan Skrzetuski), odwołując się do bohaterskich wzorców sarmackich. Krzepiąc serca, utrwala także obraz Polaka patrioty, przechodzącego wewnętrzną przemianę, gotowego oddać życie za ojczyznę (Andrzej Kmicic). Sienkiewicz w swoich powieściach podtrzymuje również stereotyp Polaka katolika, obrońcy wiary, pogromcy heretyków i pogan.
    O tym, że idealizacja Polski i Polaków, barwność typów szlacheckich, przywiązanie do wolności, bohaterstwo, poświęcenie wielkiej sprawie, honor – są propozycjami atrakcyjnymi, świadczy chociażby niezwykła popularność Trylogii i jej filmowych adaptacji.
    Warto też zauważyć, że większość omówionych dotychczas utworów wiąże rozważania o Polakach z cnotami chrześcijańskimi i z religią katolicką.
    Już w ideologii sarmatyzmu pojawiają się wątki zabarwione mistycyzmem i mesjanizmem.

 

Powstańcy, idealiści Stefana Żeromskiego

Proza Żeromskiego utrwala mit Polaka – powstańca, zdolnego walczyć wbrew nadziei, szlachetnego, odważnego do szaleństwa, ale… niezdolnego do posunięć praktycznych i reformatorskich. Więcej: skłóconego, kiedy przychodzi do rządzenia w odzyskanym już kraju, podzielonego poglądami, przynależnością do danej klasy itd., itp. Ostro nasz naród krytykuje, używając terminu „plica polonica”, czyli kołtuństwo polskie. „Nigdzie bowiem kołtun nie zakwitł z prawieków jak w Polsce” pisze w Dziejach grzechu. Wskazuje też na naszą manię „polskości”. „Znana jest anegdota o temacie Słoń. Polak, mający po innych nacjach napisać rozprawę o słoniu, napisał bez wahania: »Słoń a Polska« – czytamy w Przedwiośniu, i to, że „jesteśmy urodzeni z defektem polskości”.

 

Polaków portret zdemitologizowany

Już literatura renesansowa zawiera szereg obserwacji, które nie nastrajają optymistycznie, mimo iż przeżywaliśmy wówczas jako państwo okres rozkwitu. Twórcy tego okresu dostrzegają szczególnie takie wady szlacheckie, jak prywata, egoizm, samowola i nadmierne przywiązanie do spraw materialnych.

  • Posłów i urzędników szlacheckich krytykuje Mikołaj Rej słowami Plebana z Krótkiej rozprawy…:

Już to kilka niedziel bają
A ni w czym się nie zgadzają
Pewnie Pospolitej Rzeczy
Żadnych tam nie ma na pieczy.

  • Jan Kochanowski w Pieśni o spustoszeniu Podola nie wierzy w bezinteresowność szlachty i ostrzega, że Polacy, skupieni na gromadzeniu dóbr i lekceważący swoje obowiązki wobec ojczyzny, zasłużą na nowe przysłowie głoszące, że Polak i przed szkodą, i po szkodzie głupi.
  • Jeszcze bardziej krytycznie i złowieszczo brzmią słowa Ulissesa z Odprawy posłów greckich:

O nierządne królestwo i zginienia bliskie,
gdzie ani prawa ważą, ani sprawiedliwość
ma miejsca, a wszystko złotem kupić trzeba.

