„Marność nad marnościami” – zinterpretuj wiersz ­Tymoteusza Karpowicza, odwołując się do swoich wiadomości dotyczących Starego Testamentu.

Konteksty

Przywołaj kilka utworów, w których obecny jest motyw vanitas. Oto przykłady:

Legenda o świętym Aleksym – ten pobożny asceta wyrzekł się zupełnie dóbr doczesnych, wśród których upłynęła jego młodość (pochodził on z bardzo bogatej rodziny). Nagrodą dla niego jest życie wieczne.

Fraszka O żywocie ludzkim Jana Kochanowskiego – człowiek, zupełnie niesłusznie, hołduje ziemskim wartościom, takim jak „uroda, moc, pieniądze, sława” – tymczasem wszystkie one przeminą „jako polna trawa”.

Sonet V (O nietrwałej miłości rzeczy świata tego) Mikołaja Sępa-Szarzyńskiego – i ten poeta podkreśla, że władza, sława i bogactwo to przemijające, złudne wartości. Człowiek nie powinien przywiązywać wielkiej wagi do tych wartości, które są przeszkodą w zbliżeniu się do Boga.

Marność i Krótkość żywota Daniela Naborowskiego – życie ludzkie jest niesłychanie krótkie, ulotne – poeta porównuje je np. do dźwięku, błysku i punktu. Jedynym oparciem i trwałą wartością jest cnota – prawdziwe bogactwo duchowe.

 

Konspekt realizacji

Jak zacząć

Możesz zacząć od Księgi Koheleta – to bardzo ważny kontekst, sugerowany przez treść i formę wiersza Karpowicza. Ponadto wymieniony jest on w poleceniu do tego tematu, dlatego nie można go pominąć. Przypomnij, czego dotyczyły rozważania biblijnego mędrca; jakie jest przesłanie tej księgi. Podkreśl, że nawiązywało do niej wielu twórców, np. poeci barokowi. To bezpieczny, klasyczny sposób na dobry wstęp.
Inny sposób jest bardziej prowokacyjny: zapytaj, czy wiersz Karpowicza można uznać za współczesną wersję Księgi Koheleta, jej parodię, czy może jest zupełnie czymś innym? Oczywiście, nie musi to być tylko pytanie. Możesz pokusić się o postawienie tezy i już we wstępie krótko uzasadnić swój sąd.

Strategie rozwinięcia

Zwróć uwagę, na jakie aspekty rzeczywistości zwracają uwagę obaj twórcy: biblijny mędrzec i współczesny poeta. Autor starotestamentowej księgi podchodzi do życia ludzkiego z powagą; wymienia takie jego aspekty, jak czas śmiechu i czas żałoby, czas żałoby i czas urodzenia. Wszystko ma więc odpowiednią dla siebie porę; świat pełen jest ładu i porządku, a strażnikiem tego porządku jest Bóg. Czy u Karpowicza ktoś pełni funkcję takiego strażnika? Chyba nie – to pierwsza, niesłychanie ważna różnica.

Składniki ludzkiej egzystencji u Karpowicza są momentami wręcz śmieszne, należą do nich np. koperek, oczka w pończosze, widelec, nóż, sznurowadła itd. Czemu służy ten zabieg? Czy wyśmianiu głębi myśli biblijnego mędrca i sparodiowaniu jego stylu? Parodia na pewno jest tam obecna, jednak cel jest zapewne głębszy. Być może poeta chce pokazać, że szara codzienność szarego człowieka XX wieku ma mechaniczny, bezrefleksyjny (a przez to tragiczny!) charakter. Zwróć uwagę na nagromadzenie rzeczowników w tym wierszu przy niemal zupełnym braku czasowników – o czym to może świadczyć? Być może o tym, że w życiu współczesnego człowieka brak CZYNNOŚCI; jest w nim miejsce tylko na schematyczne, wyuczone lub odruchowe zachowania i reakcje.

Jak zakończyć

Powróć do Księgi Koheleta. W ten sposób utworzysz klamrę spinającą Twoją pracę. To oznacza punkty zarówno za styl, jak i za kompozycję. Rzecz jasna, staraj się nie powtarzać. Przedstaw tu zupełnie inne wiadomości dotyczące tej księgi niż te, które pojawiły się we wstępie.

 

Przykład realizacji

Nadając swojemu utworowi tytuł starotestamentowej księgi (znanej również jako „Księga Koheleta”), autor wiersza od razu wyznaczył kierunek jego interpretacji i sposób czytania. Podkreślił, że bez znajomości tej księgi nie sposób odczytać i zrozumieć jego utworu. Nie sposób przecenić roli tej księgi w naszej kulturze. Była ona wielokrotnie cytowana i parafrazowana przez twórców póŹniejszych epok, kiedy ci chcieli wyrazić gorycz istnienia i rozczarowanie światem. W tej księdze powtarza się gorzki osąd „marność nad marnościami i wszystko marność”; niemal wszystkie ludzkie poczynania, może poza dążeniem do Boga, poeta nazywa „pogonią za wiatrem”.

