Autor

Gabriela Zapolska (1857-1921) – była niezwykle barwną postacią swojej epoki. Wywodziła się z zamożnej rodziny ziemiańskiej Korwin-Piotrowskich. Od najmłodszych lat interesowała się teatrem i chciała zostać aktorką. Musiała się przeciwstawić swojej sferze, dla której zawód komediantki był niezbyt szacowny, a przede wszystkim moralnie podejrzany. Zapolska uciekła z domu i przez jakiś czas podróżowała z wędrowną trupą teatralną. Z czasem została znaną aktorką. Występowała na wszystkich polskich scenach, a także przez pewien czas grała w Paryżu w słynnym Théatre Libre André Antoine’a.

Nie zrobiła tam kariery, ale praktyka sceniczna pozwoliła jej poznać wymogi sceny i aktorów oraz uwzględnić je w konstruowanych utworach. Po zakończeniu działalności aktorskiej założyła własną szkołę dramatyczną, w której uczyła sztuki aktorskiej młodych adeptów. Całe jej życie było manifestacją niezależności, samodzielności, buntu przeciwko konwenansom środowiska

 

Kim jest pani Dulska?

Prezentacja postaci dokonuje się na dwa różne sposoby: pośrednio – poprzez zabieg milieu i bezpośrednio – poprzez opis wyglądu Dulskiej, jej zachowania, wypowiedzi, język. Pierwszy z nich polega na szczegółowej prezentacji otoczenia bohaterki, przestrzeni, w jakiej przebywa, przedmiotów, którymi się posługuje. I tak, opis mieszczańskiego salonu pani Dulskiej zdradza co najmniej dyskusyjne poczucie estetyki jego właścicielki, a przy tym pretensje do wielkopańskich manier: kiczowate landszafty w złoconych ramach, sztuczne palmy, papierowe abażury, fortepian będący w użytku raczej rzadko, fotografie rodzinne porozrzucane na użytek gości – to wszystko znaki bezguścia, niechlujstwa, skłonności do gromadzenia dóbr.

Autorka nie rozprasza uwagi czytelnika nadmierną ilością szczegółów, eksponuje jedynie te najbardziej istotne, jednoznacznie wskazujące na najważniejsze cechy bohaterki. Postać Dulskiej przypomina dobry portret malarski, który wydobywa to, co najbardziej ukryte i osobiste. Dulska jest w sztuce zawsze na pierwszym planie, bez jej udziału nie może zapaść żadna decyzja, gdyż pierwsze i ostatnie słowo zawsze należy do niej.

Dominującym wrażeniem w odbiorze tej postaci jest jej dwulicowość. Pani Dulska ma bowiem dwa oblicza: jedno prezentuje światu, drugie odsłania tylko wobec domowników. Pierwsza pani Dulska przywdziewa kostium kobiety szacownej, pobożnej i uczciwej. Prezentuje się jako troskliwa matka i żona, wzorowa chrześcijanka, strażniczka surowych norm moralnych. Drugie oblicze pani Dulskiej, to, które skrzętnie ukrywa przed światem, jest zupełnie inne. Pod maską moralności kryje się bowiem prawdziwy demon i tyran.

Dulska jest osobą tak dalece dominującą, że ulegają jej wszyscy członkowie rodziny, łącznie z mężem. Poddani systematycznej musztrze, podporządkowują się całkowicie apodyktycznej władzy matki i żony. Dulska panuje niepodzielnie, konsekwentnie uprawiając grę pozorów. Kieruje się w życiu zasadą, że można złamać każdą normę moralną, byleby nic nie wyszło na jaw. Swoje brudy należy prać we własnym domu, a na zewnątrz zachować wizerunek porządnej rodziny – tak brzmi życiowe credo bohaterki. Realizuje je z godną podziwu stanowczością. Autorka daje liczne przykłady hipokryzji Dulskiej. Oto wyrzuca ona ze swej kamienicy lokatorkę, która z powodu zdrady męża usiłowała popełnić samobójstwo. Wezwanie karetki pogotowia uznane zostało przez Dulską za dyshonor, nie może znieść atmosfery skandalu, jaka zapanowała wokół jej kamienicy. Toleruje jednakże inną lokatorkę, kobietę lekkich obyczajów, bo ta wykonuje swój zawód dyskretnie, a przede wszystkim regularnie płaci czynsz. Dulska znajduje dla siebie kłamliwe, obłudne usprawiedliwienie. Twierdzi, że nie czerpie z pieniędzy kokoty żadnych korzyści, bo płaci nimi podatki.

