Learn how to learn

Learn how to learn

Ile razy w ciągu każdego dnia patrzysz na zegarek i wydajesz z siebie: O! Już siódma! Oczywiście, to może być również dziewiąta lub jedenasta. W każdym razie łapiesz się na tym, że godzina już późna, a Ty nic nie zrobiłeś! Żeby zrozumieć, dlaczego tak się dzieje, należy prześledzić cały dzień – a najlepiej tydzień. Na kartce wypisać skrupulatnie wszystkie czynności – nawet tak błahe jak wyjście do toalety. Kiedy zrobisz takie notatki, statystyka pomoże w decyzji: co zmienić, żeby organizować lepiej czas. Spójrz na przykład: Ania zawsze dużo nauki zostawia na weekend. Wydaje się, że te dwa dni są na tyle długie, że można zrobić masę rzeczy, jednak każdej niedzieli Anię ogarnia przerażenie: „Jak to, to już koniec weekendu? A przecież miałam jeszcze napisać wypracowanie na wtorek, powtórzyć matmę na klasówkę w czwartek…”. Kończy się na tym, że Ania pracuje ciężko cały tydzień, żeby nadrobić weekend, który i tak w sumie jest zmarnowany. Oto, co Ania robiła w sobotę – co do minuty!

Sobota
10.20 pobudka
10.20 – 10.40 czytanie gazet w łóżku, toaleta
10.40 – 10.50 rozmowa telefoniczna
10.50 – 11.00 wysyłanie SMSów
11.00 – 11.30 kłótnia z mamą o bałagan w pokoju + obietnica, że po śniadaniu posprząta
11.30 – 11.50 śniadanie
11.50 – 12.00 prysznic
12.00 – 12.30 rozmowy przez Skype’a
12.30 – 13.30 internet, sprawdzanie poczty, toaleta
13.30 – 14.00 następna kłótnia, że jeszcze nie posprzątała
14.00 – 16.00 sprzątanie (w międzyczasie dwie rozmowy telefoniczne i 6 esemesów – około pół godziny, czytanie książki znalezionej za regałem – 40 min)
16.00 – 16.30 obiad
16.30 – 17.00 zmywanie
17.00 – 17.30 telewizor (tak przy okazji)
17.30 – 18.00 lekcje
18.00 – 18.30 robienie kawy, picie, czytanie książki
18.30 – 19.00 rozmowa tel.
19.00– 19.20 lekcje
19.20 – 19.40 przekąska
19.40 – 19.50 pisanie esemesów
19.50 – 20.40 sprawdzanie poczty
20.40 – 21.40 oglądanie telewizji – ulubiony serial
21.40 – 22.00 lekcje
22.00 – 24.00 internet (przypomniało jej się, że miała wysłać e-maila w ważnej sprawie, potem jeszcze weszła na forum i trochę pobuszowała w sklepach internetowych)

Zjadacz czasu Ani

Nic dziwnego, że Ania nie zrobiła tego, co zaplanowała. Jeśli podsumujemy ten jeden dzień, który przecież pewnie nie był wyjątkowy, okaże się, że 6 godzin i 10 minut zajęły Ani rozmowy telefoniczne i internet. To jest właśnie jej zjadacz czasu. Oczywiście, musimy komunikować się ze światem i mieć łączność ze znajomymi, ale jeśli zajmuje to 5 czy 6 godzin, to trzeba się zastanowić, czy nie lepiej od razu zaplanować, że spotkamy się na przykład z koleżanką. Przez pięć godzin można zrobić o wiele więcej, bo np. iść do kina, przejść się po sklepach, pójść coś zjeść. Telefony i wiadomości odrywają nas od innych zadań i zjadają nasz czas, nawet nie wiemy kiedy. Czas przeznaczony na internet powinien być zaplanowany – na przykład godzina dziennie. Oczywiście, mówimy o sytuacji, kiedy masz dużo pracy i inne priorytety. Internet sam w sobie jest niezwykle pożyteczną rzeczą. Gorzej z planowaniem esemesów – ktoś wysyła, Ty odpowiadasz, i tak dalej. Trudno tego uniknąć. Trzymaj komórkę w zasięgu ręki, żebyś chociaż nie musiał wstawać. Ale nie na samym wierzchu – będzie Cię kusić. Rozmowy telefoniczne ogranicz. Jeśli ktoś do Ciebie dzwoni, powiedz, że teraz jesteś zajęty. Oddzwonisz, jak skończysz to, co masz do zrobienia. To także trening asertywności. Nie musisz mieć czasu dla wszystkich.

Inne częste zjadacze czasu

Szklana pułapka. Nie oglądaj odbiornika tylko dlatego, że jest włączony.
Roboty domowe. Dwie godziny i dwadzieścia minut zajęły Ani tak zwane roboty domowe, w tym aż godzinę kłótnia, że nie zostały wykonane. Masz swoje obowiązki, więc je wykonuj. Szkoda czasu na konflikty.
Jedzenie, picie, przyrządzanie po­sił­ków. U Ani nie były wielkim problemem, ale znam sporo osób, które co 15 minut muszą zrobić sobie herbatę albo kawę, albo coś schrupać. To nie tylko zajmuje czas, ale strasznie rozbija. Jeśli masz taki problem, postaraj się pracować w systemie: godzina pracy + przerwa, albo wyznacz sobie kawę jako nagrodę za pokonanie jakiegoś etapu zadania.

Gorące rady

  • Rozplanowanie weekendu ogranicza zjadacze czasu.
  • Pracuj w blokach. Na przykład: teraz przez dwie godziny się uczysz. Jeśli sprzątasz, to sprzątnij jak najszybciej, nie przerywaj tego czytaniem książki.
  • Planuj małe nagrody za wykonanie zadań lub za określony czas pracy. Na przykład zaplanuj: dwie godziny się pouczę, potem godzinę poczytam. Dodasz sobie motywacji.