Wizerunek matki w utworach średniowiecznych – ukaż go na wybranych przykładach.

Komentarz

Temat nie jest trudny. Jak się zapewne domyślasz, najczęściej prezentowaną matką będzie Maryja – matka Zbawiciela, matka wszystkich ludzi, która wstawia się za nami u swego Syna, na której pomoc i opiekę możemy liczyć – zupełnie jak w przypadku „zwyczajnej” matki.

Ten motyw często funkcjonuje w literaturze. Zwykle matka jest szczerze oddana swoim dzieciom, kształtująca ich postawy i osobowość. Razem z nimi przeżywa cierpienie, smutek, radość. Służy radą i pomocą, śledzi losy swego dziecka i stara się je wspierać.

Uwaga!
Słynne średniowieczne matki to matka św. Aleksego, bogobojna kobieta, która prośbami zanoszonymi do Boga wybłagała, że po długich latach urodziła wreszcie upragnionego syna, i św. Monika, matka św. Augustyna – również bardzo pobożna i wiele czasu spędzająca na modlitwie. Ona z kolei błagała Boga, by jej syn (przyszły święty!) nawrócił się i poprawił. Prośby kobiety zostały wysłuchane.
Zauważ, że ich rola jest ważna (urodziły wielkich ludzi, mają duży wpływ na ich postawę) i marginalna (obie są tylko tłem dla czynów synów).

 

Jak zacząć?

Porównaniem stosunków między rodzicami a dziećmi w średniowieczu i dziś.

Przykład

W średniowieczu stosunek dziecka do rodziców powinien być uległy i pełen szacunku. Decyzje rodziców podejmowane w imieniu dziecka (także dorosłego!) były nieodwołalne. Matce należał się szczególny szacunek – dorośli synowie i córki kłaniali się jej, całowali w rękę… Trudno sobie wyobrazić, że w tych sztywnych, hierarchicznych stosunkach było miejsce na miłość, przywiązanie, serdeczne gesty. Dziś matka może być przyjaciółką dziecka – bez obaw możemy się jej zwierzać, prosić o radę, żartować z nią. A jednak matka pojawia się w ważnych średniowiecznych utworach – na ogół jest to Boża Rodzicielka, ta najważniejsza z matek.

 

Co w rozwinięciu?

Pamiętaj, że w swoich rozważaniach możesz skupić się tylko na dwóch utworach poznanych w szkole: Bogurodzicy i Lamencie świętokrzyskim (zwanym też Żalami Matki Boskiej pod krzyżem lub – od słów zaczynających utwór – Posłuchajcie, bracia miła…). To niewiele, staraj się jednak maksymalnie wykorzystać te dzieła.

Porównaj sposób kształtowania wizerunku matki w obu utworach. Odpowiedz na pytania:

  • Na jakie cechy Maryi położony jest nacisk w każdym z nich?
  • Która postawa wydaje Ci się bliższa, bardziej ludzka?
  • Kim jest Maryja dla autorów obu dzieł?
  • Jakie uczucia i emocje może wywoływać w czytających oba wiersze: miłość, szacunek, wiarę w Jej dobroć i wstawiennictwo, współczucie?

Bogurodzica

Matka Boga, Rodzicielka Boga występuje jako pośredniczka między ludźmi a swoim Synem. Współczesnemu czytelnikowi ten utwór może wydawać się sztywny, pozbawiony osobistego charakteru. To nieprawda – podobno przez ludzi żyjących w epoce średniowiecza odbierany był zupełnie inaczej, jako pełen ufności i oddania.

Bogurodzica uznawana jest za arcydzieło o niezaprzeczalnych walorach artystycznych i intelektualnych. Utwór funkcjonował jako pieśń rycerska (Jan Długosz zaświadcza, że tę pieśń śpiewali rycerze polscy pod Grunwaldem). Była to także pieśń państwowa – rodzaj hymnu narodowego, która weszła m.in. do rytuału koronacyjnego.

Matka Boża określana jest w tym utworze Bogiem sławieną – czyli wychwalaną, sławioną przez Boga, Bogurodzicą – matką (rodzicielką) Boga, zwoleną – czyli otaczaną czcią. Te określenia podkreślają Jej dostojeństwo, wielkie znaczenie w nauce Kościoła. Jednocześnie zaś wzrusza nas zaufanie, które okazywane jest Maryi – za Jej pośrednictwem kierowane są do Boga wszystkie prośby.
Widoczne jest stopniowanie tych próśb:

• ogólnie – o pozyskanie Chrystusa,
• usłyszenie, wysłuchanie, spełnienie,
• wyliczenie próśb szczegółowych.

Te prośby dotyczą oczywiście życia wiecznego, lecz jest także prośba bardzo ludzka – o zbożny (czyli dostatni, szczęśliwy) pobyt, czyli spokojne, wolne od większych trosk materialnych życie doczesne.

