Jak określa Jan Twardowski w wierszu „Oda do rozpaczy” rolę rozpaczy w życiu człowieka? W czym według niego tkwi istota człowieczeństwa? Odpowiedz po lekturze wiersza.

Wiersz nie powinien Cię przerażać – to przystępny, napisany prostym językiem, zbliżonym bardzo do tego, jakim posługujemy się na co dzień. Zwróć uwagę na zaczerpnięte z mowy potocznej wyrażenia i zwroty: „dokuczać”, „uśmiechnięty jak prosię w deszcz”, „wpaść w cielęcy zachwyt”. Przyjrzyj się także tytułowi utworu, w którym kryje się pewien paradoks. Aby dobrze wykonać to zadanie, powinieneś sobie przypomnieć znaczenie pojęcia oda. Kolejne ważne zagadnienie to franciszkański charakter poezji księdza Twardowskiego (krytycy literaccy i interpretatorzy chętnie go podkreślają). Czy, Twoim zdaniem, tematyka i styl wiersza potwierdzają tę opinię? Oczywiście, powinieneś pamiętać, co to takiego franciszkanizm czy postawa franciszkańska. Naturalnie, staraj się także odpowiedzieć na pytania zawarte w poleceniu – to podstawa!

Konteksty

  • Kwiatki św. Franciszka – zbiór opowiadań i historyjek o tym świętym, przetłumaczony przez Leopolda Staffa,
  • Św. Franciszek Juliana Tuwima,
  • inne wiersze Jana Twardowskiego, np. Mrówko ważko biedronko,
  • utwory franciszkańskie Leopolda Staffa, np. Świat, w którym zachęca on do spojrzenia na świat oczyma dziecka, dla którego zachwycająca i niezwykła jest nawet jego własna noga,
  • znane Ci ody, np. Oda do młodości Adama Mickiewicza.

 

Konspekt realizacji

Jak zacząć

  • Zacznij od interpretacji tytułu – zauważ jego paradoksalny, trochę prowokujący charakter. Przypomnij sobie cechy ody, czyli jej wyznaczniki gatunkowe. Oda to wzniosły, pełen patosu utwór, pisany, by „uczcić” jakieś wzniosłe pojęcie. Natomiast rozpacz bynajmniej nie kojarzy się nam pozytywnie – ze łzami, poczuciem krzywdy, załamaniem. Tymczasem poeta, czyniąc rozpacz bohaterką ody, wywyższa ją, stawia na piedestale. Okazuje się, że zdolność jej odczuwania to ważny wyznacznik naszego człowieczeństwa.
  • Zacznij od tytułu, ale trochę inaczej. Podkreśl, że w analizowanym utworze termin oda użyty w tytule kłóci się z językiem, którym posługuje się poeta – prostym, zwyczajnym, ciepłym, nie zaś, jak byśmy się tego spodziewali, wysokim i patetycznym.
  • Możesz w końcu zacząć od krótkiego zaprezentowania sylwetki Jana Twardowskiego. Nie myśl jednak, że powinieneś streszczać jego biografię. Podkreśl, że krytycy często zwracają uwagę na franciszkański charakter poezji tego twórcy, przypomnij krótko, czym jest franciszkanizm.

