Porównaj różne sposoby ukazywania rozstań w podanych fragmentach Lalki Bolesława Prusa i wierszu Tadeusza Micińskiego *** (Bądź zdrowa!).

Bolesław Prus, Lalka

Pociąg ruszył. Starski usiadł po lewej stronie panny Izabeli i zaczął z nią rozmawiać w połowie po polsku, w połowie po angielsku, coraz częściej wpadając w angielszczyznę. Wokulski siedział na prawo od panny Izabeli, nie chcąc jednak przeszkadzać w rozmowie wstał stamtąd i usiadł za panem Tomaszem. (…) Za Pruszkowem zmęczony i jednostajny głos pana Tomasza zaczął go męczyć. Za to coraz wyraźniej wpadała mu w ucho rozmowa panny Izabeli ze Starskim, prowadzona po angielsku. Usłyszał nawet kilka zdań, które go zainteresowały, i zadał sobie pytanie: czy nie należałoby ostrzec ich, że on rozumie po angielsku? Już chciał powstać z siedzenia, kiedy wypadkiem spojrzał w przeciwległą szybę wagonu i zobaczył w niej jak w lustrze słabe odbicie panny Izabeli i Starskiego. Siedzieli bardzo blisko siebie, oboje zarumienieni, choć rozmawiali tonem tak lekkim, jakby chodziło o rzeczy obojętne. Wokulski jednakże spostrzegł, że obojętny ton nie odpowiada treści rozmowy; czuł nawet, że tym swobodnym tonem chcą kogoś w błąd wprowadzić. I w tej chwili; pierwszy raz od czasu jak znał pannę Izabelę, przeleciały mu przez myśl straszne wyrazy: „fałsz!… fałsz!…”
Przycisnął się do ławki wagonu, patrzył w szybę i – słuchał. Zdawało mu się, że każde słowo Starskiego i panny Izabeli pada mu na twarz, na głowę, na piersi jak krople ołowianego deszczu…
Już nie myślał ich ostrzegać, że rozumie, co mówią, tylko słuchał i słuchał… (…)
Wokulski z bufetu poszedł na koniec peronu. Kilka razy odetchnął głęboko, napił się wody z beczki, przy której stała jakaś uboga kobieta i paru Żydków.
Powoli oprzytomniał, a spostrzegłszy nadkonduktora rzekł:
– Kochany panie, weź do rąk jaki papier…
– Co to panu?…
– Nic. Weź pan z biura jakiś papier i przed naszym wagonem powiedz, że jest telegram do Wokulskiego.
– Do pana?…
– Tak…
Nadkonduktor mocno się zdziwił, ale poszedł do telegrafu. W parę minut wyszedł z biura i zbliżywszy się do wagonu, w którym siedział pan Łęcki z córką, zawołał:
– Telegram do pana Wokulskiego!…
– Co to znaczy?… pokaż pan… – odezwał się zaniepokojony pan Tomasz.
Ale w tej chwili obok nadkonduktora stanął Wokulski, odebrał papier, spokojnie otworzył go i choć w tym miejscu było zupełnie ciemno, udał, że czyta.
– Co to za telegram?… – zapytał go pan Tomasz.
– Z Warszawy – odparł Wokulski. – Muszę wracać.
– Wraca pan?… – zawołała panna Izabela. – Czy jakie nieszczęście?…
– Nie, pani. Mój wspólnik wzywa mnie.
– Zysk czy strata?… – szepnął pan Tomasz wychylając się przez okno.
– Ogromny zysk – odparł tym samym tonem Wokulski.
– A… to jedź..: – poradził mu pan Tomasz.
– Ale po cóż ma pan tu zostawać? – zawołała panna Izabela. – Musi pan czekać na pociąg, a w takim razie lepiej niech pan jedzie z nami naprzeciw niego. Będziemy jeszcze parę godzin razem…
– Bela wybornie radzi – wtrącił pan Tomasz.
– Nie, panie – odpowiedział Wokulski. – Wolę stąd pojechać na lokomotywie aniżeli tracić parę godzin.
Panna Izabela przypatrywała mu się szeroko otwartymi oczyma. W tej chwili spostrzegła w nim coś zupełnie nowego i – zainteresował ją. „Jaka to bogata natura!” – pomyślała.
W ciągu paru minut Wokulski bez powodu spotężniał w jej oczach, a Starski wydał się małym i zabawnym.
„Ale dlaczego on zostaje?… Skąd się tu wziął telegram?…” – mówiła w sobie i po nieokreślonym niepokoju ogarnęła ją trwoga. (…)
Zadzwoniono po raz trzeci.
– Panowie, proszę siadać!… – wołali konduktorzy. (…)
– Cóż to, nie żegnasz się, panie Stanisławie? zapytał zdziwiony pan Tomasz.
– Przyjemnej podróży!… – odparł kłaniając się.
W oknie stanęła panna Izabela. Nadkonduktor świsnął, odpowiedziano mu z lokomotywy.
– Farewell, miss Iza, farewell! – zawołał Wokulski.
Pociąg ruszył. Panna Izabela rzuciła się na ławkę naprzeciw ojca; Starski odszedł w drugi kąt saloniku.
„No… no… no!… – mruknął do siebie Wokulski. – Zbliżycie wy się jeszcze przed Piotrkowem…”.
Patrzył na odchodzący pociąg i śmiał się.
Został na peronie sam i przysłuchiwał się szumowi odlatującego pociągu; szum niekiedy słabnął, czasem milknął, znowu potężniał i nareszcie ucichł. Potem słyszał stąpanie rozchodzącej się służby, przesuwanie stołków w bufecie; potem w bufecie zaczęły gasnąć światła i ziewający kelner zamknął szklane drzwi, które wyskrzypiały jakiś wyraz.