Manifestacją kołtuństwa Dulskiej jest jej reakcja na wiadomość o tym, że służąca Hanka zaszła w ciążę ze Zbyszkiem. Dulska przez długi czas z przymrużeniem oka patrzyła na romans syna ze służącą, bo wówczas zblazowany młodzian nie włóczył się po kawiarniach, nie nadużywał absyntu, a przede wszystkim nie korzystał z usług domów publicznych. Jeśli już ma grzeszyć, niech grzeszy w domu – twierdziła świętoszkowata mamusia. Nie przewidziała jednak, że romans przyniesie wkrótce konsekwencje, które mogą poważnie naruszyć nieskazitelny wizerunek przyzwoitej mieszczańskiej rodziny. Małżeństwo Zbyszka ze służącą byłoby potwornym mezaliansem, wzbudziłoby atmosferę domysłów, plotkom sąsiadów nie byłoby końca. Córki Mela i Hesia straciłyby bezpowrotnie szansę na zrobienie tak zwanej dobrej partii małżeńskiej, żaden bowiem liczący się konkurent nie zabiegałby o względy panny z domu okrytego niesławą. Dulska stoi więc przed groźbą katastrofy i znajduje rozwiązanie sprytne i, jej zdaniem, szlachetne. Zręcznie wykorzystuje wpływ, jaki na Zbyszka ma ponętna kuzyneczka Juliasiewiczowa, która kokieteryjnie, szybko i skutecznie odwodzi go od zamiaru małżeństwa z Hanką. Służącej postanawia dyskretnie się pozbyć, wręczając jej odpowiednią sumę pieniędzy. W mniemaniu Dulskiej pieniądze są wystarczającym środkiem zadośćuczynienia krzywdzie. Wszystko zatem powraca do normy, opinia szacownej rodziny zostaje uratowana, Dulska triumfuje, a wraz z nią triumfują przede wszystkim obłuda, fałsz, pozerstwo, hipokryzja.

Innymi cechami charakteru Dulskiej są oschłość, brak uczuć, pogarda dla człowieka. Kołtuneria Dulskiej to bez wątpienia konsekwencja predyspozycji psychicznych – niezdolności do miłości, współczucia, współodczuwania losu drugiego człowieka.

Dulska stanowi pod tym względem konstrukcję ułomną. Jej poziom człowieczeństwa jest zatrważająco niski, a ktoś odarty z prawdziwych uczuć nie stworzy przecież rodziny naprawdę szczęśliwej. Dom Dulskich, manifestujący światu zamożność i harmonię, w istocie stanowi zbiór bezdusznych kukieł, ludzi kompletnie sobie obcych, pogrążonych w atmosferze kłamstwa i ciągłego udawania. Dzieje się tak za sprawą mamy Dulskiej, która największą miłością obdarzyła nie męża i dzieci, lecz pieniądze.

Pieniądz przesłania jej cały świat, sprawia, że żadne wyższe uczucia, pragnienia, potrzeby nie mają znaczenia. Co więcej, pieniądz staje się dla bohaterki nie tyle środkiem do uzyskania odpowiedniej pozycji, poziomu zamożności, ale celem samym w sobie. Dulska żyje dla pieniądza, popadając stopniowo w patologiczne skąpstwo.

