Jedna z wizji, które najbardziej mnie przerażają, to taka, że w życiu nie byłoby zmian. A jak mają być zmiany, to muszą też być rozstania, prawda?

Maturzysta kojarzy się wszystkim, nie wiedzieć czemu, z maturą. A przecież maturzystę czeka coś znacznie poważniejszego niż zdanie tych kilku egzaminów. Czeka go największe rozstanie jego życia – pożegnanie prowadzenia za rączkę.

Dopóki się uczysz

Wiele osób uważa, że są za Ciebie odpowiedzialne. A jak tylko zdasz maturę, już nikt tak nie myśli. Masz sam się o siebie troszczyć, znika pani wychowawczyni, która przejmuje się wszystkim znacznie bardziej niż Ty sam, koniec z mówieniem na „ty” lub „dziecko kochane”. To jest właśnie ten symboliczny moment – zaczynasz mieć prawo do tytułu pan/pani. Prawo? Chyba wszyscy byśmy woleli, żeby do końca życia nazywali nas zdrobniale, niż w zamian za to wyczekane „pan/pani” dŸwigać już do końca życia brzemię odpowiedzialności.

Zostało Ci już tylko kilka tygodni do przełomowego rozstania w Twoim życiu. Ciesz się nimi.

Zobacz, że nie tylko Ty zdajesz maturę; zdają ją również:

  • Twoi spanikowani rodzice, którzy już nic Ci nie każą, o ile widzą, że siedzisz nad książką. Uczysz się, to jesteś nietykalny.
  • Umęczeni nauczyciele, zdenerwowani, że nie spełniasz ich oczekiwań, że ich skompromitujesz (ba, w każdym roczniku jest przecież kilku takich), że nie mają środków, żeby Cię zmusić do większego wysiłku.
  • Społeczeństwo, które dzielnie, choć z daleka, kibicuje pojedynkowi „stara kontra nowa”.

Zdając maturę, żegnasz się nie tylko z ludŸmi, co oczywiście na początku wyda Ci się najważniejsze, ale przede wszystkim ze sposobem traktowania. Koniec przywilejów – i to jest kluczowe rozstanie maturzysty.

Wymiar życia

Co to by była za perspektywa, że jeśli kogoś poznam, to na całe życie mam go na karku? Gdybyś miał zawsze tego samego nauczyciela i był nieustannie tym samym człowiekiem… Na rozstania (i te z ludŸmi, i te z sytuacją) można zawsze spojrzeć optymistycznie: dobrze, że minęły – przecież będą następne. Każdy koniec to jakby generalne porządki w życiu, bo robią Ci miejsce w głowie, sercu, mieszkaniu – na przyjęcie nowych ofert od życia. Niektórzy uczniowie, szczególnie ci, którym najbardziej żeście dokuczali lub dla których nauczyciele nie znaleŸli w sobie litości, czekają na koniec szkoły jak na zbawienie. Z jednej strony – słusznie, z drugiej – wcale nie, bo zawsze bierze nas chętka, żeby do nowego układu przenosić stare nawyki. A to już zbrodnia wobec samego siebie. Bo życie podsuwa Ci zmiany, a Ty ciągle truchtasz w miejscu.

Najtrudniej…

…rozstać się z miłością albo przyjaźŸnią. Wtedy mamy do siebie ogromne pretensje, że nie zrobiliśmy wszystkiego jak trzeba, że za mało się staraliśmy, że coś przeoczyliśmy, że jesteśmy do niczego, skoro tracimy to, co było dla nas najważniejsze. A prawda jest inna – czasem, tak jak z butów, można z kogoś wyrosnąć. Po prostu nie da się już z tym kimś przebywać, bo to nie ten rozmiar (w sensie psychicznym, ma się rozumieć). Czasem to my nie dotrzymujemy kroku, czasem to nam. Ale trzeba pamiętać, że miłość i przyjaźŸń to nie stany zastane, ale stan twórczy, wymagający wkładu energii, pomysłowości, zaangażowania – dynamiczny proces. I jak każdy proces, też przechodzi różne fazy. Nieustannie się zmieniasz, dlatego czeka Cię jeszcze milion różnych zmian.

Zażenowanie

Kiedy po jakimś czasie spotykamy kogoś kiedyś nam bliskiego, odczuwamy zażenowanie. To dlatego rozmowa się nie klei, patrzymy na zegarek i chcemy czym prędzej już oddalić się na bezpieczną odległość. Niepotrzebnie. Czujemy się głupio, bo mieliśmy się spotykać, mieliśmy ocalić niemożliwe, tak się umówiliśmy, tak sobie obiecywaliśmy – ale nie wyszło. To poczucie winy odbiera nam radość spotkań po latach. Znasz to już dobrze na przykładzie kolegów z podstawówki –- wyzbądźŸcie się tego. Zawsze z radością (i to prawdziwą) spotykajcie dawnych znajomych. Zapomnijcie, że nauczyciele będą Was wyłącznie pytać, jak radzicie sobie z przedmiotu, którego akurat uczyli, a koledzy wychwycą wszystkie porażki i zaprzepaszczone szanse. Trudno. Dawny znajomy to relikt minionej epoki Waszego życia i należy mu się radość ze spotkania. Zapomnijcie o zażenowaniu. Pamiętajcie o tym, że rozstania to jedna z najważniejszych rzeczy w naszym życiu. To szansa na wolność.

Każdy maturzysta musi się pożegnać z:

  • schematami w postrzeganiu siebie;
  • niewłaściwymi ludŸmi;
  • egoizmem;
  • brakiem odpowiedzialności;
  • pasożytniczym trybem życia;
  • paraliżującymi kompleksami;
  • lenistwem;
  • postrzeganiem siebie jako kochanego maleństwa.

Rozstawać się mądrze

  • Pogodnie, życzliwie, bez wywlekania urazów sprzed czterech lat; palenie mostów surowo zabronione.
  • Wyciągać wnioski, nawet je spisać na kartce. Zachować dla siebie wzajemną życzliwość.
  • Nie zapobiegać rozstaniom za wszelką cenę.