 

Tadeusz Miciński

* * *
Bądź zdrowa! [jak dziwnie brzmi dzwon!]
Bądź zdrowa! [lecą liście z drzewa…]
Bądź zdrowa! [miłość jest jak zgon…]
Bądź zdrowa! [wiatr złowrogi śpiewa…]
– Już nigdy! –
Rwie serce Twój płacz!
– Wydarł się z piersi niespodzianie,
– żegnam Cię: – trzeba – i Ty Boże racz –
– litości!… – –
W konie!… Chryste Panie.

Wyjaśnienie zadania

Analiza i interpretacja tekstów, zwłaszcza różnych gatunkowo, zawsze sprawia trudności. Wymaga ona przede wszystkim tego, aby skoncentrować się na tych samych elementach: osoba mówiąca, kreacja bohatera, kompozycja utworów, różnice i podobieństwa w ukazaniu wskazanego w temacie problemu. Musisz nie tylko wykazać się znajomością pojęć teoretycznoliterackich, ale powinieneś też przypomnieć sobie charakterystykę Wokulskiego oraz cechy poezji młodopolskiej.

 

Warianty wstępu

Wariant 1

Możesz rozpocząć od ogólnej charakterystyki obu tekstów.

Lalka to najbardziej znana powieść Prusa. Główny bohater, Stanisław Wokulski, to człowiek, który nie boi się ryzyka, jest kapitalistą w każdym calu i jednocześnie najsłynniejszym, bez pamięci zakochanym, romantykiem pozytywizmu.
Wiersz Micińskiego jest typowy dla liryki Młodej Polski. Podejmuje on popularną w tej epoce tematykę miłosną i erotyczną. Miciński, dziś zapomniany i pomijany w kanonach lektur szkolnych, był osobowością końca XIX i początku XX wieku. Znał Przybyszewskiego i przyjaźnił się z Witkiewiczem, interesował się mistyką hiszpańską, Platonem i anamnezą. Poezja Micińskiego przyjmowana była z entuzjazmem przez krytykę, ponieważ zawierała elementy symbolizmu i nadrealizmu, odnosiła się do doznań psychicznych podmiotu lirycznego, czasami opierała się na nowatorskim ujęciu marzenia sennego, słowem: przekraczała granice konwencji liryki młodopolskiej.

