Zamek nie przypomina swym widokiem rycerskich warowni, tylko zespół niewielkich zabudowań. Jednak już pierwszy rzut oka na okolicę wprawia w zadumę. I przynosi przeczucie, że w miejscowości tej dzieje się coś niepokojącego i dziwnego.

Tego w Zamku nie zabraknie:

  • posępnej, zamglonej aury
  • uczucia strachu, niepewności
  • surrealistycznych koszmarów
  • dziwnego splotu zdarzeń

Gatunek?

Bez wątpienia powieść-parabola. Zamek to jedna z tych książek, które otwierają przed czytelnikiem nieograniczone pole interpretacji dzięki ukrytym warstwom znaczeń. Konstrukcja czasoprzestrzeni i bohatera wskazuje na uniwersalne sensy utworu. Akcja powieści została wpisana w scenerię jakiejś anonimowej wioski, wydarzenia rozgrywają się w bliżej nieokreślonym czasie, jakby poza historią, a bohater jest postacią bez wyraźnych cech indywidualizujących. Zredukowane do litery K. nazwisko czyni z niego reprezentanta ludzkości w ogóle, swoistego everymana, czyli każdego.

Kafka, pisząc Zamek, obrazuje sytuację uniwersalną, taką, która może zaistnieć zawsze, wszędzie i każdy z nas może jej doświadczyć.

Co się rozgrywa w powieści?

Główny wątek powieści jest pozornie bardzo prosty: oto geometra K. przyjeżdża do bliżej nieznanej wioski. Musi dostać się do położonego niedaleko zamku, by otrzymać pozwolenie na zamieszkanie i pracę. Próbuje się tego dowiedzieć od mieszkańców i w tym momencie przekonuje się, że znalazł się w jakiejś absurdalnej sytuacji.

Mieszkańcy wydają się zaskoczeni jego przyjazdem, chociaż wiedzieli, że przybędzie. Posady do objęcia nie ma, a przecież K. został zatrudniony. Dokument stwierdzający ten fakt jednocześnie mu zaprzecza. Pozwolenie z zamku jest konieczne, ale do zamku wejść nie można. Strzeże go tajemniczy osobnik o nazwisku Klamm i cała rzesza urzędników. Wszelkie próby dotarcia do zamku kończą się fiaskiem. Co więcej, Klamm uzmysławia bohaterowi, że K. nie jest ani z zamku, ani z wioski, jest po prostu Niczym. Po chwili dodaje, że jest jednak kimś. Przydzieleni z zamku Pomocnicy pełnią jakąś dziwną funkcję, czuwają nad K. w dzień i w nocy, nie spuszczając go z oka ani na chwilę. Mieszkanie, które zajął geometra wraz z Friedą i Pomocnikami, jest dostępne dla wszystkich, wchodzi do niego nauczycielka z dziećmi, jakby nie było w tym nic dziwnego… Tego rodzaju sytuacji znajdziecie w powieści wiele. Realistycznie zarysowana akcja potwornieje z każdą chwilą.

Fabuła, opisowość, psychologia postaci i wszystkie inne elementy tradycyjnej powieści zostały odrzucone. Wkraczamy w świat, w którym absurd staje się codziennością. Jest jak koszmarny, surrealistyczny sen. Wszelkie zasady prawdopodobieństwa przestają obowiązywać. Bohater próbuje bezskutecznie ów absurd zwalczyć, posługując się żelaznymi zasadami logiki. Chce być sumienny, wykonać to, co do niego należy, ale rzeczywistość wymyka się spod kontroli. Jego zmagania z niedostępnym zamkiem są z góry skazane na klęskę. Z im większą determinacją będzie próbował osiągnąć swój cel, tym dotkliwiej doświadczy grozy absurdu i poczucia osamotnienia. Z biegiem czasu utraci również wszystko to, co wcześniej wydawało mu się oczywiste: wolność, przestrzeń do życia, prywatność, miłość…

Świat przedstawiony w Zamku

Rzeczywistość naszkicowana w Zamku jest światem z pozoru prostym i zwyczajnym. Jej przestrzeń wypełnia wieś rozłożona u stóp góry zamkowej. Zwyczajna wieś z oberżą, szkółką, zagrodami chłopskimi. Symbolem tajemnicy stawała się dla przybysza wieża zamku. Trudno było ocenić, czy należy ona do budynku mieszkalnego, czy do jakiegoś kościoła. Miała w sobie coś obłąkańczego: „sterczała na tle błękitu nieba niepewnie, nieregularnie i krzywo, wyglądała jak narysowana niewprawną lub niestaranną ręką dziecka”. Unosiły się nad nią chmary wron.