  • Wady szlacheckie atakuje także Piotr Skarga w swoich Kazaniach sejmowych. Słuchaczy ma przerazić alegoryczna wizja Polski jako tonącego okrętu, którego pasażerowie – pozbawieni wyobraźni i przywiązani do swojego majątku – ratują tobołki, a nie zagrożony statek.
  • Podobne motywy pojawiają się w twórczości Wacława Potockiego (Zbytki polskie, Pospolite ruszenie, Czuj, stary pies szczeka).
  • Nasilenie ataków na negatywne cechy szlachty następuje w dobie oświecenia. Ignacy Krasicki w satyrze Pijaństwo pesymistycznie ocenia szanse wyplenienia tego narodowego nałogu. Bardzo trafne są poczynione przez autora obserwacje obyczajowe: źle pojęta gościnność objawia się nadmiernym piciem alkoholu, wraz z ilością opróżnianych butelek wzrasta animusz wojenny i patriotyzm uczestników libacji, a wszystko kończy się bójką w obronie opacznie pojętego honoru.
  • Szlachcic z satyry Do króla jest przekonany, że: „Żaden się naród księgą w moc nie przysposobił/ Mądry przedyskutował, ale głupi pobił”.
  • Swoją głupotą i konserwatyzmem chlubi się też Starosta Gadulski z komedii Juliana Ursyna Niemcewicza Powrót posła. Za powód do dumy poczytuje sobie obronę przywilejów, dzięki którym „[…] człek jadł, pił, nic nie robił i suto w kieszeni”.
  • Pamfletem na szlachtę – już w romantyzmie – jest Grób Agamemnona Juliusza Słowackiego. Poeta nazywa Polskę „krajem smutnych Ilotów”, pogodzonych z niewolą, niezdolnych do poświęcenia życia w imię wolności, przywiązanych do „złotego pasa” i „czerwonego kontusza”. Obwinia szlachtę o to, iż ojczyzna najpierw „pawiem narodów była i papugą”, a potem utraciła niepodległość i nie może jej odzyskać, bo naród jest słaby i podzielony, a „czerep rubaszny” więzi „duszę anielską”.
  • Obraz społeczeństwa, które skazuje najlepsze i najszlachetniejsze jednostki na zatratę swoich sił i samotność, ukazuje Bolesław Prus w Lalce. Po przegranym powstaniu styczniowym Polacy łatwo zamienili rycerskość na kapitalizm, a poświęcenie na gonitwę za pieniędzmi, zamknęli się w kręgu własnych klas społecznych. Rozgoryczony Wokulski wyznaje: „Tu nic nie poradzi jednostka z inicjatywą, bo wszystko sprzysięgło się, by ją spętać i zużyć w pustej walce – o nic”.
  • Triumf ugodowości i serwilizmu, zwycięstwo łajdaków i kanalii żerujących na klęsce styczniowego zrywu przewiduje również przed śmiercią Winrych, bohater noweli Stefana Żeromskiego Rozdzióbią nas kruki, wrony…
  • Mity narodowe kompromituje także Stanisław Wyspiański w Weselu. Podważa on przede wszystkim romantyczne przeświadczenie o umiejętności zjednoczenia się Polaków we wspólnej walce. Do zdemitologizowanego portretu narodu dodaje takie cechy, jak prymitywizm i egoizm chłopów oraz bierność i bezradność inteligencji. Niemoc społeczeństwa, jego marazm i zobojętnienie symbolizuje chocholi taniec.
  • Wyrazem sprzeciwu wobec stereotypów narodowych jest wiersz Jana Lechonia Herostrates. Poeta daje wyraz niepokojowi, czy odrodzona Polska – papuga wszystkich ludów – w cierniowej koronie – potrafi wyzwolić się spod ciążących nad nią jak czar mitów stworzonych w przeszłości.
  • Rozrachunkiem z patetycznymi wzorcami osobowymi oraz stereotypami emocjonalnymi tłumiącymi niezależność i autentyzm Polaków stał się natomiast Trans-Atlantyk Witolda Gombrowicza. Pisarz walczy przede wszystkim z łzawo sentymentalnym wizerunkiem narodu, ukazując groteskowy obraz mentalności wywodzącej się z sarmatyzmu i mesjanizmu. W Przedmowie do powieści (w 1953 r.) autor pisze:
    „Czy broniąc Polaków przed Polską, jestem czy nie jestem patriotą? […] Cóż wart jest naród złożony z ludzi sfałszowanych i zredukowanych? Z ludzi, którzy nie mogą pozwolić sobie na żaden szczerszy, swobodniejszy odruch z obawy, by im się ten naród nie rozpadł?”.
  • Mit o Polakach jako narodzie szlachetnych wojowników burzy także Andrzej Szczypiorski w powieści Początek, wydanej w 1990 r. Pisarz stwierdza
    „[…] nareszcie zdechł mit o naszej wyjątkowości […]. Może wreszcie teraz Polska zrozumie, że łajdactwa i świętość w jednym stoją domu, także i tutaj, nad Wisłą, jak na całym bożym świecie”.

 

Śmiejmy się z siebie – Polacy w krzywym zwierciadle

Wiadomo, że literatura współczesna, zwłaszcza zaś jej awangardowe nurty, przepada za deformacją, groteską, parodią, że przeciwstawia się stereotypom i uwielbia burzyć mity. Twórcy współcześni również dumie narodowej wymierzyli prztyczka w nos, prowokowali i „zdejmowali z piedestału” wysokie mniemanie o własnym narodzie.

