Edyp, bohater mitu

Musisz pamiętać, że masz do czynienia z niezwykłą i bardzo starą historią. Mity, zanim je spisano, długo istniały w formie ustnie przekazywanych opowieści. Krążyły wśród ludzi i często zmieniały swoją postać. To trochę tak, jak z plotką. Dlatego możesz spotkać się z różnymi wersjami mitu i żadna z nich nie jest mniej czy bardziej prawdziwa od innych. Ale jedne są bardziej popularne, a inne mniej. Jeśli chodzi o naszego Edypa, to istnieje na przykład wersja, według której po narodzinach rodzice zamknęli go w skrzyni i wrzucili do morza, a wychowywał się nie w Koryncie, a w Sykionie. Ale w zupełności wystarczy, jeśli będziesz pamiętał najpopularniejszą wersję mitu, o której poniżej.

Znaczenie postaci
Edyp to jedna z najważniejszych postaci kultury. Symbolizuje odwieczne pragnienie czlowieka ucieczki przed własnym losem. Jest także przykładem tragizmu tegoż losu, którego nie można uniknąć. Postać ta zawsze frapowała badaczy i odnajdywali oni w niej różne archetypiczne cechy – np. od imienia tego bohatera pochodzi nazwa kompleksu Edypa, czyli nieświadomego pociągu seksualnego wobec własnej matki, cechującego większość chłopców i młodych mężczyzn.

Biografia

Gdyby Edyp żył w dzisiejszych czasach i został postawiony w stan oskarżenia, za popełnione ojcobójstwo i kazirodztwo dostałby na pewno wysoki wyrok. Bardzo jednak byłoby dla niego krzywdzące, gdyby sąd nie uwzględnił tak istotnych w jego przypadku okoliczności łagodzących. Ale zacznijmy może od początku. Kim był nasz oskarżony?

WYRODNI RODZICE I ZMIANA ADRESU
Edyp urodził się jako potomek królewskiego rodu Labdakidów, ale jego życie nie miało nic wspólnego z bajką o królewiczu. Jego rodzice, aby uniemożliwić spełnienie się przepowiedni, okaleczyli go (przekłuli mu pięty żelaznymi kolcami), związali i porzucili w górach. Co mogło być przyczyną takiego okrucieństwa wobec własnego dziecka? Czyżby Lajos i Jokasta byli potworami? Jak wiadomo, w tamtych czasach bardzo liczono się z wróżbami i przepowiedniami. Ojcu Edypa, Lajosowi, wyrocznia przepowiedziała, że zginie z ręki syna, który potem ożeni się z własną matką. Całe to okrucieństwo wobec małego synka było próbą uratowania własnej skóry i zapobiegnięcia zbrodniom. Co dalej się stało z Edypem? Niemowlę nie umarło w górach, znaleźli je dobrzy pasterze i zanieśli do Koryntu. Władcy Koryntu nie mieli dzieci i zajęli się nim jak własnym synem. To oni właśnie nazwali go Edypem. Chłopiec nie znał swoich prawdziwych losów, ale nie czuł się szczęśliwy, ponieważ rówieśnicy nazywali go podrzutkiem.

CIEKAWOŚĆ – PIERWSZY STOPIEŃ DO PIEKŁA?
W końcu udał się do wyroczni delfickiej, aby poznać tę tajemnicę, której nikt nie chciał mu wyjawić. Tam poznał straszliwą przepowiednię: dowiedział się, że zabije ojca i ożeni się z własną matką. Gdyby jednak wyrocznia była odrobinę mniej tajemnicza, może udałoby się uniknąć późniejszej lawiny nieszczęśliwych wypadków. Niestety, nie uświadomiła Edypa, kim są jego prawdziwi rodzice. Edyp, wówczas już nastolatek, był dobrym synem i kochał swoich, jak mniemał, rodziców: króla Koryntu Polybosa i królową Merope. Z bólem serca postanowił od nich odejść, aby nie dopuścić do zbrodni ojcobójstwa i kazirodztwa. W drodze spotkał w wąskim wąwozie górskim orszak dworski. Nikt nie chciał ustąpić z drogi, wywiązała się bójka i Edyp zabił pana razem z jego dworzanami. Czy zdziwi Cię, jeśli się dowiesz, że owym panem był jego biologiczny ojciec – Lajos? Oczywiście, Edyp nie miał pojęcia, co właśnie zrobił i powędrował dalej. Teraz ważną rolę w tej historii odegra Sfinks. Nękał on strasznie Teby i ich nowy władca, Kreon, obiecał królestwo i rękę Jokasty temu, kto uwolni miasto od potwora. Kiedy Edyp rozwiązał zagadkę Sfinksa, ten rzucił się w przepaść.

Zagadka Sfinksa:
Co to za zwierzę, obdarzone głosem, które z rana chodzi na czworakach, w południe na dwóch nogach, a wieczorem na trzech? A oto odpowiedź Edypa: Człowiek chodzi rano, to jest w dzieciństwie na czworakach; gdy urośnie, staje się zwierzęciem dwunożnym; a w starości, która jest życia wieczorem, podpiera się laską, jakby mu trzecia noga przybyła.

KRÓTKIE CHWILE SZCZĘŚCIA
Dzięki tej zagadce mogła wypełnić się druga część przepowiedni: Edyp otrzymał rękę własnej matki i władzę w Tebach. Co było dalej? Czy to już może koniec tragedii rodu Labdakidów? Edyp i Jokasta byli nawet szczęśliwi, urodziły im się dzieci. Ale nad ich domem i nad całym królestwem wisiała klątwa bogów. Kraj nawiedzały klęski, ziemia nie dawała plonów, zwierzęta się nie rozmnażały, a dzieci przychodziły na świat nieżywe. Wtedy postanowiono wyjaśnić tę dziwną sprawę i wezwano wieszcza – Tejrezjasza.

KRWAWY FINAŁ
I teraz właśnie zbliżamy się do kulminacyjnego punktu tej historii. Kiedy cała prawda wyszła na jaw, Jokasta powiesiła się, a Edyp wykłuł sobie oczy i w żebraczych łachmanach odszedł z rodzinnego miasta. Wkrótce umarł na wygnaniu w Kolonie.

Najważniejsze momenty w życiu bohatera

  • Wyrocznia ostrzega rodziców Edypa, kim będzie ich syn – rodzice porzucają go po urodzeniu.
  • Przepowiednia w Delfach uświadamia mu, jaki ma być jego los – Edyp nie wraca do Koryntu, spotyka na drodze własnego ojca i zabija go.
  • Odgadnięcie zagadki Sfinksa otwiera mu drogę do tebańskiego tronu i małżeństwa z matką.
  • Wyjawienie straszliwej prawdy przez wieszcza Tejrezjasza.

 

Makbet, bohater tragedii Williama Szekspira Makbet

Makbet jest, obok Hamleta, jednym z najsłynniejszych bohaterów szekspirowskich. To postać przerażająca, zbrodnicza i tragiczna. Był wzorowym rycerzem i sługą swojego króla, a stał się mordercą i przestępcą. Jego dzieje pokazują nam jak łatwo człowiek może stracić panowanie nad własnym losem, jak szybko i niezauważalnie może wpaść w błędne koło zbrodni. Przyjęło się porównywać Makbeta do klasycznych (antycznych) bohaterów tragicznych, takich jak Edyp, bądź Antygona. Przy tym porównaniu mówi się, że Makbet mógł – w przeciwieństwie do nich – kierować własnym losem, że nie ciążyło nad nim fatum. Szekspir jednakże – odwołując się do toposu teatru życia (theatrum mundi) – czyni z Makbeta, nie tyle wolnego człowieka, ile aktora odgrywającego jakąś z góry zaplanowaną rolę. Analizując charakter tego bohatera literackiego warto zastanowić się nad tym jak duży miał wpływ na własne postępowanie…

Znaczenie postaci
Mówi się, że Makbet jest postacią uniwersalną. Znaczy to tyle, że jeśli popatrzymy na tego bohatera poza kontekstem historycznym – to jego przeżycia będą dla nas ciągle znaczące, będzie przemawiał do nas nawet po czterystu latach. Namiętności targające Makbetem: żądza władzy i sławy są nam przecież i dzisiaj nieobce. Można powiedzieć, że Makbet uosabia ciemne strony tkwiące w duszy każdego człowieka. Dodajmy, że Makbet jest nietuzinkową i jedyną w swoim rodzaju postacią literacką – bohatera który w jednakim stopniu zasługuje na litość i potępienie mógł stworzyć tylko geniusz Szekspira.

Błędne koło zbrodni
Makbet chcąc uzyskać spokój i bezpieczeństwo po zamordowaniu Duncana zabija Banka. Aby ta zbrodnia nie wydała się, morduje całą rodzinę Makdufa. Można powiedzieć, że bohater wpadł w „błędne koło”, w którym jedna zbrodnia prowokuje drugą. Nic, nawet sam Makbet, nie jest wstanie zatrzymać tego krwawego korowodu wydarzeń.
Tytułowy bohater tragedii Szekspira swą krwawą walkę toczy tak naprawdę samotnie. Uległ pokusie władzy i wpływom ciemnych mocy. Za popełnione zbrodnie wziął pełną odpowiedzialność i to właśnie czyni go postacią tragiczną.

Biografia bohatera

  • Pierwsza przepowiednia – Makbet, wraz z towarzyszącym mu Bankiem, spotyka na swej drodze trzy wiedźmy. Przepowiadają mu one, że zostanie tanem Glamis, tanem Kawdoru oraz królem. Dwie pierwsze przepowiednie szybko spełniają się same, ostatniej „pomaga” Makbet.
  • Namowa Lady Makbet – być może Makbet nie dopuściłby się zbrodni, gdyby nie uległ perswazji żony. Jej wpływ na niego pozostanie, przez cały czas akcji dramatu, bardzo silny.
  • Morderstwo króla Duncana – Makbet dzięki temu sam staje się królem Szkocji.
  • Morderstwo Banka – Makbet zleca trzem mordercom zabójstwo swego dawnego druha. Warto zwrócić uwagę, że nie morduje przyjaciela własnoręcznie. Może bał się go, a może sądził, że będzie miał w ten sposób czyste sumienie…
  • Duch Banka pojawia się na przyjęciu u Makbeta – wraz z nim przychodzą pierwsze wizje i wyrzuty sumienia – zarówno u Makbeta, jak i u Lady Makbet.
  • Druga przepowiednia wiedźm – Makbet tym razem z własnej woli udaje się do czarownic, dowiaduje się od nich, że ma strzec się Makdufa, że sam nie zginie z ręki człowieka zrodzonego z łona kobiety oraz, że może czuć się bezpieczny dopóki nie zaatakuje go las Birnam. Mimo to Makbet postanawia zabezpieczyć się i zamordować Makdufa.
  • Makduf ucieka do Anglii, więc nasłani przez Makbeta zbójcy mordują jego żonę i małego synka. Makduf i Malkolm, przy pomocy Anglików, planują atak na Szkocję i Makbeta.
  • Atak wojsk angielskich na zamek Makbeta. Tym razem przepowiednie znów się sprawdzają – żołnierze, aby się zamaskować – niosą przed sobą gałęzie z lasu birnamskiego (co wygląda jakby do ataku poszedł las), a Makbet ginie z ręki Makdufa – „wyprutego przed czasem z matki łona” – czyli wydobytego z brzucha matki za pomocą cesarskiego cięcia.

Najważniejsze momenty w życiu bohatera

• Przepowiednia wiedźm
• Pierwsze morderstwo (króla Duncana)
• Kolejne morderstwa i zbrodnie
• Kolejna przepowiednia wiedźm
• Śmierć żony
• Atak na zamek

Bohater o sobie samym
Makbet uważał się za człowieka honorowego i niezwykle odważnego; w swoim mniemaniu pozostał taki do końca. Z drugiej jednak strony, wyrzuty sumienia nie dawały mu spokoju i z czasem chęć ukrycia prawdy o popełnionych zbrodniach, stała się jego obsesją. Makbet długo nie mógł się pogodzić z tym, że jest okrutnym człowiekiem i mordercą. Zrozumiał to dopiero wtedy, kiedy nie mógł już zawrócić z raz obranej drogi.

 

Tartuffe, bohater Świętoszka Molière’a

Świętoszek Moliera to postać niebezpieczna. Działa z zakrytą twarzą, stosuje podstępy, jest obłudny i żądny władzy. Jednak jego postawa, charakteryzująca się noszeniem kolejnych masek, które kryją jego prawdziwe oblicze, jest tym groźniejsza, że jako broni używa religii. A warto wiedzieć, że w siedemnastowiecznej Francji religia katolicka była nie tylko ważna społecznie, ale nawet cechował ją pewnego rodzaju fanatyzm.

Orgon przyjął Tartuffe’a pod swój dach. Uwierzywszy w jego pozy i ogromną religijność, zaprosił go do swego domu. Było to z pewnością posunięcie taktyczne. W ówczesnym świecie obłudy i fanatyzmu tak bogaty i światowy człowiek, jak Orgon lepiej był postrzegany przez społeczeństwo, mając u boku cywilnego przewodnika duchowego, tchnącego niezłomną wiarą.

Najważniejsze momenty w życiu bohatera

  • Tartuffe żyje w biedzie. Zauważa przychodzącego do kościoła Orgona i postanawia to wykorzystać. Nadskakuje mu, udaje świętego, leży krzyżem przed ołtarzem, wreszcie ujęty tym Orgon przygarnia go do swego domu.
  • Tartuffe przybieranymi pozami i świętoszkowatymi gestami zaskarbia sobie ślepe przywiązanie i miłość Orgona i pani Pernelle. Reszta rodziny patrzy podejrzliwie na jego obłudne zachowanie.
  • Tartuffe odsłania swe prawdziwe oblicze, umizgując się nieprzyzwoicie do żony Orgona, Elmiry. Jednak Orgon nie daje wiary słowom swego syna, oczerniającym Świętoszka.
  • Tartuffe dostaje od Orgona rękę jego córki, dziedziczy majątek Orgona, zostaje dopuszczony do wszystkich jego sekretów.
  • Orgon podsłuchuje propozycje składane Elmirze przez Tartuffe’a i wypędza go z domu. Tartuffe grozi mu odebraniem majątku.
  • Tartuffe przysyła urzędnika, który ma dopilnować opuszczenia domu przez rodzinę Orgona, sam zaś składa na Orgona donos do króla, oskarżając go o zdradę stanu.
  • Nagłe rozwiązanie: szczęśliwy Tartuffe czeka na aresztowanie Orgona i wyprowadzkę rodziny. Tymczasem to on sam zostaje aresztowany przez urzędnika królewskiego, który wyjawia, że Tartuffe jest od dawna poszukiwanym opryszkiem.

Bohater o sobie samym

  • Tartuffe jest genialnym aktorem, udaje mu się przekonać Orgona i jego matkę, że jest najpokorniejszym sługą bożym, podczas gdy cały czas knuje intrygi przeciwko swemu dobroczyńcy.
  • Świętoszek jest obłudnikiem. Wiara, którą się chełpi jest wyłącznie na pokaz. Jego stosunek do wiary najlepiej ilustrują te słowa: Zgorszenie świata – oto, co sumienie gniecie, I wcale ten nie grzeszy, kto grzeszy w sekrecie.
  • Tartuffe jest mistrzem pozoru. W sztuce Moliera zdejmuje jednak kolejne maski, obnażając swoją prawdziwą naturę: prostaka zachłannego i żadnego władzy i pieniędzy.

 

Werter, bohater Cierpień młodego Wertera Goethego

Werter jest głównym bohaterem powieści epistolarnej Johanna Wolfganga Goethego Cierpienia młodego Wertera. Pierwsza wersja utworu powstała w 1774 roku, druga w 1787. Powieść powstała w okresie, który w niemieckiej literaturze nosi nazwę „burzy i naporu”, jest dziełem prekursorskim dla epoki romantyzmu.

Znaczenie postaci
W postaci Wertera udało się Goethemu pokazać wszystkie egzystencjalne bolączki ludzi mu współczesnych. Dowodem, nieco makabrycznym, popularności Cierpień… jest fala samobójstw, jaka przeszła przez Niemcy po ukazaniu się książki.
Współczesnego czytelnika również może postać Wertera zaintrygować. Jako typ wrażliwego i osamotnionego człowieka, który szuka swego miejsca w świecie, próbuje znaleźć miłość i sens istnienia jest Werter postacią uniwersalną.

Biografia

Losy Wertera:

  • Tajemnicza przeszłość. Wyłuskujemy jej strzępy z kilku listownych wzmianek. „Biedna Eleonora”, o której Werter wspomina, to zakochana w nim, ale przez niego niekochana kobieta.
  • Odpoczynek w wiejskiej okolicy. W miejscowości o nazwie Wahlheim, rozkoszując się pięknem natury i rozmowami z prostym ludem Werter próbuje stanąć na nogi po miejskich przeżyciach. Wiemy, że jednym z jego ulubionych zajęć jest czytanie (epopeje Homera, Pieśni Osjana) i rysowanie.
  • Spotkanie Lotty. Na balu bohater poznaje Charlottę S., córkę lokalnego komisarza i narzeczoną Alberta. Niebawem zakocha się w niej bez pamięci.
  • Wyjazd z Wahlheim. Werter, świadomy tego, że jego uczucie jest niemożliwe do spełnienia, ponaglany przez przyjaciela Wilhelma i matkę, wyjeżdża z Wahlheim i rozpoczyna czynne życie.
  • Afront towarzyski. Arystokracja nie życzyła sobie obecności Wertera na swojej kolacji… dodatkowo pogłębiają się nieporozumienia z przełożonym – nieznanym nam z nazwiska posłem. Werter żąda dymisji. Uznając, że zawodzi w ten sposób pokładane w nim przez matkę nadzieje, pisze o tym w liście do przyjaciela: Widzieć jak wyścig, który syn jej zaczął, krojąc wprost na tajnego radcę lub posła, urywa się nagle i oto wraca z konikiem do stajni!
  • Depresja. Werter powraca do Wahlheim i zastaje swoją Lottę już jako żonę Alberta. Nie przestaje jednak kochać swojej damy. Bez szansy na połączenie się z ukochaną, poniósłszy klęskę w życiu zawodowym, Werter nie znajduje już nawet w przyrodzie dawnego ukojenia.
  • Samobójstwo. Pistolety pożyczył od Alberta. Ubrał się w żółtą kamizelkę i niebieski frak – strój, który miał na sobie, gdy po raz pierwszy widział Lottę. Pozostawił po sobie długi list do ukochanej, którego ostatnie słowa brzmią: Są nabite. – Bije dwunasta! – Niech się stanie! Lotto! Lotto, bądź zdrowa! Żegnaj! Przestrzelił sobie głowę nad prawym okiem. Umierał długo i w męczarniach. Skonał dopiero w południe następnego dnia.
  • Pogrzeb. Nocą, koło jedenastej, [komisarz] kazał go pogrzebać w miejscu, które sam sobie wybrał. Stary razem z synami szedł za trumną. Albert nie mógł. Obawiano się o życie Lotty. Nieśli go rzemieślnicy. Nie towarzyszył mu żaden duchowny.

Bratnie dusze

Lotta i Werter kojarzyć się powinni przede wszystkim z innymi literackimi bohaterami słynnych miłosnych tragedii, a więc

  • Tristan i Izolda – para nieszczęśliwych kochanków z najsłynniejszego średniowiecznego romansu.
  • Romeo i Julia – główni bohaterowie tragedii Williama Szekspira.

W drugiej kolejności losy Wertera powinny nam się kojarzyć ze sztandarowymi tekstami polskiego romantyzmu. Przypomnijmy więc sobie ich głównych bohaterów:

  • Gustaw-Konrad – główny bohater Dziadów Adama Mickiewicza. W III części dramatu zjawia się jako duch i opowiada o tragicznej miłości, która doprowadziła go do samobójstwa.
  • Kordian – bohater dramatu Juliusza Słowackiego. Rozczarowanie miłosne sprawiło, że, tak jak Werter, strzelił sobie w głowę.

 

Gustaw-Konrad, bohater Dziadów Adama Mickiewicza

O utworze źródłowym:

Dziady Adama Mickiewicza składają się z trzech części. Do całego cyklu zaliczyć można jeszcze jedną część (część I) – nieukończoną i pomijaną w inscenizacjach dramatycznych. Tak zwane Dziady wileńsko-kowieńskie obejmują części II i IV, powstały w Wilnie i w Kownie w latach 1820-1823. Część III powstała w Dreźnie (stąd nazwa Dziadów drezdeńskich) w roku 1832. Zaskakuje numeracja poszczególnych części Dziadów – przyjęte przez historyków literatury i reżyserów teatralnych odczytanie utworu zakłada następującą kolejność: część II, część IV, część III, – czyli tak jak Mickiewicz pisał swój dramat.

  • Część II jest teatralną inscenizacją starego pogańskiego obrzędu ku czci i pamięci zmarłych.
  • Część IV jest zapisem rozmowy ducha Gustawa z jego dawnym nauczycielem – księdzem. Odnaleźć tu możemy echa polemiki romantyków z klasykami. Ksiądz stoi po stronie rozumu i oświecenia, Gustaw po stronie uczuć, serca i romantyzmu.
  • Część III – najsłynniejsza i wystawiana czasami oddzielnie – dotyczy walki o niepodległość Polski.

