AKADEMIA MATURALNA

Przykładowa realizacja wypracowania na poziom rozszerzony z modelem oceniania.

 

Temat:

W jaki sposób w literaturze ukazywane jest pokolenie apokalipsy spełnionej? Analiza i interpretacja porównawcza Pokolenia Krzysztofa Kamila Baczyńskiego oraz Ocalonego Tadeusza Różewicza.

Krzysztof Kamil Baczyński

Pokolenie

Wiatr drzewa spienia. Ziemia dojrzała.
Kłosy brzuch ciężki w górę unoszą
i tylko chmury – palcom czy włosom
podobne – suną drapieżnie w mrok.
Ziemia owoców pełna po brzegi
kipi sytością jak wielka misa.
Tylko ze świerków na polu zwisa
głowa obcięta strasząc jak krzyk.
Kwiaty to krople miodu – tryskają
ściśnięte ziemią, co tak nabrzmiała,
pod tym jak korzeń skręcone ciała,
żywcem wtłoczone pod ciemny strop.
Ogromne nieba suną z warkotem.
Ludzie w snach ciężkich jak w klatkach krzyczą.
Usta ściśnięte mamy, twarz wilczą,
czuwając w dzień, słuchając w noc.
Pod ziemią drżącą strumyki – słychać –
krew tak nabiera w żyłach milczenia,
ciągną korzenie krew, z liści pada
rosa czerwona. I przestrzeń wzdycha.
Nas nauczono. Nie ma litości.
Po nocach śni się brat, który zginął,
któremu oczy żywcem wykłuto,
któremu kości kijem złamano;
i drąży ciężko bolesne dłuto,
nadyma oczy jak bąble – krew.
Nas nauczono. Nie ma sumienia.
W jamach żyjemy strachem zaryci,
w grozie drążymy mroczne miłości,
własne posągi – źli troglodyci.
Nas nauczono. Nie ma miłości.
Jakże nam jeszcze uciekać w mrok
przed żaglem nozdrzy węszących nas,
przed siecią wzdętą kijów i rąk,
kiedy nie wrócą matki ni dzieci
w pustego serca rozpruty strąk.
Nas nauczono. Trzeba zapomnieć,
żeby nie umrzeć rojąc to wszystko.
Wstajemy nocą. Ciemno jest, ślisko.
Szukamy serca – bierzemy w rękę,
nasłuchujemy: wygaśnie męka,
ale zostanie kamień – tak – głaz.
I tak staniemy na wozach, czołgach,
na samolotach, na rumowisku,
gdzie po nas wąż się ciszy przeczołga,
gdzie zimny potop omyje nas,
nie wiedząc: stoi czy płynie czas.
Jak obce miasta z głębin kopane,
popielejące ludzkie podkłady
na wznak leżące, stojące wzwyż,
nie wiedząc, czy my karty iliady
rzeźbione ogniem w błyszczącym złocie,
czy nam postawią, z litości chociaż,
nad grobem krzyż.

VII. 43 r.

Tadeusz Różewicz

Ocalony

Mam dwadzieścia cztery lata
ocalałem
prowadzony na rzeź.

To są nazwy puste i jednoznaczne:
człowiek i zwierzę
miłość i nienawiść
wróg i przyjaciel
ciemność i światło.

Człowieka tak się zabija jak zwierzę
widziałem:
furgony porąbanych ludzi
którzy nie zostaną zbawieni.

Pojęcia są tylko wyrazami:
cnota i występek
prawda i kłamstwo
piękno i brzydota
męstwo i tchórzostwo.

Jednakowo waży cnota i występek
widziałem:
człowieka który był jeden
występny i cnotliwy.

Szukam nauczyciela i mistrza
niech przywróci mi wzrok słuch i mowę
niech jeszcze raz nazwie rzeczy i pojęcia
niech oddzieli światło od ciemności.

Mam dwadzieścia cztery lata
ocalałem
prowadzony na rzeź.

Komentarz

Pojawienie się na maturze zagadnień związanych z II wojną światową (albo – w ogóle z wojną) jest wielce prawdopodobne. Dlatego warto sobie przyswoić zarówno wiedzę o przedstawicielach owego pokolenia, jak i sposobach obrazowania, jakie stosowali oni w swych utworach. Temat nakazuje analizę porównawczą obu tekstów, więc warto zastosować proponowany sposób – najpierw ukazanie sytuacji obu tekstów, następnie porównanie obu podmiotów lirycznych i sposobów ich wypowiedzi, wreszcie – próba rozpoznania przesłania każdego z utworów i wnioski. Warto wiedzieć, że pokolenie to określa się równie często nazwą Kolumbowie, od tytułu książki Romana Bratnego.

Plan pracy

Wstęp

Interpretacja tematu, wskazanie sposobu rozumienia terminu pokolenie apokalipsy spełnionej, możliwość różnych sposobów rozumienia tego określenia.