Ta skaza charakteru staje się przyczyną wielu komicznych sytuacji. Dulska skrupulatnie wydziela mężowi papierosy i pieniądze, każe córce kurczyć się w tramwaju, aby zapłacić tylko pół biletu za rzekomo niedorosłą jeszcze panienkę, potrafi się nawet targować o cenę, jaką ma zapłacić Hance za to, by nie rościła więcej pretensji do jej syna.

Tytułowa bohaterka jest zatem w istocie figurą wielce osobliwą. Obcowanie z nią staje się dla czytelnika przeżyciem dostarczającym zarazem niemałej dawki śmiechu, jak i refleksji. Chociaż Dulska jest w utworze bohaterką wielu komicznych scen, w ostatecznym rozrachunku ich wymowa nie nastraja wcale optymistycznie. Postępowanie Dulskiej budzi gorycz i odrazę.

Nietrudno zauważyć, że portret tytułowej bohaterki został nieco przerysowany, niektóre cechy celowo wyolbrzymione, by wyraźniej wyeksponować zjawisko kołtunerii. Dulska skupia w sobie wszystkie możliwe cechy kołtuńskie, stanowiąc dogodny obiekt do krytyki i demaskacji.

 

Parada postaci

Pozostałe postacie dramatu Zapolskiej spełniają funkcję tła pomocniczego dla głównej bohaterki, poszerzają jednocześnie charakterystykę środowiska mieszczańskiego. A zatem:

Felicjan Dulski

Stanowi postać co najmniej groteskową. Aby uniknąć tyranii żony, wymyka się po cichu do kawiarni, kradnie wydzielane przez żonę papierosy, drepcze po mieszkaniu, zmierzając rzekomo na kopiec Kościuszki, a nade wszystko milczy.

Jego rola w domu ogranicza się do zarabiania pieniędzy. Nawet w momencie kulminacyjnym akcji, kiedy trzeba zająć wyraźne stanowisko w sprawie przyszłych losów syna i uwiedzionej służącej, Dulski zdobywa się tylko na jedno zdanie: „A niech was wszyscy diabli!”. Jest wyraźnie poirytowany, że w jego spokojny, na swój sposób wygodny świat brutalnie wtargnęła rzeczywistość. W istocie można by zapytać, czy milczący i spolegliwy Felicjan stanowi efekt bezwzględnej musztry prowadzonej przez żonę, czy też sam częściowo daje przyzwolenie na rolę żałosnego pantoflarza, bo ta uwalnia go od wszelkiej odpowiedzialności i zapewnia mu święty spokój? Dulski od wszystkiego umywa ręce, ucieka we własny świat, który jest równie ograniczony jak ten będący udziałem jego aktywnej żony. Felicjan nie ma pretensji wobec życia, żadnych aspiracji i wyższych potrzeb, wystarczy mu jedynie lekka, kawiarniana rozrywka w towarzystwie takich samych jak on „panów Dulskich”.

Zbyszko Dulski

Jest chyba najbardziej złożoną postacią dramatu, ukazaną zarówno z perspektywy tragicznej, jak i komicznej, pozytywnej i negatywnej zarazem. Zbyszko jako jedyny członek rodziny Dulskich ma świadomość zakłamania i pruderii panujących w domu, potrafi zachować krytyczny dystans wobec dwuznacznych moralnie działań matki, a w najważniejszym momencie akcji – stać go nawet na buntownicze przeciwstawienie się bezwzględnej decyzji zakazującej mu ożenku z Hanką. Szybko jednak wychodzi na jaw, że piękna deklaracja małżeństwa ze służącą była tylko chwilowym porywem szlachetności serca, który zgasł tak szybko, jak szybko się narodził. Wystarczyło kilka kokieteryjnych spojrzeń kuzynki, aby skruszyć upór Zbyszka i w rzeczywistości wykazać, że jego bunt był jedynie pustym, nic nieznaczącym gestem.

