Malarze często uwieczniali na płótnach swoją pracownię i siebie samego przy pracy. W końcu jest to miejsce, gdzie rodzi się sztuka. Popatrzmy na jeden z najsłynniejszych obrazów tego typu: Atelier malarza Gustave’a Courbeta – francuskiego realisty.

Najpierw garść informacji:

Dokładny tytuł obrazu jest dłuższy i brzmi tak: Atelier malarza. Alegoria realna określająca siedmioletnią fazę mojego życia artystycznego. Tytuł sporo podpowiada: malarz zapragnął zgromadzić w jednej przestrzeni zarówno świat współczesnej sobie sztuki, jak i tematów, muz, które zainspirowały go do tworzenia w ciągu siedmioletniej fazy twórczości. Tak sam stwierdził, ale mimo to dzieło uważane jest za jedno z najbardziej tajemniczych, pełne zagadkowych osób i znaczących coś (nie wiadomo do końca co) elementów. Sam Courbet pozostawił odbiorców bez pomocy, powiedział: „zgadnie, kto potrafi”. Zatem zgadujmy.
W centrum, tak jak na dawnych tryptykach tkwi postać nr 1 – malarz. Dzieło, które maluje – pejzaż stron rodzinnych – zostało ukazane. Naga kobieta obok malarza to modelka, naturalna postać w pracowni artysty, ale tutaj upozowana raczej na muzę. Z prawej strony obrazu zgromadził Courbet realne postacie tamtych czasów: krytyków, poetów, przyjaciół, mecenasów – jest między nimi uznany poeta Baudelaire. Z drugiej strony – dziwni ludzie i rzeczy. Symbole teatralne: czaszka, goły manekin, sztylet, kapelusz. Ludzie: żebraczka, grabarz, jacyś cyrkowcy. To o nich malarz rzekł: świat „który nachodzi mnie, bym go malował”. Czy te osoby realnie mogły znaleźć się w takim zgromadzeniu w atelier? Nie, raczej są symbolami, zjawiskami, tematami sztuki – ale upostaciowionymi i utrwalonymi na obrazie. Dlatego nagle olśniewa nas myśl, że pejzaż malowany przez artystę jest tu jedynym dziełem realisty! Przestrzeń samej pracowni, którą wypełniają alegorie i symbole – już nie, malarz zaś znajduje się na granicy obu światów.

  • Odpowiedź na pytanie pierwsze brzmi zatem: nie, nie jest to realistyczne przedstawienie pracowni. Podpowiada to samo tytuł: alegoria realna, to sprzeczność, realiści nie uznawali alegorii, bo przecież nie jest dosłownym, lecz przenośnym ukazaniem świata.
  • Odpowiedź na drugie pytanie brzmi: scena teatru w teatrze. Najsłynniejsza – w Hamlecie Szekspira, w którym spektakl zorganizowany przez księcia Hamleta ma służyć odkryciu prawdy. Może warto zapamiętać?

Zadajcie sobie pytania:

  • Czy scena przedstawiona na płótnie jest rzeczywista, do końca realistyczna?
  • Z jakim chwytem literackim można porównać obraz, na którym malarz maluje obraz?