Geneza dramatu

W małym dworku napisał Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy) w roku 1921, a na scenie wystawiono go dwa lata później. W sierpniu 1925 r. Witkacy dopisał zamykającą utwór scenę mimiczną.

Dramat jest parodią napisanego przez Tadeusza Rittnera w 1904 r. dramatu realistycznego zatytułowanego W małym domku. Witkacego zirytowała stereotypowość sztuki Rittnera – pisząc swój utwór, zaatakował i skrytykował dramat realistyczny. Tytuł dramatu Witkacego ma jasno określoną funkcję – wskazuje pierwowzór. Na czym polega parodia? Realizm Rittnera zastąpił Witkacy fantastyką, zaś powagę groteską.

PARODIA

Czas i miejsce akcji

Wiemy, że akcja rozgrywa się we wrześniu i trwa od wieczoru dnia pierwszego do wieczoru dnia drugiego, czyli około 24 godzin. Miejscem akcji jest dwór, który dzierżawi Dyapanazy Nibek – znajduje się on w Kozłowicach w powiecie sandomierskim.

 

Bohaterowie

Dyapanazy Nibek – pięćdziesięcioletni zarządca majątku w Kozłowicach. Zastrzelił z rewolweru niewierną żonę. Kiedy dowiedział się, że oszukiwała ona nie tylko jego, ale i kochanków, a także skłoniła do samobójstwa swoje dwie córki, załamał się i odebrał sobie życie strzałem z rewolweru.
Anastazja Nibek z domu Wasiewicz – trzydziestoletnia piękna kobieta. Widmo Anastazji – przywołane przez córki – krąży po domu i twierdzi, że zmarła na raka wątroby (bardzo cierpiała, więc często sięgała po opium), jej mąż utrzymuje, że ją zastrzelił za zdradę. Opowiada o swoich zdradach – z kuzynem Jęzorym Pasiukowskim i oficjalistą Ignacym Kozdroniem. Odwiedza swoje córki: dwunastoletnią Zosię i trzynastoletnią Amelkę, które namawia do popełnienia samobójstwa.

Jęzory Pasiukowski – dwudziestoośmioletni poeta, artysta, jednostka, głównie w swoim mniemaniu, wybitna. Z założenia głęboko odczuwa niepokój metafizyczny i pustkę. Zakochany w Anastazji, po jej śmierci traci natchnienie i talent (nie na długo – szybko pociesza się w ramionach Anety). Do tego stopnia żyje w świecie fikcji i marzeń, że nie zorientował się, iż Anastazja odwzajemniała jego uczucie, jedynie będąc pod wpływem środków odurzających (głównie opium). Nie boi się konsekwencji ujawnienia swojego romansu z Anastazją – przeciwnie – domaga się, aby Widmo publicznie przyznało, że kochało tylko jego.

Ignacy Kozdroń – oficjalista (pracownik zatrudniony przy zarządzaniu prywatnym majątkiem ziemskim) w majątku Nibka. Kochanek Anastazji, budzi w niej niechęć i pożądanie. Stuprocentowy samiec – zaspokajał żonę swojego pryncypała, kiedy ten wyjeżdżał w interesach. Tchórz – kiedy zobaczył Widmo, nie wiadomo, czego bał się bardziej – ujawnienia romansu czy samego ducha.

Aneta Wasiewiczówna – dwudziestosześcioletnia panna, nauczycielka muzyki. Kuzynka Nibków, przyjechała do majątku zastąpić dziewczynkom matkę. Pociesza Jęzorego – z „polecenia” Anastazji. Najbardziej trzeźwo patrzy na świat.

Józef Maszejko – drugi oficjalista, specjalista od „odborsuczania suk” – czyli prawdopodobnie od mezaliansów rasowych psów z kundlami. Obecność Anastazji nie dziwi go wcale, traktuje ją jak żyjącego członka rodziny, jakby nie przyjął do wiadomości, że zmarła.