Młody Dulski okaże się w rezultacie człowiekiem bez charakteru i bez sprecyzowanego, klarownego systemu wartości. Pozostanie takim samym kołtunem jak jego ojciec, bo w istocie tkwi po uszy w świecie kłamstwa i pozorów tworzonych przez matkę. Idealnie wkomponuje się w jego tło, wybierając optymalny dla siebie wariant życia – nudę urzędniczej i domowej egzystencji będzie okraszał dekadencką pozą, kieliszkiem alkoholu i towarzystwem kobiet o wątpliwej reputacji.

Mela i Hesia

Córki państwa Dulskich do złudzenia przypominają rodziców. Mela, podobnie jak ojciec, jest spokojna i wyciszona. Ma w sobie dużo subtelności, wrażliwości, ale jest jeszcze dziecinnie naiwna, niewiele rozumie z tego, co dzieje się w jej domu. Jako osoba o słabej konstrukcji psychicznej i wątłym zdrowiu staje się materiałem niezwykle podatnym na wszelkiego rodzaju wpływy i dominację silniejszych jednostek. Ulega zresztą dyktaturze nie tylko matki, lecz także bezczelnej i agresywnej siostry. Hesia zaś stanowi absolutne przeciwieństwo siostry. Jest żywym odzwierciedleniem matki. Ma tak jak Dulska skłonności do komenderowania wszystkimi, pomiata służbą, lekceważy rodziców. Jest zepsuta i krnąbrna. Chociaż potrafi spojrzeć krytycznym okiem na postawę matki i częściowo wymknąć się jej tresurze, to jednak bynajmniej nie dlatego, by zadeklarować bunt przeciwko kołtunerii, lecz by podobnie jak brat zażyć przyjemności „lumpowania”. W rzeczywistości Hesia stanowi kontynuację drogi matki, wyrośnie przecież na taką samą panią Dulską – prymitywną i pozbawioną wszelkich skrupułów kobietę.

Juliasiewiczowa

Kuzynka państwa Dulskich jest postacią wielce podejrzaną. To inny wariant Dulskiej, można by rzec, że nieco bardziej wyrafinowany, jeśli idzie o sposób zachowywania pozorów. Prowadzi życie nie do końca zgodne z surowymi zasadami mieszczańskiej moralności: lubi towarzystwo i piękne stroje, zdradza męża, próbuje nawet zdobyć względy młodego Zbyszka, kokietując go i używając sprytnej, kobiecej sztuki dyplomacji, która ma za zadanie odwieść go od zamiaru ożenku z Hanką. Jest przy tym nieprzyzwoicie wścibska i bezczelna. Dwuznaczny moralnie styl życia zręcznie maskuje głoszonymi publicznie oświadczeniami o swoim rzekomym przywiązaniu do żelaznych reguł mieszczańskiego kodeksu moralnego.

 

Mieszczańska rzeczywistość

Obraz świata mieszczańskiego ukazany poprzez pryzmat stylu życia konkretnej rodziny budzi grozę i niesmak. To rzeczywistość całkowicie wyjałowiona duchowo i intelektualnie. Świat bez duszy, bez miłości, bez pragnień. Świat obłudy, kłamstwa i hipokryzji. Wszechobecnej, wszechpotężnej, wszechogarniającej. Czy w takiej rzeczywistości można być kimś innym niż kołtunem? – oto pytanie, jakie narzuca się po lekturze utworu Zapolskiej.

Autorka wyraźnie sugeruje, że nie ma innej możliwości. Wszelkie formy buntu zostają szybko poskromione, bezwzględna gra pozorów i konieczność podporządkowania się opinii publicznej wypaczają charaktery. Nawet ci, którzy w innym klimacie moralnym mogliby żyć zupełnie uczciwie (Mela, Zbyszko, Felicjan), zostaną wchłonięci przez świat filistrów, wszystko jest jedynie kwestią czasu. Kim zatem jest człowiek, jeśli nie może sam o sobie decydować? Więźniem obowiązujących w środowisku reguł? Marionetką poddającą się bezwolnie władzy innych? Na ile krępuje nas sieć konwenansów, a w jakiej mierze ulegamy im sami, dając cichą zgodę na to, by dowolnie nami rozporządzały?

