Ćwiczenie kształtujące umiejętność analizy i interpretacji tekstu na poziomie rozszerzonym.

Fragment 15

Tadeusz Borowski, U nas w Auschwitzu…

A tu patrz: najpierw jedna wiejska stodoła pomalowana na biało i – duszą w niej ludzi. Potem cztery większe budynki – dwadzieścia tysięcy jak nic. Bez czarów, bez trucizn, bez hipnozy. Paru ludzi kierujących ruchem, żeby tłoku nie było, i ludzie płyną jak woda z kranu za odkręceniem kurka. Dzieje się to wśród anemicznych drzew zadymionego lasku. Zwykłe ciężarowe samochody podwożą ludzi, wracają jak na taśmie i znów podwożą.

Zadania:

  1. Co możesz powiedzieć o narratorze w tym fragmencie opowiadania?
  2. Do jakiej sytuacji odnosi się utwór?
  3. W jaki sposób pokazana jest masowość mordu?
  4. Jak możesz wyjaśnić zdanie: “dzieje się to wśród anemicznych drzew zadymionego lasku”?
  5. W jaki sposób w tym opowiadaniu przedstawieni są ludzie idący na śmierć?

Odpowiedzi:

1. Narrator prawie nie ujawnia się bezpośrednio w tym fragmencie opowiadania. Mamy tu do czynienia z suchym opisem sytuacji. Jedyny zwrot, na początku świadczy o obecności narratora, który zwraca się do czytelnika: A tu patrz. W ten sposób sytuuje się w środku obrazu. Narratorem jest człowiek przyglądający się ludziom idącym na śmierć, opowiadający o zdarzeniach, których jest obserwatorem bezpośrednim. Jednak poprzez sposób prezentowania drastycznych scen dystansuje się całkowicie do opisywanej sytuacji, jakby jego nie dotyczyły. W żaden sposób nie ujawnia swoich uczuć, nie ocenia, nie angażuje się.

2. Utwór bez wątpienia odnosi się do zagłady ludzi w obozach koncentracyjnych. Świadczy o tym nie tylko tytuł, ale też wszystkie zwroty charakteryzujące miejsce: “stodoły” – krematoria, “ludzie kierujący ruchem” – Niemcy, “zadymiony lasek” – dym pochodzi z kominów krematorium.

3. Masowość i ciągłość procesu zagłady ludzi w obozach koncentracyjnych pokazana jest poprzez używane przez narratora zwroty. Oto mamy obraz ludzi płynących w stronę krematoriów. Tworzą oni strumień przypominający płynącą z kranu wodę. Poszczególne osoby nie mają znaczenia – kropli nie da się od siebie odróżnić. Cały proces jest pokazany taśmowo. Są ludzie kierujący ruchem, żeby nie było zastojów. Ciężarówki przywożą ludzi, wyładowują ich, wracają po następnych. Dobitny jest tu zwrot “taśmowo”.

4. Zdanie to jest wtrącone w ciąg opisu działania procesu zagłady. Z jednej strony mamy ludzi sunących na śmierć, z drugiej tych, którzy kierują całą operacją. Lasek jest miejscem, gdzie mord się odbywa. Jest on zadymiony – całe otoczenie pogrążone jest w dymie z kominów, gdzie ludzie są zgładzani. Ale lasek jest też anemiczny – zobojętniały, statyczny, powolny. Nic nie ingeruje w sprawność operacji.

5. Ludzie idący na śmierć przedstawieni są zupełnie bezosobowo, jakby nie byli żywymi istotami, a jedynie elementem w dobrze działającej maszynie. Narrator nie angażuje się w opowiadane zdarzenia. Zwrot “dwadzieścia tysięcy jak nic” świadczy nie tylko o liczbie osób, ale też o tym, że to, kim są i co robią i to, że zginą, jest przedstawione jako coś zupełnie normalnego. Ludzie traktowani są bezosobowo – to tylko strumień, ciąg ludzi, których nie da się i nie ma potrzeby od siebie odróżniać.

Zobacz:

Fragment 14 – SZKOŁA PISANIA

Fragment 16 – SZKOŁA PISANIA