Każdy z nas od czasu do czasu zaczyna nagle troszczyć się o siebie i żyć zgodnie z obowiązującym zdrowym modelem życia. Jednak kiedy uwaga człowieka skupia się jedynie na tym, co mu dolega, mamy do czynienia z poważnym problemem – hipochondrią. A jeśli hipochondrię wykorzystuje się do manipulacji – problem jest jeszcze poważniejszy.
Ania pisze:
„Nie mam przyjaciół, bo ludzie mnie denerwują i nie rozumieją mnie. Uważają, że jestem podła i pozbawiona uczuć, a ja po prostu nie chcę żyć z kimś takim…”.
Rok temu miała chłopaka. Dobrze im się układało – do czasu, gdy w luźnej rozmowie wspomniała, że chce pojechać na studia za granicę. Najpierw się o to pokłócili, a potem…
„On zaczął dziwnie się zachowywać. Wciąż odwoływał spotkania, a nawet gdy się umawialiśmy, to zaznaczał: >>O ile się będę dobrze czuł<<, jakby z góry wiedział, że może poczuć się źle”.
Czytelniczka miała ambitne plany i siłą rzeczy musiała sporo czasu poświęcić nauce, siedzeniu w bibliotece, kursom języka i korepetycjom.
„Dostawałam esemesy – po 20 dziennie – z informacjami, jak on się źle czuje. Na początku dałam się wciągnąć i byłam z nim kilka razy u lekarza. Zawsze po wyjściu narzekał, że konował na niczym się nie zna, że jest rzeźnikiem etc. Po jakimś czasie miałam bardzo ważny egzamin i on na pół godziny przedtem zadzwonił. Nie odebrałam, bo bałam się, że wymyślił zawał albo coś w tym stylu. Potem zadzwoniła moja mama i powiedziała, że K. miał chyba udar mózgu. Ja na to, że to bzdura, a ona, moja własna matka: >>Jesteś kompletnie nieczuła<<”.
Czytelniczka wiele razy doznała wielkich przykrości, gdy zbagatelizowała lub uśmiechnęła się, kiedy jej chłopak szczegółowo komuś opowiadał, na co choruje, jak choroba się rozwija, jakie leki powinien brać i gdzie się leczyć. I co zrobić? Z jednej strony przecież kochamy na dobre i na złe, a choroba to czas szczególnego sprawdzianu dla związku. A co zrobić, gdy jest urojona, gdy wynika z hipochondrii?
Hipochondria nie dotyka tego kto:
- ma wysoką samoocenę;
- ma sukcesy, nie boi się życia;
- robi wszystko, żeby dzieciństwo minęło bez traumatycznych przeżyć, bo one dość często generują hipochondrię;
- ma jak najwięcej kontaktów z ludźmi, myśli o sobie, że jest lubiany i szanowany;
- ma pozytywne myśli na swój własny temat;
- jeśli ktoś z Twoich bliskich używa hipochondrii do manipulacji…
- nie daj się wciągnąć, bo potem nie uwolnisz się od poczucia winy;
- nNie wysłuchuj, co mu jest, nie siadaj z zatroskaną miną i nie wczuwaj się w jego choroby;
- nie udawaj, że Cię to interesuje, że kochasz go chorego i skwaszonego;
- nie obiecuj, że pójdziesz z nim do lekarza;
- nie rezygnuj nigdy z własnych spraw, nie ulegaj szantażowi emocjonalnemu, nawet jeśli Twoja rodzina jest przeciwko Tobie i ocenia Cię skrajnie negatywnie.
Co robić z tymi, którzy uważają Cię za nieczułego?
- Nic im nie tłumacz, nie usprawiedliwiaj się i nie usiłuj wyjaśniać.
- Zaproponuj, żeby sami się kimś takim zajęli: „Jeśli uważasz, że jestem dla niego podła, ty mu pomóż…” – mamo, przyjaciółko, koleżanko, sąsiadko… Niech ludzie poczują na własnej skórze, co to znaczy być manipulowanym z pomocą urojonej choroby.
Jeśli wyczuwasz, że zaczynasz przesadnie interesować się swoim zdrowiem.
- Myśl pozytywnie.
- Zacznij uprawiać sport.
- Zwierz się profesjonaliście, na przykład psychologowi.
- Naklej na komputer kartkę: „Zabronione szukanie w internecie objawów, co mi może być”.