Urszula Stechło – czterdziestopięcioletnia kucharka Nibków. Trzeźwo patrzy na świat, nie dziwi się niczemu. Pojawienie się pani domu kwituje stwierdzeniem: „A co? Nie wytrzymała pani na tamtym świecie i przyszła pani do nas?”. Prawdopodobnie pomaga w samobójstwie dziewczynkom.
Marceli Stęporek – piętnastoletni chłopiec kuchenny.

 

Treść sztuki

Akt I

W małym saloniku dworku Nibków Dyapanazy Nibek rozmawia z Anetą – siostrzenicą swojej zmarłej żony. Pyta ona wuja, jak umarła Anastazja. Wyraźnie zirytowany i zdenerwowany Nibek odpowiada jej, że „po prostu (…) umarła”. Aneta twierdzi, że przyjechała zająć się córkami Nibków, „zastąpić im mamę”. Ale dziewczynki wcale nie potrzebują opieki ani pocieszenia, ponieważ matki „tak nie żałują, a zupełnie inaczej”. Zaskoczonej Anecie Zosia tłumaczy, że w dniu śmierci matki zakopała swoje lalki i w ten sposób zakończyła żałobę po zmarłej.

Dziewczynki postanawiają „zabawić się w seans”. Do zabawy zapraszają Jęzorego Pasiukowskiego – Kuzyna. Po chwili do salonu wchodzi widmo matki. Dziewczynki nie są wcale zdziwione „O! Mama już przyszła” – to jedyna reakcja Amelki.

Anastazja stwierdza, że powodem jej śmierci był rak wątroby. Jęzory bierze Widmo za rękę i upewnia się, że jego ukochana jest duchem. Wyznaje także, że od pewnego czasu nie może napisać żadnego wiersza, ponieważ stracił natchnienie.

Do salonu wchodzą kolejno Kucharka, Dyapanazy i Aneta – nikt nie dziwi się obecności Anastazji, która odsyła Kucharkę do kuchni, porozmawia z nią za chwilę. Dyapanazy tłumaczy Anecie, że zabił swoją żonę za to, że zdradzała go z Jęzorym. Widmo zaprzecza – zmarło na raka wątroby, a było kochanką oficjalisty Kozdronia, a nie Kuzyna (Jęzorego). Nibek reaguje na słowa żony rozpaczą, zarzuca jej, że nawet po śmierci kłamie. Anastazja wszystko zbywa śmiechem i po raz kolejny wyznaje, że nigdy nie kochała Jezia (Kuzyna). Jęzory stara się przypomnieć Anastazji okoliczności ich schadzek, recytuje nawet wiersz. W pewnej chwili Kucharka zapowiada oficjalistę Ignacego Kozdronia – ten wchodzi i dopóki nie widzi Widma, zachowuje się normalnie, wita z Nibkiem i Anetą. Kiedy zauważa Anastazję, wpada w panikę, krzyczy. Widmo stwierdza tylko: „Zawsze był tchórzem i takim go kochałam”. To wywołuje protest Kuzyna, który twierdzi, że tylko jego kochała. Rozmowę przerywa wejście Kucharki, która anonsuje przybycie drugiego oficjalisty – Maszejki. Przynosi on wiadomość, że na folwarku w Powierzyńcu „wszystkie suki zborsuczyły się”. Nibek uspokaja go, mówiąc, że odborsuczą je, a Jęzory dopomina się, by przedstawić go Anecie. Dochodzi do prezentacji, Maszejko dostrzega Anastazję – nie dziwi go jej widok, kłania się jej i pyta o zdrowie. Anastazja spokojnie odpowiada: „Dobry wieczór, panie Maszejko. Dziękuję ci. Mam się dobrze, tylko jestem widmem”. Opowiada także o tym, jak za życia ten oficjalista ułatwiał jej schadzki z Kozdroniem. Wywołuje to kolejny atak histerii Kozdronia – nie chce on nic wiedzieć ani o niczym słyszeć, zatyka sobie uszy kciukami, zasłania oczy resztą dłoni i nieruchomieje. Nibek każe Widmu i Maszejce wynieść Kozdronia do kancelarii, aby tam przyszedł do siebie.