Wieża jest pierwszym z licznych symboli, które pojawią się na stronicach Zamku. Jej obraz uświadamia, że wkraczamy w świat jakiejś złowrogiej tajemnicy, zagadki, której rozwiązaniem będziemy się trudnić w trakcie lektury.

Do wsi przybywa K. – główny bohater powieści. Jego nazwisko jest nieznane, wiemy jednak, że został on wyznaczony przez hrabiego (właściciela zamku i jego okolic) na geometrę. K. jest człowiekiem z zewnątrz, nie zna praw i obyczajów, które obowiązują mieszkańców posiadłości. Próbuje poznać obcy świat i zrozumieć jego logikę. Czy jest to jednak wykonalne? Czytelnik będzie poznawał świat Zamku oczami geometry K., wraz z nim będzie próbował zgłębić zagadkę i dziwy pozornie normalnej rzeczywistości.

Co to za sytuacja?

Powszechnie zyskała określenie sytuacji kafkowskiej. Znajdziecie ją we wszystkich utworach pisarza, także w Zamku. Autor przedstawia człowieka zmagającego się bezskutecznie z jakąś bliżej nieokreśloną wyższą instancją, siłą, która ostatecznie okazuje się nie do pokonania. W swej walce jest zawsze osamotniony, wyobcowany, skazany na strach, koszmary, rozdwojenie jaźni. Doświadcza grozy istnienia, ale mimo to podejmuje trud dotarcia do…? Właśnie, do czego? Czym jest tytułowy zamek? Symbolem Boga, jego mądrości? Symbolem świata? Metaforą prawdy? Przenośnią życia widzianego jako zagadkowy, nieodgadniony mechanizm, który każdy z nas chce rozszyfrować? A może znakiem przeznaczenia?

Interpretacji jest nieskończenie wiele – od tych sugerujących widzieć w tytułowym zamku metaforę ówczesnej austriackiej biurokracji aż po te najbardziej filozoficzne, dopatrujące się w utworze głębokiego egzystencjalnego przesłania. To nie tylko przytłaczająca swoim mrocznym klimatem proza, to traktat o samotności, tragizmie egzystencji, niespełnieniu… Dlatego to taka ważna książka.

Sytuacja kafkowska

Dzieła Kafki zyskały niebywały rozgłos, ich głębszy sens stanowi jednak do dziś zagadkę. Głównym motywem tej twórczości jest konflikt jednostki z instancją nadrzędną, narzucającą jej swój autorytet.

Geometra K. przybywa do wsi i jak gdyby nigdy nic, chce zanocować w oberży. Jego sen przerywa przykra pobudka. Nie wolno zatrzymywać się we wsi, nie posiadając zezwolenia z zamku. Ostre, nieludzkie, niezrozumiałe prawo, które nakazuje wyrzucić człowieka za drzwi nawet w mroźną noc, jeśli nie posiada on jakiegoś dokumentu. Już pierwsze zetknięcie K. z nieznaną okolicą zawiązuje, ciągnący się przez całą powieść, konflikt między geometrą a tajemniczym zamkiem. Ten konflikt będzie się pogłębiał, gdyż K. jest kimś obcym, ignorantem, który we wsi i w zamku nie ma żadnych praw.

Walka geometry z prawami twierdzy polega nie na odrzuceniu bezsensownej dyktatury, lecz na usilnych próbach zgłębienia tajemnicy zniewalającej go, wszechogarniającej struktury. Wielokrotnie K. próbował sforsować granice fortecy, dostać się do hrabiego, rozmówić się z zamkowymi oficjalistami. K. pragnął uzyskać m.in. możliwość rozmowy z urzędnikiem Klammem, mówił do oberżystki: „Przede wszystkim chciałbym go z bliska zobaczyć, a następnie chciałbym usłyszeć jego głos […], najważniejsze jest przecie dla mnie to, abym mógł stanąć przed nim twarzą w twarz”. Prośba, pozornie banalna, okazała się niezwykle trudna do spełnienia, a ludzie, którzy słyszeli słowa K., uważali je za absurd. Jedyna droga kontaktu z panami zamku wiodła przez ich wiejskich sekretarzy, którzy rozpatrywali wszelkie podania ze wsi. Do twierdzy można więc było się dostać jedynie przez protokoły. Zaś same progi tajemniczego gmachu były nieprzekraczalne. Ani K., ani czytelnik nie zdoła się dowiedzieć, jaką tajemnicę krył zamek. Być może utrzymywanie podwładnych w stanie niewiedzy, niepewności, było istotą siły fortecy.