Maryja jest więc prezentowana jako:

  • Matka Chrystusa, mająca u Niego szczególne względy i dzięki temu będąca w stanie wyjednać u Niego łaski dla niegodnych ludzi (o które „nie wypadałoby” prosić bez Jej pośrednictwa).
  • łaskawa, dobra, miłosierna opiekunka i orędowniczka

Wzbogać swoją pracę
Bogurodzica to bardzo ważna dla narodu polskiego pieśń. Maciej Sarbiewski przełożył ją na łacinę jako pean militaris Polonorum (czyli hymn rycerski Polaków), Julian Ursyn Niemcewicz umieścił ją na czele Śpiewów historycznych. Ważne są także nawiązania i parafrazy: do Bogurodzicy nawiązują Juliusz Słowacki w Hymnie czy Krzysztof Kamil Baczyński w Modlitwie do Bogarodzicy. Sparafrazował tę pieśń Miron Białoszewski – jego dzieło nosi tytuł Stara pieśń na Binnarową.

Nawiąż do historii sztuki
Tę pieśń można odczytywać jako nawiązanie do bizantyjskiej kompozycji plastycznej przedstawiającej Chrystusa (najczęściej siedzącego na tronie), oraz Maryję i Jana Chrzciciela. Zwana jest ona deesis (gr. błaganie, modlitwa, prośba). Ten motyw znany był już w sztuce romańskiej, np. w kolegiacie w Tumie pod Łęczycą odkryto polichromię, ukazującą deesis, pochodzącą sprzed 1161 roku. W centrum kompozycji znajduje się Chrys­tus na tronie. Po Jego prawej ręce, w pozie modlitewnej (ze schyloną głową i złożonymi rękoma) stoi Maryja, po lewej Jan Chrzciciel. To także częsty temat w malarstwie.

Lament świętokrzyski

Maryja prezentowana jest jako cierpiąca matka. Utwór jest monologiem Maryi stojącej pod krzyżem Chrystusa. Zwraca się do swojego Syna, aby podzielił z Nią swe cierpienie, ubolewa, że nie może w żaden sposób ulżyć Jego cierpieniu:

Krew po tobie płynie, tęć bych ja utarła;
Picia wołasz, piciać bych ci dała,
Ale nie lza dosiąc twego świętego ciała.

Zwraca się też z gorzkim wyrzutem do Archanioła Gabriela, który podczas zwiastowania obiecywał Jej radość i szczęśliwe chwile. Bardzo ważny jest też fakt, że zwraca się także do innych matek, życząc im, by nigdy nie przypadło im w udziale cierpienie, jakie teraz Ona przeżywa. Powinny prosić Boga, by nie musiały przeżywać tak strasznych chwil.

To niezwykły utwór: autor konsekwentnie przedstawia Maryję jako zwyczajną matkę, która opłakuje swojego Syna. Odrzucał wątki religijne, które mogły i powinny być pociechą dla Maryi – obietnicę zmartwychwstania Jezusa oraz wybawienia przez Niego wszystkich ludzi. Maryja sprawia wrażenie, jakby była tego nieświadoma lub jakby ta myśl w obecnej chwili, gdy stoi pod krzyżem okrutnie umęczonego jedynego Syna, nie stanowiła dla niej żadnej pociechy…

Czytając ten utwór, jesteśmy skłonni współczuć Maryi, wierzyć w szczerość i naturalność Jej przeżyć. Monolog Maryi ma charakter bardzo emocjonalny – świadczą o tym liczne formy wołacza, wykrzykniki, zdrobniałe formy, takie jak: Synku miły i wybrany, pieszczotliwe określenia (np. nadzieja moja miła) oraz liczne sformułowania podkreślające ból i cierpienie matki (krwawa godzina; ja nieboga; Pożałuj mię, stary, młody).

Uwaga! Mamy tu do czynienia z motywem mater dolorosa – matki boleściwej, pogrążonej w rozpaczy. To częsty motyw nie tylko w średniowiecznej poezji, ale i w malarstwie.

Utwór realizuje ogólnie przyjęty schemat łacińskich pieśni, tzw. planctus Mariae. Polska wersja żalów Maryi powtarza te znane motywy. Lecz nie brak także samodzielnych pomysłów autora, do których należy prawdopodobnie wyrzut skierowany do Archanioła Gabriela.

 

Jak zakończyć?

Odpowiedz na pytanie, który z prezentowanych utworów wywarł na Tobie większe wrażenie, który przemówił do Ciebie silniej, który sposób ukazania Maryi wydaje Ci się bliższy wrażliwości współczesnego człowieka.

Przykład

Choć badacze literatury średniowiecznej podkreślają osobisty charakter zwrotu do Maryi, z jakim mamy do czynienia w „Bogurodzicy”, trochę trudno nam w to uwierzyć. Dla nas, dla mnie i moich kolegów, to zwyczajna, ogólna prośba – tyle tylko, że nadany jej został artystyczny kształt. Natomiast monolog Maryi w „Lamencie świętokrzyskim” ma bardzo osobisty charakter i trafia do wrażliwości współczesnego czytelnika. Pozwala zrozumieć, a raczej wyobrazić sobie, co musiała przeżywać Maryja stojąca pod krzyżem Jezusa. Wzmianki w ewangeliach o obecności Matki Boskiej podczas ostatnich chwil życia Jezusa, Jego męki, są przecież bardzo lakoniczne.