Bez krytyki poczynań bliźnich trudno jest z godnością przejść przez życie. Tylko ludzie do cna tchórzliwi – konformistyczni oportuniści unikają za wszelką cenę jasnego wypowiadania swych opinii w sytuacjach, które o rzetelną krytykę wręcz się proszą.
Sarkazm i ironia, nawet wysokiej próby, mają swoją cenę: jest nią niejednokrotnie trwałe zrażenie do siebie ludzi, z którymi współżyjemy oraz utrata szansy na pozyskanie ich sympatii.
Mirek – młody, przystojny historyk, który w bezpośrednim kontakcie mógłby uchodzić za wzór towarzyskiego obycia, miał zwyczaj dotkliwego krytykowania swych uczniów i ich osiągnięć. A to ośmieszał ich złośliwymi powiedzonkami („Kolega jest cienki jak polsilver”), a to ironizował na ich temat („To, co mówisz jest równie prawdopodobne jak znalezienie ptasiego gówna w zegarze z kukułką”) lub czynił sarkastyczne uwagi, nie wahając się przed komentowaniem anatomicznych walorów delikwenta („Żebyś ty miała taki rozum, jak nogi, to byłbym szczęśliwy”).
Niektóre z jego powiedzonek były rzeczywiście celne i dowcipne. Nieraz cała klasa pokładała się ze śmiechu, oprócz – rzecz jasna – wywołanego do odpowiedzi nieszczęśnika, który wił się w mękach pod tablicą. Wszelako w anonimowej ankiecie popularności belfrów, przeprowadzonej przez szkolnego psychologa okazało się, że błyskotliwy pan od historii uplasował się jako najbardziej kontrowersyjny nauczyciel – przez wielu uwielbiany za specyficzne poczucie humoru, ale przez większość odrzucany za kpiarskie, złośliwe krytykanctwo. Okazało się, że sarkazm i ironia, nawet wysokiej próby, mają swoją cenę: jest nią niejednokrotnie trwałe zrażenie do siebie ludzi, z którymi współżyjemy oraz utrata szansy na pozyskanie ich sympatii.
Potrzeba krytyki
Bez krytyki poczynań bliźnich trudno jest z godnością przejść przez życie. Tylko ludzie do cna tchórzliwi -konformistyczni oportuniści unikają za wszelką cenę jasnego wypowiadania swych opinii w sytuacjach, które o rzetelną krytykę wręcz się proszą.
Jeżeli chcemy zachować dla siebie szacunek i zarazem uniknąć etykietki człowieka miękkiego i bez charakteru, powinniśmy od czasu do czasu odważyć się na konstruktywną krytykę tych zachowań czy działań, które są – w naszym poczuciu – żenujące, nieudolne, nieetyczne, nikczemne czy zagrażające nam lub innym.
Nierzadko przecież stajemy wobec takich sytuacji, kiedy ktoś robi coś, co nam się nie podoba, denerwuje nas, męczy, przeszkadza. Chcemy, żeby to zmienił lub tego zaprzestał. Musimy mu o tym powiedzieć. Tylko jak? Czy istnieją sposoby, które pozwalają jasno, bez niedomówień czynić krytyczne uwagi, a jednocześnie nie urażając przy tym odbiorcy, nie naruszając jego godności pomagają mu w zrozumieniu błędów i dokonaniu prawdziwej zmiany?
Procedura FUOR
Jedną z metod konstruktywnego wyrażania krytyki (pozbawioną zatruwającej stosunki międzyludzkie złości) jest zastosowanie procedury FUOR.
FUOR równa się Fakty + Ustosunkowanie + Oczekiwania + Rozwiązanie.
Fakty
Jeżeli chcemy zastosować strategię FUOR musimy zacząć od faktów.
Każda krytyka nie oparta na faktach jest odbierana jako niewiarygodna i demagogiczna. Powinniśmy zatem przypomnieć sobie wszystkie te działania i wydarzenia, które wydają się nam godne potępienia, a następnie wyliczyć je spokojnie, metodycznie, bez uogólnień, złośliwości i ocen.
Przykładowo: „Moniko, pożyczyłaś ode mnie w zeszłym miesiącu dwie płyty Prodigy i do tej pory nie oddałaś. A teraz chcesz, żebym ci pożyczyła kolejny komplet. Nie tak się przecież umawiałyśmy”. Nie powinniśmy mówić:
- „Jesteś niesolidna” (ocena), „
- Nigdy nie oddajesz nic na czas” (niesprawiedliwe zazwyczaj uogólnienie), „
- Chyba powinienem brać od ciebie zastaw” (złośliwość).
Skoro wyliczyliśmy fakty, warto powiedzieć o naszych uczuciach i przemyśleniach. Ujawniamy osobistą reakcję na opisane wydarzenia. Możemy stwierdzić, że nam to przeszkadza, że nas to drażni, boli, przygnębia, wścieka, niepokoi itd., np.:
- „To, że nie oddajesz mi płyt na czas wkurza mnie i osłabia moje zaufanie do ciebie”.
Należy jednocześnie unikać pouczania, moralizowania i traktowania z góry. Wypowiedzi typu „ja na twoim miejscu” zawsze trafiają w próżnię.