Próby sforsowania granic zamku są bezskuteczne, ponieważ zdroworozsądkowy sposób rozumowania K. rozmija się całkowicie z logiką praw, leżących u podstaw funkcjonowania instancji. Geometra przybywa do wsi z oczekiwaniami, które mógłby mieć każdy normalny człowiek postawiony w takiej sytuacji. Przybywa późnym wieczorem, chce więc przenocować w oberży. Potem chce dotrzeć na zamek, by dowiedzieć się o zakres własnych obowiązków. Chce poznać ludzi, wydawać polecenia przydzielonym mu pomocnikom, odwiedzić nauczyciela. Każda z jego prostych i logicznych czynności lub prób podjęcia działania trafia na jakiś niezrozumiały opór, czy też okazuje się w ogóle niemożliwa do wykonania.

W efekcie powstaje wrażenie wyobcowania i zagubienia w nieprzyjaznym i niepoznawalnym świecie.

Powieść-parabola

Powieść Kafki to tajemnica, to rodzaj paraboli, czyli historii, w której fabuła nie jest istotna sama przez się, ale jako ilustracja ogólnych prawideł kierujących światem i ludzkim losem. Właściwe rozumienie paraboli polega na tym, że trzeba porzucić rzeczywistość znaczeń dosłownych i przejść od tego, co namacalne, do sensu ukrytego, niejasnego. Parabola wymaga współpracy i wysiłku włożonego przez czytelnika, który musi dokonać trudu zrozumienia i odczytania sensów nieujawnionych w powieści. Utwory paraboliczne na ogół mogą być interpretowane na różne sposoby.

Jedna z prób interpretacji Zamku to odczytanie go jako proroczej wizji świata opanowanego przez totalitaryzm. Wieś, do której przybywa geometra, przyjmuje obcego gościa lękliwie. Ludzie rzucają na niego niespokojne spojrzenia, jakby się czegoś obawiali. Ich zachowanie nie jest naturalne ani spontaniczne, lecz wyraźnie zdeterminowane przez wyższą i wszechwładną siłę zamku. Rzeczywistości twierdzy nikt nie jest w stanie zgłębić, jest ona niedostępna, przerażająca. Odczuwa się jedynie emanującą stamtąd potęgę. Zamek bierze człowieka całkowicie w swoją władzę. Ludzie zamku, dzięki opracowanemu i sprawnemu systemowi kontroli, wiedzą o mieszkańcach wsi wszystko, odzierając ich z jakiejkolwiek intymności. Gdy K. przybywa do posiadłości hrabiego, w zamku mają już potrzebne na jego temat informacje. Do swoich prac mierniczych otrzymuje bohater dwóch pomocników. W rzeczywistości okazuje się, że są to stróżowie, którzy na każdym kroku pilnują posunięć K. Geometra otrzymuje też list z zamku, w którym nieznany autor oznajmia mu złowrogo: „Nie spuszczam pana z oka”.

We wsi mieszka znienawidzona przez wszystkich rodzina Barnabasa (jego niedołężni rodzice oraz siostry: Amalia i Olga). Ci ludzie są inni od pozostałych mieszkańców osady. K. próbuje zgłębić, na czym polega ta ich odmienność, która na początku wydawała mu się wręcz przykra. Geometra ze zdziwieniem stwierdza, że najbardziej w kontaktach z tą rodziną przeszkadza mu spojrzenie Amalii, „które samo w sobie nie było nawet brzydkie, lecz harde i w swej skrytości szczere”. Spojrzenie dziewczyny symbolizuje to, czego najbardziej nie lubiła totalitarna władza zamku. Szczerość i hardość była jej największym wrogiem. W poddanych władcy chcieli widzieć służalczą pokorę i zbierać od nich wiernopoddańcze, obłudne pochwały. Autentyczność Amalii była więc czymś nienawistnym.

Amalia i cała rodzina narazili się ongiś zamkowi, stawili mu opór. Jeden z panów fortecy – Sortini – zakochał się w Amalii i wezwał ją nocą ordynarnym listem, by przybyła zaspokoić jego żądze. Dziewczyna podarła list i na spotkanie nie przyszła. Była tym samym jedyną osobą we wsi, która przeciwstawiła się żądaniom zamku. Nie znała ona bowiem, co to lęk o siebie czy o innych. Sprawa ta ściągnęła klątwę na całą rodzinę. Narażenie się totalitarnej władzy miało tragiczne skutki. Cała wieś odseparowała się od niegdyś powszechnie szanowanej rodziny. Wszystko, czym byli i co mieli, było przyjmowane z pogardą.

Władza tajemniczej fortecy była tak wszechwładna i paraliżująca, że ludzie zapominali o najbardziej podstawowych prawach i wartościach, którym chciała hołdować Amalia. Jej próba obrony własnej godności staje się symbolem sprzeciwu tych wszystkich, którzy w obronie praw człowieka stawiają opór totalitaryzmowi. Nie tylko totalitaryzmowi, ale wierni pewnym wartościom są w stanie przeciwstawić się jakiejkolwiek presji społecznej.

