Masz hobby. Wszyscy Ci zazdroszczą, bo nie musisz się martwić, jaki kierunek studiów wybrać. Każdy, kto Cię zna, z góry wie, co będziesz studiować. Jest tylko jeden minimalny problem: Twoje hobby, a co za tym idzie – ukończenie tego ukochanego kierunku – na pewno nie spowoduje, że będziesz miał jakiekolwiek szanse dobrze zarabiać. Co robić?
Iść na studia, które zapewnią w przyszłości dobry chleb i na dodatek są prestiżowe czy jednak mimo wszystko studiować to, co się kocha? Kto uważa, że nie ma się nad czym zastanawiać… nie ma racji. A wyjść jest kilka.
Iść na dający dobre, pewne perspektywy finansowe kierunek…
Taki wybór na pewno poprze wiele osób, które muszą zarabiać na rodzinę. Bo pięknie jest studiować kierunki, które się kocha, ale za co potem żyć? Studia, które zapewnią dobrą pracę, są mądrym i rozsądnym wyborem. Tylko że ciężko Ci będzie ślęczeć nad czymś, co Cię zupełnie nie interesuje. Uważaj, bo takie wyjście może spowodować, że w ogóle niczego nie skończysz.
Studiować tylko to, co się kocha…
Ten wybór poprze masa osób. Mają rację. Uczyć się tego, co Cię interesuje. Nie ma nic przyjemniejszego, ale… co będzie, jeśli te studia Cię rozczarują, jeśli coś Ci się odmieni, jeśli okaże się, że miałeś nietrafione wyobrażenie o sobie samym? Co wtedy? Jeśli masz hobby, ciesz się nim, ale niekoniecznie zaraz studiuj. Niestety, dla poety filologia polska to nie najlepszy wybór. Pamiętaj, że studiując swój ukochany kierunek, odzierasz go z całej mistyki.
Studiować cokolwiek i przyjrzeć się na spokojnie obu kierunkom…
Najlepsze wyjście. I pamiętaj: Studia zawsze można zmienić. Z perspektywy liceum kierunki, wydziały, uczelnie wydają się czymś innym, niż później się okazuje. Daj sobie czas (na przykład dwa semestry), żeby zdecydować, czego chcesz się uczyć.
Od razu zdecydować się na dwa kierunki…
Bardzo dobrze! Studiuj coś, a dodaj sobie to, co lubisz. Ponieważ tym się interesujesz, nie będzie Ci ciężko to skończyć.
Zdać się na radę kogoś, komu ufamy…
Pozornie znakomity wybór, bo to poważny dylemat i wydaje się, że dobrze zdać się na kogoś. A jednak to złe wyjście. Ty sam odpowiadasz za swoje wybory, nawet za te złe. Decyduj więc sam!
Wyjechać na rok i zobaczyć, co się zdarzy – błąd!
Studia musisz podjąć od razu. Jeśli będziesz chciał, zrobisz sobie urlop po drugim roku, ale teraz, po maturze, nie.