Dyapanazy wyznaje, że nie wierzy, aby kochankiem jego żony był Kozdroń – Jęzory z wdzięcznością za to stwierdzenie rzuca mu się na szyję. Do salonu przez zamknięte drzwi wchodzi Widmo. Nibek nie wytrzymuje tego nerwowo i wybiega, krzycząc: „A! To niesłychane!”. Anastazja żegna się z córkami i oświadcza, że idzie do kuchni. Na odchodnym widząc, że Kuzyn przygląda się bacznie Anecie, mówi do niego: „Strzeż jej i kochaj ją bez granic. Może ona wróci ci jeszcze natchnienie”. Wchodzi Kucharka i zapowiada kolację – wszyscy kolejno wychodzą.

Akt II

Następnego dnia o godzinie dziewiątej rano w ogrodzie przed dworkiem Nibków (jest jesień, drzewa mają złote i brązowe liście) stoi stół nakryty do śniadania, przy nim Zosia i Amelka z Kucharką. Po chwili przychodzi Kuzyn, siada i zaczyna pisać wiersz – wróciło mu natchnienie. Dziewczynki narzekają, że będą musiały niedługo wrócić na pensję. Do stołu podchodzą pogrążeni w rozmowie Nibek z Kozdroniem – widać, że doszli do porozumienia. Oficjalista uspokoił się po zajściach z dnia poprzedniego, a Nibek mówi nawet: „w każdym razie, niech pan się czuje między nami jak w rodzinie”.

Znów przyznaje się do zabicia żony – co po raz kolejny budzi w Kozdroniu strach. Dyapanazy wpada w furię i krzyczy: „Pić kawę w tej chwili, bo ci łeb rozwalę, ty galareto! Milczeć!!! Ani słowa więcej! Nie myśleć nic!”. Kozdroń obiecuje wziąć się w garść.

Do stolika podchodzi Aneta – informuje dziewczynki, że ustaliła z ich ojcem, że nie wrócą na pensję, tylko ona zostanie w majątku i będzie ich nauczycielką. Zabiera je na lekcję gry na fortepianie. Kiedy panie odchodzą, Nibek zastanawia się, czy (w związku z romansem Anastazji z Kozdroniem) oficjalista nie jest ojcem Zosi. Urażony tym podejrzeniem Kozdroń chce odejść z pracy – Dyapanazy wie, że bez oficjalisty tej klasy nie poradzi sobie z prowadzeniem majątku. Kozdroń jest mu potrzebny, wręcz niezbędny, dlatego prosząc go, aby został, zniża się nawet do klęknięcia przed nim i błagania. W tym momencie wchodzi Widmo – oficjalista znów wpada w panikę, a Nibek wyjmuje rewolwer i grożąc mu, każe się uspokoić. Kiedy sytuacja zostaje opanowana, Widmo zasiada do stołu, pije kawę i wysyła Nibka po wódkę. Kozdroniowi podczas nieobecności Dyapanazego wyjaśnia, że Zosia jest córką Nibka.

Gospodarz wraca z wódką i wpada w furię, słysząc wyznanie Kozdronia, że był kochankiem Anastazji – uspokaja się i przebacza cudzołożnikom, kiedy żona zapewnia go, że Zosia jest jego córką. Kuzyn, dotychczas śpiący na trawie, dochodzi do siebie i po raz kolejny domaga się od Anastazji, aby publicznie przyznała się, że była jego kochanką. Widmo zaprzecza, Jęzory stara się udowodnić, że z Anastazją łączyło go bardzo wiele – ale nikt mu nie wierzy.