Uwaga!

Bohater ma poczucie całkowitej nieprzystawalności jego oczekiwań i działań do reguł panujących w rzeczywistości rządzonej przez twierdzę. Ten właśnie model sytuacji nazywamy „kafkowskim”, a najwyraźniej zarysowany on został nie tylko w Zamku, ale również w Procesie.

Do matury

Powieść Kafki można odczytać jako „proroctwo totalitaryzmu”, ale także obraz sytuacji człowieka w świecie.
Niewątpliwie warto wykorzystać na maturze tak nietuzinkowe dzieło.
Do jakich tematów pasuje?

  • Absurd świata – rozliczne przykłady absurdalnych sytuacji znajdziesz na każdej stronie książki, zaznacz, że świat Zamku nie rządzi się żadnym logicznym prawem, scenariusz wydarzeń jest nieprzewidywalny, a to dowód na absurd rzeczywistości.
  • Osamotnienie, wyobcowanie człowieka, tragizm egzystencji – K. w trakcie rozwoju akcji staje się coraz bardziej samotny, mieszkańcy wioski odwracają się od niego i jednoczą z zamkiem. Tragizm egzystencji to dramat osamotnienia i niespełnienia.
  • Everyman w literaturze – postać rodem ze średniowiecznego moralitetu stała się wszechobecna w literaturze współczesnej. Jest u Różewicza, Białoszewskiego, Hłaski. Zastanów się, na ile K. może symbolizować dylematy egzystencjalne każdego człowieka?
  • Kreacjonizm świata przedstawionego w literaturze i wszelkie tematy o charakterze teoretycznoliterackim dotyczące rozwoju powieści, zmian, jakie zaszły w obrębie tego gatunku. Zamek to świetny przykład zastosowania poetyki surrealistycznej, odejścia od zasady prawdopodobieństwa i przyczynowo-skutkowego ciągu wydarzeń.
  • Tendencje do parabolizacji w literaturze XX w. – tutaj należy zwrócić uwagę na wieloznaczność powieści, zinterpretować tytułowy zamek w rozlicznych aspektach.
  • Człowiek w systemie totalitarnym – jest i taka interpretacja Zamku, widząca w powieści metaforę sytuacji człowieka w systemie totalitarnym. Przy tym temacie zwraca uwagę motyw dwóch pomocników K., Jeremiasza i Artura, którzy pilnują go w dzień i w nocy. Bohater nazwie ich potem jednym imieniem, jakby sugerując, że są dla niego symbolem aparatu będącego częścią systemu.
  • Motywy autobiograficzne – temat niebezpieczny, bo nigdy nie wiadomo, co w literaturze jest z prawdziwej historii, można jednak spróbować doszukać się odzwierciedlenia pewnych wątków z życia pisarza w Zamku. Szczególnie postać Friedy przypomina Milenę Jasenską, a postać Klamma, jej męża, Ernesta Polaka. Przeanalizuj więc układ: K. – Frieda – Klamm.

 

Słowo o autorze

Franz Kafka (1883–1924) – z zawodu urzędnik, z zamiłowania pisarz równie intrygujący i nieodgadniony jak jego książki. Mieszkał w Pradze, pochodził z żydowskiej rodziny, a pisał po niemiecku. Legenda głosi, że tworzył jedynie w nocy, w atmosferze mroku, stąd wydawał się postacią bardziej ze snu niż realnego życia. Był człowiekiem samotnym, wyobcowanym, niespełnionym. Kochał Milenę Jasenską – znaną czeską dziennikarkę, ale ta miała męża. Nie znosił swojej pracy w firmie ubezpieczeniowej. Ciężka choroba wyzwoliła go z konieczności zrobienia urzędniczej kariery. Większość czasu spędził w europejskich sanatoriach, a pisanie książek było dla niego czymś w rodzaju terapii. Przed śmiercią przekazał rękopisy przyjacielowi i kazał je spalić. Max Brod nie posłuchał i dzięki niemu świat poznał Amerykę, Proces, Zamek i Kolonię karną.
Zamek powstał w 1922 r. między jednym a drugim załamaniem nerwowym. Miał być obok Ameryki i Procesu trzecią częścią „trylogii samotności”. Wpływ na powstanie utworu miały także uczucia do Mileny Jasenskiej. Nawrót choroby nie pozwolił ostatecznie zamknąć powieści. Żadnej ze swoich książek Kafka właściwie nie zakończył. To charakterystyczny znak tego niezwykłego pisarstwa.