Tematem wiersza Józefa Barana Zabawa jest zaduma nad sensem świata. Przedstaw swoje refleksje.

Jaki świat przedstawia Józef Baran w wierszu Zabawa? Tytuł utworu wskazuje na coś błahego. Potwierdza to również początek wiersza:

tak naprawdę
była to tylko zabawa
zwykła podwórkowa zabawa w państwo.

Podwórkowe zabawy… Któż ich nie pamięta? W chowanego, w klasy, w berka. W wierszu Józefa Barana opisana jest dziecięca zabawa w… państwo. W państwie jest król, błazen, policjant, bandyta, robotnik, żołnierz, urzędnik. Chłopcy i dziewczęta z jednego podwórka wcielają się w ich role. W pewnym momencie „podwórkowa zabawa” przestaje być wesoła. Bo oto niektórzy bawiący się całkiem serio zaczęli odgrywać swoje role. Król siedział nadęty na tronie, policjant coraz gorliwiej i natrętniej zaczął deptać po piętach bandycie, aż ten uwierzył, że jest bandytą. Prawie wszyscy zapomnieli, że się bawią. Tylko błazen pamiętał reguły podwórkowej gry i jedynie on nawoływał resztę gromady do zabawy. Ci jednak zamiast posłuchać rady i wrócić do beztroskiej zabawy, okrzyknęli błazna wariatem i kazali mu:

przez całe stulecia (…) szukać
zgubionej piątej klepki.

Błazen nadal „błaznował” jak dziecko, więc trzeba go było zamknąć w zakładzie dla obłąkanych. Opowieść Józefa Barana o podwórkowej zabawie okazała się wcale nie taka błaha, jak wydawało się na początku. Tym bardziej że przedstawiony tu błazen nie jest zwykłym klownem. Jego postać kojarzy się z samym Stańczykiem, słynnym XVI-wiecznym błaznem królewskim, którego uwiecznił na jednym ze swych płócien Jan Matejko. Stańczyk to symbol mądrości politycznej, choć w wierszu pokazany jest jako człowiek obłąkany. Gdy lepiej wczytamy się w wiersz, zauważymy, że poeta celowo użył zabiegu ironii. To właśnie błazen nawołujący do powrotu w beztroskie czasy podwórkowej zabawy jest tu najmądrzejszy. Niemądrzy zaś są wszyscy pozostali: nadęty król, srogi policjant, zapracowany robotnik. Są niemądrzy, bo za bardzo wczuli się w swoje poważne role.