 

Dramat naturalistyczny

Moralność pani Dulskiej stanowi reprezentatywny przykład realizacji konwencji dramatu naturalistycznego, spełnia bowiem następujące reguły tego gatunku:

  • Przedstawione postacie i zdarzenia realizują podstawowe założenia światopoglądowe naturalizmu zakładające, że świat ludzki podlega takim samym prawom jak świat natury, przede wszystkim prawu walki o byt i teorii dziedziczenia cech. Postać pani Dulskiej – jednostki o silnej osobowości, kobiety dominującej, bezwzględnie walczącej o główne miejsce na pierwszym planie – jest literackim uosobieniem prawa walki o byt i dominacji silniejszego. Dzieci Dulskich: Mela, charakterem przypominająca ojca, Hesia – matkę, obrazują działanie prawa dziedziczenia cech.
  • Utwór w wyrazisty sposób odzwierciedla prawdę o świecie. Aby ją wyeksponować, autorzy dramatu naturalistycznego rezygnowali z nazbyt rozbudowanej akcji na rzecz konstrukcji zazwyczaj jednej, wymownej sytuacji i badaniu reakcji bohaterów na tę sytuację. Punkt ciężkości został zatem przesunięty z fabuły na psychologię postaci. Tak też dzieje się w dramacie Zapolskiej. Akcja nie jest bogata w zdarzenia, jej kulminacyjny punkt stanowi moment, w którym okazuje się, że Hanka zaszła w ciążę ze Zbyszkiem Dulskim. Wokół tego faktu rozwija się dalsza akcja, obfitująca jednak nie tyle w fakty, co odsłaniająca reakcje psychiczne poszczególnych bohaterów na tę sytuację. Przedmiotem wnikliwej obserwacji autorki staje się psychologia postaci.
  • Dzieło odznacza się scenicznym weryzmem, to znaczy tendencją do oddawania rzeczywistości z fotograficzną dokładnością. Autorka dokonuje dokładnej konkretyzacji czasu, miejsca, środowiska społecznego. W didaskaliach zamieszcza drobiazgowe opisy salonu, prezentuje strój, wygląd, zachowania postaci, dba o zgodność scenerii i kostiumów z tendencjami panującymi w epoce. Dla uzyskania maksymalnego stopnia wiarygodności dokonuje także indywidualizacji języka postaci, by wskazywał na przynależność społeczną bohatera, a także na jego skłonności czy stany emocjonalne. Dulska na przykład w obecności obcych osób mówi dość elegancko, natomiast w stosunku do domowników używa epitetów i kolokwializmów. Styl wypowiedzi Zbyszka przypomina język ówczesnej cyganerii artystycznej, a Hanka posługuje się mową pełną naleciałości gwarowych.
  • Utwór nie zachowuje czystości gatunkowej, łączy ze sobą elementy zarówno tragiczne, jak i komiczne, stąd też podtytuł: Tragifarsa kołtuńska. Efekty komediowe i farsowe rodzi przede wszystkim kontrast charakterów: przesadnie aktywna i gadatliwa Dulska zostaje przeciwstawiona milczącemu, spokojnemu małżonkowi; rezolutna, zdemoralizowana Hesia – naiwnej, dobrotliwej Meli. Komiczny jest Zbyszek w swojej tendencji do dekadentyzmu, Dulski kradnący papierosy czy Hesia starająca się udowodnić swoją dorosłość. Jednak perspektywę komiczną przysłania w efekcie perspektywa dramatyczna. Obraz mieszczańskiej rodziny ukazanej poprzez szereg komicznych wypowiedzi i zachowań nie jest wcale śmieszny, ale utrzymany w tonacji jak najbardziej serio. Główny konflikt nakreślony w utworze (sprawa Hanki) również nosi znamiona tragiczności.

