Dokonaj interpretacji porównawczej wierszy Juliana Przybosia Odjazd i Jonasza Kofty Rozmyślania na dworcu.

Julian Przyboś

Odjazd

Znów ufałaś – i wątpiłaś znowu
(krakało spłoszone zamykanie ramp…),
gdy
pod konstrukcjami z żelaza i szkła
stał się pociąg,
fakt,
który tonowymi uderzeniami kół poza rozpacz wykraczał.

Parowóz
wlókł długi i ciężki twój żal.

W płytkim świetle za wcześnie zapalonych lamp
świat jakby odziwaczał
i stronił…

– Załamał się w rozbitych bezdźwięcznie łzach.

Kształt twój mglił się i wietrzał,
między nami rozsnuwała się dal.

I musnęło mnie, niknąc, pożegnanie twej dłoni:
oddłoń powietrzna.

 

Jonasz Kofta

Rozmyślania na dworcu

Na wszystkich dworcach świata
W poczekalniach, na peronach
Każda rozmowa o życiu
Zostaje niedokończona

Podróżni różni
Nic się nie różnią
Na dworcach każdy
Staje się próżnią

Jest tak jak wszędzie
Szczęście, nieszczęście
Tylko, że w pędzie
Tylko, że częściej

Na wszystkich dworcach świata
Daleką drogą olśnienie
Toczysz się losu koleją
Po swoje przeznaczenie

Suma powrotów i pożegnań
Daje w efekcie zero
Niektórym życie jak pociąg
Niektórym życie jak peron

Wsiadają, wysiadają
W bufetach piwem się raczą
Przyjeżdżają, odjeżdżają
Płaczą

Gubią się, odnajdują
Walizy taszczą
Zjadani, wypluwani
Dworców studrzwiową paszczą

Niech wszystko działa
Zgodnie z rozkładem
Pociąg odchodzi
Ja, nie pojadę


Na co należy zwrócić uwagę?

  • Dla obydwu poetów dworzec staje się pretekstem do poruszenia bardziej ogólnych tematów.
  • Obydwaj twórcy dostrzegają niezwykłość i poetyckie walory dworca.
  • Przyboś i Kofta łączą przestrzeń dworca z takimi uczuciami, jak: cierpienie, smutek, żal, nostalgia, rozpacz przemijania.
  • Przyboś konstruuje osobistą sytuację liryczną – rozstania z ukochaną, a Kofta używa motywu dworca jako metafory ludzkiego losu w ogóle.
  • Różnice w nastroju wierszy: u Przybosia dominuje rozpacz i bunt, u Kofty przepojona nostalgią akceptacja.
  • Różnice w sposobie obrazowania: Przyboś zwraca uwagę na konkret, zaś Kofta tworzy intelektualne uogólnienia.
  • Obaj autorzy określają swoją sytuację jako „pozostających na ­dworcu”.
  • Tytuły i ich znaczenie: Odjazd sugeruje sytuację indywidualną, Rozmyślania na dworcu – sytuację uniwersalną.
  • Różnica w użyciu metafor: Przyboś łączy w metaforach szczegół i wymiar emocjonalny, Kofta używa metafor do uogólnienia powszechnych doświadczeń.
  • Różnice w kreacji podmiotu lirycznego: Przyboś utożsamia się z bohaterem lirycznym, adresatką wiersza czyni odjeżdżającą; Kofta posługuje się w dużej mierze liryką opisu, własne doświadczenie przedstawia w kategoriach uniwersalnych.
  • Kofta widzi dworzec jako metaforę ludzkiego życia, dzieli ludzi według tego, kim są na dworcu (życie jak pociąg, życie jak peron).
  • Kofta akceptuje ludzki los, podczas gdy Przyboś buntuje się przeciw jego nieuchronności – inna interpretacja „metafizyki” dworca.
  • Użycie właściwych cytatów:
    „uderzeniami kół poza rozpacz wykraczał”,
    „świat (…) załamał się w rozbitych bezdźwięcznie łzach”,
    „świat jakby odziwaczał
    i stronił”,
    „pod konstrukcjami z żelaza i szkła
    stał się pociąg”,
    „Na dworcach każdy
    Staje się próżnią”,
    „Toczysz się losu koleją
    Po swoje przeznaczenie”,
    „Niektórym życie jak pociąg
    Niektórym życie jak peron”.