Strategie rozwinięcia

  • Przede wszystkim zajmij się określeniem osoby mówiącej w wierszu oraz adresata wypowiedzi poetyckiej. Z określeniem adresatki nie powinno być problemu – to rozpacz, do której nadawca zwraca się w poufały sposób, jak do… dobrej znajomej. Staraj się wymienić jak najwięcej cech, które jej przypisuje. Przede wszystkim rozpacz uczłowiecza, pozwala wyzbyć się egoizmu, odróżnia nas od zwierząt – np. wiecznie zadowolonych i głupio uśmiechniętych prosiąt.
  • Osoba mówiąca w wierszu to doświadczony człowiek, który wiele już przeżył. Możemy się domyślać, że jego udziałem niejednokrotnie była rozpacz. Patrzy na świat z dystansem, ale zachowuje optymizm i pogodę ducha. Czy można utożsamić nadawcę z autorem wiersza, księdzem Twardowskim? Chyba nie jesteś jednak do tego upoważniony – w takich wypadkach zawsze trzeba być bardzo ostrożnym. Możesz jednak wysunąć tezę, że jest on porte-parole autora, czyli wyraża jego poglądy.
  • W wierszu powinieneś znaleźć elementy franciszkanizmu, takie jak zgoda na świat takim, jakim on jest, uznanie nawet tych rzeczy i odczuć, które odbieramy jako złe i przykre, jako części Boskiego planu i porządku świata, pogoda ducha, miłość do bliźnich i wyrozumiałość dla nich.
  • Zauważ, że choć wiersz napisany jest prostym, łatwym w odbiorze językiem, to jednak ze względu na ważne i mądre treści w nim zawarte oraz główny jego temat – rozpacz jako wyznacznik człowieczeństwa, można zaliczyć go do liryki intelektualnej.

Jak zakończyć

Najlepszym sposobem na zakończenie będzie chyba wydobycie przesłania wiersza. Jeśli już to zrobiłeś, podkreśl je.

 

Przykład realizacji

Gdy czytamy ten utwór, od razu, już po przeczytaniu jego tytułu, jesteśmy zaskoczeni. Rzeczywiście, ten tytuł ma charakter przekorny, paradoksalny, ale może przez to zastanawiający i przykuwający naszą uwagę. Oda to przecież wzniosły, patetyczny utwór, poświęcony jakiemuś ważnemu pojęciu czy wzniosłej idei. Rozpacz z kolei to niezbyt miłe, kojarzące się z nieszczęściem i krzywdą pojęcie. Ody czytamy od czasu do czasu (raczej rzadko), zaś z rozpaczą – naszą czy naszych bliskich – mamy do czynienia znacznie częściej. Już w tytule stykają się patos, podniosły charakter i szara, nie zawsze miła, rzeczywistość…

Poeta zaskakuje nas już na początku lektury, ale robi to z humorem i typowym dla jego utworów wdziękiem.
Żartobliwie można by powiedzieć, że na domiar złego z tytułem wiersza pozostaje w sprzeczności jego język – zamiast górnolotnego, wysokiego języka charakterystycznego dla ody, mamy do czynienia z językiem pełnym humoru, ironii i autoironii – bardzo zbliżonym do języka, którym posługujemy się na co dzień. Pojawiają się takie sformułowania jak: „Strasznie ci tu dokuczają”, „Byłbym stale uśmiechnięty jak prosię w deszcz” – nie do pomyślenia w klasycznej odzie!

Kolejne zaskoczenie: osoba mówiąca w wierszu podejmuje się (jakże niewdzięcznej przecież!) roli obrońcy rozpaczy – rozpaczy jako wyznacznika naszego człowieczeństwa. Wyznaje, że on sam bez tego nieprzyjemnego, smutnego odczucia stałby się nieludzki, stałby się samotnym egoistą. Jeszcze jedna ważna funkcja rozpaczy, obok obrony przed egoizmem i zezwierzęceniem (tak – to właśnie zdolność do przeżywania rozpaczy odróżnia nas od zwierząt), to fakt, iż pomaga ona w oswojeniu strachu przed śmiercią, pogodzeniu się z koniecznością odejścia z tego świata. Pomyślmy – przeżywamy rozpacz na przykład wtedy, gdy przegapimy jakąś życiową szansę, stracimy bliskiego nam człowieka lub drogi nam przedmiot. Jak często? Kilka razy w miesiącu, kilka razy w roku, czy może tylko kilka razy w życiu? Bywa różnie, jednak ta rozpacz przeżywana na co dzień pozwala nam do pewnego stopnia przynajmniej zniwelować rozpacz, która będzie towarzyszyła nam w chwili śmierci, czyli w chwili, w której tracimy coś niezwykle dla nas cennego – życie.