W rezultacie utwór Gabrieli Zapolskiej jest dziełem synkretycznym, stanowiącym połączenie kilku gatunków literackich: komedii obyczajowej, farsy, dramatu obyczajowego, dramatu psychologicznego i dramatu naturalistycznego.

 

Na czym polega specyficzna moralność pani Dulskiej?

Moralność to „prawidła postępowania uznawane za właściwe w określonych środowiskach i epokach historycznych” (Słownik języka polskiego). Tytuł podpowiada jednak, że pani Dulska ma własną moralność. A nawet dwie – inną dla ludzi, inną w czterech ścianach swego domu. Dulska nade wszystko boi się skandalu. Ważne jest to, „co ludzie powiedzą”. Dlatego każe się wyprowadzić lokatorce, uczciwej kobiecie, która w przypływie rozpaczy chciała popełnić samobójstwo, bo mąż zdradzał ją ze służącą. Według Dulskiej powód rozpaczy był śmieszny, podobnie jak sposób, w jaki lokatorka chciała odebrać sobie życie („Zażyła pani zapałek. Taka trywialna trucizna!…”). I jeszcze to pogotowie przed domem! Zdaniem Dulskiej „w porządnej kamienicy wypadki się nie zdarzają”. W bohaterce nie ma współczucia, chęci pomocy. Nie ma też żadnego potępienia dla wiarołomnego męża – przecież zdradzał żonę po cichu. Z wyższością poucza lokatorkę o niemoralności jej zachowania. Jednocześnie ta sama Dulska wynajmuje mieszkanie prostytutce – nie wywołuje przecież żadnego skandalu i dobrze płaci.

Dulska nie widzi w swojej postawie zakłamania. Zło jest złem tylko wtedy, gdy inni się o nim dowiedzą. Pod własnym dachem można zaakceptować każdą nieprawość. Dlatego akceptuje romans syna, a później odprawia spodziewającą się dziecka Hankę. Poucza córki: „Pamiętać: skromność – skarb dziewczęcia”. Wszystko, byle nie plotkowano o jej kamienicy! Prawdziwe zasady pani Dulskiej są bardzo odległe od tych deklarowanych.

Co ceni bohaterka tragikomedii Zapolskiej? Przede wszystkim majątek. Podnosi czynsze. Stara się wykorzystać każdy kawałek miejsca. Chorobliwa jest jej potrzeba oszczędzania. Wydziela mężowi cygara, Hesi każe „skurczyć się” w tramwaju, by mniej zapłacić za bilet. Akceptuje kłamstwo, jeśli tylko oszczędzi dzięki temu parę groszy. Starannie ubiera się tylko wtedy, gdy mają ją oglądać obcy ludzie. Patologicznemu skąpstwu towarzyszy prymitywizm. Dulskiej brakuje wykształcenia. Nic nie czyta, przyjmowanie gości uważa za fanaberię. Chce jednak uchodzić za kobietę światową. Bez powodzenia. „Scysja” myli jej się z „secesją”, a „aluzje” z „iluzjami”.

 

Jak wyglądają relacje rodzinne w domu bohaterki?

Dom Dulskiej jest dostatni, ale nie jest szczęśliwy. Brakuje w nim prawdziwych więzi między rodzicami i dziećmi. Także między samymi małżonkami. Można wątpić, by Aniela wyszła za Felicjana z miłości. Gdy Juliasiewiczowa robi aluzję do ewentualnych chrzcin, Dulska nazywa to „niesmacznymi żartami”: „Ja i Felicjan dawno już głupstwa wybiliśmy sobie z głowy”. Zdaniem pani Anieli kobieta nie musi starać się dla męża. Dbanie o wzajemne więzi, o bliskość? To też pewnie uznałaby za głupstwa. Dulscy żyją obok siebie, jak obcy ludzie. Felicjan robi to, co mu żona każe. Oddaje jej pensję, zgadza się na wydzielanie cygar czy kieszonkowego, nawet na kuriozalne spacery dookoła stołu („żeby mieć nad tobą oko, czy nie szachrujesz”). Dowodem jego frustracji jest jedyne zdanie, które wypowiada: „A niech was wszyscy diabli!!!”.

