Schyłek wieku w poezji i prozie twórców współczesnych.

(na kanwie wiersza Szymborskiej – Schyłek wieku)

1.
„Panta rei” – wszystko płynie (Heraklit z Efezu). Czas przemija, posuwają się wskazówki zegara, codziennie zrywamy kolejną kartkę z kalendarza. Budzimy się i zasypiamy, kochamy i nienawidzimy. Obserwujemy przebiegających koło nas ludzi, przepływające chmury na niebie. Nie zdajemy sobie nawet sprawy, jak szybko przybywa nam lat i kiedy z naiwnych, roześmianych nastolatków przeistaczamy się w zgarbionych pod bagażem doświadczeń staruszków. Codziennie ktoś się rodzi i ktoś umiera. A świat wciąż trwa i choć daty są coraz dłuższe, jednak sąd ostateczny nie nadchodzi. I zdawać by się mogło, iż taki stan rzeczy utrzyma się wiecznie, a nasza matka – Ziemia nigdy nie przestanie rodzić obfitego plonu.
Lecz czy na pewno „wszystko jest najlepsze na tym najlepszym ze światów”? (Leibniz). Czy nie ma powodów, aby lękać się końca? Czy kolejny wiek nie przyniesie nam zagłady? Te i wiele innych pytań zadawali sobie obserwatorzy rzeczywistości, wśród nich Szymborska.
Szymborska – autorka utworu pt. „Schyłek wieku”.

Komentarz:
Wstęp dobry. Podoba mi się nawiązanie do Leibniza i Heraklita, filozofia zawsze dodaje pracy pisemnej uroku. Refleksja o przemijaniu jest własną refleksją filozoficzną.

2.
Utwór noblistki to poetyckie rozważania nad fin de siecle’m – końcem wieku, tym razem XX. To także cała prawda o kończącym się okresie, niespełnione nadzieje, nieszczęścia, które stanęły na naszej drodze, mądre i głupie wybory. A wszystkie one rodzą pytania, zastanawiają, zmuszają do refleksji i zadumy, aby nie przejść nad nimi do porządku dziennego, aby wyciągnąć wnioski, zmienić się, abyśmy mogli stanąć przed Bogiem na Sądzie Ostatecznym, pełni ufności w jego miłosierdzie. „Schyłek wieku” to także „niewinna wyliczanka” błędów człowieka, pomyłek, których nie da się naprawić, a jedynie można nad nimi zapłakać. Bo przecież „Miał być lepszy od zeszłych nasz XX wiek (…)”. A jaki był i jest? Spróbujmy dociec tej prawdy, podróżując wraz z Wisławą Szymborską poprzez „świat” wykreowany w jej dziele literackim.

Komentarz
Nawiązanie do fin de sieclé’u – uprawnione, trafne i od razu zaznacza umiejętność budowania literackich skojarzeń. Można było też zacytować Tetmajera lub przywołać postać z jego wiersza – człowieka z końca wieku XIX. Zmęczony, bierny, zrezygnowany – „głowę zwiesił niemy”. Jak do tego ma się nasz autoportret, ludzi początku XXI wieku? Panorama tego wieku zarysowana przez autorkę procy jest pomostem do dokładniejszej analizy wiersza Szymborskiej.

3.
Obrazy składające się na utwór „Schyłek wieku” nakreślone są lekko, delikatnie, niemalże są konturami, których środki mamy wypełniać sami, dowolnie interpretując zasygnalizowane przez poetkę wydarzenia. Pierwszy kadr przedstawia nam siwego staruszka, „o kroku chwiejnym” i „oddechu krótkim”. To postać filigranowa, o kruchych kościach, która kroczy powoli, w obawie przed najlżejszym podmuchem wiatru. Któż to jest? To koniec wieku XX, który został porównany do starca, gdyż przeżył już wiele, „ocalił od zapomnienia” tysiące drobnych sytuacji, składających się na prawie 100 lat naszego stulecia. Środki poetyckie użyte przez autorkę doskonale oddają nastrój uosobionego dwudziestego stulecia. Personifikacja zastępuje wiele niepotrzebnych słów, których musiałaby użyć, aby oddać cały tragizm okresu, w czasie którego człowiek doznał takiego ogromu zła, jakiego nigdy by sobie nie wyobraził.

