Opowiadanie inspirowane lekturą
Przygody Parsifala
„Z sercem przepełnionym radością Parsifal przywdział zbroję i podążył w stronę czekającego na nich Złotego Korabia. Jednak…” – dokończ opowiadanie, wymyślając kolejną przygodę Parsifala.
Z sercem przepełnionym radością Parsifal przywdział zbroję i podążył w stronę czekającego na nich Złotego Korabia. Jednak rycerz i przyjaciel króla Artura posmutniał na statku, gdy dowiedział się, iż do celu jego podróży, czyli do Ziemi Jałowej, jest daleko, aż dwa dni drogi. Na Złotym Korabiu od siostry Dindrany dowiedział się rycerz o zamku Karbonek, w którym znajduje się św. Graal i pani jego serca – Blanszflor. Po dwóch dniach żeglugi Parsifal ujrzał wielką skałę, na szczycie której widniał przepiękny Karbonek.
Na miejscu, na dziedzińcu zamku, spotkał piękną damę imieniem Blanszflor, trzymającą złoty kielich – św. Graal.
Parsifal po tygodniu zabrał panią zamku do Kamelotu, gdzie kielich oddał królowi, a waćpannę pojął za żonę.
Król Artur ucieszył się na wiadomość o ślubie, a na prezent ślubny przeznaczył mały pałacyk wraz ze służbą, znajdujący się nad przepięknym jeziorkiem. Uczta weselna trwała dwa dni, podczas której wypito siedem beczek wina i miodu oraz zjedzono osiem wielkich świń. Nowożeńcy zamieszkali w pałacyku i codziennie cieszyli się widokiem zachodzącego słońca.
Pewnego dnia do ich domu dotarł posłaniec króla i rzekł:
„Król Artur z Kamelotu zaprasza serdecznie pana Parsifala na wielkie polowanie z okazji swego pięćdziesiątego roku. Jego wysokość prosi o jak najszybsze spotkanie!” – po tych słowach goniec został zaproszony na ucztę. Parsifalowi wypełniła serce radość i jeszcze tego dnia wyruszył w drogę do Kamelotu.
Podczas nieobecności Parsifala na jego posiadłość napadli rozbójnicy Czarnego Rycerza. Wynieśli z domu, co się dało, a Czarny Rycerz ugodził mieczem panią Blanszflor i pozabijał całą służbę. Zdarzenie widział kmieć Jurand ze swoją uroczą córką.
Po powrocie Parsifal zapłakał nad grobem żony, a kmieć opowiedział, co widział. O rycerzu w czarnej zbroi z wężem na tarczy i ze wzorem rozpoznawczym niejakiego Wu-Tang Clanu.
Parsifal poprzysiągł zemstę i wyruszył do swych przyjaciół, również rycerzy Okrągłego Stołu – pana Galahada i sir Lancelota. Wszyscy trzej przywdziali białe zbroje i przygotowali się do drogi.
Po kilku dniach znaleźli się w lesie w pobliżu Ziemi Ognistej, gdzie podobno znajdowała się kryjówka rabusiów Wu-Tang Clanu. Pan Galahad i sir Lancelot mężnie walczyli i zabijali złoczyńców.
Natomiast Parsifal podjął walkę z Czarnym Rycerzem na polanie obok wielkiego ogniska. Parsifal rzucił się niczym lew na przeciwnika i jednym ciosem odciął mu prawą rękę.
– To za moją żonę! – krzyknął rycerz króla Artura. Gdy Parsifal odwrócił się, Czarny Rycerz złapał pochodnię i przypalił nią sobie ranę. Lewą ręką chwycił miecz i dźgnął nim Parsifala w plecy. Parsifal mimo bólu złapał miecz i potężnym zamachem odciął głowę rycerzowi z Clanu.
Rycerze pomogli Parsifalowi uleczyć ranę i następnego dnia, spakowawszy wszystkie łupy na konie pokonanych wrogów, wyruszyli w drogę powrotną w okolice Kamelotu.
Kiedy Parsifal powrócił do domu, ujrzał… swoją żonę. Z wrażenia aż zemdlał! Gdy się przebudził, zobaczył kmiecia Juranda, który przedstawił mu swoją córkę Klarę. Klara była oszałamiająco podobna do Blanszflor i Parsifal od razu się zakochał. Poprosił o rękę Klary i wkrótce wyprawiono huczne wesele. Parsifal z Klarą żyli jeszcze długie lata, mając jeszcze wiele ciekawych przygód…
Ale to już inna historia…
Komentarz
Zawsze uważnie czytaj temat. W nim często zawarta jest wskazówka, jaką formę wybrać: charakterystykę, list czy może rozprawkę.
W tym przypadku wskazówka brzmiała: dokończ opowiadanie, wymyślając kolejną przygodę… Słowo: wymyślając sugerowało, że nie masz opisać przygody znanej Ci z lektury, lecz nową historię, ułożoną przez Ciebie.