Realizacja tematu – esej interpretacyjny

Dworce od dawien dawna są miejscami w pewien sposób magicznymi. Tutaj ludzie spotykają się, witają radośnie po długich godzinach rozstania, tu także pożegnaniom towarzyszą uściski, łzy, niekiedy bardziej wyraziste od łez milczenia. Dla ludzi wrażliwych dworzec, stacja mogą stać się symbolem, metaforą ludzkich emocji, a nawet ludzkiego losu. Taki walor poetycki przypisują im zarówno Julian Przyboś, jak i Jonasz Kofta.

Dla obu poetów dworzec silnie łączy się z sytuacją emocjonalną, najczęściej z pożegnaniem. Dworcowa poczekalnia, peron, tor symbolizują tęsknotę. Przybosiowi sceneria dworca służy do nakreślenia sytuacji rozstania, najprawdopodobniej rozstania z osobą bliską, może ukochaną kobietą –

musnęło mnie, niknąc,
pożegnanie twej dłoni.

Niemożność zatrzymania osoby i czasu budzi ból, żal, wręcz poczucie alienacji, wyobcowania ze świata –

świat (…) odziwaczał.

Czołowy poeta Awangardy Krakowskiej mówi o swoich uczuciach wprost, bezpośrednio je wymieniając – żal, łzy, a więc smutek, domyślamy się również tęsknoty, obecnej już w chwili pożegnania.

W przeciwieństwie do Przybosia, kreującego bardzo osobistą, jednostkową sytuację liryczną, Jonasz Kofta postrzega dworzec i jego specyficzną „mistykę” w kategoriach bardziej ogólnych. Takie miejsce jak dworzec widzi on jako metaforę życia, ludzkiego losu, składającego się z ciągłych powrotów i pożegnań, których

suma (…)
Daje w efekcie zero.

Dworcowa sytuacja skupia jak gdyby w soczewce sens ludzkiego losu z jego bólem, ale także radością. Kofta powtarza tu jakże częsty w literaturze topos życia-podróży. Tę uniwersalność doświadczenia podkreśla formuła „na wszystkich dworcach świata”. Kofta nie chce pisać bezpośrednio o sobie, ale uogólnia niewątpliwie także własne doświadczenie „dworcowej nostalgii”.

Niezależnie jednak od powyższych różnic sytuację podmiotów lirycznych w obu utworach łączy jedno. To mówiący w wierszach są tymi, którzy pozostają na peronie, samotni, pogrążeni w tęsknocie. Ukochane osoby wbrew naszej woli odjeżdżają, świat mknie do przodu w szalonym pędzie, pozostają poeci – po to, aby uchwycić niepowtarzalność chwili rozstania i nieuchronność przemijania. Przyboś jednak emocjonalnie buntuje się przeciwko temu, podczas gdy podmiot liryczny z wiersza Kofty ze stoickim spokojem akceptuje metafizyczne znaczenie dworca –

niech wszystko działa
Zgodnie z rozkładem.

Taki jest bowiem porządek świata, porządek niezmienny – ludzie

przyjeżdżają, odjeżdżają (…) Gubią się, odnajdują.

Chociaż rodzi to jednostkowy ból, jest doświadczeniem ogólnoludzkim – dlatego w wierszu Kofty dominuje raczej nostalgiczna refleksja, a nie Przybosiowy dramatyzm i

rozbite bezdźwięcznie łzy.

Przyboś wielką wagę przywiązuje do opisu dworca, konkretu, szczegółu: konstrukcje z żelaza i szkła, rampy, parowóz. Dworzec i pociąg potwornieją, stają się groteskowe, gdyż cały dworzec wypełnia się cierpieniem bohatera lirycznego. Nie w tak oczywisty sposób, ale podobne niebezpieczeństwo czai się na dworcu z wiersza Kofty. Ludzie stają się nieistotni, stają się „próżnią”, ofiarą bezdusznej machiny – potwora

zjadani, wypluwani
Dworców studrzwiową paszczą.