Nagle Widmo zmienia zdanie – potwierdza, że Jęzory był jej kochankiem, kiedy była odurzona opium. Kuzyn przyznaje, że zachowywała się dziwnie i możliwe, że była pod wpływem narkotyków.
Po raz kolejny rozmowa schodzi na temat śmierci Anastazji – po dłuższej dyskusji dochodzą do wniosku, że Dyapanazy zabił żonę, kiedy ta spała odurzona opium – tak więc wszyscy mają rację. Anastazja wysyła męża po córki, a podczas jego nieobecności godzi ze sobą swoich kochanków. Wyznaje też, że za życia prowadziła dziennik, w którym zapisywała swoje miłosne podboje – oczywiście te świadome – o schadzkach z Jęzorym, które odbywały się pod wpływem opium, w nim nie wspomina. Wraca Nibek z córkami i wszystkim zebranym Kuzyn czyta swój nowy wiersz – horror. W międzyczasie przychodzi Maszejko (zapowiedziany przez chłopca kuchennego) z wiadomością, że „odborsuczył własnoręcznie prawie wszystkie suki”. Nibek oznajmia oficjaliście, że wybacza mu, iż ułatwiał miłosne schadzki swojej żony z Kozdroniem, ponieważ nikt tak jak on nie potrafi odborsuczać suk. Po kolei wszyscy wychodzą – zostaje tylko Anastazja z córkami. Poleca ona Zosi i Amelce, że jeśli chcą, aby wszystko było ładne jak we śnie, mają wieczorem wziąć z apteczki w spiżarni flaszkę z brązowym płynem i wypić ją równo po połowie. Ma im w tym pomóc Kucharka. Dziewczynki dziękują matce i wszystkie wychodzą.

Akt III

W dworku w pokoju Zosi i Amelki wieczorem Nibek z Kozdroniem czytają dziennik Anastazji. Lekturę przerywa im wejście Kuzyna, który chce przeczytać komuś swój nowy wiersz. Kiedy orientuje się, co czytają, błaga ich, aby pozwolili mu poznać sekrety Anastazji – pomimo iż autorka nie zgodziła się na to, pozwalają mu przyłączyć się do lektury. Z dzienników Anastazji wynika, że świadomie zdradzała męża z Kozdroniem i, być może, nieświadomie z Jęzorym. Nibek zostaje wywołany do kancelarii – wychodzi z zeszytami, a za nim wybiega Kozdroń. Jęzory zostaje sam i wygłasza monolog o męce metafizycznej, którą przeżywa. Przerywa go wejście Widma. Anastazja przyznaje wreszcie, że kochała Kuzyna, ale nie chciała przywiązywać go do siebie fizycznie, a w przywiązanie duchowe nie wierzy. Jęzory wyznaje jej miłość i prosi, aby pozwoliła mu umrzeć. Anastazja odmawia – uważa, że Jęzory zwyciężył śmierć i musi żyć. Kiedy Widmo słyszy kroki nadchodzącej Anety, poleca Kuzynowi: „Kochaj ją i bądź szczęśliwy” i odchodzi. Wchodzi Aneta i Jęzory wyznaje jej miłość – chociaż dziewczyna początkowo mu nie wierzy, po chwili „całują się długo i nienasycenie”. Do pokoju zaglądają Zosia i Amelka, ale szybko wycofują się. Młodzi przenoszą się do pokoju Anety i zamykają za sobą drzwi na klucz.

Dziewczynki wchodzą do swojego pokoju i wypijają napój z butelki, którą przyniosły ze sobą (każda wypije połowę). Kładą się na łóżku i opowiadając, jak im dobrze, zastygają w bezruchu. Do pokoju wchodzi Kucharka – poprawia lampę i wychodzi, nie zwracając uwagi na dziewczynki.