Przy pisaniu opowiadania uruchom wyobraźnię. To najbardziej literacka ze szkolnych form wypowiedzi. Bawmy się w pisarzy! Jeśli wymyślasz przygody znanych z książek bohaterów, nie musisz zastanawiać się, czy to, co piszesz, zdarzyło się naprawdę. To nie jest reportaż! Liczy się:
- najciekawszy opis prawdziwych lub zmyślonych faktów,
- zaciekawienie, a nawet zaskoczenie czytelnika.
W opowiadaniu posłużono się schematami, które powinieneś znać. Skąd? Choćby z Krzyżaków. Od Sienkiewicza pożyczono nie tylko imię jednego z bohaterów (Jurand), ale i pomysł. Rycerzowi, nieobecnemu w domu, wróg zabija żonę (jak Sienkiewiczowskiemu Jurandowi). Rycerz mści się. I drugi pomysł: młodzieniec, któremu zabito ukochaną, odnajduje drugą miłość w… córce sąsiada (jak Zbyszko z Bogdańca).
Wypracowanie można było jednak wzbogacić…
- dialogami (autor urozmaicił opowiadanie listem od króla czy okrzykiem bohatera – to ożywiło akcję);
- dłuższymi opisami, np. miejsc, w których przebywał Parsifal. Można było np. opisać dokładniej urodę Blanszflor, wygląd świętego Graala czy pięknego zamku – uplastyczniłoby to tekst, pozwoliło czytelnikowi przenieść się w świat bohaterów.
Najmocniejszym punktem wypracowania jest efekt zaskoczenia, jaki wywołuje u czytelnika końcówka tekstu: „Kiedy Parsifal powrócił do domu, ujrzał… swoją żonę” (przypomnijmy, że zdanie to pada już po opisie śmierci Blanszflor).
Po takim zdaniu (jak to o żonie Parsifala) nikt nie przerwie lektury. Będzie ciekawy dalszego ciągu. Zastosowano często wykorzystywany w popularnych serialach czy powieściach motyw bliźniaczego podobieństwa jakichś osób i chwyt podstawienia jednej za drugą (w serialach mnożą się jeszcze nieznani bracia i siostry, nieślubne dzieci – są doskonałymi „nakręcaczami” fabuł).
Pamiętaj!
- Każde opowiadanie powinno zawierać trzy zasadnicze elementy:
1. wstęp,
2. rozwinięcie,
3. zakończenie.
- W opowiadaniu liczą się:
- nagłe zwroty akcji,
- zaskakujące wydarzenia,
- lub – jak w tym przypadku – stworzenie odpowiedniego napięcia,
- wywołanie niepokoju,
- a nawet zdezorientowanie na chwilę czytelnika, postawienie go wobec zagadki.
Typowe zakończenia baśni i opowiadań stylizowanych na dawne
- Żyli długo i szczęśliwie…
- Ale o tym już w następnej opowieści…
- Ale to już inna historia…
Zakończenie
Powinno zamykać losy bohaterów w jakimś punkcie, ewentualnie pozostawiać czytelnikowi niedosyt i… otwierać autorowi możliwość napisania dalszego ciągu.
Wielkim plusem wypracowania jest stylizacja językowa!
Do wypracowania wprowadzono nie tylko znane z lektury celtyckich legend nazwy własne (Kamelot, święty Graal, król Artur), ale także podniosły styl, odpowiedni dla opowieści:
Parsifalowi wypełniła serce radość, zamiast „ucieszył się”,
ujrzał – zamiast „zobaczył”,
pojął za żonę – zamiast „ożenił się”.
Zastosowano nawet archaizmy: kmieć Jurand, waćpanna.
Typowe wstępy opowiadań brzmią:
Pewnego razu…/dnia…/zimowego (letniego) ranka (wieczoru)…
Był piękny wiosenny (jesienny) dzień…
Była dżdżysta noc…
W pewien deszczowy wieczór…
Opowieści z dawnych czasów, baśnie możemy rozpocząć:
Dawno, dawno temu…
Przed wiekami…
Jak można było inaczej sformułować zakończenie?
- Po hucznym weselu zakochani małżonkowie niedługo cieszyli się sobą, już wkrótce król Artur wezwał Parsifala na wojenną wyprawę. Wierny rycerz stawił się natychmiast. Zresztą – czyż mógłby żyć bez przygód, walk i dalekich podróży?
- Małżonkowie byli ze sobą bardzo szczęśliwi. Swoich synów i córki wychowali na wierne sługi króla…
- Klara i Parsifal bardzo się kochali. Swym szczęściem dzielili się z przyjaciółmi, zapraszając ich na wielkie uczty i małe biesiady. Ich dom rozbrzmiewał radosnymi śpiewami i śmiechem, a po kilku latach również dziecięcym radosnym szczebiotem. Jednak na jeden dzień w roku szczęśliwi małżonkowie przywdziewali żałobę, a w ich domu milkły śpiewy, śmiech i radosne okrzyki.
Zobacz: