Żeby tylko nie wyjść na głupka! Żeby nie zapomnieć! Żeby dobrze wypaść! Ups, a tak w ogóle to nic nie pamiętam! – to bardzo częste myśli przed publicznym wystąpieniem. Ale i na to jest lekarstwo!

Dość często przychodzi nam zmierzyć się w życiu z surowym audytorium. Zaczyna się dość niewinnie – od ustnych odpowiedzi na lekcji, od przedstawień czy akademii szkolnych. Ale później stawka rośnie. Ustne egzaminy, rozmowy kwalifikacyjne to już sytuacje o innym znaczeniu. Tutaj wynik wystąpienia ma wpływ na naszą przyszłość. Zaczyna nam bardziej zależeć… I co ważne
– rzadko mamy okazję perfekcyjnie się do tej prezentacji przygotować. Albo robimy to pierwszy raz w życiu i brakuje nam doświadczenia, albo mamy za mało czasu, albo zdarza się tysiąc różnych rzeczy, które sprawę utrudniają.

Poświęćmy dzisiaj trochę uwagi możliwościom ułatwienia sobie wystąpień.

  • Niewątpliwym atutem każdego publicznego prezentowania własnych umiejętności są… owe umiejętności! Brzmi banalnie, ale im bardziej jesteśmy pewni własnych kompetencji, tym łatwiej przyjdzie nam wystąpić przed oceniającą nas komisją.
    Przypomnij sobie wcześniejsze doświadczenia – jak radziłeś sobie z powiedzeniem wiersza, przeczytaniem referatu, odpowiedzią w czasie lekcji… Co było wtedy trudne, a co ułatwiało Ci wystąpienie? Odpowiedź na te pytania da Ci wskazówkę, co zrobić i teraz. Zastanów się także nad rzeczywistym poziomem swojej wiedzy. Ale skup się przede wszystkim na tym, co umiesz, a nie na tym, czego Ci brakuje.
  • Sama wiedza to jednak nie wszystko. Zbyt często jesteśmy świadkami, jak niezwykle mądrzy ludzie wypadają beznadziejnie w czasie swoich wystąpień. Plączą się, są nudni, dziwnie się zachowują. I odwrotnie – ludzie o bardzo przeciętnej wiedzy mogą oczarować publiczność, stwarzając wrażenie osób niezwykle kompetentnych i pewnych siebie. Te spostrzeżenia nasuwają wniosek, że swoją prezentację można uatrakcyjnić, wzmocnić czy uwiarygodnić.
  • Bardzo ważna jest pewność siebie. Tymczasem wiele osób jest paraliżowanych przez strach. Zżera je trema, nie potrafią wydusić z siebie słowa… Objawy dobrze znane… Lęk jest tym większy, im bardziej nam zależy na tym, by dobrze wypaść, i im mniejsze jest prawdopodobieństwo, że się nam rzeczywiście to uda. Właśnie dlatego warto mieć silne poczucie własnych kompetencji. I to dlatego łatwo przychodzi nam zaprezentować się przed sprawdzonym i serdecznym gronem przyjaciół, a zupełnie inaczej wygląda to przed jury czy poważną komisją egzaminacyjną.

Kiedy dopada nas lęk, nasza uwaga kieruje się na nas samych – myślimy o tym, jak wyglądamy, skupiamy się na swoich emocjach, na swoim wizerunku. Im silniej zachodzi to zjawisko, tym bardziej zapominamy o treści samej prezentacji. I zaczynamy tracić wątek…

Jak sobie z tym poradzić?

Po pierwsze przygotuj sobie plan wystąpienia.
Rzut oka na taki plan pozwala odzyskać wątek. Zapisz sobie też pierwsze zdania swojej prezentacji – zawsze najtrudniej jest zacząć. Unikniesz też kompromitacji na samym początku, a zyskasz możliwość spokojnej rozgrzewki przed właściwą częścią wywodu.

Po drugie skup się na otoczeniu, a nie na sobie.
Korzystnie jest patrzeć na słuchaczy – dajesz im wtedy poczucie, że Twoja uwaga w pełni jest im poświęcona, a z drugiej strony możesz kontrolować ich reakcje. Jeżeli widzisz uśmiechy czy potakiwania, zyskujesz potwierdzenie, że wszystko jest okay, i możesz mówić dalej ze spokojem. Jeżeli jednak zbyt mocno peszy Cię obecność słuchaczy, wyobraź sobie groźną komisję np. jako stadko królików wielkanocnych. Króliki nie są już takie straszne 😉

Po trzecie przećwicz sobie wystąpienie w warunkach mniejszego stresu.
Zaprezentuj się przed wyimaginowaną publicznością albo zrób wykład swoim kolegom i poproś ich o informacje zwrotne. Ich życzliwe uwagi mogą w znacznym stopniu przyczynić się do poprawy Twojego wizerunku.

Jeżeli sytuacja na to pozwala, postaraj się urozmaicić swoje wystąpienie.
Dobrze jest wykorzystać pomoce w postaci pokazu multimedialnego, plakatu lub tablicy. Unikniesz nudy. Nie używaj też rozwlekłych zdań, bo słuchacz łatwo straci wątek. Ty również się wtedy nie pogubisz.

Wreszcie – pamiętaj o swoim wyglądzie.
Wyśpij się, ubierz się stosownie do okazji. Nawet jeśli na co dzień wolisz chodzić w wytartych dżinsach i wyciągniętym swetrze, to teraz pomyśl o eleganckim ubiorze. Podobnie z fryzurą. Wygląd świadczy o człowieku i o szacunku względem słuchaczy. Łatwiej wybaczyć wpadkę komuś, kto bardzo się stara, niż temu, kto fizycznie nas lekceważy.

I pomyśl sobie, że na tym wystąpieniu świat się nie kończy! :-)))