W domu Dulskich nie rozmawia się ze sobą. Brakuje tego Meli, która zwierza się bratu:

Jak szara godzina nadejdzie, to ja dałabym wszystko, żeby móc z kimś dobrze, cicho, spokojnie porozmawiać. Tylko że u nas to niepodobna. Jak w tartaku. Mama mówi, że się pracuje, ale przecież można i myślą popracować, prawda, Zbyszku?

To dlatego Mela marzy o pójściu do klasztoru. Niewiele rozumie z rodzinnej sytuacji. Jednak gdy o coś pyta, słyszy za każdym razem: „Proszę Meli iść do siebie i nie pokazywać się tutaj”. Jej brat ostentacyjnie buntuje się przeciwko matce. Ucieka z domu, „bo w domu właściwie cmentarz”. Przeraża go myśl, że będzie wiódł podobnie jałowe życie jak rodzice.

 

Co jest największym problemem tej bohaterki?

Chyba jej przeświadczenie, że wszystko wie najlepiej. Nie mówi, ale krzyczy. Nie prosi, ale rozkazuje. „Kucharka! Hanka! wstawać!… (…) Heśka! Mela! wstawać! lekcje przepowiedzieć, gamy do grania… prędzej… nie gnić w łóżkach!… ” – tak zaczyna się ranek w domu Dulskich. Pani domu pokazuje służącej, jak należy palić w piecu. Strofuje stróża za pozostawienie na deszczu nowej miotły. Dulska zachowuje się tak, jakby była jedynym gwarantem porządku w swoim domu. „Ja o wszystkim myśleć muszę” – narzeka, ale ani przez chwilę nie myśli o daniu większej swobody swej rodzinie. Ma być tak, jak ona chce! Bo przecież chce dobrze: „z torbami poszlibyśmy, żeby nie ja…”.

Dulska wielokrotnie krytykuje też Juliasiewiczową. Uczciwa kobieta nie farbuje włosów na rudo i nie szumi jedwabnymi halkami. Dla własnego męża nie trzeba się przecież stroić! Kłopoty finansowe? Juliasiewiczowa powinna była posłuchać jej rady i wyjść za aptekarza z Bóbrki. Był, co prawda, stary i chory na suchoty, ale dziś byłaby posażną wdową. I trzeba oszczędzać! Przyjmowanie gości gorącą kolacją, chodzenie do teatru, nawet kupowanie gazet to niepotrzebne wydatki.

Nawet własnego męża Dulska traktuje jak dziecko. Gdy ten ma odebrać pensję, przypomina: „A uważaj, żebyś nie zgubił”.
Bohaterka komedii Zapolskiej jest, niestety, niereformowalna. Sytuacja z Hanką nie zmusiła jej do jakiejkolwiek refleksji. Zauważa to Juliasiewiczowa: „Ciocię to nic już nie nauczy…”. Dulska odpowiada wyniośle: „A czegóż to ma mnie uczyć i kto? Ja sama, dzięki Bogu, wiem co i jak się należy”. Dlatego utwór Zapolskiej kończy się podobnie, jak zaczyna – głośnym rozkazywaniem głównej bohaterki. Nic się nie zmieniło, dalej będzie można „żyć po bożemu”.

 

Jakim typem bohatera jest Aniela Dulska?

  • Filister – Dulska to ograniczona mieszczka pozbawiona potrzeb intelektualnych, skupiona jedynie na pomnażaniu majątku.
  • Kobieta zakłamana – zależy jej jedynie na tym, „co ludzie powiedzą”; aby uniknąć skandalu, zdolna jest do zaakceptowania największej podłości.
  • „Westalka domowego ogniska” – stoi na straży porządku i harmonii; życie swej rodziny ubrała w powtarzalne ceremoniały (budzenie, wyprawianie do pracy itp.).
  • Domowy tyran – narzuca swoją wolę wszystkim domownikom, nie liczy się z ich potrzebami i pragnieniami.
  • Kobieta niemoralna – akceptuje kłamstwo, wykorzystanie i skrzywdzenie innych ludzi dla własnych celów.