Rozwinięcie

  • Prezentacja sytuacji lirycznej, zaprezentowanej w każdym z utworów.
  • Określenie podmiotu lirycznego Pokolenia oraz sposobu, w jaki się on wypowiada.
  • Określenie podmiotu lirycznego Ocalonego, a także sposobu i form jego wypowiedzi.
  • Nawiązanie do sytuacji lirycznej ukazanej w każdym z tekstów.
  • Określenie przesłania każdego z utworów.

Zakończenie

Wnioski: Ocalony Różewicza jest rodzajem kontynuacji Pokolenia Baczyńskiego, skłania do podobnych konkluzji: pokolenie apokalipsy spełnionej jest formacją straconą, pokoleniem tragicznym i przegranym. W świecie powojennym nie nastąpi automatyczne odbudowanie wartości, pozostaną one wyzwaniem dla przyszłości albo… Boga.

Co może być oceniane

Określenie sytuacji lirycznej każdego z utworów: Wojna i cechy pokolenia wojennego w Pokoleniu, sytuacja powojenna w Ocalonym

  • Pokolenie
    podmiot liryczny – pierwsza osoba liczby mnogiej, wypowiedź w imieniu zbiorowości, czyli pokolenia, poczucie wspólnoty losów, zagrożenia, świadomość utraty wartości, niemożność ich odbudowania, bezosobowe formy sugerujące brak winnych, interpretacja metafor: katastrofizm, źli troglodyci, Karty iliady rzeźbione ogniem w błyszczącym złocie, formy gramatyczne czasowników.
  • Ocalony
    podmiot liryczny – pierwsza osoba liczby pojedynczej, wypowiedź we własnym imieniu (widziałem), monolog liryczny, ale także poczucie wspólnoty losów. Poczucie braku wartości, niezrozumienie życia i swojego w nim miejsca. Pragnienie nauczyciela i mistrza, rozpoznanie w nim Boga.

Przesłania obu utworów – konkluzje:

  • Pytania retoryczne kończące Pokolenie, pozbawione znaków zapytania, sugestia odpowiedzi zawarta w sposobie formułowania tych pytań.
  • Smutne stwierdzenie wieńczące Ocalonego, brak możliwości obrony wartości, brak Boga.
  • Stosowanie terminologii teoretycznoliterackiej – interpretacja metafor, porównań, epitetów, pytań retorycznych, form gramatycznych.
  • Porównanie sposobu obrazowania i stylistyki obu autorów.

 

Przykład realizacji

Mianem pokolenia apokalipsy spełnionej określa się młodych ludzi, których czas dojrzewania przypadł na lata II wojny światowej. Urodzeni około roku 1920, tworzyli oni pierwsze pokolenie Polaków wychowanych w wolnej – po blisko stupięćdziesięcioletniej niewoli – ojczyźnie. Dlatego wiązano z nimi szczególne nadzieje, uznając, że – nieobciążeni bagażem przeszłości – stworzą nową, silną i prawdziwie nowoczesną Polskę. I tym większą rozpacz odczuwano, obserwując, jak najlepsi i najdzielniejsi przedstawiciele tego pokolenia giną podczas wojny idą na śmierć po kolei, jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec.

Określenie apokalipsa spełniona wiąże się także z katastrofizmem – kierunkiem w kulturze zakładającym, że świat zmierza ku zagładzie – rozwijającym się szczególnie intensywnie w latach trzydziestych XX wieku.

Wiersz Krzysztofa Kamila Baczyńskiego zbudowany jest z trzech części. Pięć pierwszych stron to obraz świata – ziemi i natury. Obraz bardzo plastyczny, ale pełen niepokoju i zamętu – ziemia dojrzała i ziemia owoców pełna znaczy tu tyle, co ziemia zbyt dojrzała, przesycona samą sobą, pękająca od jakiegoś nadmiaru. Wiszą nad nią ciężkie chmury, zamykające przestrzeń, nie pozwalające na swobodny oddech. Obraz uzupełniają potworne wizje: skręconych ciał, obciętej głowy. Odgłosy są równie przerażające – pośród wichru słychać krzyki, jęki, ponure westchnienia i dudnienie bombowców. Taka jest wizja świata podczas wojny, zobrazowana środkami poetyckimi, charakterystycznymi dla katastrofizmu.

Następne cztery strofy ukazują obraz pokolenia wojennego – ludzi gnębionych, bitych, torturowanych. Pokolenia nauczonego, że żadne wartości się nie liczą, że nie istnieje między ludźmi braterstwo i solidarność. Nie istnieje także miłość, jest tylko wszechobecny strach, a jedyna możliwość obrony przed potworną rzeczywistością to zapomnienie o przeszłości i normalnym życiu.

Ostatnia strofa mówi o przyszłości, jest refleksją na temat tego, jak w późniejszym (powojennym?) czasie, po całkowitej już zagładzie pokolenia, będzie ono oceniane przez potomnych.

Wiersz Tadeusza Różewicza obrazuje jakby dalszy ciąg losu pokolenia wojennego poprzez monolog jednego z jego ocalonych przedstawicieli. Po wojnie nadal żyje on w świecie pozbawionym wartości, czuje się jakby ogłuszony, nie rozróżnia dobra od zła, nie rozumie rzeczywistości, jego życie jest dla niego także czymś niezrozumiałym. Pragnie znaleźć nauczyciela i mistrza, który nauczy go na nowo odczuwania świata i wartości.

