Marazm, apatia, niechęcią do robienia czegokolwiek – z czego to wynika?
W psychologii istnieje termin wyuczonej bezradności – czyli bezradności rozumianej jako poczucie braku wpływu na rzeczywistość i towarzyszący mu pesymizm. Największy wpływ na formowanie wyuczonej bezradności mają rodzice. W Polsce w wielu miejscach są takie środowiska, które negatywnie wpływają na nastawienie do pracy, postrzeganie siebie samego i możliwości, jakie rysują się przed młodymi ludźmi. Taka wyuczona bezradność życiowa, apatia, istnieje na niektórych terenach wiejskich, o dużym bezrobociu, czy na tzw. ścianie wschodniej.
W jaki sposób motywować się, by „chciało się chcieć”?
Badania pokazują, że istnieje powiązanie pomiędzy tym, co ludzie w życiu osiągają, a oceną siebie, czyli samooceną. Przy niskiej samoocenie osoby neurotyczne, czyli depresyjne, pesymistyczne, przestraszone, które często w sobie upatrują źródło wszelkich niepowodzeń, nie mają szans na sukces. One w siebie nie wierzą. By coś osiągnąć, trzeba zastosować strategie ludzi sukcesu i w pierwszej kolejności poprawić swoją samoocenę. By z kolei to osiągnąć, należy uświadomić sobie, jakie mamy silne i słabe strony. Trzeba skupić się na mocnych, a przestać koncentrować się na tym, co nam nie wychodzi, co nas negatywnie wyróżnia albo wpływa na brak sukcesów w życiu.
Podobno trzeba codziennie czytać, czy też zapisywać kilkadziesiąt swoich zalet.
Takie afirmacje na swój temat mogą być pomocne. Można te zalety zapisywać albo po prostu wymawiać do siebie. Samoocenę ciągle należy budować, podwyższać. Optymizm i umiejętność koncentrowania się na swoich mocnych stronach to coś, co charakteryzuje ludzi odnoszących sukces. Oczywiście, skrajny optymizm nie będzie pomagał.
Kolejna sprawa – należy sformułować sobie cele. Ogólne, czyli długodystansowe i ambitne, oraz mniejsze cele pośrednie, które będą prowadziły do tego dużego. Cel długofalowy może wydawać się olbrzymi, nierealny do osiągnięcia, dlatego potrzebne są cele pośrednie – osiągając je, mamy świadomość, że czynimy postępy i możemy realizować następne etapy.
Czyli np. w nauce języka obcego, celami pośrednimi będą kolejne, coraz to wyższe poziomem certyfikaty językowe, a celem ostatecznym – biegłe poznanie języka.
Może to być właśnie to. Jeśli już masz cel ustalony, to natychmiast zacznij działać. Nie wolno tego odkładać. Odkładanie celu na tydzień, dwa, trzy powoduje, że przestajemy o nim myśleć, przestajemy się motywować, a cel staje się dla nas mniej atrakcyjny.
Kolejna sprawa to reakcja na rezultaty. Niepowodzenia powodują, że ludzie nieskuteczni przestają działać, zniechęcają się. Ludzie skuteczni charakteryzują się wytrwałością.
Co jeszcze można robić, by być skutecznym?
Warto wyrabiać w sobie dążenie do doskonałości. Załóżmy, że próbujemy zrealizować jakieś tam swoje marzenie, np. studia na zagranicznej uczelni. Nie od razu musi się nam to udać. Może się okazać, że będą po drodze niemiłe niespodzianki i się nie dostaniemy. Ale kiedy nasze nastawienie zorientowane jest na własny rozwój, na dążenie do doskonałości, mimo kłopotów, będziemy dostrzegać swój postęp: „Chociaż się nie dostałem, to nauczyłem się czegoś, co mogę wykorzystać w przyszłości”.
By wyrwać się z kręgu apatii, można także odwoływać się do wzorców, autorytetów. Takich pozytywnych przykładów należy szukać w swoim środowisku, miasteczku, w swojej rodzinie. Znane nam i bliskie osoby przekonują, że osiągnięcie czegoś jest możliwe, realne, pokazują, że można to zrobić tu i teraz.