Wariant 2

Zacznij trochę ambitniej i pokaż, że rozstanie w literaturze wcale nie jest tak rzadkie. Rozstawali się: Orfeusz i Eurydyka, Tristan i Izolda, Kmicic i Oleńka, Joasia i Judym, Zenon i Justyna. Rozstanie jest pewną próbą miłości, przyjaźni, czasem koniecznością.

Wariant 3

Możesz też wyjść od własnej refleksji (ale bez zbędnej ckliwości) na temat rozstania. Jest ono nieodłącznym elementem życia. Ludzie rozstają się z różnych powodów: nieszczęśliwej miłości, konieczności zmiany miejsca zamieszkania, kłótni. Pewnym rodzajem rozstania jest z pewnością śmierć. Literatura, która ma przede wszystkim skłaniać do refleksji, pokazuje bohaterów w różnych sytuacjach życiowych, również w trudnych chwilach rozstań.

Warianty rozwinięcia

Wariant 1

Możesz spróbować pokazać bohaterów tych tekstów.

Lalka
Ważne, abyś umiejscowił tę scenę w powieści. Łęccy, Wokulski i Starski jadą do Krakowa, by odwiedzić chorą ciotkę Hortensję. Jest to scena, która stanowi punkt zwrotny akcji. Do tej pory Wokulski wielbił Izabelę, idealizował ją, stawiał na piedestale, spełniał zachcianki i kaprysy, pomagał Łęckiemu. W pociągu Izabela nie tylko go lekceważy, rozmawiając ze Starskim po angielsku, ale też przyznaje się do zdrady. Na dodatek Starski namawia ją do kontynuowania tego romansu po ślubie z Wokulskim i żartuje, że Izabela będzie pomagać mu finansowo. Wokulski, który nie przyznaje się do tego, iż nauczył się języka angielskiego, by móc „zasłużyć” na rękę ukochanej, rozumie każde słowo i to wywołuje jego gniew. Niewątpliwie musiał czuć się zraniony i upokorzony, ale wydaje się, że do końca zachowuje się jak dżentelmen. Wymyśla błahy powód powrotu do Warszawy i żegna się z Izabelą w języku angielskim, dając do zrozumienia, że zrywa tę znajomość. W tym wariancie skup się na pokazaniu Wokulskiego jako romantyka, któremu otworzyły się oczy. Ważne jest, abyś podkreślił, że Wokulski dokonuje pewnego wyboru życiowego, podejmuje decyzję. Pamiętaj, że po nieudanej próbie samobójczej, po okresie mizantropii Wokulski znika. Wydarzenie w pociągu miało ogromny wpływ na dalsze losy bohatera.

Bohater liryczny Micińskiego jest inny.

Z pewnością również żegna się z kobietą („Bądź zdrowa!”), ale jest to pożegnanie „z konieczności” („żegnam Cię – trzeba”). Wydaje się więc, że nie jest to do końca jego wybór. Można przypuszczać, że żegna się, podobnie jak Wokulski, z kobietą, którą darzy uczuciem. Nie można jednak stwierdzić, jak głębokie łączyły ich relacje. Nic też nie da się powiedzieć o cechach tego bohatera ani o jego życiorysie (np.: wiek, doświadczenie życiowe itp.).

Wariant 2

Zwróć szczególną uwagę na uczucia towarzyszące bohaterom.

Lalka
Wokulski zmienia się. Jego początkowe zdziwienie przechodzi w gniew, następnie pojawiają się dolegliwości fizjologiczne (zawroty głowy, drżenie), w końcu śmiech (może przez łzy?) i halucynacja. Wszystko to dzieje się w ciągu kilkunastu minut. Szybka zmiana wewnętrzna w tak krótkim czasie pokazuje Wokulskiego jako człowieka targanego uczuciami, który stara się, mimo tragedii życiowej, zachować zdrowy rozsądek. Zresztą w ostatnich słowach skierowanych do Izabeli („Farewell, miss Iza, farewell!”) oraz we fragmencie: „No… no… no!… – mruknął do siebie Wokulski. – Zbliżycie wy się jeszcze przed Piotrkowem…”. Patrzył na odchodzący pociąg i śmiał się”, jest pewna ironia. Wokulski, chyba po raz pierwszy, zobaczył Izabelę taką, jaką widział ją czytelnik.

Wiersz Micińskiego
Tu mamy do czynienia z typowymi uczuciami młodopolskimi. Zwróć uwagę na słowa klucze: dzwon, zgon, wiatr złowrogi, rwie serce Twój płacz, litości, Chryste Panie. Wszystkie wyrażają smutek, żal, cierpienie, ból i wiążą się z postawą dekadencką. Rozstanie to jest dość dramatyczne. Sytuacja bohaterów wydaje się być tragiczna, co podkreśla paralelizm czterech wersów – „Bądź zdrowa!”. Zwrot ten kojarzy się z rozstaniem „totalnym”, z końcem znajomości, z niepewnym jutrem (tak jakby bohater miał już nie wrócić). Na dodatek odchodzącemu mężczyźnie towarzyszy reakcja przyrody: „lecą liście z drzewa”, „wiatr złowrogi śpiewa”. Najprawdopodobniej jest więc jesień (przypomnij sobie znaczenie toposu czterech pór roku), ulubiona pora roku dekadenta. Odnieś się też do zwrotu: „miłość jest jak zgon”. Kojarzenie miłości ze śmiercią znane było poetyce barokowej (np. Morsztynowi), a liryka młodopolska wykorzystywała ten chwyt nader chętnie.

Wariant 3

Spróbuj pokazać rozstania tych bohaterów w konwencjach pozytywistycznej i młodopolskiej. Z całą pewnością Wokulski jest nietypowy, jest romantykiem i pozytywistą w jednym (przypomnij sobie, kim jest bohater dychotomiczny). Przytoczone fragmenty pokazują go jako człowieka zakochanego (natura romantyczna), ale też mężczyznę starającego się za wszelką cenę zachować twarz, spokój i opanowanie (natura racjonalistyczna). Zauważ, że Wokulski ucieka, aby nie pokazać swoich uczuć. Kochanek romantyczny nie zachowałby się w ten sposób, bo chciałby za wszelką cenę te uczucia wykrzyczeć, objawić całemu światu, poskarżyć się na swój los. Zresztą Wokulski chce ślubu z ukochaną i stabilizacji życiowej, co też jest dość nietypowe dla romantyka.

Młoda Polska natomiast, korzystając z dokonań romantyzmu, idzie dalej w ukazywaniu uczuć. I robi to ciekawiej. W wierszu Micińskiego jest jakieś szaleństwo, niepokój, nieokreślony szał, obłęd (może przez ostatnie słowa: „Chryste Panie”?). Interesująca jest też forma wypowiedzi – kilka podmiotów lirycznych tekstu. Mamy tu trzy głosy: pierwszy należy do podmiotu lirycznego (jednocześnie bohatera, który żegna się z kobietą) – „Bądź zdrowa!”, drugi jest jakby monologiem wewnętrznym tego bohatera – słowa w nawiasach, trzeci prawdopodobnie należy do owej kobiety – np. „Już nigdy!”. Taka konstrukcja tekstu podkreśla jego dramaturgię.


Warianty zakończenia

Wariant 1

Zbierz wszystkie informacje i dokonaj podsumowania.