Trudno chyba znaleźć ważniejszą postać polskiej literatury, Gustaw-Konrad to nie tylko pierwszoplanowy bohater romantyzmu i twórczości Adama Mickiewicza, ale także ikona kultury polskiej – zarówno dawnej, jak i współczesnej. Trudno także znaleźć postać bardziej tajemniczą i niejednoznaczną. Mianem Gustawa-Konrada zwykło się nazywać bohatera całego cyklu Dziadów Mickiewicza, a mówiąc precyzyjnie Gustawem jest bohater części IV, zaś Konradem postać z części III dzieła. Aby stworzyć pełną charakterystykę tego bohatera należy dodatkowo uwzględnić tajemnicze Widmo z części II. We wszystkich, bowiem częściach utworu występuje ten sam bohater, ten sam człowiek, który poddany jest gruntownym metamorfozom. O Gustawie – Konradzie wiemy tak naprawdę bardzo niewiele, jego dzieje to pasmo nieustannych narodzin i śmierci – ciągłej ewolucji. Gustaw to romantyczny kochanek, popełniający na wzór Wertera samobójstwo, Konrad to bojownik o wolność zniewolonej Polski, który miłość do kobiety zamienił na miłość do Ojczyzny.

Znaczenie postaci

Znaczenie postaci Gustawa-Konrada należy rozpatrywać na dwóch poziomach: literackim i szerzej, ogólnokulturowym.

  • Na poziomie literackim należy spojrzeć na Dziady jak na próbę rozrachunku z bohaterem wczesnoromantycznym, czyli werterowskim. Naśladowcą Wertera jest Gustaw – jego skrajnie indywidualistyczna postawa zdaje się być jednak mało wartościowa, zwłaszcza, kiedy ojczyzna w potrzebie… Dlatego Gustaw umiera i rodzi się Konrad, bohater bajroniczny – z pasją i zapamiętaniem walczący o wolność Polski. Podobną przemianę głównego bohatera możemy zaobserwować w Kordianie Juliusza Słowackiego i częściowo w Nie-boskiej komedii Zygmunta Krasińskiego.
  • Dużo bardziej aktualne jest kulturowe znaczenie postaci Gustawa-Konrada. To tak naprawdę bohater wszystkich Polaków, do dziś będący wzorcem postępowania. Obecny był w polskiej świadomości zbiorowej podczas zaborów, okupacji hitlerowskiej, a nawet reżimu komunistycznego, kiedy to zakaz wystawiania Dziadów w reżyserii Kazimierza Dejmka stał się poniekąd przyczyną wystąpień studentów i intelektualistów w obronie wolności słowa w marcu 1968 roku. Gustaw-Konrad, całym sobą, reprezentuje charakter polskiego patriotyzmu.

Biografia bohatera

W życiu bohatera Dziadów wyróżnić można cztery etapy: trzy z nich ukazuje sam dramat, jednego możemy tylko się domyślać. Gustaw-Konrad to: widmo z II części utworu, Upiór o imieniu Gustaw z IV oraz Konrad z części III. Z opowiadania samego Gustawa możemy się dowiedzieć, że:

  • Kochał kobietę, która poślubiła innego mężczyznę – poza akcją dramatu.
  • Z rozpaczy popełnił samobójstwo, a jego duch w postaci widma pojawia się na dziadach – część II dramatu. Chociaż być może Gustaw w czasie obrzędu dziadów z II części dramatu właśnie popełniał samobójstwo, a jego duch przenosił się dopiero w zaświaty – był jeszcze na świecie, lecz już nie dla świata. Według mitologii starosłowiańskiej widmo nie może jeszcze mówić – Gustaw „pełnoprawnym” duchem stanie się dopiero w części IV.
  • Jako upiór – pustelnik pojawia się u księdza unickiego – swojego dawnego nauczyciela. Wyjawia mu swoje prawdziwe imię i całą historię swej nieszczęśliwej miłości. Polemizuje z księdzem, który reprezentuje racjonalizm, nakazuje z pokorą przyjmować cierpienie i traktuje samobójstwo jako grzech śmiertelny. W ciągu trzech godzin: miłości, rozpaczy i przestrogi Gustaw rytualnie odtwarza własne życie i własną śmierć. Gustaw – Upiór jest pośrednim wcieleniem, zataczającego koło życia i śmierci, bohatera Dziadów. Ponownie popełnione samobójstwo pozwala mu poniekąd wstąpić w nowe ciało… – część IV utworu.
  • Umarł Gustaw, narodził się Konrad – pisze więzień na ścianie swej celi. Bohater Dziadów wraca do świata żywych – widzimy go w więzieniu, wraz ze skazanymi Filomatami. Teraz jest Konradem – bojownikiem o wolność ojczyzny. Celem walki, która toczy się w III części utworu jest tak naprawdę dusza Konrada. Demony przyzywa tak naprawdę sam Konrad, w czasie tak zwanej Małej Improwizacji. Bohater podczas Wielkiej Improwizacji staje do pojedynku z samym Bogiem – złe demony próbują skłonić go do bluźnierstwa, co prawie im się udaje. Dzięki egzorcyzmom odprawionym przez księdza Piotra dusza Konrada zostaje jednak uwolniona od wpływu złych mocy – część III utworu. (W scenie IX części III Guślarz próbuje wywołać ducha Gustawa, jednakże nie udaje mu się to – bohater Dziadów ciągle przecież żyje!)
  • Zostaje zesłany na Syberię. Podróżując przez Rosję obserwuje mieszkańców tej „krainy pustej, białej i otwartej jak zgotowana do pisania karta”. Przyszłość Rosji jest zagadką – pewne jest tylko to, że Imperium zostało zbudowane na „krwi i łzach”, car jest despotą, a lud jest zniewolony – podobnie jak Polacy. Konrad spotyka w Rosji malarza – mistyka Józefa Oleszkiewicza, który przepowiada całkowitą zagładę stolicy Imperium – Ustęp III części.

Najważniejsze momenty w życiu bohatera

W życiu Gustawa-Konrada pojawiają się, rzec można, same momenty ważne i przełomowe. Bohater ten przebywa swoistą drogę inicjacyjną, uzyskując coraz to nowe stopnie wtajemniczenia:

  • samobójstwo (poza akcją Dziadów) – Gustaw zabija w sobie romantycznego kochanka. Można powiedzieć, że ów kochanek sam siebie niszczy. Kochał jak Werter i jak Werter zginął. Samobójstwo Gustawa nie jest w stu procentach pewne. Być może bohater traktował je metaforycznie – to znaczy, że zabił w sobie jednostkę społeczną – uciekł od ludzi i świata. Z drugiej jednak strony autentyczna śmierć Gustawa wyjaśniałaby kim jest Widmo z II części dramatu. Sam Mickiewicz chyba także nie miałby nic przeciwko magicznej wędrówce duszy bohatera.
  • wizyta u księdza (część IV) – Gustaw w konfrontacji z racjonalistą rozwija swój romantyczny światopogląd. W ciągu trzech godzin symbolicznie odtwarza swoje życie. Ponownie dokonane samobójstwo – już nie Gustawa – kochanka, ale ducha – Gustawa – kochanka, umożliwia bohaterowi wstąpienie na wyższy poziom w drodze inicjacyjnej.
  • Gustaw przemienia się w Konrada (część III) – tym samym powraca do życia.
  • Mała Improwizacja – Gustaw śpiewa bluźnierczą pieśń:
    Zemsta, zemsta, zemsta na wroga
    Z Bogiem i choćby mimo Boga!
  • Wielka Improwizacja – Konrad staje do pojedynku z Bogiem. Postać Boga uosabia z racjonalizmem, siebie zaś stawia w roli romantycznego poety, którego siłą jest uczucie. Uważa się za rzecznika praw całego narodu: „Ja i ojczyzna to jedno” – krzyczy. Od ostatecznego bluźnierstwa – nazwania Boga carem – ratuje Konrada omdlenie.
  • Ksiądz Piotr dokonuje egzorcyzmów nad duszą Konrada. Całkowite uwolnienie od złych mocy bohater zawdzięcza także modlitwie Ewy.
  • Konrad zostaje zesłany w głąb Rosji.

Bratnie dusze bohatera
Gustaw-Konrad jest indywidualistą – wybrańcem spośród wielu. Jest osamotniony – zarówno w swym głębokim przeżywaniu miłości, jak i w walce o wolność Polski. Jego bratnimi duszami nazwać by można księdza Piotra i Ewę – czyli tych, którzy pomagają bohaterowi modlitwą.

 

Jacek Soplica – bohater Pana Tadeusza Adama Mickiewicza

Jacek Soplica to główny bohater dzieła Adama Mickiewicza Pan Tadeusz. To kolejne wcielenie bohatera romantycznego. Ulega on ogromnej przemianie: ze zbrodniarza w pokutnika, z dumnego, buńczucznego szlachcica w pokornego mnicha, z hulaki w gorącego patriotę, z Jacka Soplicy w księdza Robaka.

Znaczenie postaci
To bardzo ważny bohater, ponieważ wnosi do utworu pierwiastek dramatyczny i historyczny, to także on wnosi przeżycia osobiste. Bez niego Pan Tadeusz mógłby być obrazem życia na wsi polskiej, sielanką z wplecioną w nią historią Tadeusza i Zosi. Ksiądz Robak jest łącznikiem pomiędzy codziennością a wydarzeniami historycznymi w okresie wojen napoleońskich. To bohater dynamiczny – jako jedyny przechodzi głęboką metamorfozę. Jego osobowość ulega ewolucji, zupełnie się zmienia: z dumnego i butnego sarmaty przeistacza się w ofiarnego i pokornego księdza.

Przemiana Jacka Soplicy w księdza Robaka stała się symbolem pewnego polskiego zjawiska – jedności Polski i kościoła. Kościół w trudnych momentach dla naszej ojczyzny zawsze był dla niej podporą duchową, moralną, organizacyjną, a także finansową.

Biografia

Postać księdza Robaka/ Jacka Soplicy po raz pierwszy pojawia się w księdze I „Gospodarstwo”, gdy bohaterowie rozmawiają o tworzeniu Legionów we Włoszech. Jednak historia Jacka Soplicy właściwie rozpoczyna się gdy poznaje on Ewę – córkę Stolnika Horeszki.

Biografia bohatera przed przemianą.

Jacek Soplica był znanym hulaką, który lubił wypić, dobrze zjeść i często szukał zwady. Poznał córkę Stolnika i zakochał się w niej z wzajemnością. Wtedy ujawniły się inne cechy Jacka – czułość, troskliwość Pokochał ją szczerze. Mógłby to być początek prawdziwej szczęśliwej miłosnej historii, ale… Stolnik wcale nie zamierzał oddać mu swojej córki – dopóki potrzebował Jacka ze względu na swoje interesy zręcznie omijał ten temat, w końcu jednak podał mu czarną polewkę… Ta sytuacja ubodła ambicję i miłość własną naszego bohatera. Postanowił wyjechać gdzieś na wojnę, do Moskwy lub na Tatarszczyznę. Przed wyjazdem pragnął się pożegnać ze starym przyjacielem Stolnikiem, miał nadzieję, że może zmięknie mu serce… Dowiedział się jedynie od Stolnika o jego planach wobec Ewy– ojciec chciał wydać ją za mąż za kasztelana witebskiego. Jacek próbował zapomnieć o ukochanej, ożenił się z dziewczyną, której nie kochał. Nie potrafił jednak pogodzić się z tą sytuacją, zaczął pić i unieszczęśliwiał żonę, jego postępowania nie zmieniły nawet narodziny syna Tadeusza. Wkrótce jego żona umarła.

Jacek często błąkał się w rozpaczy niedaleko zamku Horeszków i przez przypadek znalazł się tam, kiedy Moskale najechali majątek Stolnika. Nasz bohater jedynie się temu przyglądał, nawet chciał pomóc, ale obrona przebiegała bardzo sprawnie. Kiedy Stolnik – pewny już rychłego zwycięstwa – wyszedł na ganek, Jackowi wydawało się, że ten mu urąga, szydzi z niego. W przypływie złości i żądzy zemsty chwycił karabin Moskala i zastrzelił Stolnika. Popełnił morderstwo w afekcie. Klucznik Gerwazy mierzył do niego, ale chybił… Jacek Soplica został uznany nie tylko za mordercę, ale i (niesłusznie) za zdrajcę. Musiał uciekać z kraju.

Biografia bohatera po przemianie.

Jacek postanowił odkupić swoje winy – poświęcić swe życie odbudowie ojczyzny. Walczył pod Napoleonem, a potem wstąpił do zakonu i zmienił imię, stał się księdzem Robakiem. Po długiej tułaczce powrócił do kraju jako emisariusz: kwestował po dworach szlacheckich i karczmach, rozmawiał z drobną szlachtą, namawiał do opowiedzenia się po stronie Napoleona, do tworzenia na Litwie oddziałów powstańczych. Zadbał też o swojego syna, którego powierzył swemu bratu na wychowanie, zadbał również o Zosię, córkę Ewy (ponieważ ona został wywieziona na Syberię, gdzie zmarła). Był dobrą duszą w Soplicowie. Wykazał się ogromną odwagą i kunsztem strzeleckim podczas polowania – uratował Tadeusza i Hrabiego zaatakowanych przez niedźwiedzia, zabijając napastnika jednym celnym strzałem. Podczas najazdu Moskali na Soplicowo ocalił wszystkich dzięki podstępowi. Uratował życie ostatniemu z rodu Horeszków i Gerwazemu., ale sam został ranny. Wtedy właśnie ujawnił swe prawdziwe imię: Jacek Soplica. Wyspowiadał się przy swoim wrogu – kluczniku, ten mu przebaczył i wyjawił, że Stolnik przed śmiercią też przebaczył swemu zabójcy. Tej nocy ksiądz Robak umarł. W 1812 roku Podkomorzy publicznie podczas mszy dokonał rehabilitacji Jacka Soplicy..

Najważniejsze momenty w życiu bohatera

  • poznanie Ewy Horeszkówny (bohater się w niej zakochał, zaczął ubiegać się o jej rękę, co spowodowało dalsze wydarzenia)
  • oświadczyny i podanie Jackowi Soplicy czarnej polewki (bohater czuje się głęboko urażony zachowaniem Stolnika, od tej pory nie może być z ukochaną, postanawia wyjechać i walczyć)
  • ślub z dziewczyną, której nie kochał (to z tego związku urodzi się Tadeusz), jest to nieudana próba zapomnienia o Ewie i pogodzenia się z jej zaręczynami
  • zemsta– zabicie Stolnika Horeszki (od tej pory staje się mordercą, jest postrzegany jako zdrajca)
  • ucieczka z kraju (rozpoczyna całkiem nowe życie)
  • udział w wojnach napoleońskich
  • wstąpienie do zakonu, przybranie nowego imienia– ksiądz Robak (zmiana priorytetów i zachowania bohatera – teraz jego celem jest służba ojczyźnie)
  • spowiedź w obecności swego zaciekłego wroga– Gerwazego (wyjawia on swoją tajemnicę i opowiada swoją historię, uzyskuje przebaczenie)
  • śmierć (w wyniku odniesionych ran – nowych i starych)
  • pośmiertna rehabilitacja (Jacek odzyskuje dobre imię, szacunek)

Związki bohatera z innymi postaciami

  • Jacek Soplica jest ojcem Tadeusza, powierzył jednak jego wychowanie swemu bratu
  • Jacek jest bratem Sędziego
  • Jacek jest ukochanym Ewy, jej niespełnioną miłością, on też bardzo, bardzo ją kochał
  • Jacek jest na początku przyjacielem Stolnika, ale później z zemsty, w afekcie zabija go
  • Jacek jest wrogiem Gerwazego, Gerwazy go nienawidzi, pragnie pomścić swego pana, którego zabił Jacek

 

Kordian, bohater dramatu Juliusza Słowackiego

O utworze źródłowym:

Kordian to dramat romantyczny, nie fabularny, oparty na ciągu epizodów. Rozpoczyna się „Przygotowaniem”: w noc sylwestrową 1799 roku szatani decydują o losach Polski. Tworzą przywódców powstania listopadowego i zapowiadają upadek narodu. Jednak na scenę wkracza Chór Aniołów i prosi Boga o litość. W Prologu zawarta jest dyskusja ideologiczna między trzema Osobami, z których pierwsza prezentuje poglądy Mickiewicza (konradyzm). Poezja podnosi na duchu Polaków, zaś poeta jest prorokiem. Druga Osoba krytykuje pierwszą, odnosząc się do sytuacji historycznej Polski, zaś Trzecia Osoba twierdzi, że poezja ma dawać narodowi siłę i pobudzać do działania. Akt I to portret psychologiczny młodego, rozdartego wewnętrznie Kordiana, który postanawia popełnić samobójstwo. Akt II (Rok 1828. Wędrowiec) składa się z sześciu epizodów-obrazów, pokazujących ewolucję wewnętrzną głównego bohatera. Akt III (Spisek koronacyjny) przedstawia przygotowania do koronacji Mikołaja I na króla Polski. Tymczasem w podziemiach katedry spotykają się spiskowcy. Kordian decyduje się zabić cara mimo sprzeciwu większości zgromadzonych. Droga przez komnaty Zamku Królewskiego to jego wewnętrzna walka z Imaginacją i Strachem. Nie wytrzymuje napięcia, pada zemdlony. Trafia do szpitala wariatów, a spotkania z pacjentami uświadamiają mu bezsens jego czynów. Kordian staje przed plutonem egzekucyjnym, lecz wielki książę Konstanty chce go ocalić. Nie wiemy, czy ułaskawienie dotrze na czas.

Znaczenie postaci

Kordian to jedna z ważniejszych postaci polskiego romantyzmu. Juliusz Słowacki napisał swój dramat po klęsce powstania listopadowego, w czasie pobytu w Szwajcarii w 1833 roku. Postać głównego bohatera posiada nie tylko cechy bohatera romantycznego. Kordian jest także polemiką z konwencjami i schematami romantycznymi. Przeciwstawia się go mickiewiczowskiemu Konradowi. Jednocześnie można stwierdzić, że jest najbardziej dojrzałą i złożoną postacią wykreowaną w dobie romantyzmu polskiego.

Pierwsze słowa monologu tytułowego bohatera: „Zabił się młody…” symbolizują przeżycie głębokiego wstrząsu psychicznego. Wywołany jest nie tylko wyobrażeniem o wielkiej romantycznej miłości, ale także zbyt dużą wrażliwością młodego człowieka, pogrążonego w szaleńczym smutku. Samobójcza śmierć, o której mówi młody Kordian, pozostawia w psychice chłopaka ślad. Decyduje o przełomie w jego świadomości. Widzi bowiem rozbieżność między tym tragicznym czynem i jego przyczyną a surowością i bezwzględnością opinii społecznej.

Kordian to postać złożona. Z jednej strony głęboko przeżywa tragedię innych ludzi, śmierć bliskich, niewolę ojczyzny, z drugiej – nie jest w stanie podjąć żadnego działania. Jest zarażony głębokim pesymizmem paraliżującym zdolność czynu. Staje się, ze względu na swoją wrażliwość i umiejętność dostrzegania złożonych problemów, człowiekiem przedwcześnie dojrzałym, nieszczęśliwym. Pragnie wielkiej, romantycznej miłości, ale nie dostrzega możliwości jej zaistnienia. W rezultacie wydaje się, że nie pozostaje mu nic innego niż przedwczesna śmierć.

Kordian był wychowany przez Grzegorza. Wiemy, że stracił ojca. Poczciwy starzec robi wszystko, by dać Kordianowi poczucie wartości i sensu walki za wolność ojczyzny. Opowiadając mu historie o udanych czynach wyzwoleńczych próbuje zaszczepić w sercu Kordiana miłość do ojczyzny i konieczność walki w jej obronie. Wydaje się jednak, że jego historie nie przyniosą rezultatu wobec zwątpienia i samobójczej próby młodego Kordiana.

Bohater jednak nie umiera. Kordian to niedoszły samobójca, noszący do końca życia znamię po kuli. Kula ta miała odebrać mu życie, które nie było jego własnym wyborem. Miała go uwolnić od życia narzuconego przez innych. Jednak Kordian podejmuje walkę. Pyta o sens. Chce walczyć o przemianę świata. Cały czas poszukuje idei, która pomogłaby mu przeciwstawić się strasznym wizjom pojawiającym się w jego jaźni. Pytania o sens historii narodowej, o miejsce życia człowieka w świecie, pozostają bez odpowiedzi.

Kordian to melancholik i marzyciel, ogarnięty niepewnością i strachem. Próbuje walczyć, ale nie wie sam, jaką drogę obrać, by osiągnąć zamierzony cel – wolność narodu, nie pozbawiając się ludzkiej godności i moralności. Jest ambitny i wrażliwy. Nie chce poprzestać na małym, chce poświęcić wszystko w imię wielkich idei. Jednak cały czas spotyka się z niezrozumieniem i kolejnymi rozczarowaniami. Wydaje mu się, że jest sam jeden na świecie, że tylko on może zrobić coś naprawdę wielkiego. Jednocześnie właśnie w to wątpi. Wie, że powinien, ale boi się, że nie podoła. Dlatego zawsze pozostaje rozerwany między świadomością konieczności podjęcia czynu, a strachem przed jego konsekwencjami. Nie jest to jednak strach doraźny. Kordian nie boi się śmierci ani kary. Chłopak boi się wiecznego potępienia. Chce jednak podjąć ryzyko. Próbuje i przegrywa. Nie jest w stanie zabić cara.

