Wyrazy dawne możesz jeszcze usłyszeć z ust osób starszych lub odnaleźć je w książkach. Wiele z nich istnieje jeszcze w naszym języku, choć prawie nikt ich nie używa, ponieważ brzmią już obco.
- Archaizm to wyraz lub forma tego wyrazu, która wyszła już z powszechnego użycia.
Język jest tworem żywym. Ciągle się rozwija, zmienia, przekształca. Język, którym posługiwał się Rej, Kochanowski, Krasicki, Mickiewicz czy nawet Prus – odbiega od dzisiejszych norm. Zmiany te dotyczą wszystkich elementów całego systemu językowego.
Zmiany w języku mogą dotyczyć:
- Zasobu wyrazów (czyli zasobu leksykalnego).
- Niektóre w ogóle wychodzą z użycia: białogłowa, komnata, świekra.
- Inne mogą zmienić swoje znaczenie: piwnica – kiedyś: pomieszczenie do przechowywania piwa.
- Fonetyki – czyli sposobu wymowy wyrazów.
Sposób wymowy wyrazów w ciągu wieków ulegał zmianom. Skąd jednak możemy to wiedzieć, skoro nie dysponujemy nagraniami głosu Reja czy Kochanowskiego? Otóż, nie wiemy dokładnie, ale możemy się domyślać, gdyż zanikające formy wymowy w formie szczątkowej przetrwały w gwarach i dialektach.
- Fleksji – czyli odmiany wyrazów.
Wszystkie części mowy kiedyś odmieniały się zupełnie inaczej. Odmiana ta na przestrzeni wieków ulegała rozmaitym przemianom – ujednoliceniom i uproszczeniom. Obserwując dzisiejsze skomplikowanie polskiego systemu odmiany trudno w to uwierzyć, ale kiedyś system deklinacji i koniugacji był jeszcze bardziej zawikłany.
- Składni– czyli odmiany wyrazów.
Wszystkie części mowy kiedyś odmieniały się zupełnie inaczej. Odmiana ta na przestrzeni wieków ulegała rozmaitym przemianom – ujednoliceniom i uproszczeniom. Obserwując dzisiejsze skomplikowanie polskiego systemu odmiany trudno w to uwierzyć, ale kiedyś system deklinacji i koniugacji był jeszcze bardziej zawikłany.
Czy wiecie, że…
kiedyś rzeczowniki występowały w trzech liczbach: pojedynczej, mnogiej i podwójnej? Przymiotniki miały aż dwa rodzaje odmiany? Mówiono też: aktorowie (dziś: aktorzy), badaczów (dziś: badaczy), teatra (dziś: teatry). System odmiany wyrazów, w formie mniej więcej dzisiejszej, ustalił się dopiero w roku 1936, czyli zaledwie kilkadziesiąt lat temu.
Znikające wyrazy
Ze znikającymi wyrazami sprawa wcale nie jest taka prosta, ponieważ słowa mogą „znikać” na różne sposoby.
- Wyraz zanika – i już. Jego znaczenie jest zrozumiałe już tylko dla językoznawców, czyli ludzi, którzy szczególnie lubią badać rozwój języka. Wyrazy znikają ze słowników, gdy przestają istnieć rzeczy, które były określane tymi słowami, np. szezlong – rodzaj kanapy, służącej do wypoczynku w pozycji półleżącej.
- Wyraz nie jest już używany. Ale większość ludzi jeszcze rozumie jego znaczenie. Wyrazy te istnieją w naszym słownictwie, choć nie używamy ich w codziennych rozmowach. Pojawiają się wtedy, gdy chcemy stylizować swoją wypowiedź, dodać jej patosu. W dzisiejszych mieszkaniach nie mamy już komnat, nikogo nie zakuwa się w dyby, ale doskonale wiemy, że takie wyrazy istniały, są dla nas całkowicie zrozumiałe i … można sobie wyobrazić specyficzne sytuacje, w których możemy ich użyć.
- Wyraz w pierwotnym znaczeniu zanika, ale później pojawia się na nowo, oznaczając już zupełnie inną rzecz. Niektóre wyrazy, którymi posługujemy się dzisiaj na co dzień, kiedyś miały zupełnie inne znaczenia, np. naród – kiedyś: wszystko, co się narodziło, dziś: wspólnota ludzi zamieszkałych lub pochodzących z tego samego kraju i czujących jedność języka i tradycji.