Oczekiwania
Niezmiernie ważnym etapem jest przedstawienie naszych oczekiwań. Powinny być wyrażone w sposób jasny i konkretny:
- „Spodziewam się, że jutro przyniesiesz mi płyty”,
- „Nie proś mnie o pożyczanie kompaktu – najpierw oddaj te, które pożyczyłaś”.
Rozwiązanie
Procedurę FUOR dobrze jest zakończyć zaproszeniem partnera do ustalenia rozwiązań:
- „Jak ty to widzisz?”,
- „Co teraz myślisz na ten temat?”,
- „Jak moglibyśmy takich sytuacji w przyszłości unikać?”.
Zastosowania
FUOR warto stosować w przypadkach, kiedy konieczna jest gruntowna, poważna i rzeczowa krytyka w jakiejś istotnej dla nas kwestii. W sprawach wielkiej wagi procedura ta daje dobre rezultaty, gdyż minimalizuje postawy obronne adresata przez to, iż nie jest odbierana jako złośliwa, niszcząca, podstępna, niesprawiedliwa. FUOR zmusza partnera relacji do konfrontacji z zaistniałymi faktami, z naszymi uczuciami i oczekiwaniami, skłania do przyjęcia konstruktywnych rozwiązań.
W zwykłym dialogu osnutym wokół banalnych wydarzeń codzienności nie musimy rygorystycznie przestrzegać procedury FUOR. Szczerze mówiąc, byłoby to i trudne, i odbierane przez niektórych jako dziwaczny, napuszony styl komunikowania się. W prostych, mało ważnych sprawach, kiedy musimy komuś na coś zwrócić uwagę, pouczyć, przywołać do porządku warto pamiętać o jednej, szalenie istotnej kwestii:
im mniej złości i wrogości zawrzemy w naszej krytyce, im bardziej będzie ona życzliwa, tym lepiej zostanie odebrana, wywołując pożądane rezultaty.
Samouczek krytyka
„Prawdziwa cnota – krytyk się nie boi”. Po stokroć jednak lepiej być uczciwym krytykiem, który waży swoje racje niż nieznośnym, napastliwym, „odważnym” krytykantem czepiającym się wszystkiego i wszystkich, małodusznym człowiekiem z tryumfem wyławiającym włos z zupy, aby zademonstrować światu „słuszne” oburzenie.
Jeśli pragniesz popracować nad własną umiejętnością konstruktywnej krytyki, z pewnością przyda ci się ten krótki samouczek autorstwa niemieckiego psychologa G. Weinberga.
- Kieruj swe krytyczne uwagi wyłącznie do osoby, z której postępowania jesteś niezadowolony. Wyrzekanie za plecami lub unikanie omówienia problemu z osobą zainteresowaną nie jest wyjściem konstruktywnym.
- Nie wypowiadaj swoich zarzutów w obecności osób postronnych. Unikaj tzw. „widowni”. Wzmaga to tylko reakcje obronne i nie jest rozwiązaniem racjonalnym.
- Nie porównuj postępowania tej osoby z zachowaniem innych, np. lepiej dających sobie radę osób. Na ogół jest to działanie poniżające.
- Wypowiadaj swoje zarzuty możliwie jak najszybciej po fakcie, gdy tylko będziesz z tą osobą sam na sam i będziesz w stanie spokojnie wyrazić, o co ci chodzi.
- Nie powtarzaj określonego zarzutu, gdy dana osoba przyjęła go do wiadomości. Nic tak nie męczy i denerwuje, jak gderanie. Nie oczekuj i nie żądaj otwartego przyznania się do winy. Na razie wystarczy, że cię wysłucha.
- Krytykuj tylko takie zachowania, które dana osoba może zmienić. Nie wymagaj, by po miażdżącej krytyce „tego mechanicznego łomotu” twój brat z fana techno przeobraził się w miłośnika „krainy łagodności”.
- Wyrażaj swoje niezadowolenie słowami, przede wszystkim ich treścią. Unikaj agresywnych grymasów, piorunujących spojrzeń, srogich min, wygrażania palcem, krzyku.
- Nie kumuluj zarzutów zgodnie z zasadą „poczekam aż mu się jeszcze nazbiera”.
- Nie poprzedzaj swoich zarzutów wstępem: „Od dawna chcę ci coś powiedzieć”.
- Nie przepraszaj za swój zarzut, gdyż jest to absurdalne.
- Unikaj złośliwości, sarkazmu – to niepotrzebnie rani i obraża.
- Nie pytaj ludzi, dlaczego robią to, co tobie się nie podoba i co budzi twój krytyczny osąd. Wyjaśnienie bywa trudne. Wystarczy, że powiesz danej osobie, aby przerwała to, co źle robi.
- Jeśli to potrzebne, staraj się w myślach ułożyć plan swej krytyki tak, aby była sensowna i spokojna (procedura FUOR).
- Stawiając zarzuty, nie charakteryzuj motywów danej osoby. Bardzo łatwo jest popełnić błąd w ocenie sytuacji i skrzywdzić człowieka.
- Unikaj sformułowań fatalistycznych w rodzaju „nigdy” lub „zawsze”: „Ty się nigdy nie poprawisz”, „Zawsze byłeś i będziesz taki”. Takie wypowiedzi są odbierane jako przesadne, akcentujące wyłącznie złe cechy adresata, czyli niesprawiedliwe.
- Kwestia zasadnicza: jeśli nigdy nie chwalisz danej osoby, nie spodziewaj się pozytywnego odzewu na twoją krytykę.