Juliusz Słowacki opisał proces dojrzewania bohatera. Z młodego, nadwrażliwego chłopaczka, który nie jest w stanie dojrzeć sensu w żadnym działaniu, który chciałby coś robić, lecz nie może sobie znaleźć przewodniej idei, zamienia się w człowieka dojrzałego i zdecydowanego. Rozwiązaniem jego dziecinnych wątpliwości miało być samobójstwo. To droga jednak zbyt prosta. Kordian podróżuje po świecie, dowiaduje się wielu strasznych prawd nim rządzących. Nie zgadza się na szczęście, które można kupić za pieniądze. Przerażają go mechanizmy decydujące o losach świata. Jego największym rozczarowaniem jest spotkanie z papieżem. Chłopak ufał, że ten wstawi się za Polską, za losem uciśnionego narodu. Jest jednak odwrotnie. Papież się boi, a Kordiana opuszcza „wiara dziecinna”, musi dojrzeć i psychicznie i emocjonalnie.

Słowacki każe Kordianowi podjąć jakąś decyzję. Chłopak znajduje sam swoją ideę przewodnią. Kordian – nadwrażliwy samobójca, młody chłopiec, kochanek, filozof i spiskowiec zdobywa się na sformułowanie swych myśli. Tworzy hasło zachęcające do walki: „Polska Winkelriedem narodów! Poświęci się choć padnie jak dawniej! Jak nieraz!”. To hasło prócz nawoływania do czynu zawiera jednak zapowiedź klęski.

Kordian dzięki przemyśleniom i obserwacjom dokonanym podczas swojej wędrówki po świecie dochodzi do wniosku, że człowiek może tylko wtedy odnaleźć siebie samego i nadać swemu jednostkowemu życiu ponad jednostkowy cel, jeśli przekształci swoje marzenia w działania. Dlatego właśnie walka o wolność ojczyzny stanie się dla niego także walką o własne „ja”, o swoją godność i głębszy sens życia. Kordian sam siebie stwarza, kreuje. Jego monolog na Mont Blanc jest odpowiednikiem Wielkiej Improwizacji Konrada. Postanawia dokonać wielkiego, narodowego czynu. Od tej pory będzie dążył do wydobycia z samego siebie woli działania.

Dlatego też podejmuje się zabicia cara. Spiskowcy są przeciwni. Sam Kordian ma wątpliwości, czy czyjakolwiek śmierć może prowadzić do szczęśliwego rozwiązania sprawy. Wie jednak, że musi się tego czynu podjąć. Nie tylko dla Polski, także dla siebie. Żeby udowodnić sobie, że może, żeby dowieść, że jest prawdziwym, pełnym człowiekiem. Jednak przed komnatą cara dopadają go wątpliwości. Jego sumienie nie pozwala mu na popełnienie tak strasznego czynu, nawet dla dobra ojczyzny. Nie chodzi tu nawet o tchórzostwo, Kordian zdawał sobie sprawę od początku, że będzie musiał za ten czyn zapłacić życiem. Boi się raczej potępienia, tego że mordując – niczego nie zmieni. W tym właśnie tkwi tragizm Kordiana. Nie może on dokonać wyboru między niemoralnością politycznego mordu a niemoralnością biernej zgody na niewolę.

Dlatego, gdy chłopak ląduje w domu wariatów i znów, tak jak na początku utworu, staje w obliczu śmierci, nie boi się. Znajduje swoje miejsce w świecie, nie ma poczucia, że klęska zamachowca jest jego osobistą klęską. Czy Kordian był patriotą? Chciał podjąć walkę, chciał poświęcić się dla ojczyzny. Chciał to jednak zrobić przede wszystkim dla siebie, dla dopełnienia swego jestestwa. Chłopak przeżywa psychologiczny dramat czynu. W jego myśleniu miejsce i sens wydarzeń historycznych jest nierozłącznie związane z myślą o dążeniach i pragnieniach pojedynczego człowieka. Postać Kordiana ukazuje, że poświęcenie się walce za wolność ojczyzny nie musi oznaczać wyzbycia się swego człowieczeństwa i wyjątkowości. Kordianowi się nie udaje, ale godzi się ze sobą samym. Jest przygotowany na śmierć.

Utwór pozostaje jednak otwarty. Nie wiadomo, czy Kordian zostanie rozstrzelany, czy ułaskawiony. Jedno jest pewne: postać Kordiana reprezentuje wątpliwości i rozterki moralne całego pokolenia romantycznego walczącego o wolność ojczyzny. Zaznali oni już smaku porażki, ich bliscy zginęli w czasie powstania listopadowego lub musieli uchodzić na emigrację. Chcieli nadal walczyć, chcieli robić coś dla Polski, ale zdawali sobie sprawę ze swojej wielkiej niemocy. Tak jak Kordian.

Najważniejsze momenty w życiu bohatera

  • Rozterki młodości i próba samobójcza.
  • Spotkanie z papieżem i wielkie rozczarowanie. Papież nie staje po stronie uciskanego narodu, zbywa natchnione idee Kordiana półsłówkami.
  • Monolog na Mont Blanc.
  • Spisek i decyzja o zamachu.
  • Wędrówka po komnatach Zamku Królewskiego i niemożność podjęcia czynu.
  • Pobyt w szpitalu wariatów.

Kordian o samym sobie:
Kordian jest słaby psychicznie i niezdolny do działania. Pragnie czynu, ale jednocześnie nie jest w stanie się nań zdobyć. Zdaje sobie sprawę ze swojej słabości. Tym ważniejsza jest scena spisku, gdy postanawia zabić cara (postawa winkelriedyzmu).

Nie móc? To piekło!
Boże! Zdejm z mego serca jaskółczy niepokój,
Daj życiu duszę i cel duszy wyprorokuj…

Związki bohatera z innymi postaciami utworu

  • Kordian był wychowywany przez Grzegorza, starca zastępującego mu rodziców, który za pomocą opowieści i bajek pragnie wpoić chłopcu wiedzę o świecie i ludziach. Chce on zapalić w Kordianie „iskierkę ducha”, pobudzić do czynu w walce o wolność narodu.
  • Laura – młodzieńcza miłość Kordiana. Dla niej postanawia się zabić.
  • Kordian jest samotny. Inne postaci występujące w dramacie mają na niego pośredni wpływ (np.: rozczarowanie postawą papieża). Ważne są natomiast różne wcielenia Szatana, który zaszczepia w sercu bohatera zwątpienie i rezygnację.

 

Hrabia Henryk, bohater Nie-Boskiej komedii Krasińskiego.

O utworze źródłowym

Zygmunt Krasiński napisał Nie-boską komedię w 1835 roku, na jej kształt złożyło się wiele okoliczności. Krasiński w chwili wybuchu powstania listopadowego znajdował się zagranicą. Pragnął powrócić do kraju, lecz nie mógł ze względu na surowy zakaz ojca. Wybuch powstania wstrząsnął poetą, który interpretując je – pod wpływem ojca – w kategoriach rewolucji społecznej, dostrzegał w nim bardziej idee rewolucyjne niż narodowo-wyzwoleńcze. Takie też idee przedstawił w swym utworze.

Nie-Boska komedia jest dramatem romantycznym, składa się z czterech części, poprzedzonych poetyckimi, epizodycznymi wypowiedziami, nawiązującymi do danej części utworu. Dramat jest napisany prozą, lecz jest dziełem synkretycznym (zawiera poetyckie wypowiedzi). Uznaje się go za dramat niesceniczny. W utworze brak jedności czasu, miejsca i akcji, (Henryk podróżuje w przestrzeni, goniąc za Dziewicą, rzecz dzieje się w pałacu, w szpitalu wariatów, w Katedrze Świętej Trójcy; między częścią I a II jest dziesięć lat różnicy), na dodatek przeplatają się ze sobą dwa światy – realny i świat urojeń i wizji. Całość zakończona jest niczym nieuzasadnioną interwencją boską.

Hrabia Henryk, występujący w dramacie Zygmunta Krasińskiego również jako Mąż, jest nietypowym i bardzo interesującym przykładem bohatera romantycznego. Od innych postaci romantycznych wiele go różni. Jego portret jest wszechstronny, postać to wieloznaczna, ale niepozbawiona silnego charakteru, mimo naznaczenia tragizmem.

Znaczenie postaci

To ważny bohater romantyczny, skupiający w sobie i cechy typowe dla epoki, i mniej dla niej charakterystyczne.
Hrabiego Henryka (Męża) poznajemy jako poetę, który próbuje zacząć zwyczajne, typowe życie u boku młodej żony. Nie udało mu się wytrwać w decyzji i stał się przyczyną śmierci swej małżonki i przekleństwa rzuconego na syna.

Po metamorfozie, jaką przeszedł, Henryk został przywódcą grupy arystokratów, walczących nie o naród czy ojczyznę, ale o interesy własnej klasy. Nie jest więc, jak inni wielcy bohaterowie romantyczni, naznaczony wielką ideą. Jednak tylko on trwa w swej walce bez względu na wszystko. Ginie śmiercią samobójczą, świadomie wybraną, nie podyktowaną chwilowym zwątpieniem bądź miłością. Inni bohaterowie romantyczni na ogół nie byli tak wyraziści. Ich przyszłość nie została odsłonięta, a samobójstwo, które usiłowali popełnić było aktem symbolicznym i dwuznacznym, nieokreślonym. Dlatego też postać Hrabiego Henryka jest tak istotna w literaturze polskiego romantyzmu. Widzimy w nim nie tylko romantycznego „narwańca” lub bohatera narodowego, poświęcającego się za ojczyznę. Poznajemy go jako człowieka nieszczęśliwego, wewnętrznie rozdartego, popełniającego błędy, lecz gotowego na wiele poświęceń w imię ideałów, w które wierzy.

Biografia

Poznajemy bohatera, zanim jeszcze pojawia się na scenie. Otóż przed naszymi oczami toczy się walka Anioła Stróża i Złych Duchów o jego duszę. Widzimy go po raz pierwszy w momencie szczególnym – podczas jego ślubu z Marią, oboje są szczęśliwi, pełni nadziei na przyszłość, składają sobie obietnice. Aż dziwne wydaje się, że bohater romantyczny może z taką radością i ufnością podchodzić do małżeństwa, jak wiemy, znienawidzonego przez twórców romantycznych. Lecz, jak się szybko okazuje, i Henryk ulega pokusie. Orientuje się, że nie dla niego, poety, takie prozaiczne życie u boku miłej, acz przeciętnej kobiety. Rzuca się w pogoń za Dziewicą, widząc w niej uosobienie miłości i poezji. W czasie pogoni jednak Mąż orientuje się, kim jest jego zjawa – wysłanniczką Złych Duchów. Orientuje się też, że popełnił straszny błąd. Wraca do domu, lecz nie zastaje w nim żony. Maria zachorowała i znajduje się w domu wariatów. Wcześniej jednak rzuciła na syna rodzaj klątwy: zostanie poetą, by ojciec go kochał.

Ona sama również zostaje poetką, ale wkrótce po tym umiera, zostawiając Henryka pogrążonego w rozpaczy. Hrabia orientuje się, że to on jest sprawcą cierpień swojej rodziny, że nie był w stanie poprzestać na zwykłym, szczęśliwym życiu, ciągle mu czegoś brakowało. Uświadamia sobie, że stał się przyczyną śmierci swojej żony, kobiety, która była w stanie zrobić dla niego wszystko, a na dodatek przez niego syn jego, Orcio, będzie nieszczęśliwy, jak wszyscy poeci. I rzeczywiście jego obawy sprawdzają się.

W części drugiej widzimy Henryka z Orciem dziesięć lat po śmierci Marii na cmentarzu. Chłopiec jest cały czas nawiedzany przez swą zmarłą matkę, cały czas przepełnia go poezja, traci wzrok (Kiedy spuszczę powieki, więcej widzę niż z otwartymi oczyma). Nieszczęśliwy Henryk, odczuwając wyrzuty sumienia, staje się obojętny wobec myśli i koncepcji tego świata. Okazuje się, że ma jednak jeszcze jedną, ważną misję do spełnienia: walkę jako duchowy przywódca arystokratów w świecie ogarniętym rewolucją.

I tak w części trzeciej wędrujemy wraz z bohaterem poprzez dwa światy – obozy dwóch stronnictw. Arystokratami, skupionymi w okopach Św. Trójcy, dowodzi Hrabia Henryk, rewolucjonistami – Pankracy, człowiek nieprzeciętny, prawdziwy przeciwnik dla Henryka. Bohater „schodzi do piekieł”: wędruje przez obóz rewolucjonistów, oprowadzany przez Przechrztę, przekraczając kolejne progi wtajemniczenia. Widzi ludzi żądnych krwi, władzy, wolności. Podczas dyskusji między Hrabią a Pankracym ten ostatni próbuje kupić sobie zwycięstwo w rewolucji w zamian za życie Henryka. Zdaje sobie sprawę z tego, że Henryk jako jedyny będzie walczył do końca. Hrabia, oczywiście, odmawia wszelkich pertraktacji. Przywódcy poznają nawzajem swoje racje. Argumentem Pankracego jest głód, nędza i ludzkie poniżenie. Celem – uczynienie ziemi „jednym miastem kwitnącym, jednym domem szczęśliwym, jednym warsztatem bogactw i przemysłu”.

Jednak rewolucja musi skończyć się upadkiem: do pięknych idei nie dochodzi się poprzez zbrodnie. Rewolucja niszczy, nie kreuje, nie rodzi nowych wartości. Henryk zdaje sobie z tego sprawę, mówiąc: „widziałem wszystkie stare zbrodnie świata, ubrane w szaty świeże, nowym kołujące tańcem – ale ich koniec ten sam co przed tysiącami lat – rozpusta, złoto i krew”. Tym samym racja staje po stronie Henryka.

Tylko on jednak ze „starego obozu” w momencie ostatecznego oblężenia pozostaje wierny swym ideom. Inni szybko tracą odwagę i próbują układów z wrogiem. Oczywiście w takiej sytuacji zwycięstwo jest niemożliwe. Orcio ginie, Hrabia Henryk popełnia samobójstwo, rzucając się do przepaści, twierdza zostaje zdobyta.

Jednak na ostateczne zwycięstwo rewolucjonistów nie pozwala sam Bóg. Pankracego oślepia boski blask – wizja Chrystusa. Umiera z symbolicznym okrzykiem na ustach: „Galilejczyku, zwyciężyłeś!”.

Najważniejsze momenty w życiu bohatera

  • Henryk żeni się z Marią, obiecuje jej miłość do końca życia.
  • Zostaje uwiedziony przez zjawę – Dziewicę, dla której opuszcza żonę i dziecko.
  • Poznaje swój błąd, lecz jest za późno: Maria znajduje się w domu wariatów i umiera, a Orcio według klątwy ma zostać poetą.
  • Henryk samotnie opiekuje się synem, który ślepnie.
  • Rewolucja: Henryk zostaje przywódcą obozu arystokratów.
  • Wędrówka po obozie rewolucjonistów: Henryk orientuje się, że ludźmi rządzą bardzo niskie pobudki, pragną wyłącznie zemsty i rozlewu krwi, nie mają niczego innego do zaproponowania.
  • Rozmowa z Pankracym. Obaj przedstawiają swoje racje. Henryk nie daje się „kupić”.
  • Obóz arystokracji pragnie pertraktować z rewolucjonistami Henryk nie chce się poddać. Gdy nie ma już szans – popełnia samobójstwo.

Związki bohatera z innymi postaciami utworu

  • Maria – żona Henryka, kobieta kochająca go tak mocno, że gdy zostaje przez niego porzucona, ląduje w domu wariatów. Hrabia w czasie ślubu obiecuje jej dozgonną miłość, lecz zwabiony przez Dziewicę, nie dotrzymuje przysięgi. Maria zostaje poetką. Ma nadzieję, że poezja ją uwzniośli i że dzięki niej będzie godna miłości Henryka.
  • Orcio – syn Henryka. Matka w czasie chrztu rzuca na niego klątwę: syn zostanie poetą, by ojciec mógł go kochać. I rzeczywiście, Orcio przez całe, krótkie życie jest nawiedzany przez ducha swej matki, tworzy. Ślepnie, co bezpośrednio jest związane z twórczością – więcej widzi poprzez myśli i słowa niż przez obrazy. Ginie w czasie rewolucji.
  • Pankracy – przywódca rewolucji, przeciwnik ideowy Hrabiego. Mimo wielu różnic, łączy ich wiara w to, co robią. Nie zgadza się na nierówność, głód, nędzę i wyzysk. Nie zdaje sobie jednak sprawy z tego, że rewolucja niczego nie zmieni. Ginie porażony porażony wizją Chrystusa, po wygranej (pozornie) rewolucji.

 

Stanisław Wokulski, bohater Lalki Bolesława Prusa

O utworze źródłowym

„Kto Lalkę przeżył, wiele przeżył” – pisał Bolesław Prus o swej najważniejszej powieści. Utwór został wydany w formie książkowej w roku 1890 (wcześniej drukowano go w odcinkach w Kurierze Codziennym). Pisarz dokonuje w nim wnikliwej oceny współczesnego sobie społeczeństwa, pesymistycznie omawia realizację pozytywistycznego programu. Prus zadaje „wielkie pytania epoki”, ale nie daje jednoznacznych odpowiedzi. Jego powieść raczej prowokuje do refleksji. Lalka ma także nowatorską formę – pisarz przełamuje konwencję realistyczną (m.in. poprzez wprowadzenie Pamiętnika starego subiekta), łączy różne odmiany powieści. Utwór jest romansem, powieścią społeczno – obyczajową, polityczną, egzystencjalną, nawet science– fiction (tak można zinterpretować motyw metalu lżejszego od powietrza). Wielką zaletą Lalki jest umiejętność wykreowania bohaterów żywych, sugestywnych, na długo zapadających w pamięć czytelnika.

„Stopiło się w nim dwóch ludzi: romantyk sprzed roku sześćdziesiątego i pozytywista z siedemdziesiątego”. Te często cytowane słowa Szumana o Stanisławie Wokulskim pokazują głównego bohatera Lalki jako człowieka „zawieszonego” między dwiema epokami. Pewnie dlatego jest on pełen sprzeczności: jednocześnie marzyciel i realista, werteryczny kochanek i naukowiec, idealista i trzeźwym kapitalista, dorobkiewicz. Z romantyzmem łączy go także biografia (powstanie, Syberia), uczuciowość, nadwrażliwość, skłonność do depresji, indywidualizm. Pozytywistycznymi cechami są jeszcze kult pracy, realizowanie haseł pracy u podstaw i pracy organicznej, tolerancja. Czy jednak można w ogóle pogodzić ze sobą dwie tak odległe światopoglądowo epoki? Mieszanka sprzecznych cech sprawia, że Wokulski jest człowiekiem nieprzeciętnym. Przeżywa duchowe rozterki, nie wie, co powinien w życiu wybrać. Skomplikowana osobowość przyczynia się także do samotności bohatera. Inni ludzie zazwyczaj błędnie oceniają jego postępowanie, a i on sam nie może odnaleźć duchowej harmonii. Wokulski nigdy właściwie nie jest z siebie zadowolony. Nie ceni zdobytego majątku, marginalizuje swoje sukcesy w interesach – jego zdaniem są mniej ważne niż praca naukowa, walka narodowowyzwoleńcza czy… zdobycie serca Izabeli.

Znaczenie postaci

Wokulski to jedna z najciekawszych postaci w polskiej literaturze. Wymyka się stereotypowym ocenom i wszelkim uproszczeniom; czytelnik silnie przeżywa jego rozterki. I nie zależy to od epoki! Prus dokonał głębokiej analizy psychiki tego bohatera – analizując emocje Wokulskiego, możemy niemało dowiedzieć się o tajemnicach ludzkiej duszy. Także problemy bohatera Lalki są uniwersalne – nieszczęśliwa miłość, samotność, kłopoty z wyborem życiowej drogi zdarzają się przecież w każdych czasach. Jego losy zachęcają do refleksji nad sytuacją jednostki w społeczeństwie. Wokulskiego możemy uznać za bezwolną „lalkę” (tytuł!) w rękach Izabeli czy też arystokracji, za aktora, który udaje kogoś, kim naprawdę nie jest. Z drugiej strony bohater jest także kimś, kto umiał przekroczyć społeczne ograniczenia, człowiekiem przedsiębiorczym i dynamicznym. Jego nieszczęśliwa miłość do Izabeli stała się niemal kulturowym mitem.

Biografia głównego bohatera Lalki może być też źródłem wiedzy o typowych losach „pokolenia przejściowego” między romantyzmem i pozytywizmem. Tak jak wielu innych bohater wychował się na wierszach Mickiewicza i hasłach walki o wolność ojczyzny, wziął udział w powstaniu styczniowym, które przyniosło ostateczne rozczarowanie ideami romantyzmu, przeżył zesłanie, a później musiał odnaleźć się w zmienionej sytuacji ekonomicznej i społecznej.