Komentarz
Uwaga o obrazach – bardzo ciekawa. Uwagi o personifikacji – trafne, ale może ten wiek jako słaby staruszek daje więcej możliwości interpretacyjnych. Słabość, chwiejność, krótki oddech – oto synonimy końca wieku XX. Nie są to budujące cechy. Dlaczego?

4.
„Miało się mieć ku wiośnie / i szczęściu (…)”
lub
„Miało się kilka nieszczęść / nie przydarzać już (…)”

Co, w takim razie, zdarzyło się na tym ziemskim padole?
„(…) zbyt wiele się stało, / co się stać nie miało”

Bo przecież ludzie mieli przestać się bać, a prawda miała stać się jedynym językiem człowieka. I zgodnie z Horacjańską maksymą „Nie należy tracić nadziei” mieliśmy cieszyć się światem, wierzyć w niego, a
„W poważaniu być miała / bezbronność bezbronnych”.

Lecz noblistka odkryła, że tak być nie może. W kolejnym obrazie dzieli się z czytelnikami zawodem, jakiego doznała. Gdyż nawet Bóg, dobry ojciec, zawsze nam ufający, nie wierzy już w istotę ludzką
„ale dobry i silny / to ciągle jeszcze dwóch ludzi”.

Komentarz
Przegląd wieku – wraz z końcowym wnioskiem – grą słów o człowieku dobrym i silnym zasługuje na refleksję. Radziłabym Wam w takiej sytuacji pokazać, jak rozumiecie poszczególne strofy.
Miało się kilka nieszczęść nie przydarzyć… A co się przydarzyło, co nazwalibyście nieszczęściami XX wieku? Dlaczego „dobry i silny” to ludzi dwóch? Kto jest dobry, kto był silny? W jaki sposób wpisują się te słowa w problematykę filozoficzną i etyczną? To przecież jest słowo o naturze ludzkiej i jej złożoności.

Wnioskujemy tak:

5.
Wędrówka po „świecie, wiersza Szymborskiej „Schyłek wieku” to bolesne doświadczenie. Tych kilka obrazów, jakie zarysowała uświadamia mi wciąż, że lepiej nie łudzić się i nie oczekiwać cudów, zgodnie ze słowami Symonidesa „Nie mów nigdy człowiecze, co przyniesie ci jutro”. Poetka nie karci, ale boleje nad faktem, iż na początku stulecia istoty ludzkie były tak optymistyczne, pokładały duże nadzieje, co do nadchodzącego okresu. Ona już wie, co się wydarzyło i nie wątpi, że nie było to dobre. Na świecie królują strach, nieszczęścia, wojny, głód i głupota. A człowiek nie potrafi sobie stworzyć na ziemskim padole arkadii, on wciąż błądzi. Szymborska lęka się i obawia, gdyż nadchodzi koniec ostatniego wieku w tym tysiącleciu. A to czas podsumowań, refleksji, wyciągania wniosków.
Nastrój utworu z pewnością jest przygnębiający, gdyż temat w nim poruszony, to nie „błaha igraszka”, ale problem odwieczny, ponadczasowy i pewnie niestety będzie zmartwieniem i naszych potomnych.

Komentarz
Wnioski chyba trochę pobieżne, można było je rozwinąć, spróbować może odpowiedzi na pytanie poetki „jak żyć”? Czy faktycznie jest to pytanie naiwne, czy tak prowokuje odbiorców autorka wiersza? A przy tym podaje w wierszu ważne słowa: Strach, Prawda, Bezbronność, Mądrość, Głupota, Nadzieja. Jak w dawnym moralitecie, tyle że zyskują tu swoje – dwudziestowieczne definicje. Za to przywołanie Symonidesa jest trafne, zapytajmy też – czy potraktować je jako przestrogę przed nadziejami na wiek XXI?