Oba wiersze mają więc podobny temat, lecz ukazują go w sposób nieco odmienny, inaczej rozkładając akcenty. Pierwszą różnica jest to, że w Ocalonym brak jest katastroficznego obrazu natury – bohater jest sam na sam z okrutną przeszłością i swoimi uczuciami i myślami.

Podmiot liryczny Pokolenia wypowiada się w pierwszej osobie liczby mnogiej, a więc w imieniu zbiorowości – pokolenia właśnie. Pokolenia skrzywdzonego przez…? Nie jest określone, przez kogo, na ten temat podmiot mówi w formie bezosobowej, stosując trzykrotne powtórzenie: nas nauczono. Forma ta podkreśla zagubienie przedstawicieli pokolenia, którzy nikogo konkretnie nie są w stanie winić za swoją sytuację, jedynie stwierdzają fakty: nie ma sumienia, nie ma miłości, trzeba zapomnieć. W rezultacie sami siebie porównują do troglodytów. Porównanie to oznacza, że podobnie jak troglodyci (pierwotni, jaskiniowi ludzie) kierują się jedynie instynktem przetrwania, nie zaś intelektem czy uczuciami. Są jednak gorsi od troglodytów, co podkreśla epitet źli, bowiem jaskiniowi ludzie – tak chyba należy podejrzewać – nie rozróżniali dobra i zła, ani innych wartości moralnych. Natomiast przedstawiciele pokolenia wojennego wiedzą już, czym jest zło i wiedzą, że to, co robią właśnie złem można nazwać. Ale innego wyjścia nie ma – tak właśnie jak źli troglodyci muszą postępować, aby przetrwać.

Podmiot liryczny Ocalonego to właśnie jeden z tych, którzy przetrwali. Jednak jego monolog dowodzi, że w powojennym świecie także nie umie się on odnaleźć. Wypowiada się w pierwszej osobie liczby pojedynczej, odwołując się do własnych doświadczeń (podkreśla to dwukrotnie powtórzony zwrot: widziałem). Dlatego, że widział przerażające rzeczy (furgony porąbanych ludzi, którzy nie zostaną zbawieni) ma wyraźne poczucie braku wartości, tego, że słowa je określające są puste i nic nie znaczą (pojęcia są tylko wyrazami). Pod koniec swej wypowiedzi podmiot liryczny stwierdza, że szuka nauczyciela i mistrza prosząc niech jeszcze raz nazwie rzeczy i pojęcia / niech oddzieli światło od ciemności. Cytowane sformułowania dowodzą, że chodzi o Boga i sugerują, że w świecie, który jest udziałem ocalonego – Boga nie ma.

Porównajmy teraz konkluzje obu wierszy. Pokolenie kończy się pytaniami retorycznymi, dotyczącymi sensu ofiary, jaką składają z siebie młodzi ludzie, niewiedzący czy rzeczywiście dokonują niezwykłych czynów (jak w Iliadzie) oraz, czy spotkają się ze współczuciem, zrozumieniem i wdzięcznością potomnych (czy nam postawią, z litości chociaż, nad grobem krzyż). Brak znaku zapytania wieńczącego te pytania retoryczne można traktować jako sugestię odpowiedzi – nie, nie otrzymacie tego krzyża, czyli zrozumienia i usprawiedliwienia od potomnych. Podkreśla to jeszcze bardziej wyjątkowość owego pokolenia i jego straszliwe osamotnienie.

Ocalony kończy się powtórzeniem pierwszej strofy: Mam dwadzieścia cztery lata / ocalałem / prowadzony na rzeź. To wszystko, co podmiot liryczny ma do powiedzenia po rozważaniach z wcześniejszych strof, czyli – właściwie nic! Wymowę wiersza można uznać za pesymistyczną: podmiot liryczny jest bezradny wobec rzeczywistości powojennej, nie umie się radować swoim ocaleniem, uniemożliwia mu to świadomość zła, jakie wyrządzono jemu i jego pokoleniu, zaś możliwości obrony przed tym złem zupełnie nie widzi.

Zatem wnioski z tego porównania są dosyć oczywiste – obraz pokolenia apokalipsy spełnionej jest bardzo pesymistyczny, to pokolenie stracone, przegrane, skazane na zagładę. Nawet ci, którzy przetrwali, nie znajdą ukojenia, na zawsze pozostaną zarażeni śmiercią, nierozumiejący świata i rzeczywistości, w której przyszło im żyć. Dlatego nie ma też większego znaczenia to – jakkolwiek okrutnie to brzmi – że Krzysztof Kamil Baczyński, autor Pokolenia zginął, zaś Tadeusz Różewicz, autor Ocalonego przeżył; ich wojenne tragedie są porównywalne i obaj w zasadzie są martwi, bo niezatarte piętno wojny odcisnęło się także na losach tego, który uniknął zagłady i nie pozwoliło mu normalnie żyć.

Zobacz:

Wypracowanie nr 10 – POZIOM ROZSZERZONY