Biografia

Wokulski był synem zubożałego szlachcica. Ojciec, żyjący marzeniami o odzyskaniu majątku ziemskiego, źle patrzył na naukowe zainteresowania młodego Stanisława. Ale ten był uparty – pracował w winiarni Hopfera, a nocami uczył się. Poszedł do Szkoły Przygotowawczej, a potem do Szkoły Głównej – wyższej uczelni otwartej w Warszawie w 1862 r. Studia rzucił, aby wziąć udział w powstaniu styczniowym. Jak mówił po latach radca Węgrowicz: „Gotował wraz z innymi to piwo, które do dziś dnia pijemy, i sam w rezultacie oparł się aż gdzieś koło Irkucka”. Z zesłania na Syberię wrócił w roku 1870. Zamieszkał na Starym Mieście i żył pół roku za przywiezione 600 rubli (kupował za nie „dużo książek, ale mało jedzenia”). Potem zaczął szukać zajęcia, ale „kupcy nie dali mu roboty, gdyż był uczonym, a uczeni nie dali mu także, ponieważ był eks-subiektem”. Dopiero dzięki pomocy Rzeckiego Wokulski dostał posadę w sklepie Minclów. Pół roku później ożenił się z wdową po Janie Minclu – Małgorzatą. „Sprzedał się starej babie” – komentowali ludzie. Małżeństwo dla pieniędzy nie jest zresztą ostatnim kontrowersyjnym faktem z życia Wokulskiego… Małgorzata traktowała męża z przesadną, hałaśliwą czułością i „stopniowo lew przerabiał się na wołu”. Wokulski całe dnie spędzał w sklepie, przestał zajmować się nauką. Po pięciu latach małżeństwa owdowiał – Małgorzata zmarła na zakażenie krwi, gdy wytarła się od stóp do głów jakimś płynem, który miał jej przywrócić świeżość i urodę.

Po śmierci żony Wokulski zaczął stronić od ludzi, bez efektu próbował wrócić do naukowych zainteresowań. Rzecki niemal siłą wypchnął go kiedyś do teatru. To okazało się przełomem w życiu bohatera. Wokulski zobaczył Izabelę Łęcką i w wieku czterdziestu paru lat po raz pierwszy zakochał się bez pamięci. Wiedział, że uda mu się zbliżyć do pięknej arystokratki tylko wówczas, gdy będzie dostatecznie bogaty. Zaryzykował i udało mu się. Wielki majątek zrobił na dostawach wojennych w czasie wojny rosyjsko – tureckiej. Odziedziczone po żonie 30 tysięcy rubli zmienia w 300 tysięcy i po powrocie do Warszawy robi wszystko, by zbliżyć się do Izabeli. Stara się przypodobać arystokratycznemu towarzystwu, upodobnić do niego: kupuje powóz i jeździ na spacery do Łazienek, chodzi do teatru i na wyścigi, daje hojne datki na dobroczynność. Kontrowersyjne są sposoby, jakimi Wokulski pragnie zyskać uczucie Izabeli. Swą miłość wyraża poprzez „ekonomiczne osaczenie” – wykupuje serwis i weksle Tomasza Łęckiego, zawyża cenę, za jaką kupuje kamienicę, nawet spółkę do handlu ze Wschodem traktuje jako sposób zbliżenia się do ukochanej i dyskretnego zapewnienia jej środków do życia. Te posunięcia wydają się postronnym obserwatorom irracjonalne. Dlaczego Wokulski naraża się na straty? Bo pieniądze nie mają dla niego znaczenia. Jednocześnie bohater ma świadomość, że dzięki nim może pomóc wielu potrzebującym. I robi to: pożycza pieniądze Wysockiemu, zabiera do Warszawy Węgiełka, pomaga Marii w porzuceniu prostytucji. To działalność pozytywisty, podobnie jak założenie nowego sklepu czy interesy z Suzinem w Paryżu.

Wyjazd do Francji przynosi Wokulskiemu nowe rozterki. Spotkanie z naukowcem Geistem każe po raz kolejny spytać, co jest w życiu najważniejsze. „Rozum ciągnął go do Geista, serce do Warszawy”. A przecież wyjazd do Paryża był właściwie ucieczką od Izabeli – niesprawiedliwie oceniającej kupno kamienicy i otwarcie flirtującej ze Starskim. Wokulski wybiera miłość i po powrocie dalej adoruje ukochaną. Teraz, gdy spotykają się w majątku prezesowej Zasławskiej, panna Łęcka daje mu nadzieję na odwzajemnienie miłości. Po kilku miesiącach Stanisław staje się oficjalnym narzeczonym Izabeli (trochę pomógł w tym wybuch zazdrości o skrzypka Molinariego). By być godnym ukochanej, rezygnuje ze sklepu. Nie jest mu jednak dane małżeńskie szczęście. W czasie podróży do Krakowa jest świadkiem rozmowy Izabeli ze Starskim. Wynika z niej, że narzeczona wcale go nie kocha… Zrozpaczony Wokulski próbuje popełnić samobójstwo – z torów ściąga go dróżnik, brat Wysokiego, któremu kiedyś pomógł. Cóż jednak znaczy ocalenie życia, gdy bohater traci jego sens i cel? Wokulski nie chce więcej widzieć Izabeli. Rezygnuje z wszelkiej działalności, dzieli majątek… i znika. Co się z nim dalej dzieje? Nie wiadomo. „Wyjechał do Odessy, stamtąd ma zamiar udać się do Indyj, z Indyj do Chin i Japonii, a później przez Ocean Spokojny do Ameryki…”. „Pachciarz z Zasławka mówił Szlangbaumowi, że furman nieboszczki prezesowej widział niedawno Wokulskiego w lesie zasławskim”. Może więc bohater popełnił tam samobójstwo w ruinach zamku? A może wyjechał do Geista, by razem z nim prowadzić badania naukowe? To już na zawsze musi pozostać zagadką.

Najważniejsze momenty w życiu bohatera

  • Zesłanie – Wokulski nie rozpamiętuje swojego udziału w powstaniu styczniowym. Owszem, walczył, a potem trafił na zesłanie. Dopiero przyszłość pokazała, jak ogromny wpływ miało to na dalsze losy Stanisława. Na Syberii poznał wielu naukowców, a także Suzina – rosyjskiego kupca, który pomógł mu zrobić majątek.
  • Spotkanie Izabeli w teatrze – miłość od pierwszego wejrzenia, która całkowicie odmieniła życie Wokulskiego.
  • Poznanie Geista – przypomnienie o naukowych zainteresowaniach i nasilenie rozterek. Czy Izabela jest warta rezygnacji z nauki?
  • Podsłuchanie rozmowy Izabeli i Starskiego w pociągu – bolesna świadomość, że prawdziwej miłość nie da się kupić. I rozczarowanie, po którym bohater próbował popełnić samobójstwo.
  • Zniknięcie bohatera – porzucenie dotychczasowego życia to także moment przełomowy, choć nie wiemy, co po nim następuje. Może śmierć, może poświęcenie się nauce, może podróż dookoła świata?

Związki bohatera z innymi postaciami utworu

  • Izabela Łęcka – ukochana Wokulskiego. Dla niej zdobył majątek, uczył się angielskiego, opłacał klakierów na występie Rossiego, sprzedał sklep. Stosunek Izabeli do Wokulskiego był zmienny. Raz wstydziła się go i nazywała „pniem z czerwonymi rękami”, w innym momencie uważała za niepospolitego człowieka. Po rozstaniu z Wokulskim wstąpiła do klasztoru.
  • Ignacy Rzecki – stary subiekt, który prowadził sklep Wokulskiego. Idealizował swego przyjaciela i często nie rozumiał jego postępowania. Na przykład dopatrywał się konspiracji politycznej w działaniach, które miały doprowadzić do zdobycia panny Łęckiej.
  • Suzin – rosyjski kupiec, wspólnik i przyjaciel Wokulskiego jeszcze z Syberii. Dzięki jego pomocy bohater zdobył majątek.
  • Helena Stawska – opuszczona przez męża matka małej Helenki. Wokulski pomagał jej, a ona była w nim zakochana.
  • Szuman – przyjaciel Wokulskiego. Spolonizowany Żyd, podobnie jak Stanisław interesujący się nauką (badał włosy) i rozumiejący jego nieszczęśliwą miłość (przed laty sam próbował popełnić samobójstwo po śmierci narzeczonej). Najlepszy komentator losów bohatera
  • Węgiełek, Wysocki i jego brat dróżnik, była prostytutka Maria – biedacy, którym Wokulski pomógł odmienić trudny los.
  • Prezesowa Zasławska – miała do Wokulskiego szczególny sentyment. Także dlatego, że przed laty wielka nieszczęśliwa miłość łączyła ją ze stryjem Stanisława.
  • Kazimierz Starski – młody arystokrata, którego Wokulski szczerze nie cierpiał za jego flirtowanie z Izabelą.
  • Julian Ochocki – arystokrata podobnie jak Wokulski zafascynowany nauką.
  • Geist – inny naukowiec, którego bohater spotkał w Paryżu

Skąd czerpiemy wiedzę o Wokulskim?

Nie tylko – a może nawet w niewielkim stopniu – z relacji wszechwiedzącego narratora w trzeciej osobie. Prus zastosował narrację polifoniczną – zestawia wiele subiektywnych wypowiedzi o Wokulskim, wprowadza „poetykę plotki”. Wiedza innych osób, które się o nim wypowiadają, jest niepełna, nie znają jego psychiki, nie rozumieją przyczyn takiego a nie innego postępowania. W ocenie kierują się społecznymi stereotypami albo emocjami (np. Rzecki idealizuje Wokulskiego). Takie zestawienie pozytywnych i negatywnych opinii pozwala Prusowi podkreślić niejednoznaczności postawy bohatera – Wokulskiego nie udaje się zaszufladkować. Ostateczna ocena postawy bohatera zależy od czytelnika. Dla samego Wokulskiego te stronnicze, często niesprawiedliwe opinie były przyczyną bolesnych rozterek, a w rezultacie przyczyniły się do życiowej klęski.

 

Izabela Łęcka, bohaterka Lalki Bolesława Prusa

O utworze źródłowym

Lalka to panorama polskiego społeczeństwa końca XIX wieku, to najpełniejszy obraz życia ludzi tego czasu. To powieść o mieście, miłości i społeczeństwie. Miasto jest miejscem spotkania odmiennych kultur, zachęca do praktycznych celów, w mieście zaczyna się nowoczesność, to teren działania (handel, przemysł, interesy). Miasto to także kontrasty: różne warstwy społeczne, nędza i bogactwo, żebracy i kwestujące damy, bogate warszawskie salony i sypiące się budynki. Lalka ukazuje nam szczegółowo konkretny czas końca XIX wieku i historie żyjących wtedy ludzi, ale tak naprawdę to wszystko mogłoby dziać się i dziś, bo tematami, które porusza Prus są: marzenia, miłość, stawianie pytań o to, co nas pcha do przodu, do czego dążymy, co nas motywuje i jak wpływają na nas inni.

Panna Izabela Łęcka to młoda arystokratka, która żyje poza czasem, a prawie całym jej światem jest jej pokój, pełen bibelotów, drobiazgów, katalogów mody. Ten pokój jest doskonałym wcieleniem jej prywatnej przestrzeni. Jednak naprawdę Izabela jest córką bankruta, przekwitającą pięknością na próżno czekającą na nowych zalotników.

Znaczenie postaci

Istnieją dwie Izabele: ta, którą poznajemy poprzez opowiadanie narratora (próżna płytka snobka) i ta wyidealizowana (niezwykle doskonała), postrzegana przez Wokulskiego. Izabela staje się „motorem” poczynań Wokulskiego, działa na niego stymulująco, wszystko co robi Stanisław, robi dla niej. Jest mu niezbędna. Może jest ona animą Wokulskiego? (Czyli archetypową postacią „obrazu duszy” reprezentującą komplementarną, odmiennopłciową część psychiki). Według teorii animistycznej każdy mężczyzna nosi w sobie Ewę, a każda kobieta Adama. Należy zwrócić uwagę na to, że Izabela jest idealnym przeciwieństwem Stacha, wszystko ich dzieli, począwszy od pochodzenia a skończywszy na pojmowaniu miłości. Według niej miłość przychodzi tylko za to, że się jest, a według niego za to, że coś się robi. Izabela jest niedostosowana do rzeczywistości i jest skazana na klęskę. Ta piękna, uwodzicielska kobieta jest naszą polską „femme fatale”. Doprowadza do klęski swego adoratora Stanisława Wokulskiego, swego ojca, ale i samą siebie.

Biografia

Izabela Łęcka jest córką przedstawiciela jednego ze sławnych rodów arystokratycznych, kobietą obytą w świecie. Przed rokiem 1870 bywała z ojcem na dworach: francuskim, wiedeńskim, włoskim, miała nawet wielu znakomitych wielbicieli, np. Wiktora Emanuela. Jednak nie miała ochoty wychodzić za mąż. Gdy poznajemy Izabelę jej sytuacja nie jest już tak korzystna, jej ojciec stracił wiele pieniędzy– ona sama musiała sprzedać srebro rodzinne i serwis, ich kamienica miała zostać zlicytowana. Nie bywała już na zagranicznych salonach i pozostało jej niewielu adoratorów gotowych do ożenku– pewien marszałek i baron (bardzo bogaci i bardzo starzy). Wtedy w jej życiu pojawia się Wokulski. To on nawiązuje spółkę z jej ojcem, potajemnie wykupuje weksle, srebra i serwis, a później także kamienicę.

Izabela wciąż go spotyka: na koncercie, w teatrze, w jego sklepie (Iza flirtuje tam z Mraczewskim), podczas kwesty w Wielką Sobotę, w pierwszy dzień świąt w pałacu hrabiny Karolowej, na wyścigach konnych, w Łazienkach…Wszyscy też o nim mówią: ojciec, prezesowa, kuzyn Ochocki. Wokulski jest dla niej zagadką, ciekawi ją. Czasem jest dla niej nikczemnym dorobkiewiczem, który chce ją kupić, a czasem ma wrażenie, że jest on rodzajem jej wiernego sługi i że ją czci.

Na wyścigach Wokulski staje w jej obronie, gdy baron Krzeszowski publicznie ją obraża. Pojedynkują się, jednak Izę niezbyt to wzrusza. Ojciec Izabeli w jej imieniu zaprasza Stanisława na obiad. Jednak w życiu Beli istnieją też inni. W dniu wizyty Wokulskiego odwiedza ona ciotkę, gdzie oczekuje przybycia Rosssiego– włoskiego aktora, w którym była kiedyś zakochana. Później Izabela prosi Stacha, by ten zajął się urządzeniem odpowiedniej owacji dla aktora (martwi ją chłodne przyjęcie Włocha przez warszawską publiczność), Stach spełnia oczywiście jej prośbę. Izabela zaczyna ufać, że Wokulski zapewni jej i ojcu spokój, nawet kiedy na jaw wychodzi wysokość ich długu (po sprzedaży kamienicy zgłosili się liczni wierzyciele). Jednak od ciotki dowiaduje się o przyjeździe jej dawnego adoratora– Kazimierza Starskiego. Iza planuje wyjazd do Paryża razem z ojcem i Wokulskim, lecz na proszonym obiedzie wyraźnie go ignoruje i konwersuje po angielsku ze Starskim. Wokulski chłodno się z nią żegna i mówi, że już wyjeżdża do Paryża.

Izabela na zaproszenie ciotki jedzie do Zasławka (gdzie jest Wokulski). Jej sytuacja uległa zmianie: dowiaduje się, że prezesowa zamierza zapisać swemu ciotecznemu wnukowi– czyli Starskiemu– co najwyżej tysiąc rubli dożywotniej renty, a drugi konkurent– baron zaręczył się z panną Eweliną. Izabela spędza na wsi dużo czasu z Wokulskim: spacerują, pływają łódką, Stanisław wyznaje jej miłość.

W karnawale sytuacja Łęckich poprawia się (dzięki interesom prowadzonym za radą i pomocą Wokulskiego)– znów przyjmują gości, przybywa adoratorów. Izabela pragnie poznać słynnego skrzypka Molinariego, chce by Stach jej to ułatwił. Jest zachwycona i kokietuje artystę. Wkrótce (po jego przeprosinach!) dostaje od Wokulskiego podarek– medalion z blaszką Geista (jedyną rzeczą, która mogła być jej rywalką). Iza „bierze w niewolę” Stanisława, staje się on jej narzeczonym. Jadą razem z Łęckim i Starskim do Krakowa. W pociągu Izabela flirtuje ze Starskim, rozmawiają po angielsku myśląc, że ten kupiec ich nie rozumie… Oszołomiony Stach wysiada nie żegnając się z Izą– to już koniec, zdradziła go i jego marzenia (zgubiła blaszkę).
Niestety losy Izabeli nie kończą się dobrze: opuszcza ją ostatni pretendent do jej ręki, umiera jej ojciec, a ona wstępuje do klasztoru.

Najważniejsze momenty w życiu Izabeli Łęckiej

  • utrata majątku (to zmusza ją do zmiany dotychczasowego życia, pewnych ograniczeń, no i szukania bogatego męża)
  • zainteresowanie nią Wokulskiego (to on pomaga rodzinie Łęckich we wszystkim, wspiera ich finansowo, a także spełnia wszelkie zachcianki panny Izabeli)
  • spotkanie Starskiego (Izabela wciąż z nim flirtuje)
  • wyjazd do Zasławka (tam spędza dużo czasu ze Stachem)
  • wyjazd do Krakowa (podczas tej podróży przez swoje nietaktowne zachowanie traci Wokulskiego)
  • utrata ostatniego konkurenta – starego marszałka (opuszcza ją, bo spaceruje ona zbyt często z pewnym inżynierem, Iza nie ma możliwości bogato wyjść za mąż i nie ma też pieniędzy)
  • śmierć ojca (nie ma już przy niej człowieka, który zawsze przy niej był)
  • decyzja o wstąpieniu do klasztoru

Izabela o sobie samej
Zagustować we mnie? (…) Tego nawet nie myślałabym mu bronić. Nie jestem ani taka naiwna, ani tak fałszywie skromna, ażeby nie wiedzieć, że się podobam… mój Boże! Nawet służbie (…) ten człowiek po to jeździł na wojnę, ażeby mnie zdobyć. I ledwie wrócił, już mnie ze wszystkich stron osacza… Ale niech się strzeże!… Chce mnie kupić? dobrze, niech kupuje!… przekona się, że jestem bardzo droga… (tom I, rozdział V)

 

Justyna Orzelska, bohaterka Nad Niemnem Elizy Orzeszkowej

O utworze źródłowym

Autorka zamierzała napisać historię miłości panny z dworu i schłopiałego szlachcica, niedługi romans obyczajowy. Planowała zatytułować tę powieść Mezalians. Ale powieść rozrosła się do rozmiarów epopei (i co ważniejsze, taką zyskała rangę). Przedstawia obraz życia Polaków (głównie szlachty) na kresach, a miłość Jana i Justyny jest tylko jednym z wątków – choć bez wątpienia ważnym. W powieści dużą rolę odgrywają idee pozytywistyczne – pracy organicznej i pracy u podstaw. Deklaracje ideowe bohaterów brzmią jednak nieco sztucznie i papierowo – łamiącym się ze wzruszenia głosem Justyna oświadcza, że zamierza uczyć wiejskie dzieci czytać i pisać (czyli realizować się poprzez pracę u podstaw); Witold w czułej rozmowie sam na sam ze słodką blondyneczką Marynią proponuje jej, by razem żyli i pracowali dla naszych drogich idei.
Nad Niemnem łączy cechy powieści realistycznej i tendencyjnej.

Justyna Orzelska to jedna z głównych bohaterek Nad Niemnem Elizy Orzeszkowej. Przedstawicielka zbiedniałej szlachty, rezydentka w domu swojego wuja. Kobieta niemal idealna – jedna z niewielu tego typu bohaterek w naszej literaturze – może poza Marynią Połaniecką, bohaterką Rodziny Połanieckich Henryka Sienkiewicza oraz Heleną Stawską, bohaterką Lalki Bolesława Prusa.

Znaczenie postaci

Niebezpiecznie bliska ideału a może nawet idealna Justyna Orzelska nie jest postacią „papierową”. Została skonstruowana przez autorkę tak, że wydaje się kobietą z krwi i kości, a nie tylko „nośnikiem idei pozytywistycznych”, jak Witold Korczyński, bohater tej samej powieści. Przeżywa rozterki i wahania, dość długo nie może dojść do siebie po rozstaniu z Zygmusiem Korczyńskim i nawet gdy odmawia mu dalszych spotkań w sposób definitywny – cierpi. Orzeszkowa ukazuje ewolucję Justyny – od dziewczyny, która chciałaby coś zrobić ze swoim życiem, ale nie wie dokładnie co, do zdecydowanej, pewnej swoich racji kobiety, która stawia czoła uprzedzeniom społecznym. Pewnej siebie i umiejącej walczyć o swoje szczęście.

Biografia

Justynę poznajemy w momencie, gdy wraca z kościoła ze swoją ciotką, Martą. Obie kobiety łaczy serdrczny stosunek, rozmawiają o sprawach osobistych, np. o zawiedzionych nadziejach Justyny na małżeństwo z bogatym krewnym, Zygmuntem Korczyńskim. Justyna zadomowiła się we dworze Benedykta, ale nienajlepiej czuje się z tym, że jest tylko uboga krewną. Martwi ją, że goście pani Emilii (zwłaszcza kpiarz i lekkoduch w złym stylu, Bolesław Kirło), bawią się kosztem jej zdziecinniałego, łakomego ojca, a ten nie widzi, że jest ofiarą okrutnych żartów.

Gdy wychodzi z imienin pani Emilii i spaceruje bez celu, spotyka Jana Bohatyrowicza, przystojnego i miłego blondyna, którego znała z widzenia już wcześniej. Mężczyzna zaprasza ją do swojego domu i już wtedy rodzi się między nimi uczucie. Serdeczny i otwarty Jan wydaje jej się bliższy niż salonowe towarzystwo zgromadzone u pani Emilii. Prosi, by Jan i Anzelm zabrali ja ze sobą na grób Jana i Cecylii, założycieli rodu Bohatyrowiczów. W ten sposób dziewczyna zdobywa serce starego Anzelma, który do tej pory odnosił się do niej raczej nieufnie. Znajomość z Janem rozwija się dość szybko – co bardzo niepokoi Martę.

Zaniepokojona starsza kobieta opowiada o dawnej miłości jej i Anzelma Bohatyrowicza, zakończonej rozstaniem. Przestrzega Justynę przed zbytnim zaangażowaniem się w znajomość z bratankiem Anzelma.

Tymczasem Zygmunt Korczyński nie poddaje się – znudzony swą zakochaną w nim bez pamięci żoną, przesyła Justynie książki i liściki. Ale dziewczyna pozostaje twarda. Nie wie jeszcze, że poważnie jest nią zainteresowany pewien, „dekadencki” arystokrata – morfinista (autorka pisze o tym ze zgrozą) Teofil Różyc, który wypytuje o nią swą kuzynkę Marię Kirłową. Planuje się nawet oświadczyć.

Justynie coraz bardziej podobaja się sąsiedzi Jana – uczynni, życzliwi, gościnni ludzie. Pomaga im przy żniwach i idzie jej całkiem dobrze. Zostaje zaproszona na wesele miłej przyjaciółki przyrodniej siostry Janka – Elżuni. Ona i Jan bawią się bardzo dobrze, ma dojść już do wyznań… Lecz atmosferę psuje postępek rywalki Justyny, od dawna zakochanej w Janku Jadwigi Domuntówny, bogatej i urodziwej chłopki. Zazdrosna dziewczyna rzuca w Justynę kamieniem (na szczęście chybia). Romantycznyy nastrój powraca wieczorem – para wyznaje sobie w końcu miłość i Justyna i Jan zaręczają się.

Lecz następnego dnia los szykuje kolejną niespodzianke dla Justyny – Maria Kirłowa prosi o jej rękę w imieniu swojego krewnego, Teofila Różyca, oczarowanego jej chmurną urodą i dumą. Justyna wyznaje, że jest już zaręczona. Teresa i pani Emilia są zdruzgotane tym, że dziewczyna odrzuca tak wspaniałą propozycję – biednej szlachciance nie mogło się przecież zdarzyć nic lepszego!

Cieszą się za to Witold, Benedykt, początkowo przeciwna tej znajomości Marta, a nawet… oświadczająca się w imieniu Różyca Kirłowa. Następuje happy end, zmącony brzydkim zachowaniem ojca Justyny – który jest oburzony, że razem z córką będzie odtąd musiał mieszkać wśród prostaków, w niewygodnej chacie. Benedykt uspokaja go jednak, że może nadal pozostać w Korczynie i staruszek uspokaja się. On i Justyna udają się do domu Jana.

Najważniejsze momenty w życiu bohaterki

  • Ślub Zygmunta Korczyńskiego, romantycznego adoratora Justyny, z Matyldą – czyli koniec romansu
  • Zawarcie znajomości z Jankiem Bohatyrowiczem – początek wzajemnej sympatii, a nawet fascynacji
  • Pierwsza wizyta w domu Jana; poznanie jego stryja Anzelma
  • Opowieść ciotki Justyny, Marty, o miłości łączącej kiedyś ją i Anzelma Bohatyrowicza (zakończonej rozstaniem zakochanych – ślub dobrze urodzonej szlachcianki ze schłopiałym szlachcicem uchodził za mezalians)
  • Wizyta na grobie Jana i Cecylii oraz na mogile powstańców w towarzystwie Janka i Anzelma
  • Praca przy żniwach razem z chłopami
  • Zabawa na wiejskim weselu; wiejskie życie coraz bardziej podoba się Justynie (tak jak i młody Bohatyrowicz)
  • Justyna i Jan wyznają sobie miłość – od tej pory są narzeczonymi
  • Zaręczona już dziewczyna odrzuca propozycję małżeństwa złożoną przez Różyca (za pośrednictwem Marii Kirłowej), czym wywołuje zgorszenie większości zgromadzonych osób.
  • Benedykt Korczyński, jej opiekun, razem ze szczęśliwą Justyną idą z „przedmałżeńską wizytą” do domu Janka

Związki bohaterki z innymi postaciami utworu

  • półsierota (jej matka, siostra cioteczna Benedykta, zmarła dość dawno temu)
  • opiekunka zdziecinniałego ojca
  • podopieczna Benedykta i rezydentka w jego domu; wuj bardzo ją lubi i ma do niej wyraźną słabość
  • jej ciotką jest Marta Korczyńska; to nie tylko krewna, ale i powiernica, dobra koleżanka
  • jej kuzynem jest Witold, syn Benedykta – panują między nimi dobre stosunki
  • miała romans z Zygmuntem Korczyńskim, ale okazała się nieodpowiednią partią dla niego
  • jest nią zafascynowany Teofil Różyc
  • ona z kolei jest zafascynowana Janem Bohatyrowiczem

 

Andrzej Kmicic, bohater Potopu Henryka Sienkiewicza

O utworze źródłowym

Potop, obok Ogniem i mieczem i Pana Wołodyjowskiego, stanowi część Trylogii Henryka Sienkiewicza. Całość pisana była z myślą o pokrzepieniu serc Polaków zmagających się przecież z jarzmem zaborcy. Pisarz doceniał rolę historii w dziejach narodu, zwłaszcza, gdy ten znajduje się w niewoli. Przyświecał mu też cel rozpropagowania wiedzy o historii XVII wieku, ukazania świetnej przeszłości ojczyzny i ideałów siedemnastowiecznych patriotów. Wszystko po to, aby wsączyć w dusze Polaków nadzieję i wiarę oraz pokazać wzorce postępowania dla ludzi wieku XIX.

Andrzej Kmicic, główny bohater Potopu Henryka Sienkiewicza, to typowy przedstawiciel szlachty XVII wieku, potomek zubożałego rodu szlacheckiego. I jak na takiego szlachcica przystało, posiada wyjątkowo awanturniczą naturę. Jest porywczy, zawsze skłonny do „bitki i wypitki”, co niezmiennie psuje mu reputację. Choć wrze w nim gorąca krew i nawykł do ryzyka i gwałtów, nie obce są mu szlachetne odruchy serca. Zdolny zarówno do wielkiej miłości, jak i strasznej, gwałtownej nienawiści. Nieugięty w postępowaniu i wierny zasadom. Bujny temperament i twardy charakter czynią z niego mężczyznę o dużej charyzmie i uroku. Trudno mu się oprzeć. Jeżeli kocha, to z całej siły, jeżeli przysięga, zawsze tej przysięgi dochowuje, a jeżeli walczy, to aż do ostatniej kropli krwi. Związany nieszczęsną przysięgą złożoną zdrajcy, uwikłany w konflikt tragiczny, powiela, choć nie do końca, schemat bohatera romantycznego. Wpisuje się w poczet licznie obecnych w literaturze postaci wykreowanych według konwencji ‘winy i rehabilitacji”.

Znaczenie postaci

Andrzej Kmicic jest nie tylko jedną z najbardziej barwnych postaci w polskiej literaturze, ale uosabia rodzimą społeczność szlachecką XVII wieku. Można powiedzieć, że bohaterem Potopu jest, reprezentowana przez Kmicica, szlachta. Jej charakterystyczne cechy to: porywczość, lekkomyślność, niezdyscyplinowanie i połączona z brawurą duma. Dzieje Kmicica, jego zdradę, drogę ku nawróceniu, wreszcie –odkupienie win – możemy traktować jako paraboliczne, ukazujące losy szlachty polskiej. Nie bez jej winy przecież zalewa Polskę potop szwedzki, a zatrzymać go zdoła dopiero obrona Jasnej Góry. Targnięcie się Szwedów na miejsce polskiego kultu religijnego zaważyło na losach wojny. Tak też przemiana Kmicica, pierwsze odkupienie win ma miejsce w jasnogórskim klasztorze. Jego obrona urasta do symbolu nawrócenia się szlachty polskiej ze złej drogi. Przemiany w postawie i w poglądach Kmicica są tu zapowiedzią przemian w postawie całego społeczeństwa szlacheckiego.

Biografia

  • Szalona młodość Kmicica. Kmicic poznaje Oleńkę Billewiczównę – pannę przeznaczoną mu na żonę. Młodzi zakochują się w sobie bez pamięci, ale Kmicic szybko popada w konflikt z otoczeniem. Pijatyka w Lubiczu (wieś, jaką miała Oleńka otrzymać w posagu), zatarg z Butrymami, który kończy się puszczeniem z dymem wsi Wołmontowicze i wycięciem w pień jej mieszkańców to tylko niektóre jego wyczyny. Oleńka, choć kocha Kmicica, ze względu na jego zachowanie, przyjąć go za męża nie może. Odrzuca jego oświadczyny słowami: Krew na waćpana ręku, jako na Kainowym. Precz na wieki.
  • Kolejne konflikty z otoczeniem. Kmicic stopniowo traci dobre imię, Oleńkę i przyjaciół; próbuje nawet porwać narzeczoną, co skutecznie udaremnia mu Wołodyjowski, pokonując go w pojedynku. Kmicic otrzymuje listy zapowiednie, polecające mu formowanie oddziału w związku z najazdem Szwedów. Postanawia się zrehabilitować i służyć ojczyźnie.
  • Uczta w Kiejdanach. Kmicic oddaje się pod komendę Janusza Radziwiłła i składa mu przysięgę wierności, sądząc, że ten przystąpi do walki ze Szwedami. Magnat ujawnia jednak swą przychylność Szwedom, a cała szlachta, z wyjątkiem związanego przysięgą Kmicica, opuszcza Kiejdany. Kmicic zyskuje miano zdrajcy.
  • Punkt zwrotny. Kmicic w rozmowie z Bogusławem Radziwiłłem – bratem Janusza – słyszy z jego ust porównanie Rzeczypospolitej do czerwonego sukna, za które mogą ciągnąć wszyscy. Dostrzega zdradziecką grę oraz przewrotność postępowania obu Radziwiłłów. W pełni uświadamia sobie tragiczną pomyłkę, którą popełnił. Dostrzega, że służy zdrajcom, którzy dla osobistych korzyści i wygórowanych ambicji gubią ojczyznę.
  • Droga ku rehabilitacji. Kmicic postanawia zemścić się na zdrajcach i oczyścić się z win. Wypowiada służbę Januszowi Radiwiłłowi, a zdrajcę Bogusława próbuje porwać aby dostarczyć go królowi polskiemu.
  • Kmicic-Babinicz. Kmicic przyjmuje imię Babinicz. Odtąd – pod tym przebranym nazwiskiem – próbuje zmazać swoje winy. Formuje oddział i walczy ze Szwedami, wsławiając się (z narażeniem życia) w obronie Jasnej Góry. Ratuje też z opresji króla polskiego. To tylko nieliczne z jego sławetnych czynów.
  • Odrodzenie i rehabilitacja. Czynami patriotycznymi, udziałem w walce ze Szwedami zmazał Kmicic swoje grzechy z przeszłości. Rehabilitacja, jakiej doczekał się od samego króla, została połączona z nadaniem mu starostwa i pozwoliła zdobyć wreszcie serce i rękę ukochanej kobiety.

Najważniejsze momenty w życiu bohatera

Ważnych, przełomowych momentów w życiu Kmicica jest kilka:

  • poznanie i pokochanie Oleńki Billewiczówny
  • złożenie przysięgi Januszowi Radziwiłłowi
  • uczta w Kiejdanach, podczas której Radziwiłł okazuje się zdrajcą
  • rozmowa z Boguslawem Radziwiłłem, Kmicic przekonuje się, że służy zdrajcom. Postanawia się zrehabilitować.
  • przyjęcie imienia Babinicz, pod którym Kmicic zyskuje sławę wielkiego rycerza i patrioty (udział w obronie Jasnej góry)
  • rehabilitacja Kmicica (odczytanie listu królewskiego w kościele); ślub z Oleńką.

Związki bohatera z innymi postaciami utworu

Andrzej Kmicic a inne postacie utworu:

  • Książę Janusz Radziwiłł – wojewoda wileński, zdrajca ojczyzny, poddał Litwę Szwedom; Kmicic złożył mu przysięgę wierności
  • Książę Bogusław Radziwiłł – brat Janusza, zdrajca
  • Oleńka Billewiczówna – wielka miłość Kmicica
  • Herakliusz Billewicz –dziadek Oleńki, przedstawiciel możnego rodu żyjącego na Żmudzi. Umierając, wyznaczył dla niej na męża Andrzeja Kmicica, któremu oddał wieś Lubicz.
  • Oficerowie: Zagloba, Skrzetuski, Wołodyjowski – obrońcy ojczyzny; ich losy splatają się z losami Kmicica

 

Rodion Raskolnikow, bohater Zbrodni i kary Dostojewskiego

Rodion Romanowicz Raskolnikow to młody człowiek, który przyjechał z prowincji na studia prawnicze do Petersburga. Wkrótce porzuca je, brakuje mu pieniędzy nawet na opłacenie wynajmowanego pokoju, który z racji ciasnoty nazywa trumną. Rodion żyje w nędzy, ale jednocześnie ma świadomość swojej wyjątkowości. Ta sprzeczność jest przyczyną głębokiej frustracji bohatera. Tyle mógłby zrobić, tyle zmienić… Ale nie zrobi i nie zmieni, bo nie ma pieniędzy. W otaczającym go świecie liczy się tylko to, ile człowiek posiada, nie jego intelekt czy serce. Dlatego Raskolnikow wysuwa zaskakującą teorię: domaga się szczególnych praw dla wybitnych jednostek (do których zalicza także siebie). Powinny one ustalać własne prawa moralne – dla realizacji ważnych ogólnoludzkich celów mogłyby łamać zasady moralne, nawet popełniać zbrodnie. Te poglądy, wyrosłe z pychy i pogardy dla ludzi, sprawiły, że Rodion zamordował starą lichwiarkę. Dla niego była to tylko „wesz” ludzka, za której pieniądze on sam mógłby coś zrobić dla świata (a przynajmniej wydobyć z nędzy matkę i siostrę).

Raskolnikow to bohater o wyjątkowo złożonej psychice, dlatego nie jest łatwo go ocenić. Cechuje go podobna do romantycznej nadwrażliwość, buntuje się przeciwko światu, jest samotnikiem, indywidualistą. Ale Raskolnikow w równym stopniu kieruje się rozumem. Bystry, inteligentny, chłodno planuje zbrodnię i logicznie tłumaczy sobie, dlaczego może złamać zasady moralne. Te sprzeczności są źródłem wewnętrznych rozterek bohatera.

Znaczenie postaci

Niewielu pisarzy umiało sięgnąć tak głęboko do ludzkiej duszy jak Dostojewski w Zbrodni i karze. Jego bohater jest pełen sprzeczności. Gardzi innymi ludźmi, a jednocześnie umie współczuć i pomagać. Jest grzesznikiem, ale też ofiarą świata. Mordercą i filozofem. Losy Raskolnikowa wiążą się z najbardziej chyba podstawowymi problemami moralnymi: wyboru między dobrem i złem, winy i kary.

Dostojewski pokazuje nam ciemną stronę ludzkiej duszy. Jak to się dzieje, że inteligentny, wrażliwy człowiek posuwa się do takiego czynu? Może jest nie w pełni tego świadomym szaleńcem? Wielokrotnie przecież zachowuje się dziwacznie. A może został opętany? Sam mówi przecież: „W braku rozwagi dopomógł diabeł”. Jak inaczej wytłumaczyć przedziwne zbiegi okoliczności? Czasem wydaje się, że Rodion po prostu musiał dokonać tej zbrodni – jakby znalazł się w jakimś kole, z którego nie ma ucieczki.

Dostojewski pokazuje, jak w bohaterze walczą sprzeczne siły: dobra i zła. Jest tak, jakby Raskolnikow cierpiał na rozdwojenie jaźni. Umie usprawiedliwić dokonaną zbrodnię, a jednocześnie czuje, że to zło (chce się przyznać). Racje rozumu i sumienia są, jak widać, sprzeczne. Racjonalista Raskolnikow zbyt łatwo chciał wytłumaczyć zło. Jego losy prowadzą nas do wniosku, że nie wolno dopuszczać do moralnego chaosu – życie ludzkie musi pozostać najwyższą wartością, a każda zbrodnia jest złem.

Powieść Dostojewskiego pokazuje zagadkę ludzkiej duszy i całego świata. Nie można jej interpretować bez kontekstu wiary. Raskolnikow próbował postawić się ponad boskim porządkiem, zlekceważył zasady Ewangelii. Duchowe męki okazały się surową karą. Ulgę i spokój przyniósł bohaterowi dopiero powrót do wartości, o których przypominała mu Sonia. Dostojewski pokazuje, że kara to nie tylko konieczność poniesienia odpowiedzialności za wyrządzone zło. Powinna być również drogą do samoświadomości, początkiem duchowej przemiany, tak jak stało się to w przypadku Raskolnikowa.

Biografia

Rodion Raskolnikow, żyjący w nędzy były student, zastawia u lichwiarki Alony Iwanowny pamiątkowy zegarek po ojcu. Pełen pogardy dla „staruchy”, zaczyna myśleć o tym, by ją zabić. Zastanawia się, czy byłby do tego zdolny, bije się z myślami, planuje… W szynku poznaje alkoholika Marmieładowa, odprowadza go do domu, widzi głodne, płaczące dzieci. Dostaje list od matki – pisze ona o próbie uwiedzenia Duni przez Swidrygajłowa, o decyzji siostry Rodiona, by wyjść za cynicznego Łużyna. Okrucieństwo świat popycha bohatera do zabicia „ludzkiej wszy”. Raskolnikow starannie się przygotowuje: zabiera siekierę, wystrugany kawałek drewna udaje srebrną papierośnicę. Gdy lichwiarka próbuje rozpakować „zastaw”, Rodion uderza ją w głowę siekierą. W przeszukiwaniu mieszkania przeszkadza mu siostra lichwiarki, Lizawieta, która właśnie wróciła. Ją także Rodion zabija. Traci głowę, jest przerażony, gdy do drzwi mieszkania zaczynają dobijać się jacyś ludzie. Raskolnikow ucieka, zabierając niewielki łup, którego zresztą nie wykorzysta – zawiniątko ukryje pod kamieniem. Rodia musi przyznać sam przed sobą, że nie jest żadną wybitną jednostką – okazał się słaby. Jest też zbyt wrażliwy, by zbrodnia nie pozostawiła żadnych śladów na jego psychice. Raskolnikow choruje, bredzi w malignie, ma przywidzenia. Włóczy się po mieście – idzie także na miejsce zbrodni i pyta o uprzątniętą już kałużę krwi. Prowokuje śledczych, nawet ostentacyjnie przyznając się do winy (na policję jest wzywany z innych powodów: niepłacenia za stancję, znalezienia w mieszkaniu lichwiarki zastawu z nazwiskiem Rodiona). Jest gburowaty i niemiły: odrzuca pomoc Razumichina, pozwala sobie na złośliwości wobec narzeczonego siostry. Gdy matka i Dunia przyjadą do Petersburga, usłyszą, że Rodia nie zgadza się na małżeństwo Duni.

Los styka go po raz kolejny z rodziną Marmieładowa, który zginął pod kołami powozu. Raskolnikow daje pieniądze na pogrzeb, poznaje też córkę zabitego – młodą prostytutkę Sonię. Ta głęboko wierzącą osoba sprzedaje się, by pomóc najbliższym. Jest pełna pokory i głęboko wierzy w Boże miłosierdzie. To ona czyta Rodionowi fragment Biblii mówiący o wskrzeszeniu Łazarza. To jej bohater przyznaje się do popełnionej zbrodni. Rodion nie wierzy w kłamliwe oskarżenia Łużyna, jakoby Sonia ukradła mu sto rubli. Wie, że dziewczyna jest najuczciwszą osobą, jaką zna. Namawiany gorąco przez Sonię idzie w końcu na policję i wyznaje: „To ja wówczas zabiłem […]”. Zostaje skazany na osiem lat katorgi. Tylko osiem, bo znaleziono wiele okoliczności łagodzących: nie wykorzystał łupu, wielu świadków mówiło o jego dobroci.

Dzięki Soni udaje się w końcu Rodionowi odnaleźć miłość i wiarę. Nie od razu – dopiero po roku. Gdy dziewczyna poszła za nim na katorgę, początkowo złościła go jej dobroć, żałował swego przyznania się do winy. Potem długo nie spotykał się z Sonią – najpierw on był ciężko chory, później ona. Uświadomił sobie wówczas, jak bardzo zależy mu na Soni i jak wiele jej zawdzięcza. Sięgnął po Ewangelię, którą mu kiedyś podarowała… „Ale tu już się rozpoczyna nowa historia, historia stopniowej odnowy człowieka, historia stopniowego jego odradzania się […]”.

Najważniejsze momenty w życiu bohatera

  • Zamordowanie lichwiarki i jej siostry – dalsze losy Rodiona były zmaganiem się z konsekwencjami tej zbrodni.
  • Poznanie Soni Marmieładowej – dziewczyna stała się z czasem duchowym opiekunem Rodiona, pomogła mu się zmienić.
  • Przyznanie się do winy – przyniosło mu ulgę. Tyle że Raskolnikow zgłosił się na policję nie dlatego, że odczuwał wyrzuty sumienia. Czuł raczej złość, że nie okazał się jednostką wybitną.
  • Przemiana duchowa w czasie katorgi na Syberii – wpływ wielkiej miłości Soni.

