Teliga udowodnił, że: „(…) jeśli się naprawdę czegoś pragnie, jeśli się do tego dąży, laur zwycięzcy musi do nas należeć”. Uzasadnij słuszność tego stwierdzenia, odwołując się do innej, wybitnej postaci współczesnej, historycznej lub literackiej.

Laur zwycięzcy marzy się każdemu sportowcowi. A jeśli się go naprawdę chce zdobyć, to można. Bez wyjątku. Człowiekiem, który to udowodnił, jest Robert Korzeniowski.

Wyobrażam sobie, że wiele osób po przeczytaniu mojej tezy próbowałoby ją zanegować. Ktoś, kto mieszka na wsi albo w małym mieście, mógłby powiedzieć, że ma mniejsze szanse na wybicie się, a laur zwycięzcy na miarę Korzeniowskiego jest dla niego całkowicie niedostępny. Fałsz – wielu ludzi sukcesu pochodzi z małych miejscowości. Robert Korzeniowski teraz mieszka w Krakowie, ale pochodzi z niewielkiego miasta Lubaczów na Podkarpaciu. O swoje pierwsze laury starał się właśnie na prowincji. Do kolejnych sukcesów przygotowywał się, trenując w przeróżnych miejscach – od Tatr po Bałtyk. Mimo wielkich osiągnięć nigdy tych miejsc i spotkanych tam życzliwych ludzi nie zapomina.

Sukces może ułatwić pochodzenie, wychowanie, pieniądze, ale nie są to konieczne wymogi na drodze po laury. Robert Korzeniowski nie urodził się w bogatej, sportowej rodzinie, która w szczególny sposób zabiegała o karierę syna. To w nim samym zrodził się sportowy duch, którego rozwijał od najmłodszych lat, biegając z kolegami po boisku, jeżdżąc na rowerze, pływając, grając w badmintona.

Robert Korzeniowski nie odniósłby sukcesu, gdyby zmogła go choroba – mógłby mi powiedzieć kolejny adwersarz nieznający biografii naszego wielkiego olimpijczyka. Korzeniowskiego dopadła choroba i to jedna z najgorszych, jaka mogła się przytrafić chodziarzowi. Ale nie dał się jej pokonać, co wymagało od niego wiele samozaparcia, ćwiczeń, a może i walki z samym sobą, bólem i czarnymi myślami. I udało mu się, przezwyciężył wszystkie trudności związane z chorobą reumatyczną. Nie zrezygnował z pasji i osiągnął więcej niż którykolwiek z polskich sportowców – trzy złote medale olimpijskie!

Dla mnie te złote laury nie są jednak najważniejsze. Robert Korzeniowski chce i potrafi pomagać innym. Pokazuje innym sportowcom, jak walczyć fair. Młodzieży wskazuje inną drogę niż nuda i nałogi. W szkołach pojawiło się wielu jego naśladowców, którzy rozumieją, że sport jest lepszym wyborem, drogą, po której można zmierzać po laur zwycięzcy.

Na tegorocznych igrzyskach w Atenach Robert Korzeniowski po raz kolejny udowodnił, że po dobrze wytyczonej drodze – dzięki własnym chęciom, pragnieniom i marzeniom – zawsze można dojść do wyznaczonego celu.

 

Decyzja nr 1 – forma pracy
Zadanie ułatwione. W temacie pojawiają się słowa „Uzasadnij słuszność…”, po których od razu wiadomo, że masz pisać rozprawkę.

Decyzja nr 2 – bohater pracy
Musisz zdecydować się na jedną wybitną postać – współczesną, historyczną lub literacką. Wybierz oczywiście taką, o której wiesz najwięcej. Nie podawaj za przykład Roberta Korzeniowskiego, jeśli niewiele o nim wiesz. Mogłeś też wybrać:

  • Adama Małysza – nasz najlepszy skoczek również musiał wylać wiele łez, ponieść wiele porażek, długo ćwiczyć, śniąc o pucharze, by w końcu osiągnąć sukces.
  • Otylię Jędrzejczak – kolejna złota medalistka igrzysk w Atenach. Walczyła ze wszystkich sił, by zdobyć złoto w pływaniu.
  • Janinę Ochojską – znaną wolontariuszkę, dla której nie istnieją żadne przeszkody w organizacji konwojów humanitarnych. Ochojska potrafi z ogromną determinacją i poświęceniem zdobywać potrzebne środki.
  • Marię Skłodowską-Curie – jej marzenia o sukcesie poprzedzone były długą walką o możliwość zdobywania wiedzy i o ugruntowanie swojej pozycji (kobiety!) w środowisku naukowym.
  • Santiago – bohatera opowiadania Stary człowiek i morze, który stoczył długą walkę z żywiołem i z sobą samym.
    Choć rybę zjadły rekiny, Santiago nie poddał się. Właśnie dlatego zwyciężył.
  • Odyseusza z eposu Homera, który walczył o swój dom, o powrót na łono rodziny. Mimo wielu przeciwności losu udało mu się dopłynąć do Itaki.

Źle obstawione kandydatury

  • Leonid Teliga – nie wolno było o nim pisać (zastrzeżenie w temacie!). Wielu uczniów piszących ten test na opak zrozumiało polecenie – wybrało właśnie Teligę. Można było oczywiście odwołać się w krótkim zdaniu (np. wstępnym) do osiągnięć Teligi i zestawić jego sukcesy z sukcesami wybranej przez siebie postaci.
  • Papież Jan Paweł II – czy młody Karol Wojtyła marzył o tym, by zostać głową Kościoła rzymskokatolickiego? Nie! Nie marzył i nigdy nie zmierzał do tego, by osiągnąć taki sukces. Zresztą trudno to rozpatrywać w kategorii sukcesu.
  • Matka Teresa z Kalkuty – do czego dążyła ta skromna i pracowita siostra zakonna? Do tego, by na świecie było jak najmniej ludzi głodnych, by największy biedak miał kawałek dachu nad głową i kromkę chleba. Czy marzył jej się laur zwycięstwa? Nie! Słowa: sukces i zwycięstwo nie pasują zupełnie do tej kobiety.

Decyzja nr 3 – argumenty potwierdzające tezę
Argumenty te najlepiej spisać sobie hasłowo w brudnopisie. Nie za wiele, bo szkoda czasu i miejsca na wypracowanie wcale nie tak długie (półtorej strony formatu A4). Po spisaniu argumentów warto podkreślić sobie te najważniejsze i od tych zacząć pracę.

Decyzja nr 4 – wstęp i zakończenie
Wiadomo, że wstęp to rozwinięcie tezy postawionej w temacie. Nie rozpisuje się za bardzo, bo jeszcze raz trzeba wrócić do tezy w zakończeniu pracy, czyli podsumowaniu wypracowania.

Ostatnie czytanie
Przeczytaj to, co napisałeś. Może brakuje gdzieś przecinka, może rzuci Ci się w oczy jakiś błąd ortograficzny. Poprawienie ich to, być może, zysk jakiegoś cennego punktu. Może jakiś „nieładny” wyraz, kolokwialny zwrot dałoby się zastąpić innym określeniem. Uważaj też na wyrażenia typu: praktycznie rzecz biorąc, dajmy na to, powiedzmy. Jeśli się gdzieś pojawiły, wykreśl je.

Pamiętaj o…

  • krótkim uzasadnieniu wyboru postaci,
  • trójdzielnej budowie pracy

(wstęp, rozwinięcie i zakończenie),

  • znakach interpunkcyjnych,
  • akapitach.