Po chwili do pokoju wchodzi Nibek i widząc nieruchome dziewczynki, jest przekonany, że zmęczone zasnęły. Kiedy bierze rękę Amelki i czuje, że jest zimna, dociera do niego, że obie jego córki nie żyją. Krzyczy – do pokoju wbiega najpierw Aneta, potem Kuzyn – Nibek wybiega z pokoju. Pojawia się Widmo, które Jęzory oskarża o zabicie córek, ale Anastazja nie zwracając na nic uwagi, po prostu wychodzi. Do pokoju wchodzą pozostali domownicy: Maszejko, Kozdroń i chłopiec kuchenny – dobiega ich odgłos strzału – to Dyapanazy odebrał sobie życie, strzelając z rewolweru, z którego wcześniej zabił Anastazję.

Do pokoju wchodzi Kucharka i zapowiada kolację. Aneta stwierdza: „Kolacja na stole. Nie ma już widm między nami. Są tylko trupy i ludzie żyjący. Zaczynamy nowe życie” i wszyscy idą na kolację.
Potem następuje scena mimiczna – właściwe zakończenie dramatu – dopisana przez Witkacego w sierpniu 1925 r.

Kiedy wszyscy wychodzą, w drzwiach pojawia się Widmo pod rękę z Nibkiem i gestem dłoni przywołuje dziewczynki. Zosia i Amelka podnoszą się z łóżka i poruszając jak automaty, podchodzą do zjaw rodziców – cała rodzina razem schodzi ze sceny.

 

Absurd i groteska w dramacie

  • Dyapanazy Nibek zabija swoją żonę i od tej chwili wydarzenia stają się nierealistyczne. Absurdalne jest zachowanie Widma i mieszkańców dworu – oprócz Kozdronia nikt nie widzi nic dziwnego w pojawieniu się zjawy zastrzelonej Anastazji, która pije kawę i wódkę, wydaje polecenia służbie, kłamie, a co najdziwniejsze – namawia córki do popełnienia samobójstwa.
  • Świat pokazany przez Witkacego jest absurdalny i groteskowy. Do absurdu doprowadzony został w dramacie motyw zdrady małżeńskiej. Anastazja zdradzała męża z dwoma mężczyznami – z jednym świadomie, a z drugim, kiedy była pod wpływem środków odurzających – małżeński czworokąt!
  • Nie tylko zachowanie bohaterów uległo zdeformowaniu, również świat przedstawiony dramatu wymyka się wszelkim próbom logicznego rozumowania. W zasadzie żadna z osób występujących w dramacie nie zachowuje się normalnie.
  • Także język, jakim posługują się bohaterowie sztuki, jest groteskowy – najlepszym przykładem może być odborsuczanie suk.

 

W małym dworku a teoria Czystej Formy

W małym dworku to dramat, który tylko częściowo realizuje założenia teorii Czystej Formy.
O jej zastosowaniu świadczą np.:

  • Wyzwolenie się sztuki z rygorów realizmu – bohaterowie nie zachowują się zgodnie z przyjętymi normami, np. przyjmują ze spokojem pojawienie się Widma.
  • Drażnienie widza, prowokowanie jego zmysłów i doznań artystycznych – erotyzm sztuki Witkacego – Anastazja ma dwóch kochanków; przemoc – zabójstwo Anastazji, samobójstwa dziewczynek i Nibka.

W małym domku
– dramat w trzech aktach Tadeusza Rittnera (1904). Młody lekarz ożenił się z uwiedzioną przez siebie prostą dziewczyną. Lekceważy żonę, uważa, że ten mezalians złamał mu karierę. Kiedy dowiaduje się, że żona go zdradza, zabija ją. Sąd uniewinnia go, ale on nie potrafi znieść nieodpokutowanej zbrodni i bojkotu opinii publicznej – popełnia samobójstwo.

 

Zobacz:

W małym dworku Witkacego

Na czym polega główna myśl dramatu Witkacego pt. W małym dworku?

Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy)

Czysta Forma

Stylizacja, pastisz, parodia