Bohater o sobie samym

Rodion głosi poglądy: nietzscheańskie (choć jeszcze przed Nietschem!). Czuje się wybitną jednostką, która stoi ponad zwyczajną moralnością. Sądzi, że umiałby zabić i nie czuć potem wyrzutów sumienia. Ale to nieprawda. Po zamordowaniu lichwiarki przeżywa męki duszy, jest rozczarowany swoją słabością. Z czasem zacznie odczuwać potrzebę pokory i oczyszczenia duszy.
To przez ten ostatni miesiąc nauczyłem się ględzić, całymi dniami wylegując się w swoim kącie i rozmyślając… o niebieskich migdałach. […] Czyż jestem zdolny do tego? Czyż to jest poważne?

…nie zabiłem człowieka, zabiłem zasadę! Tak, zasadę zabiłem, ale czy przekroczyłem? Nie, pozostałem po tej stronie… Potrafiłem tylko zabić! Właściwie, jak się okazuje, nie potrafiłem nawet i tego…
Może jeszcze jestem człowiekiem, nie wszą, i zbyt pochopnie potępiłem siebie…
Jeszcze będę walczył. […] Dźwigać taką mękę! I to całe życie, całe życie…

 

Tomasz Judym, bohater Ludzi bezdomnych Stefana Żeromskiego

Zapewne trudno ci teraz w to uwierzyć, ale Ludzie bezdomni pomimo wielu mankamentów, które dziś irytują uczniów, stali się powieścią kultową dla młodzieży przełomu wieków XIX i XX. Książkę tę czytano z wypiekami na twarzy, pochłaniano ją, podziwiano jej walory estetyczne, a przede wszystkim społeczne. W ciągu dwóch miesięcy sprzedano dwa i pół tysięcy egzemplarzy pierwszego wydania! Postać Tomasza Judyma była podziwiana i szeroko komentowana.
Recenzenci odnieśli się do powieści na ogół przychylnie i do dziś utwór pozostaje jednym z najbardziej znanych (a i najczęściej czytywanych z powodu obecności wśród lektur szkolnych) tekstów Żeromskiego.

Znaczenie postaci

Dla dzisiejszego czytelnika – ucznia zmuszanego do lektury przez szkołę, Ludzie bezdomni to tendencyjna opowieść o „nieżyciowym” indywidualiście, opanowanym niezrozumiałą chęcią „zbawienia świata”, którego poczynania da się skwitować wzruszeniem ramion: „może i kiedyś tak było; dziś na progu XXI wieku nie ma się czym przejmować”

Dzisiaj zainteresowanie tą powieścią jest zdecydowanie mniejsze, a postać doktora Judyma wydaje się mało interesująca. Można postawić nawet tezę, iż Ludzie bezdomni (a wiec historia doktora buntownika, idealisty) należą do najbardziej nielubianych przez licealistów lektur. Czyżby powieść Żeromskiego osadzona w konkretnych realiach dziewiętnastowiecznych miała dziś tylko wartość historyczną, czyżby była obrazem świata i stanów świadomości należących do bezpowrotnie minionej przeszłości?

Chyba nie tylko. Utwór sugeruje przecież obraz świata podobny do tego, jaki wskazali później egzystencjaliści pokazujący byt „się”, jest także dość przekonującą – i niestety aktualną – diagnozą świata. Ale zauważ, iż Ludzie bezdomni, to przede wszystkim dzieło, które prezentuje wyrazisty portret człowieka, niosącego w sobie ogromny bunt przeciw regułom rządzącym społeczeństwem, ale nie do końca umiejącego sobie z tym buntem poradzić.

Nie tylko w udzie bezdomni w kontekście spraw polskich. Zapamiętajcie, że bolesne poszukiwanie wartości najważniejszych w życiu, niezłomne zmagania z samym sobą, uparcie podejmowane próby odnalezienia prawdy o sobie i świecie cechujące Tomasza Judyma, wpisują tę powieść w europejską problematykę poszukiwania wartości, charakterystyczną dla twórczości przełomu wieków – Ibsena czy Conrada.

Biografia

Doktor Judym pochodził z „nizin społecznych”. Wykształcenie zyskał dzięki kaprysowi wzbogaconej ciotki – trudniącej się… nierządem, ale także – w dużej mierze – dzięki własnym zdolnościom, samozaparciu i chęci osiągnięcia celu. Próbuje żyć i funkcjonować w społeczeństwie wedle zasad nieakceptowanych przez ogół. Judym czuje swoją podległość wobec społeczeństwa, swoim życiem pragnie spłacić dług, jaki – uważa – zaciągnął wobec świata. Zdobywając wykształcenie, sądzi, że nie ma prawa do szczęścia osobistego, skoro w świecie nie zapanowały zasady równości i powszechnego dobra.

Życiorys doktora Judyma nie obfituje w zdarzenia szczególnie emocjonujące – ot, egzystencja dość typowa (choć, podkreślmy, nietypowa dla przedstawicieli klasy robotniczej, z której Judym się wywodził): studia, staż w Paryżu, niepowodzenia w podjęciu praktyki lekarskiej, praca w ekskluzywnym pensjonacie w Cisach, konflikty z nią związane, kolejna praca w Zagłębiu, „po drodze” narzeczeństwo z Joasią… A na końcu – zerwanie tego narzeczeństwa.

Nietypowa w tej egzystencji jest bezkompromisowość bohatera, jego niechęć do rezygnacji z przyjętych ideałów, innymi słowy – niezgoda na świat taki, jakim jest, pragnienie przebudowania go wedle odmiennych niż dotychczasowych wzorów.

Symbole zawarte w powieści:

  • bezdomność – tytułowa bezdomność to coś więcej niż brak mieszkania, to bezdomność moralno-ideowa (wyrzeczenie się osobistego szczęścia dla wyższych idei); materialna (biedota żyjąca w norach, w warunkach urągających człowiekowi), to bezdomność związana z emigracją (historia brata Tomasza Judyma, który musi opuścić kraj wraz z rodziną)
  • rozdarta sosna – obrazuje stan duszy głównego bohatera, ukazuje sytuację psychiczną Judyma. Przepołowiona sosna, prawie obumarła jedną częścią, trzyma się korzeniami skarpy. Podobnie dzieje się z Judymem, część jego duszy obumarła (odrzucone szczęście osobiste), lecz druga część, tak jak korzenie sosny, przynależy do śląskiej ziemi (praca społeczna na rzecz biednych mieszkańców Zagłębia)

 

Zenon Ziembiewicz, bohater Granicy Zofii Nałkowskiej

O utworze źródłowym

Granica powstała w 1931 roku, ale najpierw drukowano ją w odcinkach na łamach kilku czasopism. Wydanie książkowe ukazało się dopiero w 1935, kiedy to Nałkowska miała już za sobą spore doświadczenie pisarskie (m.in. Lodowe pola, Romans Teresy Hennert, Niedobra miłość) i pół wieku życia za sobą. Powieść została wydana w okresie, w którym nastąpiło w kraju wzmożone zainteresowanie sprawami społecznymi. Czasy, w których autorce przypadło tworzyć Granicę, charakteryzowały się dużymi konfliktami międzyklasowymi, co ma swój oddźwięk w utworze. Możemy też znaleźć w utworze wątki autobiograficzne. Autorka wychowała się w domu pełnym ideałów. Jej ojciec – Wacław Nałkowski był wykształconym człowiekiem – geografem, publicystą i pedagogiem, a także znanym wówczas zwolennikiem lewicy, demokratą, socjalistą, a nawet propagatorem marksizmu. Młoda pisarka wyrosła w domu postępowym, ukierunkowanym na społeczne treści. Nic więc dziwnego, że z upodobaniem zajęła się tą problematyką.

Zenon Ziembiewicz to główny bohater Granicy Zofii Nałkowskiej. Jego biografia przedstawiona jest w sposób zagadkowy – na początku utworu dowiadujemy się, że jego kariera była krótka i piękna (…), zakończona tak groteskowo i tragicznie, a dopiero w trakcie lektury poznajemy przyczyny jego życiowego upadku. Zauważ, że Nałkowska po mistrzowsku operuje tu czasem, wprowadzając retrospekcję, co sprawia, że nasze zainteresowanie życiem bohatera rośnie. Wydarzenia w powieści nie są zatem przedstawione chronologicznie.

Znaczenie postaci

Śledząc losy Zenona Ziembiewicza mamy możliwość zapoznania się z rzeczywistością tamtych czasów, charakteryzującą się ogromnym rozwarstwieniem społecznym. Dzięki wykreowaniu takiego bohatera autorka powieści zwróciła uwagę na złożoność problemów, związanych m.in. z karierą, przypadkowym romansem, stopniowym przekraczaniem granic moralnych.

Nałkowska świetnie przedstawiła życiorys Ziembiewicza, który początkowo pragnął zreformować stosunki społeczne, a w konsekwencji sam stał się ich ofiarą. Jako student chciał walczyć z niesprawiedliwością społeczną, a w miarę rozwoju swojej kariery zmieniał się w bezwolną „maszynkę”, zależną od innych. Krok po kroku pozwalał sobie na większe kompromisy, co w konsekwencji doprowadziło go do przekroczenia granic odpowiedzialności moralnej i uczciwości – nakłonił przecież kochankę do aborcji (dał jej pieniądze na zabieg, nie określając wprost celu ich przeznaczenia), za wszelką cenę piął się po szczeblach kariery, zrobił z Elżbiety wspólniczkę swego młodzieńczego grzechu, prawdopodobnie (bo w powieści nie jest do końca powiedziane) to on wydał rozkaz strzelania do robotników itd. Autorka podpowiada, że tragizm człowieka polega na wybraniu przez niego drogi uległości wobec otoczenia – gdyby od samego początku Zenon odmawiał wykonywania zadań, będących w niezgodzie z jego sumieniem, może jego życie potoczyłoby się inaczej…

Nałkowska zwraca również uwagę na fakt, że własne wyobrażenie człowieka o sobie może różnić się od oceny innych – Ziembiewicz na wiele sobie pozwalał, większość jego czynów (np. romans z Justyną) miała, według niego, usprawiedliwienie. W rzeczywistości było inaczej…

Tak się zawsze wydaje, że to, co trudne, jest właśnie dobre. A tymczasem dotąd przecież dla niej samej nie zrobiliśmy nic. Dotąd właściwie w tym wszystkim wciąż siebie tylko mieliśmy na uwadze).

Biografia

Pierwsze życiowe doświadczenia
Wychował się w podupadłej rodzinie ziemiańskiej. Jego ojciec – Walerian Ziembiewicz zarządca dóbr dziedzica Tczewskiego w dworku w Boleborzy (wcześniej posiadał własny majątek, ale niestety go stracił), lubił majsterkować i romansować z prostymi dziewczynami wiejskimi. Jego żona – Joanna Ziembiewicz (Żancia) jakoś to tolerowała, czego nie mógł zrozumieć ich syn. Zenon, jako uczeń gimnazjum, poznał w domu Cecylii Kolichowskiej swoją przyszłą żonę – Elżbietę Biecką (wówczas też gimnazjalistkę, która opiekowała się swoją ciotką – właścicielką kamienicy). W tym czasie poznał atmosferę miasta, granicę, dzieląca bogatych od biednych (w domu pani Kolichowskiej ludzie mieszkali warstwami – w suterenach biedota, a wysoko bogacze).

Romans z córką służącej
Na studia pojechał do Paryża, ale dokładnie rok przed ich ukończeniem wrócił do rodzinnej Boleborzy – niby na wakacje, ale też w celu znalezienia środków na ukończenie uczelni. Dopiero wtedy dostrzegł zaściankowość domu, w którym się wychował. Był zdesperowany swoim odkryciem. Wówczas ostro przeciwstawiał się złu i niesprawiedliwości społecznej. Pośród tej dwulicowości, którą zastał w boleborzańskich stronach, jedyną oazą prawdy okazała się młodziutka dziewczyna – córka długoletniej służącej w Boleborzy –Justyna Bogutówna. Mimo że był przeciwnikiem rozwiązłości seksualnej ojca, pod wpływem chwili sam uwiódł tę kilkunastoletnią dziewczynę.

Niepożądana ciąża kochanki
Po tym krótkim romansie z Justyną, Zenon szukał funduszy na dokończenie studiów. Z pomocą pana Czechlińskiego (poplecznika – sprzymierzeńca Tczewskich) otrzymał pracę publicysty w lokalnym piśmie „Niwa”. W tym czasie wyrażał zdecydowanie postępowe poglądy, dręczyły go problemy zacofanych rodzinnych stron, chciał poświecić się pracy społecznej. Opuścił Boleborzę i przeniósł się do miasta. Spotkał wówczas starą miłość z czasów gimnazjalnych – Elżbietę, z którą zaczął się częściej widywać. Traf chciał, ze spotkał również Bogutównę, która znalazła się w trudnej sytuacji życiowej – zmarła jej matka, zamieszkała w suterenie u swojej znajomej – Joasi Gołąbskiej (w kamienicy pani Kolichowskiej). Zenon zlitował się nad Justyną i zaczął jej pomagać, tym samym odnowił z nią romans. Wkrótce okazało się, że Bogutówna jest z nim… w ciąży. O wszystkim poinformował Elżbietę (już narzeczoną), która za wszelką cenę próbowała mu pomóc – zameldowała dziewczynę u swojej ciotki Kolichowskiej. Wydawało się, że jest tolerancyjna… Nie wytrzymała jednak napięcia – po spotkaniu w cztery oczy z Justyną wyjechała do matki do Warszawy.

Rozwój kariery, życia osobistego i tragiczny finał
Zenon został redaktorem naczelnym „Niwy”, Justynę namówił („między wierszami”) do aborcji, a z Elżbietą ożenił się. W niedługim czasie urodził im się syn (Walerian – po dziadku!). Z czasem Zenon został prezydentem miasta, był już bardzo wpływową osobą, z której zdaniem należało się liczyć. Natomiast Bogutówna po usunięciu ciąży zapadła na chorobę psychiczną, nachodziła Ziembiewicza, a on czuł się w obowiązku jej pomagać. Powoli zaczął mu się „na głowę walić świat”. Nie tylko sprawa przypadkowego romansu z lat młodości coraz bardziej go przytłaczała, lecz także sytuacja w mieście nie była za ciekawa. Splajtowała huta Hettnera, robotnicy wyszli na ulice, a on został posądzony o wydanie rozkazu strzelania do nich. W tym samym czasie Bogutówna próbowała popełnić samobójstwo, ale udało się ją odratować. Kilka dni po tym wdarła się do gabinetu Zenona i wylała mu na twarz żrący kwas, w wyniku czego stracił wzrok i mowę. Po tygodniu zastrzelił się. Po jego śmierci Elżbieta wyjechała do rodziny za granicę, a syna pozostawiła pod opieką babki.

Najważniejsze momenty w życiu bohatera

  • dorastanie w rodzinie ziemiańskiej
  • nauka w gimnazjum i samodzielne życie na stancji w domu pani Kolichowskiej
  • miłość do Elżbiety Bieckiej
  • studia w Paryżu, przyjaźń z Karolem Wąbrowskim – synem pani Kolichowskiej z pierwszego małżeństwa i miłość do Adeli (która zmarła na gruźlicę)
  • powrót do rodzinnej Boleborzy
  • romans z Justyną Bogutówną
  • opuszczenie Boleborzy i praca publicysty w piśmie Niwa
  • ponowne spotkanie z Elżbietą
  • odnowienie romansu z Bogutówną
  • niepożądana ciąża Justyny
  • pomoc Elżbiety dla kochanki Zenona
  • wyjazd Elżbiety do matki do Warszawy
  • Zenon redaktorem naczelnym Niwy
  • aborcja Justyny
  • ślub Zenona z Elżbietą i narodziny syna
  • Zenon prezydentem miasta
  • plajta huty Hettnera, wydanie – prawdopodobnie przez Zenona – rozkazu strzelania do robotników
  • nieudana próba samobójcza Justyny
  • wtargnięcie byłej kochanki do gabinetu Zenona i oblanie mu na twarzy żrącym kwasem
  • samobójstwo Zenona
  • wyjazd Elżbiety do rodziny za granicę i pozostawienie syna pod opieką babki

 

Cezary Baryka, bohater Przedwiośnia Stefana Żeromskiego

O utworze źródłowym

Przedwiośnie to ostatnia powieść, napisana przez Stefana Żeromskiego. Ukazuje typowe dla twórczości tego pisarz motywy, wątki i problemy.

Choć autor przemawia w tym utworze zdecydowanie własnym głosem, powszechnie uznano, że uległ on przeróżnym wpływom.Śmieszne wydają się oskarżenia rzucane po ukazaniu się książki, że autor propaguje idee rewolucyjne. Nie zapominajmy, że Żeromski był „ostatnim pozytywistą”, choć doświadczonym przez zmiany, które dokonały się w Polsce. Dlatego też należy traktować postać Baryki jako przedstawiciela rozdartego pokolenia międzywojnia. Cezary Baryka, bohater Przedwiośnia Stefana Żeromskiego jest postacią wewnętrznie rozdartą między ideałami, przekazywanymi mu w domu przez matkę patriotkę i ojca, pragnącego, by chłopak przyczynił się dla dobra ojczyzny, a codziennym życiem, kryjącym wiele trudów i przykrych niespodzianek. Prezentuje wątpliwości, które dręczyły wielu młodych ludzi czasów międzywojennych. Przede wszystkim jest jednak młodym, niecierpliwym chłopakiem, którego męczy czekanie na lepsze jutro. Chce zmian, ale nie potrafi się zdecydować, jaką drogę obrać za swoją.

Znaczenie postaci

Postać ta jest w literaturze polskiej ważna, gdyż w doskonały sposób ilustruje oczekiwania i frustracje młodych Polaków po odzyskaniu przez Polskę niepodległości.

Przedwiośnie to powieść – dyskusja o pierwszych latach niepodległej Polski. Pisarz przedstawia sytuację wewnętrzną kraju (zastój, chaos), konfrontując ją z idyllą zawartą w wizji szklanych domów. Losy i przemyślenia Cezarego ilustrują stan Polski. Żeromski konfrontuje marzenia Polaków z trudną rzeczywistością: kraj jest biedny, zagrożony, brak w nim solidarności społecznej. Dzieje Cezarego pozwalają nam poznać różne grupy społeczne: biedotę miejską w Warszawie, chłopów w Chłodku, żyjącą rozrywkami szlachtę ziemiańską w Nawłoci. Poznajemy też różne idee i poglądy polityczne: marzenia o „szklanych domach”, komunizm, nurt reformacyjny. Z tym wszystkim konfrontuje się Baryka. Chłopak chce dobrze, ale jest zwykłym, niedoświadczonym młodzieńcem, nieprzyzwyczajonym do poświęceń i oczekiwania.

Biografia

Przedwiośnie prezentuje dzieje młodego chłopca, Cezarego Baryki, który dzieciństwo i wczesną młodość przeżył w Baku, w Rosji. Tam żył i pracował jego ojciec, Polak, Seweryn Baryka, ciężko pracujący na byt swej rodziny. Gdy wyjeżdża na wojnę i słuch po nim ginie, Cezary zostaje sam z matką, Jadwigą z Dąbrowskich, patriotką polską, niegdyś zakochaną w działaczu niepodległościowym Szymonie Gajowcu. Cezary pozbawiony autorytetu moralnego, rzuca się w wir życia hulaszczego. Jego szkołą staje się rewolucja. To jest właśnie wydarzenie, które ukształtuje jego psychikę.

Rewolucja uwalnia go spod władzy rodziców, a chłopak uwielbia wolność, nikomu nie daje o sobie decydować. Po pewnym czasie jednak poznaje na własnej skórze tragizm wydarzeń rewolucyjnych. Ludzie przymierają głodem, są katowani, jego matka umiera. Dostrzega piekło rewolucji, jej destrukcyjną siłę, która wszystko niszczy, a nic nie daje w zamian.
Chłopaka odnajduje ojciec, który zabiera go do Polski. W czasie podróży Seweryn przedstawia synowi idylliczną wizję szklanych domów w ojczyźnie. Zanim dotarli do Polski, ojciec Cezarego umiera.

Chłopak zaciąga się do wojska i idzie na wojnę polsko-radziecką 1920 roku, a potem z towarzyszem walk, Hipolitem Wielosławskim, wyrusza do jego rodzinnego majątku – Nawłoci. Tam młody mężczyzna zaplątuje się w szereg układów damsko-męskich, które kończą się śmiercią Karoliny, jednej z kochających się w nim dziewcząt. Wdaje się również w burzliwy romans z ponętną wdową, Laurą.

Po pobycie w Nawłoci zaczął szukać swojej drogi życiowej. Podjął studia medyczne, zaprzyjaźnił się z Gajowcem, który w powieści reprezentuje światopogląd najbardziej zbliżony do wyznawanego przez Żeromskiego. Jednak droga poprzez reformy okazała się dla Cezarego zbyt uciążliwa. Chciał widzieć efekty, a nie idee. Zaczął spotykać się z komunistami.

Według Lulka, jednego z przywódców komunistów, rewolucja ma przynieść raj na ziemi, wprowadzić sprawiedliwość społeczną. Ale Cezary z tymi koncepcjami polemizuje, zna już bowiem tragizm i bezsens działań rewolucyjnych. Jeśli się przyłącza do marszu na Belweder, to w geście rozpaczy i desperacji człowieka, który okazał się życiowym bankrutem.

Baryka jest w swych działaniach zawsze radykalny. Popierał rewolucję i angażował się w jej hasła całym sercem. Dostrzegał słuszność koncepcji Gajowca, lecz nie był w stanie ich do końca zaakceptować jako nieprzynoszących widocznych rezultatów. Zawsze poszukiwał rozwiązań skrajnych, zarówno w przypadku polityki jak i miłości. Dlatego właśnie dołącza się do radykalnego, komunistycznego ruchu, choć i to go nie zadowala.