 

Co sądzić, co pisać o Dulskiej?

Bohaterka komedii Zapolskiej jest i śmieszna, i straszna. Bawi nas pani domu pokazująca służącej, jak powinno się palić w piecu, albo wydzielająca mężowi cygara. Jednak nikt z nas nie chciałby mieć takiej matki czy żony! Dulska krzywdzi swoje dzieci, wpajając im własne kołtuństwo. Bohaterka ograniczyła do zera samodzielność męża i dzieci. Panicznie boi się, by ktoś nie zrujnował dobrej opinii rodziny. Czy jednak nie jest to dowód niskiej samooceny pani Dulskiej? Ta apodyktyczna kobieta może tak naprawdę mieć wiele kompleksów i lęków. Sprawowanie kontroli nad otaczającym światem pomaga jej zmniejszyć wewnętrzny niepokój. Aniela stała się, być może, taka, bo niezaradny i wygodnicki małżonek przerzucił na nią trudy codziennego życia? Sugerują to słowa Zbyszka:

Bo ojciec wybrał dogodniejszą drogę: mama za niego łokciami się przez świat przepycha, a on za nią.

Lata takiego życia musiały zmienić Dulską. Uwierzyła w swoją siłę i władzę (posuwając się aż za daleko!). Tej kobiecie możemy jednak także współczuć, bo Aniela Dulska nie wygląda na kobietę szczęśliwą.

 

Z jakimi bohaterami można połączyć panią Dulską?

Podobni do Dulskiej:

  • bohaterowie zakłamani, udający lepszych, niż są, dostosowujący się do konwenansów narzucanych przez otoczenie – Delfina i Anastazja (córki Goriota z powieści Balzaka), Izabela Łęcka (Lalka), Młodziakowie (Ferdydurke), pani Kolichowska czy rodzice Ziembiewicza z Granicy Nałkowskiej;
  • karierowicze, ludzie rezygnujący z prawdziwych wartości dla majątku i wygodnego życia – Eugeniusz de Rastignac (Ojciec Goriot), Julian Sorel (Czerwone i czarne), Zenon Ziembiewicz (Granica);
  • rodzice narzucający swoją wolę innym członkom rodziny, nieliczący się z pragnieniami dzieci – Orgon (Świętoszek Moliera), Harpagon (Skąpiec Moliera), ojciec Julii z tragedii Szekspira, Stolnik Horeszko (Pan Tadeusz), Róża Żabczyńska z Cudzoziemki Kuncewiczowej.

 

Zapamiętaj!

Weryzm – tendencja do oddawania rzeczywistości w utworze z fotograficzną dokładnością.

Dulszczyzna – to pojęcie powstało za sprawą Moralności pani Dulskiej. Oznacza postawę pełną obłudy i hipokryzji, jaką reprezentuje główna bohaterka. W obręb tego pojęcia wchodzą również takie cechy jak materializm czy brak wyższych potrzeb.

 

Zobacz:

Moralność pani Dulskiej Gabrieli Zapolskiej

Moralność pani Dulskiej w pytaniach i odpowiedziach

Omów kompozycję dramatu Zapolskiej pt. Moralność pani Dulskiej

Aniela Dulska – bohaterka literacka

Krytyka mieszczaństwa w Moralności pani Dulskiej Gabrieli Zapolskiej.

Jaką tematykę podejmuje Gabriela Zapolska w Moralności pani Dulskiej? Omawiając stosunki panujące w tej rodzinie, uzasadnij swoje zdanie.

Ocena moralności mieszczańskiej w wybranych utworach młodopolskich