Lalka – o Wokulskim wiemy wszystko, poznajemy go jako człowieka praktycznego, filantropa, któremu nie są obojętne losy biedniejszych, naukowca hobbystę. Jednocześnie Wokulski bez opamiętania i wbrew wszystkiemu kocha Izabelę Łęcką. Scena w pociągu pokazuje wewnętrzną przemianę bohatera. Wokulski zdaje sobie w końcu sprawę z tego, iż wszelkie jego poczynania i starania spełzły na niczym, że tylko ośmieszał się, pragnąc kobiety, która tak naprawdę nigdy nie będzie należeć do niego. Dlatego pojawia się w tej scenie ironia, bo Wokulski patrzy na siebie tak, jak dotąd robił to czytelnik.
Miciński – o bohaterach lirycznych nic nie wiemy (np.: kim są, jaka jest przyczyna ich rozstania), a jednak tekst jest pełen uczuć i wydaje się być przejmujący. Bohaterowie, podobnie jak Wokulski, targani są emocjami. Utwór jest dość reprezentatywny dla poetyki młodopolskiej: pora roku, monolog wewnętrzny, pewna tajemniczość.

Wariant 2

Jeżeli nie zrobiłeś tego we wstępie, teraz możesz napisać coś o znaczeniu pożegnań i rozstań w życiu bohaterów literackich i ludzi XXI wieku. Naturalnie nie powinieneś popadać w zbędną uczuciowość. Postaraj się raczej podkreślić znaczenie literatury, która w różnych okresach historycznoliterackich odnosi się do tych samych tematów, motywów, wątków. Zaznacz, iż literatura jest ciągłą wymianą myśli, zdań, poglądów i daje czytelnikowi okazję do chwili refleksji i skupienia nad najważniejszymi problemami.

Wariant 3

Odnieś się do gatunków. To najwyższy czas.

Tekst Micińskiego jest lirykiem, którego zadaniem jest ukazanie wewnętrznych przeżyć, doznań, emocji i przekonań podmiotu lirycznego. Liryka cechuje się przede wszystkim silnym subiektywizmem i dominacją funkcji ekspresywnej. Natomiast narracja powieściowa ma ukazać zdarzenia w formie ciągów, tak aby czytelnik mógł poznać świat przedstawiony. Stąd oczywiste różnice w ukazywaniu tych samych motywów.


Za to dostałbyś punkty

  • odnalezienie podobieństw i różnic między bohaterami;
  • pokazanie różnic między konwencją pozytywistyczną a młodopolską;
  • wskazanie toposu jesieni w wierszu Micińskiego;
  • wskazanie emocji towarzyszących Wokulskiemu i „ja” lirycznemu w wierszu Micińskiego – udowodnienie swoich tez przez odwołanie się do odpowiednich fragmentów tekstów;
  • wskazanie kilku podmiotów lirycznych w tekście Micińskiego;
  • nazwanie Wokulskiego bohaterem dychotomicznym;
  • dostrzeżenie ironii w słowach Wokulskiego.

Konteksty

  • Waleta, żalu zabraniająca Johna Donne’a,
  • *** (Bądź zdrowa!… Kędyś tam daleko) Kazimierza Przerwy-Tetmajera,
  • Rozstanie Krzysztofa Kamila Baczyńskiego,
  • Odjazd Bolesława Leśmiana,
  • Pożegnanie z Marią Tadeusza Borowskiego.

Ważne pojęcie
Bohater dychotomiczny – złożony z dwóch osobowości, wewnętrznie skomplikowany, mający cechy wzajemnie się wykluczające.

Teksty źródłowe

  • Lalka to jedna z największych powieści polskiego realizmu, drukowana w Kurierze Codziennym od listopada 1887 roku do maja 1889 roku. Edycja książkowa miała miejsce rok później.
  • Tadeusz Miciński wydał tylko jeden tom wierszy, zatytułowany W mroku gwiazd (1902). To właśnie z tego zbiorku pochodzi analizowany liryk. Uważa się, że ten tomik wyprzedził swoją epokę – poeta sięgnął w nim po poetykę symbolistyczną i ekspresjonistyczną, był także prekursorem surrealizmu.

Zobacz:

Lalka – Bolesław Prus

Jaką filozofię zawarł Tadeusz Miciński w znanych Ci utworach? Przedstaw ich wymowę.