Najważniejsze momenty w życiu bohatera

  • Młodość kształtowana podczas rewolucji w Rosji
  • śmierć rodziców
  • wydarzenia w Nawłoci
  • miłość do Laury
  • spotkania z Gajowcem
  • spotkania z Lulkiem
  • irytacja i chęć czynu – pochód na Belweder

Związki bohatera z innymi postaciami utworu:

  • Matka – Jadwiga z Dąbrowskich – patriotka, która starała się wpoić dziecku dobroć i inne ideały. Zmarła przy ciężkich robotach, skazana na nie za próbę pomocy pewnej hrabinie
  • Ojciec – Seweryn Baryka. Surowy, choć kochający syna ponad wszystko. Przechowywał w domu pamiątki polskie. Podczas wojny obudziły się w nim uczucia patriotyczne. Przed śmiercią opowiadał synowi o szklanych domach w Polsce.
  • Laura – osoba próżna, kochanka Cezarego. Po kłótni z nią zdecydował się pójść na Belweder.
  • Szymon Gajowiec – patriota, społecznik, z obozu reformatorskiego. Próbuje wytłumaczyć Cezaremu, jak wielką wartość ma cierpliwa i długotrwała praca na rzecz ojczyzny.
  • Lulek – współlokator Cezarego, komunista, który z całego serca próbuje przeciągnąć chłopaka na swoją stronę. Propaguje on wizje rewolucji i równości, jednak kosztem rozlewu krwi.

 

Józio, bohater Ferdydurke Witolda Gombrowicza

O utworze źródłowym

Ferdydurke powstała w 1937 roku. Ten dziwny tytuł, który właściwie nic nie oznacza, choć równie dobrze może znaczyć wszystko, to być może nawiązanie do utworu Sinclaira Lewisa Babbit Freddy (Freddy Durkee). Powieść zalicza się do awangardowej prozy międzywojnia, a nawet spełnia ona niektóre założenia tzw. nouveau roman, gatunku, który w pełni ukształtował się dopiero w latach 50. we Francji.

Pod względem formalnym dzieli się na dwie części. Wątek główny, jakim są dzieje Józia, to powieść filozoficzna i psychologiczna poruszająca problem walki o samego siebie. W niego wplecionych jest wiele fragmentów poświęconych pisania (jest więc to także powieść autotematyczna!). Osobną część książki stanowią opowieści o Filidiorze i Filibercie, które, aczkolwiek niebezpośrednio, korespondują z akcja utworu (porównaj na przykład pojedynek na części ciała żony Filidiora z pojedynkiem ‘na miny’ z pierwszej części książki).

Bohaterem Ferdydurke Witolda Gombrowicza jest trzydziesto– a może szesnastoletni Józio. Właściwie, to nie wiadomo ile bohater ma lat. Pewnego dnia Józio budzi się ze snu i czuje się jakby na granicy światów, jest zarazem dorosłym, jak i przeniesionym ze snu nastolatkiem (przypomnij sobie metamorfozę bohatera Przemiany Franca Kafki). Ta świadomość obecności podwójnej jest na tyle wyraźna, iż Józio po pewnym czasie zauważa obecność w pokoju drugiej osoby. Za szafą stoi jego dawny profesor, który „upupia” go, jako swego dawnego ucznia i wysyła do szkoły. Następnie Józio przenosi się na stancję do „supernowoczesnej” rodziny Młodziaków, by w końcu, wraz ze szkolnym kolegą Miętusem, uciec do Bolimowa, majątku rodziny Hurleckich.

Wszędzie, gdzie Józio się pojawia, wprowadza zamęt i chaos. Rozsadza stare wzorce zachowań, prowadząc nieuchronnie do tak zwanej ‘kupy’, w której ulegają rozkładowi dawno wypracowane formy. Z każdej farsy Józio salwuje się ucieczką.

Znaczenie postaci

Józio jako trzydziestoletni ‘upupiony’ pisarz to jedna z najważniejszych postaci literatury międzywojnia. Dlaczego? Dlatego, że jest wyjątkowo uniwersalna.

Właściwie o Józiu nie da się powiedzieć nic pewnego. Józio nie jest wzorcem osobowości, jak na przykład średniowieczny Roland, nie nosi żadnych określonych cech charakteru. Postać Józia jest ‘formą’, która posłużyła pisarzowi do ukazania pewnych zależności kształtującego się nowoczesnego świata. I tak, dowodzi Gombrowicz, człowiek we współczesnym świecie nie nosi żadnych cech stałych, nie ma określonego, wypracowanego charakteru czy osobowości. Człowiek zmienia się w zależności od sytuacji, w której się znajduje, to sytuacje życiowe kształtują go, a właściwie nie tyle same sytuacje, co inni ludzie. Tymi dwoma stwierdzeniami Gombrowicz wyprzedza dwie wielkie filozofie XX. wieku – filozofię dialogu i egzystencjalizm.

Biografia

Akcja Ferdydurke rozgrywa się w trzech planach: szkole, nowoczesnym domu Młodziaków i Bolimowie. Każdorazowo pobyt Józia w każdym z tych miejsc kończy się ogólną degrengoladą i rozbiciem Formy.

Szkoła
Józio sprowadzony do szkoły (za rękę!) przez profesora Pimkę. Tam bierze udział w słynnej lekcji polskiego, podczas której dowiaduje się, że „Słowacki wielkim poetą był” oraz lekcji łaciny, gdzie nauczyciel wbija uczniom do głów, iż ćwiczenie końcówek łacińskich doskonali i rozwija życiowo. W szkole Józio jest świadkiem ‘upupiania’ uczniów przez profesora Pimkę, który wymusza na swych podopiecznych młodzieńczą niewinność oraz pojedynku na miny między Miętusem a Syfonem. Podczas tego pojedynku, który jest ostatnią sceną części pierwszej powieści dochodzi do wielkiej bójki pomiędzy uczniami, podczas której pojawia się Pimko, by zabrać Józia na stancję do rodziny Młodziaków.

Młodziakowie
Józio znajduje się w nowoczesnym domu Młodziaków, który ma stać się jego domem na czas pobytu w szkole. W tym supernowoczesnym środowisku od razu zostaje oceniony jako ‘stary’ i przybierający ‘pozę’, a starości i pozerstwa w domu Młodziaków nie lubi się najbardziej. Ojciec rodziny – inżynier Młodziak jest pogodnym panem w wieku średnim, czytającym Wellsa i lubiącym Chaplina. Inżynierowa to kobieta ‘aktywna’, udzielająca się społecznie i śledząca wszelkie nowinki współczesnego życia. Zuta – jedyne dziecko Młodziaków to panna nowoczesna: wysportowana, nie stroniąca od romansów i niebezpiecznych przygód. Józio zaczyna rozbrajanie formy Młodziaków od zdemaskowania ich sztuczności. Podczas wspólnego posiłku Józio przeraźliwie siorbie z kubka kompot z namoczonymi w nim resztkami jedzenia, na co Młdziakowie reagują ucieczka. Jednak do decydującego starcia dochodzi w noc, gdy, na skutek podstępu Józia, rodzice nakrywają w pokoju Zuty ukrytego w szafie Pimkę i Kopyrdę, nowoczesnego Młodzieńca. Domniemany romans córki ze starym profesorem w żaden sposób nie mieści się w ‘nowoczesnym’ światopoglądzie Młodziaków i dalecy są od przymrużania oka na taki ‘skandal’. W pokoju dochodzi do bójki, podczas której Józio wraz z Miętusem postanawiają udać się na wieś, do rodzinnego majątku, „do parobka”.

Bolimowo
Jest to stary dwór szlachecki z całym zapleczem, jakie znamy z literatury, choćby z Przedwiośnia czy Pana Tadeusza: cierpiąca na migrenę ciotka Hurlecka, udający się na polowania wuj Konstanty, panicz Zygmunt i panienka Zosia. W Bolimowie nie robi się nic, państwo „ino żrą” i „się wylegują do góry brzuchem”. Dla ciotki Józio w ogóle nie istnieje jako osoba. Rozdziela go ona na części według tego, co po kim odziedziczył. Obu chłopców traktuje jak dzieci częstując ich ciągle cukierkami i upupiając na ów ciotczyny sposób. W Bolimowie Miętus ‘brata się’ z parobkiem karząc mu się walić ‘po gębie’, co bardzo niepokoi wuja Konstantego, który panicznie obawia się „reformatorów”, „bolszewików”, i „rewolucji”. Wiadomość o dziwnym paniczu, co się z parobkami brata, rozchodzi się szybko i chłopcy muszą opuścić dwór, by nie narażać na śmieszność rodziny. Józio uciekając ‘porywa’ Zosię, córkę Hurleckich, wyznając jej miłość. Dziewczyna, zwiedziona konwenansem, ulega formie romantycznej miłości, co dla Józia jest nie do zniesienia. Okazało się, że nawet w miłość nie da się uciec przed sztucznością. Józio dochodzi do wniosku, iż przed gębą nie da się uciec jak tylko w inną gębę, a przed człowiekiem schronić się można jedynie w drugiego człowieka. Przed pupą zaś w ogóle nie ma ucieczki.

Najważniejsze momenty w życiu bohatera

  • Porwanie do szkoły przez profesora
  • lekcja polskiego
  • pojedynek na miny
  • stancja u Młodziaków
  • miłość do Zuty
  • sfałszowanie listów i sprowokowanie schadzki Ziuty z Pimką i Kopyrdą
  • ucieczka na wieś
  • bratanie się z parobkiem
  • uprowadzenie Zosi

 

Tadek, bohater opowiadań Tadeusza Borowskiego

O utworach źródłowych

Pożegnanie z Marią

Akcja opowiadania rozgrywa się w czasie okupacji w Warszawie. Bohaterowie, między innymi Tadeusz – student tajnego uniwersytetu – i jego narzeczona Maria, zajmują się szmuglowaniem wódki, by mieć możliwość przetrwania w zajętym przez hitlerowców mieście. Widzimy normalne życie w nienormalnych warunkach: rozmowy, miłość, a obok tego nielegalną pracę, przechowywanie Żydów, strach o życie, o bliskich. Maria wyszła roznosić wódkę. Miała pecha. Trafiła na łapankę. Została wywieziona do obozu.

Jak się później dowiedziałem, Marię, jako aryjsko-semickiego mischlinga wywieziono wraz z transportem żydowskim do osławionego obozu nad morzem, zagazowano w komorze krematoryjnej, a ciało jej zapewne przerobiono na mydło.
„U nas, w Auschwitzu…”

Opowiadanie napisane jest w formie listów potajemnie przesyłanych przez Tadka ukochanej dziewczynie z obozu dla kobiet. Tadek jest w stosunkowo – jak na warunki obozowe! – dobrej sytuacji, wybrano go na szkolenie lekarskie, nie musi ciężko pracować, dostaje jedzenie. Narrator ukazuje obóz jako bardzo dobrze i sprawnie działającą konstrukcję (choć oczywiście opartą na terrorze). Każdy zajmuje w niej swoje miejsce. Nie potrzeba szczególnego nadzoru, bo życie obozowe jest tak przemyślane, żeby samo zaspokajało wszystkie potrzeby i by problemy były rozwiązywane przez więźniów, zajmujących różne miejsce w hierarchii obozowej.

Wspomnienia z życia przedobozowego zacierają się w pamięci więźniów. Pamiętając o tamtym życiu, skazuje się człowiek na śmierć.

Ciało wykorzystali jak się da: wytatuowali na nim numer, żeby zaoszczędzić obroży, dali tyle snu w nocy, żeby człowiek mógł pracować i tyle czasu w dzień, żeby zjadł. I jedzenia tyle, żeby bezproduktywnie nie zdechł.

Bitwa pod Grunwaldem

Kolejny obrazek z życia obozowego. Tym razem jest to obóz dla dipisów, osób wywiezionych przez Niemców w czasie wojny, które po jej zakończeniu, nie wracają bezpośrednio do kraju, lecz mieszkają w specjalnych obozach dla uchodźców. Rozmowy i kłótnie byłych więźniów, codzienne życie, w którym każdy jest wyalienowany i pragnie przeżyć. Nawet przelotny romans Tadzia z Niną, Żydówką uciekającą przed tradycją i przed Polską, kończy się tragiczną śmiercią dziewczyny. Próba otwarcia się na miłość, na wyższe wartości, nie powiodła się. Powrót do świata przedobozowego nie jest możliwy.

Nic się nie stało. Zastrzeliliście przed chwilą dziewczynę z obozu.
(…) tak żyją Niemcy. I ja tak chciałbym żyć, rozumiesz? Bez obozu, bez wojska, bez patriotyzmu, bez dyscypliny, normalnie, nie na pokaz! Nie pobierać zupy z kotła, nie myśleć o Polsce.

Proszę państwa do gazu

Jeden dzień z życia obozowego. Autor pokazuje wyraźny podział na więźniów „lepszych” – tych, którzy w obozie pracują dla Niemców (np. przy transportach, rozładowywaniu wagonów, kierowaniu ludzi do komór gazowych) i na „gorszych” – tych, którzy także ciężko pracują, ale dostają maleńkie przydziały żywności i skazani są na komory gazowe. Jest jeszcze trzecia kategoria ludzi – to ci, którzy prosto z wagonów idą na śmierć. Bohater opowiadania pracuje przy rozładunku transportu. Jest brutalny, opanowany, choć ma chwile załamania, gdy pyta, czy to nie patologiczne, że zamiast litości nad nowoprzybyłymi, wzbiera w nim agresja i niechęć. Jednak tylko takie osoby jak on mają szansę przetrwania piekła obozowego. Trzeba się do tego przyzwyczaić i zaakceptować to wynaturzenie. W zamian za to mają co jeść, w co się ubrać, dostają paczki.

(…) to normalne, przewidziane i obliczone. Męczy cię rampa, buntujesz się, a złość najłatwiej wyładować na słabszym. Pożądane jest nawet, abyś ją wyładował.

Nie, już nie można nad sobą panować. Wyrywa się ludziom brutalnie walizki z rąk, szarpiąc ściąga się palta. Idźcie, idźcie, przemińcie. Idą, przemijają. Mężczyźni, kobiety, dzieci. Niektórzy z nich wiedzą.

Tadek, bohater obozowych opowiadań Tadeusza Borowskiego, jest postacią, która wzbudza szereg kontrowersji. Autor został oskarżony o nihilizm i propagowanie niskich uczuć. Tymczasem Tadek jest postacią wybitnie przemyślaną, taką, bez której nie udałoby się Borowskiemu stworzyć obrazu obozu koncentracyjnego jako świata całkowicie oderwanego od rzeczywistości pozaobozowej.

Znaczenie postaci
Opowiadania Borowskiego cechuje niesłychanie trafne ujęcie rzeczywistości obozu koncentracyjnego, rzeczywistości, której niejako personifikacją jest właśnie Tadek. Miesza się tu drwina (np.: z patriotycznej tradycji obchodzenia rocznicy bitwy pod Grunwaldem) z goryczą i tęsknotą za światem pozaobozowym, od którego bohater musiał się całkowicie odciąć, przekreślić go, by móc funkcjonować. Podkreślone są w ten sposób szczególne cechy rzeczywistości obozowej, w której stosunki ­międzyludzkie oparte są wyłącznie na przemocy. „Syndrom koncentracyjny” jest symbolem duchowej śmierci jednostki, która już nigdy po obozowych przeżyciach, nie powróci do codziennej rzeczywistości normalnego świata. Świat koncentracyjny dzieli bowiem ludzi na tych, którzy cierpienie zadają i na tych, którym jest ono zadawane. Z obranej roli trudno wyjść.

Biografia

Kim był Tadek przed wojną? Oczytany student, zakochany, mający swoje własne normalne życie. Okupacja nauczyła go postępowania w sytuacjach irracjonalnych. Imał się różnych prac, zazwyczaj nielegalnych, byle tylko zarobić cokolwiek i mieć coś do jedzenia. Wszyscy jego znajomi postępowali tak samo. Jednocześnie było to życie w ciągłym strachu, gdyż granica między „tu” i „tam” była bardzo płynna. W każdej chwili ludzie mogli być złapani i wywiezieni do obozu. I to właśnie na przykładzie Tadka, Borowski próbuje nam pokazać, że bez względu na to, kim się było i co robiło, zagrożenie obozem lub śmiercią dla wszystkich było ­jednakowe.

Tadek trafił do obozu, gdzie udało mu się „ustawić”. Zdobył pracę na rampie. Oznaczało to, że codziennie będzie musiał obcować z tysiącami nowoprzybyłych więźniów, z których większość od razu była odsyłana „do gazu”. To zajęcie nadzwyczaj stresujące, wymagające twardych nerwów. Jedyne, co więźniowie pracujący na rampie mogli dobrego zrobić dla ofiar hitleryzmu, to nie mówić im prawdy, okłamywać z zimną krwią. Tadek miał do czynienia ze strasznymi sytuacjami, gdy strażnicy znęcali się nad więźniami, gdy matki wypierały się swych dzieci, by mieć większe szanse na przeżycie. Ale nauczył się patrzeć na takie sytuacje „chłodnym okiem”. W świecie, w którym nie ma nic normalnego, każde zachowanie jest dopuszczalne. Praca na rampie dawała zresztą wymierne korzyści. Rozdzielający bagaże dostawali najlepsze ubrania, buty, jedzenie. I bohater opowiadań musiał nauczyć się nie myśleć o tym, że obok niego tysiące ludzi umiera z głodu, podczas gdy on z kolegami zajada się konserwami i chlebem.

Po wyzwoleniu pozostał w dużej mierze taki sam – myślący nadal tylko o tym, że „rację maja zawsze żyjący – nie umarli”.

Najważniejsze momenty w życiu bohatera

Tadek, bohater wielu opowiadań obozowych Tadeusza Borowskiego, przed wojną był studentem, oczytanym, możemy podejrzewać, że wrażliwym. W czasie okupacji brał udział w konspiracji oraz wykonywał różne nielegalne zadania, między innymi transportował wódkę. Pewnego razu podczas tego typu transportu została zatrzymana, zesłana do obozu i zgładzona jego narzeczona – Maria. Trudno po kolei ustalić wydarzenia z życia bohatera, różne opowiadania odkrywają pewne etapy. Z opowiadania U nas, w Auschwitzu… można wywnioskować, że przed trafieniem do obozu siedział na Pawiaku, wraz z ukochaną kobietą. Pobyt w obozie koncentracyjnym trwał długo, ale Tadek dzięki kontaktom i silnej woli, zdobywał dla siebie prace „lepsze” – przy transportach, pilnowaniu więźniów, prace, które ułatwiały mu przeżycie, gdyż nie wiązały się z ciężką pracą fizyczną, a przynosiły materialne korzyści w postaci ubrań i jedzenia. Dzięki umiejętności opanowania swych nerwów i chęci przeżycia, nawet kosztem innych, przetrwał obóz koncentracyjny. Powrót do innego świata okazał się jednak bardzo trudny.

Związki bohatera z innymi postaciami utworu

  • Tadek pracuje na rampie, zajmując się transportami, selekcją. Wraz z nim pracuje grupka osób, z którymi łączą go sporadyczne, raczej chłodne kontakty. Pomagają sobie nawzajem czasami (organizowanie jedzenia, nowych butów itp.), ale każdy więzień musi być w obozie całkowicie wyindywidualizowany i egoistycznie myślący tylko o sobie. W przeciwnym wypadku umrze.
  • Wiemy, że przed wojną i w czasie okupacji Tadek kochał Marię, która została złapana i odesłana do obozu. Możemy tylko wnioskować, że łączyła ich wielka miłość, jednak w warunkach wojennych ludzie musieli być przygotowani na brutalne rozstania i na śmierć.
  • Mamy również wzmianki o kobiecie, z którą siedział na Pawiaku, którą kochał, pisał do niej listy w obozie. Czy jest to Maria – nie jest to pewne.

 

Doktor Bernard Rieux, bohater Dżumy

Geneza powieści
Jest rzeczą równie rozsądną ukazać jakiś rodzaj uwięzienia przez inny, jak ukazać coś, co istnieje rzeczywiście, przez coś innego, co nie istnieje.
(motto Dżumy) Daniel Defoe

Dżuma Alberta Camusa została napisana tuż po wojnie w 1947 roku. Jest to powieść o charakterze parabolicznym. Camus umieszcza akcję w północnoafrykańskim Oranie lat czterdziestych, dlatego tuż po opublikowaniu książki uważano, iż utwór jest metaforą lat wojny i okupacji, „wykładem” filozoficzno-literackim. Dzieło Alberta Camusa wpisuje się w nurt literatury egzystencjalnej. Sam pisarz nazwał je „książką antychrześcijańską”, gdyż podobnie jak niemiecki dziewiętnastowieczny filozof Fryderyk Nietzsche, autor Dżumy uważał religię chrześcijańską, a szczególnie ideał pokory jako oznakę słabości i rezygnacji. W swojej powieści namawiał do buntu, niezgody na świat taki jakim jest – a stworzony przez niego doktor Rieux to heroiczny buntownik, który walczy ze złem, choć ma świadomość, iż jest one nie do pokonania przez człowieka.

