Co zrobić, by pokonać strach, by nas nie paraliżował?

Nie myśl źle

Niespokojne myśli wywołują wilka z lasu. Na własne życzenie (na własne myśli) denerwujesz się i ściągasz to, czego tak naprawdę nie chcesz. Nie myśl więc źle, nie myśl o tym, że się boisz.

„Muszę”, „powinienem”

Powtarzając te słowa, sprawiasz, że strach narasta. Dlaczego musisz? Bo będzie źle… Bo rodzice będą się złościć… Bo nie spełnisz czyichś oczekiwań… Bo nie chcesz wyjść na głupka… Bo…
Ten strach towarzyszy nam zazwyczaj, jeśli na czymś bardzo nam zależy. Zrozumiałe więc, że się pojawia. Zdaj sobie jednak sprawę, że tak naprawdę nic nie musisz. Nie musisz zawsze być naj… Za to wiele możesz!
Najlepiej załóż od razu kłódkę na słowa: „muszę”, „powinienem”. A zamiast nich używaj wyrazów: „mogę”, „postaram się”, spróbuję”, „wolę”…
Zmienisz tym samym swoje nastawienie do sytuacji klasówki, sprawdzianu, odpowiedzi, egzaminu.
I pamiętaj – lęk jest naprawdę zbędny! Jeśli się nie przygotowałeś – lęk i tak nic nie pomoże. Kiedy wszystko umiesz na blaszkę – strach może dużo popsuć.

Adrenalinka

Bungee, rajdy samochodowe, snowboard, motolotnia, adrenalinka – to marzenie niejednego nastolatka… A tu niespodziewanie adrenalinka przychodzi sama, nieproszona, wraz ze zbliżającym się sprawdzianem czy większą przepytką. Wtedy gdy stres, przychodzi również zmobilizowanie. Ciało i umysł nastawiają się na wytężoną pracę. Niektórzy chcą uciekać, spać, zapaść się pod ziemię. Inni się buntują, uważają nauczycieli za wrogów. To naturalne reakcje. Ale przecież nie musimy zapadać się pod ziemię czy bronić się przed kimś. Ta stała gotowość na odpór ataku lub chęć ucieczki powodują wycieńczenie organizmu, zmęczenie, stres. A że stres do niczego dobrego nie prowadzi, każdy wie…

Sposób na relaks

„Zrelaksuj się”, „odpocznij” – pewnie nieraz słyszeliście to z ust rodziców lub nauczycieli. Akurat w tej sytuacji to nie zwykłe „mamine ględzenie”. Mają rację. Nie można cały czas funkcjonować na wysokich obrotach, w stresie. Nawet maszyna powinna czasami odpocząć…

Jest wiele metod osiągnięcia stanu odprężenia. Wszystkie mają podobny cel – wyrzucić z organizmu napięcie, spowodować jego regenerację. Oto jeden ze sposobów. Jego autorem jest profesor Herbert Benson (jeśli chcesz poczytać więcej o sposobie na stres, zajrzyj do książki Stanisława Sieka Walka ze stresem).

1. Rozejrzyj się, pomyśl – czy jest miejsce, w którym czujesz się najlepiej? Znajdź to zaciszne, miłe miejsce.
2. Usiądź wygodnie. Z leżenia raczej zrezygnuj, bo zamiast się zrelaksować, możesz zwyczajnie zasnąć.
3. Po prostu siedź. Nie przejmuj się, że tysiące myśli łazi po głowie, nie myśl o pozycji, w jakiej siedzisz.
4. Wybierz jeden przedmiot (ładny, spokojny), w który będziesz się wpatrywał, i miłe słowo, które dobrze Ci się kojarzy i które będziesz powtarzał w myślach. Kiedy zaczniesz to robić, inne myśli zwyczajnie odpłyną, oderwiesz się od reszty spraw.
5. Możesz zamknąć oczy, ale cały czas wyobrażaj sobie przedmiot, na który patrzyłeś.
6. Postaraj się dać wolne poszczególnym mięśniom Twojego ciała. Odpręż po kolei: stopy, łydki, uda, brzuch, ramiona, twarz, czoło… Spróbuj zatrzymać tę lekkość całego ciała przez chwilę.
7. Oddychaj wolno z zamkniętymi ustami, przez nos. Podczas wydychania powietrza wymawiaj cichutko wybrane słowo.
8. Pooddychaj tak spokojnie jakieś 15 minut. Kiedy skończysz, nie zrywaj się natychmiast, nie krzycz, nie włączaj głośnej muzyki. Posiedź jeszcze przez chwilę, nic nie robiąc.
9. Nie przejmuj się, jeśli na początku nie będziesz umiał odprężyć poszczególnych części ciała lub powtarzane słowo wcale nie wygoni stu myśli, które masz w głowie. Nie rób niczego na siłę. Z czasem nauczysz się dobrze relaksować. Ćwicz dwa razy dziennie. Ważne, byś nie ćwiczył relaksacji zaraz po posiłku – wtedy organizm ma inne zadanie, skupia się na trawieniu.
* Co można osiągnąć przez regularne uprawianie takiej medytacji? Stwierdzono, że zmniejsza się zmęczenie, głowa przestaje boleć, lepiej śpimy, mniej się boimy, polepsza się refleks, bystrość, zdolności zapamiętywania.