To właśnie rozpacz jest adresatką utworu, do niej kieruje swój monolog nadawca wypowiedzi. Zwraca się on do rozpaczy w sposób poufały, żartobliwy, jak do dobrej znajomej: nazywa ją „biedną” oraz „uczciwym potworem” (uczciwość to przecież zaleta, a nazwa potwór ma tu, być może, zabarwienie żartobliwe. Ponieważ „ty” lirycznym w tym wierszu jest rozpacz – a nie konkretny człowiek, na którego odpowiedŹ możemy liczyć – wiersz Jana Twardowskiego to szczególny rodzaj monologu wewnętrznego. To pochwała rozpaczy, bez której nie umielibyśmy dostrzec innych ludzi, a nawet stalibyśmy się bezrefleksyjni, stale zadowoleni z siebie i ze świata – a to przecież jest nienaturalne i nieludzkie. Osoba mówiąca w wierszu stwierdza: „Bez rozpaczy wpadłbym w cielęcy zachwyt/ Nieludzki”. Autoironicznie stwierdza także, że brak rozpaczy upodobniłby ją do stale uśmiechniętego prosięcia w deszczu. Prawdziwy człowiek odczuwa nie tylko szczęście, ale i cierpienie, rozpacz. To właśnie momenty, kiedy odczuwamy ból, pozwalają nam docenić radość, która także bywa naszym udziałem. Osoba mówiąca w wierszu z oddaniem broni rozpaczy. ­Spora część utworu poświęcona jest odparciu zarzutów, które stawiają rozpaczy moraliści, asceci, lekarze i… teologowie (nie jest to powiedziane wprost, lecz domyślamy się, że chodzi właśnie o tę grupę uczonych, którzy nazywają rozpacz grzechem). Rozpacz uznawana jest za stan nienaturalny, taki, który należy leczyć lub który należy potępić. Pogrążony w rozpaczy człowiek to dla nich wszystkich przypadek patologiczny – takiej osobie należy pomóc, np. przepisując leki psychotropowe, zalecając odpowiedni tryb życia i proponując utwory zawierające sporą dawkę optymizmu. Taką osobę trzeba pouczyć i otoczyć opieką, bo stanowi zagrożenie dla siebie i dla swojego otoczenia… Nic bardziej mylnego! – zdaje się przekonywać „ja” ­liryczne.

Można powiedzieć, że w tej początkowej części utworu mamy do czynienia z sytuacją przypominającą trochę rozprawę sądową – obrońca, który podjął się reprezentowania jakże trudnego i niewdzięcznego oskarżonego, odpiera zarzuty stawiane klientowi.

Podsumujmy, czego dowiedzieliśmy się o adresatce utworu: rozpacz uczłowiecza i jest niezbędna do zrozumienia istoty szczęścia. Świat, w którym wszyscy są szczęś­liwi, byłby nierealny, a więc nieludzki.

Kim jest osoba mówiąca w wierszu, która wygłasza pochwałę rozpaczy? To ktoś, kto jest z rozpaczą za pan brat, bo zwraca się do niej poufale i wesoło. Zapewne nieraz jej doświadczył, skoro pozwala sobie na tę poufałość. A skoro tak, to zapewne osoba doświadczona, mądra; człowiek, który wiele już przeżył. Być może, nie byłoby nadużyciem postawienie tezy, że nadawca wypowiedzi to porte-parole autora wiersza, czyli wyraziciel jego poglądów. To człowiek, który przyjmuje świat takim, jakim jest, i mimo cierpienia i smutnych chwil cieszy się, że istnieje.