Różnica w postrzeganiu dworca u obu poetów jest znacząca.
Dla Przybosia dworzec potęguje, wyolbrzymia jego indywidualne doświadczenia. Przyboś jako bohater liryczny w pełni uczestniczy w tym, co się dzieje. Kofta natomiast przyjmuje perspektywę zewnętrznego obserwatora. Z dystansem traktuje fakt, że właśnie na dworcu indywidualne ludzkie przeżycia tracą swój wymiar jednostkowy, tracą też swoją ważność, gdyż zlewają się w… statystykę.
O ile o wierszu Przybosia można powiedzieć, że dworzec jest tu tylko pretekstem do stworzenia nasyconego bólem i tęsknotą wiersza miłosnego:

kształt twój mglił się i wietrzał,

o tyle Kofta wykorzystuje motyw dworca jako impuls do refleksji filozoficznej czy wręcz egzystencjalnej. Pociąg kojarzy on z nieuchronnością ludzkiego losu, koniecznością wiecznej podróży, wykorzystuje jako środek poetycki potoczną metaforę „kolei losu”. W kontekście sytuacji dworcowej przeprowadza klasyfikację ludzi:

niektórym życie jak pociąg
Niektórym życie jak peron.

Ci pierwsi są aktywni, bez przerwy w ruchu, niekoniecznie zresztą sensownym; ci drudzy (a wśród nich sytuuje samego siebie) przyjmują postawę oczekującą i kontemplującą, to kolekcjonerzy uczuć i wrażeń.
Znamienną różnicę poetyckiego obrazowania oraz wykorzystania dworca jako sytuacji lirycznej budują już tytuły. Odjazd sugeruje kategoryczność i jednostkowość, taka też impresja, mocno osadzona w „tu i teraz” zajmuje całą przestrzeń poetycką tego liryku. Określa on sytuację bardzo indywidualną, prawie intymną. To niezmiernie subiektywne wyznanie. Wiersz Przybosia odwołuje się do wrażeń wzrokowych, słuchowych i dotykowych – światła, uderzenia kół , „oddłoń powietrzna”. Plastyczność i sensualność świata w mistrzowski sposób zostają połączone z subtelnie zarysowanymi emocjami –

parowóz
wlókł długi i ciężki twój żal,
między nami rozsnuwała się dal.

Przyboś, wirtuoz metafory, za jej pomocą tworzy całą gamę uczuć towarzyszących pożegnaniu, od żalu aż do rozpaczy.
Również Kofta zwraca uwagę na to, że dworce każdemu z nas coś zabierają –

każda rozmowa o życiu
Zostaje niedokończona

Jednak tytuł, który wybrał – Rozmyślania na dworcu – sugeruje, że nastąpi raczej poetyckie rozliczenie się z rzeczywistością niż autobiograficzny wybuch namiętności. Kofta, trochę poeta, a trochę „tekściarz”, nie bawi się wymyślnymi metaforami, są one prostsze, ale tym łatwiej trafiają w powszechną wrażliwość:

toczysz się losu koleją
Po swoje przeznaczenie.

Autor wybiera prostą formę piosenki, ale dokonuje ciekawego chwytu – rytm strofek, gdzie świadomie pominięto interpunkcję, naśladuje rytm pociągu.
Warto chyba jeszcze zauważyć, że forma obu wierszy wbrew różnicom kompozycyjnym jest w pewien sposób podobna. Obaj twórcy łączą tu lirykę opisu z liryką osobistą, chociaż w różnych proporcjach. Mistrz „metafory spiętrzonej” nawarstwia te dwie płaszczyzny, zaś bard lat sześćdziesiątych ukrywa się dyskretnie za liryką opisu, by ujawnić się niespodziewanie w ostatnim wersie. Cóż, może także w tym chwycie ujawnia się mistyka dworca, tego miejsca, gdzie krzyżują się i nakładają ludzkie losy, gdzie jednostkowe sprawy zacierają swoje kontury w anonimowości spraw powszechnych.

Zobacz:

Scharakteryzuj twórczość Juliana Przybosia

Twórczość Juliana Przybosia