Biblijny mędrzec jest rozczarowany płytkością bogactwa, władzy i rozkoszy zmysłowych – a nawet mądrości. Podkreśla, że wszystkiego tego zaznał w życiu, lecz nie osiągnął mimo to szczęścia. Kohelet podkreśla jednak, że w niestałym i wciąż zmieniającym się życiu człowieka, jest jednak pewien ład. Co do jego istnienia nie powinniśmy mieć wątpliwości, bowiem gwarantuje nam ten ład sam Bóg. Mędrzec podkreś­la, że na wszystko w naszym życiu jest odpowiednia pora: czas rodzenia i czas umierania, czas rozdzierania i zszywania itd. Poszczególne czynności grupuje w pary – a składniki tych par są ze sobą skontrastowane.

Rozważania mędrca pełne są dostojeństwa i powagi – nic dziwnego, dotyczą przecież najistotniejszych problemów ludzkiej egzystencji: radości i cierpienia, narodzin i śmierci, miłości i nienawiści. To przecież te doświadczenia, które świadczą o naszym człowieczeństwie – o naszej wielkości lub nędzy. Trzeba umieć pogodzić się z tym, że wszystko ma swój czas ustanowiony przez Stwórcę, i tak np. musimy pogodzić się z faktem, że tak jak ileś lat temu nadszedł czas naszych urodzin, tak samo nadejdzie dzień naszej śmierci. W zetknięciu z powagą i dostojeństwem „Księgi Koheleta” wiersz Karpowicza wydaje się zabawny – co więcej – może wydawać się parodią tej księgi!

U Koheleta granice ludzkiego życia otwierają i zamykają czas rodzenia i czas umierania. U współczesnego poety tymi granicami są z kolei „czas otwarcia powiek i zamknięcia łóżka” oraz „czas zamknięcia powiek i otwarcia łóżka” („zamknąć powieki” czy „zamknąć oczy” to eufemizmy oznaczające po prostu „umrzeć”). Wiersz Karpowicza wypełnia obraz przyziemnej, szarej codzienności człowieka XX wieku. Tę egzystencję wypełniają np. nakładanie koszuli czy zawijanie knedli. Życie ukazane w tym utworze jest przyziemne, rozpaczliwie zwyczajne i puste – nie ma czasu budowania i burzenia jak u Koheleta, są za to: „gotowane jajko”, „koperek”, „zupa pomidorowa”, „sznurowadła”, „bilet do kina”… Podobnie jak w biblijnej księdze, i tu obecne są przeciwstawienia, dotyczą one jednak spraw błahych – mowa jest np. o tym, że istnieje „czas dzień dobry i czas do widzenia”, banalnych formuł grzecznościowych. Powtarzające się słowo czas nie ma nic wspólnego z tym samym słowem, które pojawia się w księdze „Starego Testamentu”. Tam mamy do czynienia z ustępowaniem każdej ludzkiej sprawy przed jej przeciwieństwem, np. narodzin przed śmiercią. U Karpowicza tej charakterystycznej dla stylu biblijnego wzniosłości brak. Ukazana tam ludzka egzystencja jest monotonna, podobna do jakiegoś straszliwego, zabijającego człowieczeństwo mechanizmu. Ludzie, wplątani w tryby tego mechanizmu, to bezwolne, płytkie istoty. Nie zastanawiają się nad swoimi czynnościami, lecz wykonują je najzupełniej mechanicznie. Kto rządzi tym paskudnym światem? Nie Bóg, to pewne. Jest to chyba jakaś tajemnicza, okrutna, lecz bliżej niedookreślona szansa, która dąży do zniewolenia ludzi.

A jednak niezupełnie jej się to (na szczęście) udaje! Zdarzają się bowiem wśród tych bezwolnych istot przebłyski człowieczeństwa – w tym świecie istnieje przecież czas „rozwijania niedozwolonych szybkości myśli”. Myślenie ratuje przecież przed nieodwołalnym wpleceniem w tryby bezdusznego mechanizmu. Może jednak nie ma ratunku, skoro i ten czas został przewidziany przez siłę wyższą, organizującą porządek świata.

Wiersz Karpowicza na pewno nie napawa optymizmem. Ukazany przez niego świat napawa lękiem, pogardą i obrzydzeniem. Nie daje żadnej nadziei na ucieczkę z tego świata. Nadzieję tę odbierają ostatnie wersy utworu: „czas przeszły teraŹniejszy i przyszły/ praesens historicum i plusquamperfectum/ czas dokonany i niedokonany/ czas od ściany do ściany”. Ten ład organizuje zatem codzienność tak ściśle i bezwzględnie, jak kategorie gramatyczne organizują język. Życie ukazane w tym utworze to życie „od ściany do ściany” – czyli (najprawdopodobniej) życie jak w więziennej celi. Współczesny poeta bezlitośnie obnaża odczłowieczenie ludzkiej egzys­tencji – człowiek to tylko mechanicznie wykonywane czynności, nic więcej… Jest to więc bardzo smutna (czy prawdziwa?) wizja człowieka XX wieku. Zauważmy, że w przeciwieństwie do „Księgi Koheleta” nie pada tu żadne słowo nazywające uczucie! (a przecież w dużym stopniu to zdolność odczuwania miłości, współczucia itd. decyduje o naszym człowieczeństwie!). Nagromadzenie najróżniejszych rzeczowników podkreśla, że człowiek zagubił się w świecie rzeczy, a coś takiego jak CZYN czy IDEA to pojęcie zupełnie mu obce.