Historia doktora Rieux

Doktor Bernard Rieux to główny bohater Dżumy. Jest francuskim lekarzem pracującym w północnoafrykańskim Oranie. Rieux jeszcze przed odkryciem epidemii, wysyła swoją chorą żonę do sanatorium. Jako jeden z pierwszych mieszkańców miasta odkrywa, iż Oran zostaje „zaatakowany” przez bakcyl dżumy. Doktor od początku aktywnie walczy z zarazą. Jego walka z epidemią nie wynika tylko i wyłącznie z faktu, iż jest to obowiązek lekarza, ale przede wszystkim człowieka. Pod jego wpływem, osoby, które spotyka podczas pomocy zadżumionym, rewidują swój stosunek do świata, zmieniają się, a w konsekwencji przyłączają się do jego misji niesienia pomocy chorym. Po opanowaniu epidemii dowiaduje się o śmierci swojej żony, jednak nie opuszcza Oranu, pracuje dalej, gdyż wie, że bakcyl dżumy nigdy nie umiera i nie znika.

Jaki jest doktor Rieux?

Doktor Rieux to postać wyjątkowa w historii literatury, owa wyjątkowość polega na tym, iż jest bohaterem, który nie wymaga od innych heroizmu, chociaż sam taką postawę reprezentuje. Rieux nie dziwi się niczemu, przede wszystkim stara się zrozumieć, dlaczego ludzie w ekstremalnych warunkach zachowują się tak a nie inaczej, ale ich nie ocenia. Doktor Rieux jest świadomy absurdalności świata, ludzkiej egzystencji, dlatego też szuka takiej filozofii życia, która dałaby możliwość odnalezienia sensu życia. A w tym przypadku jest to walka z zarazą (metafora zła) z całą świadomością, iż owej zarazy nie uda mu się pokonać. Taką postawę możemy nazwać wielce humanistyczną, heroiczną, gdyż należy pamiętać, że Rieux nie liczy na żadną nagrodę (w sensie dosłownym, czy religijnym, Rieux w Boga nie wierzy), ani na uznanie. Jego „prywatna’ walka z zarazą jest formą buntu przeciwko złu, możemy ją nazwać manifestem człowieczeństwa. Zauważ, iż bohater Dżumy w swoim poświęceniu nie jest ani patetyczny ani tak teatralny jak znani Ci bohaterowie romantyczni – Konrad czy Kordian. Rieux po prostu działa i wie, iż tak należy czynić!

A przecież w objętym kwarantanną Oranie większość jego mieszkańców postępuje inaczej. Epidemia, która opanowuje miasto, wyzwala różne reakcje ludzi – przerażenie, tchórzostwo, apatię i próby podejmowania walki – a więc postawę bierną i aktywną. Jak wiesz tę ostatnią prezentuje doktor Rieux, który jako jeden z pierwszych przeciwstawia się chorobie, nie opuszcza miasta, chociaż ma ku temu okazję. Dlaczego, tego nie robi? Przecież mógłby znaleźć mnóstwo argumentów na poparcie takiej decyzji. Prawdopodobnie pierwszy z nich mógłby brzmieć w ten o to sposób – życie jest tylko jedno, a więc, po co zostawać w Oranie, gdzie jest się skazanym na śmierć, pomoc można nieść potrzebującym chociażby we Francji, a w końcu jest Francuzem, a nie Arabem. Kolejnym usprawiedliwieniem mogłaby być choroba żony czy świadomość tego, iż dżumy nie da się pokonać itd., itd… Doktor Rieux pozostaje w odciętym od świata Oranie i walczy z epidemią. I nie jest to spowodowane tylko i wyłącznie przysięgą Hipokratesa, ale przede wszystkim wewnętrznym nakazem moralnym człowieka. Dlatego też poświęca się całkowicie misji ratowania ludzi. Jego altruistyczna, heroiczna postawa oddziałuje na innych bohaterów powieści. Przykładem tego jest całkowita metamorfoza paryskiego dziennikarza Ramberta, który pod wpływem rozmów z doktorem Rieux, zaniecha ucieczki z miasta. Zostaje w Oranie, by pomagać ofiarom dotkniętym chorobą. Dziennikarz zwalcza tak głęboko w nim tkwiący egoizm (czytaj zło), i staje się nowym człowiekiem. Wybiera drogę niebezpieczną i trudną, ale właśnie w ten sposób odnajduje sens życia. Bo przecież godność ludzka to przede wszystkim walka ze złem. Ale pamiętaj, gdyby na swojej drodze życia nie spotkał takiej osoby jak Rieux prawdopodobnie dalej tkwiłby w egoizmie.

Jak widzisz autorytety są niezwykle ważne! Wydaje się, iż taka konstrukcja bohatera jest nieprzypadkowa – Camus tworząc tę postać w dobie wielkiego, powojennego kryzysu jakichkolwiek idei pragnął pokazać pewien wzór osobowościowy – nosiciela wartości, który mógłby stać się wsparciem dla ludzi poszukujących swojej prywatnej filozofii w świecie dla nich nieprzyjaznym i niezrozumiałym. W świecie, w którym rządzi niewytłumaczalny, absurdalny przypadek, a człowiek odczuwa straszliwą, dramatyczną samotność. Postawa Rieux pozwala odnaleźć jakiś optymizm, a co najważniejsze skłania innych do przemyśleń, a przede wszystkim do solidarnego buntu przeciw złu.

Camus stawia swoich bohaterów przed trudnymi wyborami. Robiąc to poszukuje prawdy o ludzkiej egzystencji. Doktor Rieux, dziennikarz Rambert, Tarrou, Cottard (dżuma daje mu możliwość ekspiacji) wybierają walkę. Ich wybór zdaje się potwierdzać Camusowską filozofię buntu przeciw złu. Nie jest to już bunt jednostki (Obcy Camus), lecz zorganizowanej zbiorowości, która świadoma konsekwencji przegranej jednak nie poddaje się i walczy do końca. Bierność, zachowawczość, tchórzostwo – według Camusa – szczególnie ­w momentach ekstremalnych, oddala jednostkę od jej człowieczeństwa. Więc jaki sens ma życie, jeśli nie ma Boga (Camus, jak wiesz, był egzystencjalistą laickim i w Boga nie wierzył), a śmierć wywołuje w człowieku trwogę? Książka wydaje się dawać odpowiedź jednoznaczną – sensem ludzkiej egzystencji jest bunt, niezgoda na zło, a przede wszystkim jego aktywne zwalczanie. Słowem, w człowieku, w jego nieakceptacji zła, Camus upatruje siłę zwycięstwa! Stworzony przez autora Dżumy, wydawałoby się zwyczajny doktor Rieux jest jednak człowiekiem wyjątkowym, konsekwentnym buntownikiem przeciwko złu, człowiekiem świadomym tego, iż zła nie można pokonać, a mimo to należy z nim walczyć. I w tej syzyfowej walce, która przybiera u niego formę buntu odnajdujemy sens istnienia – buntuje się, więc jestem! (trawestacja słynnej Kartezjuszowskiej maksymy Myślę więc jestem)

Reasumując doktor Rieux to:

  • bohater, który ma świadomość absurdalności świata i egzystencji, polegającej na tym, iż człowiek w świecie jest przypadkowym bytem „zanurzonym” w złu, którego nie jest w stanie pokonać
  • świadomy buntownik przeciwko złu
  • altruista, który swoim zachowaniem pociąga innych do bezinteresownych działań na rzecz innych ludzi
  • bohater, który nie potrzebuje podziwu i poklasku
  • osobowość empatyczna [na marginesie, empatia – umiejętność wczuwania się w sytuacje innych ludzi]
  • współczesny Prometeusz, walcząc z dżumą (buntując się przeciwko złu, dżuma jak metafora zła) ma świadomość ryzyka i konsekwencji jaki niesie za sobą jego czyn
  • współczesny Syzyf, tragiczny i zarazem heroiczny. Jego heroizm polega na tym, iż toczony przez niego kamień zawsze spada, a mimo to nie załamuje się i wtacza go nadal. W ten sposób buntuje się przeciw nierozumnemu, nieprzyjaznemu światu, a w tym działaniu odnajduje sens istnienia. Tragizm zaś to nic innego jak przeklęta świadomość absurdalności świata polegająca na tym, iż heroiczna walka ze złem nigdy nie będzie miała kresu
  • nosiciel idei w powojennym świecie zdegradowanych wartości
  • człowiek czynu

 

Gustaw, bohater Innego świata Herlinga-Grudzińskiego

O utworze źródłowym

Inny Świat to powieść autobiograficzna. Gustaw Herling-Grudziński opisuje w niej przeżycia i doznania więźnia łagru sowieckiego. Narrator opowiadający historie współwięźniów, a także swoje własne, relacjonuje je z chłodem, dystansem. Pierwsza część powieści to szereg portretów osób skazanych na ciężką pracę. Poznajemy historię Kostylewa, człowieka, który pragnąc uniknąć pracy ponad ludzkie siły, wkłada codziennie rękę w ogień. Inny przykład to historia „nocnych łowów” i Marusi. W świecie obozowym gwałty na kobietach zdarzały się często. Marusia pragnęła prawdziwego uczucia, oddała się niewolniczo niemal Kowalowi, który, by nie narazić się zazdrosnym współwięźniom, podarował im ją jak rzecz. Inna historia to losy „generalskiej doczki”, którą głodem zmuszono do tego, by zrezygnowała z cnoty. Raz odstąpiwszy od swych zasad, dziewczyna spadła na samo dno upodlenia. Mamy też tragiczny przypadek Pamfilowa, ojca bezgranicznie kochającego swego syna, który jednak, zmanipulowany przez sowiecką ideologię, wyrzeka się go. W końcu sam trafia do obozu. Okazuje się, że można tam trafić za cokolwiek. Niewinność nie daje żadnej gwarancji ocalenia. Tak jest w przypadku „zabójcy Stalina”, który bawiąc się, strzelił do portretu. Po latach katorgi żałował, że nie strzelił do prawdziwego Stalina. Druga część to opis żmudnego procesu wydostawania się z łagru. Droga była ciężka, wiodła poprzez głodówki, strach współwięźniów. Bohaterowi jednak się udało, choć i na wolności czyhało na niego wiele niebezpieczeństw.

Mówiąc o bohaterze Innego Świata Gustawa Herlinga-Grudzińskiego trzeba pamiętać o dwóch sprawach. Inny Świat jest powieścią autobiograficzną. Podobieństwo między narratorem a autorem jest nie tylko zamierzoną figurą literacką, Herling-Grudziński potwierdza, że powieść powstała na podstawie jego wspomnień, przeżyć, notatek. Po drugie jest to powieść o okrucieństwie obozu pracy. Narrator opowiada historie, które tam miały miejsce z perspektywy człowieka wolnego, człowieka, który odzyskał swe życie. Można więc uznać, że Inny Świat to powieść złożona z warstwy dokumentu i faktografii oraz warstwy literackiej (fikcji, fabuły). Relacja narratora jest chłodna i rzeczowa. Nastawiony jest on na przekazanie prawdy o koszmarze Jercewa. A właśnie historie osób, z którymi bohater przebywał nie tylko kształtują jego podejście do życia i pracy, ale są także świetną ilustracją absurdalnego systemu stalinowskiego.

Znaczenie postaci

Bohater – narrator Innego Świata nie poddał się „zlagrowaniu” (w taki sposób jak – opisywany przez Tadeusza Borowskiego – Tadek). Ich postawy są różne, choć cel ten sam: przeżycie. Jednak w przypadku bohatera Herlinga-Grudzińskiego nie jest to chęć przeżycia ze wszelką cenę. Nie za cenę utraty człowieczeństwa. Mimo że obóz jako miejsce musiał do pewnego stopnia wypaczyć ludzką psychikę, narrator daje nam nadzieję, że wartości moralne nie ulegają tak łatwo zniszczeniu. Dlatego właśnie postać narratora jest tak ważna w literaturze XX wieku. Pokazuje ona nie tylko w sposób genialny, precyzyjny i chłodny świat łagrów, których jest częścią, ale także możliwość zachowania w sobie wartości moralnych bez względu na wszystko.

Biografia

O przedobozowym życiu wiemy niewiele – wspomina się o studiach polonistycznych, pierwszych próbach krytyczno-literackich. We wrześniu 1939 roku bohater znalazł się na terenach zajętych przez Związek Radziecki.

Inny Świat obejmuje dwa lata obozowego życia – od aresztowania na początku wojny za przestępstwo „bycia Polakiem” po styczeń 1942 roku – kiedy to bohater po głodówce protestacyjnej został zwolniony i przedostał się do Armii Andersa. Narrator mówi, że po to, by opisać prawdę o obozie, trzeba spojrzeć na to miejsce z perspektywy wewnętrznej, trzeba zstąpić do najgłębszych czeluści piekieł. Tam właśnie znalazł się nasz bohater. Początkowo nieświadomy tego, co go czeka, szybko orientuje się, że musi uważnie się przyglądać temu, co robią i mówią inni.

Ostatni opisany epizod z życia bohatera dotyczy czasów po wyzwoleniu – bohaterowi udało się powrócic do normalnego życia.

Najważniejsze momenty w życiu bohatera

  • Pobyt w sowieckim więzieniu, transport do łagru.
  • Życie obozowe, okrucieństwo, głód, zwątpienie, praca ponad ludzkie siły.
  • Spotkanie z Natalią Lwowną i lektura książki Zapiski z martwego domu Fiodora Dostojewskiego, która pomogła bohaterowi przeżyć obóz.
  • Wybuch wojny rosyjsko-niemieckiej i praca przy sianokosach, później ciężka praca przy wyrębie drzew.
  • Donos Machapetiana, który wcześniej udawał przyjaźń, na narratora.
  • Amnestia dla polskich więźniów, która nie objęła naszego bohatera.
  • Głodówka jako akt desperacji.
  • Zwolnienie z obozu zimą 1942 roku.
  • Ciężka podróż przez Rosję.
  • Pobyt w wojsku polskim.

Związki bohatera z innymi postaciami utworu

  • Obóz to miejsce, w którym każdy może liczyć wyłącznie na siebie. Narrator jest raczej chłodnym obserwatorem, stara się nie angażować zbytnio w sprawy międzyludzkie.
  • Zostaje zdradzony przez swojego obozowego przyjaciela Machapetiana.
  • Utrzymuje bliższe znajomości z kilkoma osobami, lecz są to znajomości krótkotrwałe (np. z Natalią Lwowną, profesorem Borysem Lazarowiczem).
  • Warto zwrócić również uwagę na prozę Aleksandra Sołżenicyna, opisującego katorżniczą pracę.

 

Artur, bohater Tanga Sławomira Mrożka

O utworze źródłowym

Opublikowane w 1964 r. Tango Sławomira Mrożka jest dramatem, który można interpretować na wiele sposobów. W zwycięstwie prymitywnego Edka jedni widzą symbol narzucenia totalitarnej władzy, inni klęskę kultury, dowód słabości inteligencji czy komentarz do ówczesnej sytuacji politycznej w Polsce. Można w Tangu zobaczyć zarówno kryzys tradycyjnej rodziny, jak i kryzys cywilizacji, poczucie „samotności w tłumie”, brak zasad i idei. Te ważne problemy współczesnego świata zostały przez Mrożka pokazane w sposób groteskowy, za pomocą absurdu, karykatury. Język Tanga – mieszanina różnych nieprzystających do siebie odmian – jest znakiem niemożności porozumienia się ludzi.

W odczytywaniu dramatu Mrożka bardzo istotne okazują się związki z innymi utworami. Nie bez powodu Tango zostało nazwane „współczesnym Weselem polskim”, można je też powiązać z literaturą romantyzmu (np. III cz. Dziadów, Pan Tadeusz).

Artur, bohater Tanga Mrożka, jak każdy młody człowiek szuka własnej drogi życia. Odrzuca świat stworzony przez rodziców, buntuje się, pragnie żyć inaczej, lepiej. Nietypowe jest w jego sytuacji co innego: bohater buntuje się nie przeciwko ograniczającym go zasadom, ale przeciwko… brakowi jakichkolwiek zasad. Rodzice Artura marzyli o nieskrępowanej wolności, dlatego odrzucili wszelkie normy i ograniczenia. W ich świecie wszystko jest dozwolone, a więc właściwie nie ma przeciwko czemu się buntować. Artur zauważa, że ta wolność jest pozorna, stała się pozą. Babcia w trampkach i dżokejce, grająca w karty, wcale nie wydaje mu się nowoczesna, jego zdaniem „wszystko jej się w głowie pomieszało”. I on sam na tym traci, bo została mu odebrana możliwość buntu i samookreślenia. Mrożek parodiuje w swoim dramacie odwieczny schemat walki pokoleń. Artur pozostaje jednak jedyną postacią w utworze, która nie została karykaturalnie zdeformowana. To sprawia, że widzimy w nim bohatera tragicznego, a jego klęska naprawdę porusza.

Znaczenie postaci

Kim jest Artur? Bohaterem tragicznym. Rewolucjonistą. Idealistą, który ponosi klęskę w starciu z pozbawionym skrupułów prymitywem. Słabym inteligentem, niezdolnym do zmienienia rzeczywistości. Spadkobiercą romantycznych buntowników, których działania także zakończyły się przegraną. Zdradzonym kochankiem. Człowiekiem samotnym w rodzinie, pozbawionym szacunku dla własnych rodziców. Człowiekiem poszukującym idei. Jak widać, Artura można określić na wiele różnych sposobów. W ten sposób losy bohatera Tanga mogą być dobrym przykładem w rozważaniach dotyczących wielu trudnych problemów współczesnego człowieka.]

Biografia

Artur jest zmęczony chaosem panującym w jego własnym domu. Marzy o przywróceniu tradycyjnych ról wszystkim członkom rodziny. Dlatego złości się, gdy zastaje Eugenię i Eugeniusza grających w karty z prymitywnym Edkiem.. Jest zbulwersowany na wieść, że z tym właśnie Edkiem sypia jego matka. Bohater widzi, że odrzucenie wszystkich zasad wcale nie stworzyło lepszego świata. Jednak dyskusje z rodzicami czy babcią nie przynoszą skutku. Sojusznika znajduje tylko w tchórzliwym Eugeniuszu, który też źle się czuje w „nowoczesności”. Artur postanawia działać – pierwszym krokiem w przywracaniu dawnego porządku miałby być ślub z Alą. Zamknąć świat w jakiejś konkretnej formie – oto marzenie Artura. Bez przeszkód on i Ala mogliby zostać kochankami. Nie o to jednak chodzi. Bohater przekonuje dziewczynę, że dużo lepiej będzie, gdy wezmą prawdziwy ślub – z organami, białą suknią, orszakiem itd. Dawne zasady przywrócą kobietom wolność i szacunek. Ala zgadza się. Bohater kolejny raz dyskutuje z ojcem, stara się zmusić go, by zareagował na zdradę matki. To jednak starania bezskuteczne. Artur atakuje więc – oświadcza się Ali, potem zmusza babcię, by ich pobłogosławiła. Każe się rodzinie odpowiednio ubrać, „zapiąć”. Jednak gdy już wszyscy założą odświętne ubrania (niewygodne, więc siedzą sztywno i nieruchomo), gdy już posprzątają, Artur rezygnuje ze swojego planu. Przychodzi spóźniony, „wyblakły jakiś”, pijany i całkowicie pewny, że pusta forma nie odmieni świata. Forma wyrastała przecież zawsze z jakiejś idei! Co mogłoby nią być? Podpowiedzi są różne: Bóg, sport, eksperyment, postęp (pomysł Edka – byle „przodem do przodu”). W czasie tej dyskusji babcia kładzie się na katafalku i umiera. To podpowiedź dla Artura – „Śmierć… wspaniała forma”. Bohater znajduje swoją ideę we władzy, która pozwala panować nad życiem i śmiercią. Jest pełen entuzjazmu, chce narzucić nowy porządek, zbawić świat. Tyle że wówczas Ala wyznaje: „Ja cię zdradziłam z Edkiem”. To zbyt silny cios dla wrażliwego Artura. Bohater zapomina o swoich planach, krzyczy, płacze, chce zastrzelić Edka. Okazał się zbyt wrażliwy, zbyt słaby… Ten moment wykorzystuje Edek – zakrada się od tyłu i kolbą rewolweru uderza Artura w kark. Bohater umiera, a zwycięski prostak narzuca pozostałym swoją władzę. Nie o takim świecie marzył młody idealista…

Najważniejsze momenty w życiu bohatera

  • Decyzja o ślubie z Alą – wybór konkretnego działania, które miałoby zmienić świat.
  • Rezygnacja ze ślubu – świadomość, że sama forma nie uzdrowi rzeczywistości.
  • Uznanie władzy za ideę mogącą odmienić świat.
  • Wiadomość o zdradzie Ali – załamanie.
  • Zabicie przez Edka – klęska bohatera.

Związki bohatera z innymi postaciami utworu

  • Stomil – ojciec Artura; awangardowy artysta. W młodości razem z Eleonorą buntował się przeciwko wszelkim zasadom i konwenansom.
  • Eleonora – matka Artura, która „od czasu do czasu” zdradza swego męża z Edkiem. Kobieta „uwięziona” w nowoczesności.
  • Eugenia – babcia Artura, która gra w karty z Edkiem i udaje nowoczesną.
  • Eugeniusz – starszy pan nazywany wujciem. Popiera plany Artura, bo sam czuje się zagubiony w świecie bez zasad. Uległy i słaby – po śmierci Artura łatwo podda się Edkowi.
  • Ala – osiemnastoletnia kuzynka, później narzeczona Artura. Egoistka, której zdrada doprowadzi do klęski bohatera.
  • Edek – morderca Artura. Niechluj, prymityw, pozbawiony wrażliwości i zasad. Ma za to silny cios…