Budujemy dalsze skojarzenia:

6.
Nie mogę pominąć słów Josepha Conrada, które jako pierwsze nasunęły mi się na myśl po odczytaniu liryku Szymborskiej:
„Nie wystarczy nam nigdy czasu
na wypowiedzenie ostatniego słowa
Słowa naszej miłości, naszych pragnień
wiary, wyrzutów sumienia, poddania się, buntu (…)”
Mają one szerszy wymiar, gdyż Joseph Conrad szamoce się bezradnie w obawie prze końcem bytu. On nie bierze pod uwagę końca stulecia, lecz mówi o kresie naszych dni, chwil spędzonych we wszechświecie. Ale przecież nie ma ludzi (lub nieliczne wyjątki), którzy żyją od pierwszego do ostatniego dnia stulecia. My bytujemy na ziemskim padole, tak długo, ile jest nam dane. I każda śmierć, zgon to koniec stulecia wybranej jednostki, która gdy czuje nadchodzący koniec również drży przed Sądem Ostatecznym, robi rachunek ze swoich „100 lat”, rozważa „co się stać nie miało” i pyta naiwnie, jakie było jej życie, a jakie będą losy pozaziemskie.
Wiersz „Schyłek wieku” kojarzy mi się ze stanami depresyjnymi, które nachodzą mnie czasem. Wiążą się one z przełomowymi wydarzeniami w moim życiu, z błędnymi wyborami, jakich dokonałam lub z nieznaną mi dalszą przyszłością, której się obawiam. Bo przecież nie wiem jak żyć, gdy zło, które mnie otacza zbliża się do mnie i niebezpiecznie zawęża swój krąg. Nie wiem, co robić, gdy wyrządziłam komuś krzywdę, nie umiem jej naprawić, a nawet nie wiem, czy będę potrafiła bytować ze świadomością popełnionych czynów? Koniec mojego XX wieku zdarza się często, budzi we mnie wiele obaw, a ja pragnę się pytać „Jak żyć”?

Komentarz
Pesymistyczne, ale absolutnie uprawnione skojarzenie własne. Cytat z Conrada – doskonały, ale mógł zostać lepiej wykorzystany. Czy nie dostarcza nam pociechy po lekturze wiersza Szymborskiej? Nie starcza przecież czasu, nie uczuć. Miłość, wiara, sumienie, bunt – istnieją. Nie starcza na nie ludzkiego życia – mówi Conrad. Nie starczyło całego stulecia – z goryczą mówi Szymborska.

Zakończenie:

7.
Kończąc wędrówkę po „świecie” wiersza „Schyłek wieku” Wisławy Szymborskiej pragnę podzielić się refleksjami i spostrzeżeniami, jakie nasuwają się po analizie utworu. To zajęcie wyzwoliło we mnie wiele sprzecznych uczuć: od trwogi i „spuszczenia głowy” nad obecnym stuleciem po optymizm, wizję lepszych dni i „dobrego silnego człowieka”. Ogromny wpływ na powyższą „metamorfozę” miała poetka Wisława Szymborska, autorka interpretowanego przeze mnie dzieła. Jej podejście do świata, pogląd na życie, wlały we mnie trochę nadziei. Gdyż pocieszający jest fakt, że człowiek wciąż myśli „cogito ergo sum”, błądzi, ale rozważa, co złe.
Zapamiętajmy na koniec słowa Szekspira:

„..Życie nie jest ani lepsze, ani gorsze od naszych marzeń,
jest tylko zupełnie inne”.

Oby ta „inność” nie wzbudzała w nas lęku na końcu wieku!

Komentarz
Ciekawa jestem, czy tak optymistyczne odczytanie w końcu utworu nie zdziwiłoby samej poetki! Ale interpretator ma prawo do nadziei – i do takiego zakończenia pracy. Szekspir na deser – bardzo smaczny pomysł. Niemniej, do tego zakończenia wkradła się pewna urzędowość, szkolne nastawienie do tematu. Stały schemat „kończąc – pragnę”, analizowanie wiersza dokonało we mnie „metamorfozy”.
„Zapamiętajmy na koniec” – to już zupełny dydaktyzm. Myślę, że wystarczyłyby własne (nawet optymistyczne) wnioski – i słowo Szekspira.