Styl, którym napisany jest wiersz Karpowicza, do złudzenia przypomina styl biblijnego mędrca. Natomiast języki, którymi obaj się posługują, są zupełnie inne. Pojawienie się takich rekwizytów jak kiełbasa, marchewka czy nogawki w utworze, który niemal do złudzenia przypomina biblijną księgę, prowadzi do efektu groteski. Być może poeta chce nas ostrzec przed poddaniem się bezdusznemu mechanizmowi, który rządzi współczesną egzystencją. Chyba mu się to udaje, bo jeśli nawet czytając wiersz, mamy ochotę się roześmiać, szybko spostrzeżemy, że jest to śmiech gorzki…

Księga Koheleta

Zwana jest inaczej Księgą Eklezjastesa (z gr. ekklesiastes to człowiek przemawiający na zgromadzeniu). Powstała prawdopodobnie pod koniec III wieku p.n.e. Bardzo długo, aż do XIX wieku, za jej autora uznawano słynącego z mądrości króla Salomona. Dopiero później okazało się, że jej autor – anonimowy mędrzec – żył kilka wieków po biblijnym władcy. W utworze jak refren powraca stwierdzenie, że wszystko (władza, bogactwo, a nawet mądrość) to „marność nad marnościami i wszystko marność” („vanitas vanitatum et omnia vanitas”). Człowiek jest cząstką wszechświata i podlega prawu przemijania – nie uchronią go przed tym, rzecz jasna, ani bogactwo, ani uroda. Wszystkie sprawy doczesne nie mają wartości w obliczu nieprzemijalności Boga. Pisząc o marności świata, mędrzec powołuje się na własne, bogate doświadczenia: był władcą, zgromadził olbrzymie bogactwa, podziwiano jego mądrość – a jednak nie przyniosło mu to szczęścia; wszystko okazało się „pogonią za wiatrem”.

 

Ważny termin

Vanitas
Ten motyw pojawił się w starotestamentowej Księdze Koheleta i w późniejszych nawiązujących do niej dziełach. Głównym przesłaniem jest podkreślenie przemijalności świata i znikomej wartości dóbr doczesnych, takich jak bogactwo, sława, władza, uroda. Nietrwałość i zwodniczy charakter tych wartości zostają często skontrastowane z wielkością Boga i trwałością życia wiecznego.

Motywy wanitatywne były bardzo popularne w średniowieczu (pojawiają się one np. w Skardze umierającego – konający bohater ma problemy z wejściem do Królestwa Niebieskiego, gdyż zbyt dużą wagę przykładał do gromadzenia pieniędzy i złota – a i w chwili śmierci żal mu porzucić zgromadzone dobra…). Te motywy przejęła literatura i sztuka renesansu (dość często można je spotkać w twórczości Jana Kochanowskiego); najbardziej popularne były jednak w dobie baroku.

 

Co będzie oceniane?

Punkty otrzymasz za:

  • przywołanie Księgi Koheleta – znajomość jej treści i ogólne wiadomości dotyczące tematyki tej księgi i poruszanych w niej zagadnień;
  • określenie, na czym polega podobieństwo wiersza Karpowicza do fragmentu biblijnej księgi;
  • wskazanie głównej myśli (przesłania) Księgi Koheleta;
  • uwagę, że wiersz ukazuje obraz zwyczajnej codzienności (pojawiają się np. takie zwyczajne rzeczy, jak koperek, oczka w pończosze, bilet do kina;
  • spostrzeżenie, że i biblijna księga, i wiersz współczesnego poety zawierają próbę pokazania pewnego niezmiennego ładu w zmieniającym się życiu człowieka;
  • spostrzeżenie, że rozważania Koheleta pełne są dostojeństwa i powagi; zaś w analizowanym wierszu nie brak humoru (wiersz może nawet wydawać się parodią tej księgi!);
  • podkreślenie roli przeciwieństw (kontrastów) w wierszu, np. „czas dokonany i niedokonany”, „czas przeszły teraźniejszy i przyszły”;
  • skomentowanie celowości wielokrotnego powtórzenia słowa czas (które nie ma nic wspólnego z biblijnym znaczeniem);
  • zauważenie elementów groteski;
  • spostrzeżenie, że utwór Karpowicza nie napawa otuchą, bo życie człowieka ukazane w nim jest mechaniczne, bezrefleksyjne;
  • uwagę, że w wierszu przeważają rzeczowniki (pojawia się tylko jeden czasownik!)
  • odpowiedź na pytanie, o czym to świadczy