No właśnie, zgodę na świat „ja” lirycznego podkreśla nawet tytuł tomiku, z którego pochodzi wiersz: „Zgoda na świat”. Zaakceptowanie życia i porządku świata to ważny składnik postawy franciszkańskiej, a przecież Jan Twardowski często bywa przez krytyków określany mianem poety franciszkańskiego. Tak jak święty Franciszek z Asyżu kocha świat i godzi się z porządkiem ustanowionym przez Boga. Tak jak ten pogodny święty, który nawet śmierć nazywał siostrą, Twardowski nazywa rozpacz „biedną”. Ten wiersz to utwór typowy dla tego poety – tak jak w wielu jego utworach, i tu znajdziemy ciepło, wyrozumiałość dla ludzi, akceptację życia.

Bez rozpaczy nasze życie wyglądałoby zupełnie inaczej. Czy żyjąc w idealnym świecie, w którym nie ma miejsca na ból, potrafilibyśmy docenić chwile szczęścia? Osoba mówiaca w wierszu stara się nas przekonać, że nie. Ponadto nasza postawa nie miałaby wiele wspólnego z człowieczeństwem – nie umielibyśmy wtedy zapewne odczuwać współczucia, każdy z nas byłby samotny, „Sam obok siebie”. Poza tym nie moglibyśmy dorosnąć do śmierci, a to także jest zadanie każdego człowieka.

Co będzie oceniane?

Spójrz, na co mogliby zwrócić uwagę egzaminatorzy:

  • dostrzeżenie żartobliwego tonu wiersza, wskazanie w nim elementów humoru;
  • określenie osoby mówiącej w wierszu (czy można powiedzieć, że to porte-parole autora?);
  • interpretację tytułu, do której to niezbędna jest znajomość terminu oda (zwłaszcza jej wyznaczników gatunkowych, takich jak styl, tematyka; przypomnij sobie inne znane Ci ody);
  • określenie odbiorcy (jest nim upersonifikowana rozpacz);
  • scharakteryzowanie relacji między nadawcą a odbiorcą (poufały ton, można nawet powiedzieć, że nadawca i adresatka utworu – rozpacz – są ze sobą za pan brat);
  • uwagę, że według osoby mówiącej w wierszu rozpacz jest wartością w życiu człowieka (np. bez niej człowiek nie umiałby się pogodzić z koniecznością odejścia z tego świata, nie umiałby wyzbyć się egoizmu);
  • interpretację puenty wiersza: bez rozpaczy człowiek byłby „Niedorosły przed śmiercią/ Sam obok siebie”;
  • wymienienie zarzutów stawianych rozpaczy,
  • dostrzeżenie elementów ironii i autoironii;
  • dostrzeżenie ponadczasowości i uniwersalności przesłania wiersza – człowiek musi godzić się z przeciwnościami losu.

Ważne pojęcia

Franciszkanizm – postawa światopoglądowa, której cechą charakterystyczną jest obecność w utworze literackim wartości, takich jak: miłość do świata i ludzi, zachwyt nad światem, zgoda na ból i cierpienie, jako na nieodłączne elementy świata i stworzonego przez Boga porządku. Nazwa pochodzi, oczywiście, od imienia świętego Franciszka z Asyżu, który żył w ubóstwie, każdego dnia chwalił Boga oraz był przyjacielem ludzi i zwierząt. Nawet okrutnego i krwiożerczego wilka z Gubbio, który pustoszył okoliczne wioski, nazywał bratem, a śmierć siostrą. Franciszkanizm obecny jest nie tylko w twórczości Twardowskiego, ale i wcześniejszych poetów, np. Jana Kasprowicza i Leopolda Staffa.

Oda – utwór poetycki, który charakteryzuje się wzniosłym tematem i stylem, sławiący jakąś godną osobę, ideę czy wydarzenie. Gatunek ten wykształcił się już w starożytności; ody pisali np. Pindar i Horacy. Zgodnie z zasadami poetyki klasycystycznej oda miała łączyć elementy retoryczne i liryczne, miała wyrażać uniesienie. W Polsce ody pisywali np. Krasicki, Trembecki czy Naruszewicz.