  • Sławomir Mrożek – obrazuje „skromność” polskości wobec Europy w Monizie Clavier – opowiadaniu o pewnym Polaku, który wybrał się do Rzymu z kartonową walizką w rękach. Perypetie, jakie przechodzi, rysują dzieje Polaka za granicą, zbierają i obnażają stereotypy myślenia – i europejskie, i polskie,ujawniają też polski kompleks i prowincjonalizm. Mrożek trochę naśmiewa się z polskiego bohaterstwa (dziury w uzębieniu są symbolem poświęcenia w walce o wolność), ale Mrożek często używa śmiechu do pokazania cech czy zjawisk. Dowodem – cykl rysunków Polak w obrazkach, które z pełnią humoru zestawiają zbiór wad narodowych. Do ich oglądania też trzeba wykrzesać z siebie trochę poczucia humoru. Przy Mrożku będąc – czytelnicy Tanga mogą przywołać postać Artura. Jest spadkobiercą romantyków, posiadaczem zalet i wad polskich w tymże romantycznym ujęciu.
  • Stanisław Dygat w Jeziorze Bodeńskim przywołuje cały zestaw polskich mitów i dokonuje z nimi rozrachunku. Polak w obozie jenieckim prowadzi pewną grę z otoczeniem: obserwuje, a także krytykuje stereotypowe postawy i sposób myślenia. Kiedy kocha – to jak romantyk, kiedy ucieka, przywołuje Matkę Boską, wspominając w ten sposób Dziady. Wiele humoru jest w tej powieści, ale i poważnych konkluzji, jak choćby ta, że pomiędzy schematami narodowej tradycji a rzeczywistością wojny rozciąga się nieprzebyta przestrzeń.
  • Konstanty Ildefons Gałczyński sportretował Polaków w Teatrzyku „Zielona Gęś”. W Dymiącym piecyku mówi Piecyk:
    I nic się, ach nic nie zmienia
    a ci Polacy modlą się i grają Szopena
    och! Umieją umierać – nie umieją pracować?
    („To bardzo łatwo jest umierać – żyć trudniej – rzekł Horacy”).
    Polski inteligent to przedziwne indywiduum: obrażony, przeziębiony, zły na cały świat, odęty i z symbolicznym fortepianem Szopena.
  • Stanisław Grochowiak w Pejzażu prezentuje przedstawiciela narodu z flaszką wódki w rękach, zanoszącego modlitwy do Matki Boskiej.
  • Andrzej Bursa – zaskakująco pointuje wiersz – niby-modlitwę do Boga: „ale dlaczego stworzyłeś mnie Polakiem”, sprowadzając tym samym naszą narodowość do roli najgorszego nieszczęścia.
  • Rafał Wojaczek obrazoburczo traktuje kult Matki Boskiej, w wierszu Ojczyzna pisze:

troskliwa jakby bufetowa
Matka Boska jak królowa Polski
Matka cudza jak Królowa Polski.

  • Stanisław Barańczak w wielu utworach porusza kwestię Polaka wobec Europy, problem emigracji, niezrozumienia polskich problemów przez obce narody (But why?) albo – dzieje narodu nękanego dziejowymi burzami (Jeżeli to porcelana, to wyłącznie taka).
  • Ernest Bryll, zarzuca Polakom hamletyzm, bezradność Kordiana. Ważny jest także wiersz Co o bigosie pisać narodowym? Charakterystyka narodu jest tu… brutalna. Trzysta lat za Europą, w truciznach spisków i defilad… „co więc o bigosie o długich nocnych zmorach rodaków? Że jawa może być u nas tylko, kiedy smuga przez nią płynie…”

Uwaga!
Warto zauważyć, że pisarze polscy ostrzej wypowiadają się o Polakach jako narodzie, Polska – ojczyzna, traktowana jest z większym szacunkiem. To matka, święta rzecz, serce. W ujęciach krytycznych lub ironicznych ciężar winy spoczywa na narodzie. Sama Polska nigdy nie przestała być sacrum w polskiej literaturze.

 

Narodowe cechy Polaków

Polacy – mit Sarmatów

  • Transakcja wojny chocimskiej Wacława Potockiego;
  • Trylogia Sienkiewicza
    Polacy jako naród waleczny i bohaterski; postać Zagłoby demistyfikuje ten mit;
  • Satyry Ignacego Krasickiego.

Polacy naznaczeni przez los do walki i męczeńskiej śmierci

  • Do matki Polki Mickiewicza los Polaków to walczyć „bez chwały i do męczeństwa”;
  • Warszawianka Stanisława Wyspiańskiego
    Polacy stają do walki uwiedzeni mitem pięknej śmierci;
  • Noc listopadowa Stanisława Wyspiańskiego
    buntownicza natura Polaków, którzy nie zgadzają się na żadną formę niewoli;
  • poezja Krzysztofa Kamila Baczyńskiego

Pijaństwo

  • Pijaństwo Krasickiego;
  • Trylogia Sienkiewicza.

Kłótliwość

  • Monachomachia Krasickiego;
  • Pan Tadeusz Mickiewicza;
  • Zemsta Aleksandra Fredry.

Przekonanie o własnej wyższości

  • Pamiętniki Jana Chryzostoma Paska;
  • Dziady cz. III Mickiewicza;
  • Kordian Słowackiego.

 

Najważniejsze utwory

  • Jan Kochanowski – Odprawa posłów greckich;
  • Adam Mickiewicz – Dziady, Pan Tadeusz;
  • Juliusz Słowacki – Kordian;
  • Sienkiewicz – Trylogia;
  • Bolesław Prus – Lalka;
  • Żeromski – Przedwiośnie;
  • Stanisław Wyspiański – Wesele;
  • Witold Gombrowicz – Ferdydurke;
  • Stanisław Dygat – Jezioro Bodeńskie;
  • Sławomir Mrożek – Tango, Emigranci;

Słynne metafory

  • Polska – chata rozśpiewana;
  • Polska – złożona z trzech połówek;
  • Polska – radość z odzyskanego śmietnika;
  • Polska – wizja szklanych domów.

Zauważ!
Wypowiedzi współczes­ne układają się w następujące grupy:

  • kompleks Polski wobec Europy;
  • ubolewanie nad wadami polskimi;
  • prowokacja i bunt wobec świętości narodowych;
  • zmęczenie Wielką Narodową Tradycją;
  • rozważania o narodzie.

 

Facebook aleklasa 2