- Wyraz istnieje w dwóch znaczeniach: starym i nowym, np. perz – pobojowisko (obrócić coś w perzynę), perz – chwast.
Dlaczego niektóre wyrazy zmieniają znaczenia?
Po pierwsze:
Rzeczywistość wokół nas nieustannie się zmienia. Pojawia się coraz więcej nowych przedmiotów i zjawisk, które trzeba jakoś nazwać i usystematyzować. Aby jednak nie tworzyć wciąż nowych wyrazów (czyli neologizmów), czasami stare zmieniają swoje znaczenie i zaczynają oznaczać zupełnie coś innego.
Po drugie:
Człowiek woli upraszczać sobie życie, niż je utrudniać. Jesteśmy też trochę leniwi językowo i dążymy do tego, by nie zaśmiecać sobie głowy wyrazami już niepotrzebnymi. Czasami zdarza się więc, że wyraz, który raz już wszedł do powszechnego użycia, zostaje w naszym słownictwie, ale zmienia się jego treść – czyli przedmiot lub zjawisko, które oznaczał.
Po trzecie:
Taka zmiana znaczenia zawsze „odświeża” ekspresję danego wyrazu, nadaje mu nową barwę. Podoba się artystom, zwłaszcza poetom, którzy chętnie badają możliwości języka.
Człowiek lubi konkrety
I. Zawężenie znaczenia wyrazu
Zawężenie znaczenia to sytuacja, w której pierwotnie dany wyraz miał znaczenie bardzo ogólne, później natomiast przydzielone mu zostało bardziej szczegółowe. Jak to wygląda w praktyce?
- Pątnik – pierwotnie oznaczał po prostu podróżnika. Dopiero później wyraz ten zaczął oznaczać szczególny rodzaj podróżnika – tego do Ziemi Świętej.
- Ciąża – to kiedyś „ciężar”. Ciążą był więc np. płacony podatek albo konieczność odpracowania pańszczyzny na polu pana. Dopiero później wyraz ten zaczął oznaczać stan, w którym kobieta rzeczywiście nosi ciężar – nienarodzone jeszcze dziecko.
- Ukraina – to wyraz oznaczający kiedyś tyle co kresy, terytorium przygraniczne.
- Opona – kiedyś oznaczała wszystko to, co opinało. Czy dzisiaj powiedzielibyście: „Twoja spódnicowa opona wyglądała na tobie rzeczywiście bardzo ładnie”?
- Dworzec – tutaj zawężanie przebiegało w etapach. Najpierw słowo to oznaczało kiedyś po prostu folwark, budynek wiejski. Gdy w XIX w. wynaleziono kolej, zaczęto budynek przy stacji kolejowej nazywać „dworzec kolejowy”. Później słowo „kolejowy” wypadło (nazwa okazała się za długa, ludzie lubią mówić szybko…) i został sam „dworzec”.
- Jarzyna – kiedyś była po prostu rośliną jarą (w przeciwieństwie do tej ozimej). Oznaczała więc zarówno warzywa, owoce, jak i zboże. Później postanowiono jednak językowo odróżnić warzywa od zboża. Kiedyś istniały „jarzyny warzywne” i „jarzyny zbożne”? Dopiero później nazwę „jarzyna” zarezerwowano tylko dla warzyw, wspomagając dodatkowo zapożyczonym z Włoch wyrazem „włoszczyzna”.
- Jatka – była kiedyś zwyczajnym szałasem, prowizorycznym budynkiem skleconym z byle czego. Ponieważ w takim budynku często zajmowano się ubojem zwierząt, powszechnie zaczął funkcjonować termin „jatka mięsna”. I tu znowu odezwało się ludzkie lenistwo: po co wymawiać dwa wyrazy, skoro można jeden. Została więc sama „jatka”, która od tej pory oznaczała stragan mięsny.
II. Rozszerzenie znaczenia wyrazu
W ciągu wieków wyrazy nie tylko zawężały swoje znaczenia, ale także je rozszerzały.
- Piwnica – pierwotnie była miejscem do przechowywania tylko i wyłącznie piwa, później wszelkiego rodzaju trunków, następnie wszystkich produktów żywnościowych, aż w końcu zaczęła oznaczać po prostu graciarnię na wszystko to, co nie mieści się nam w mieszkaniu.
- Rok – kiedyś oznaczał czas pomiędzy posiedzeniami sądu. A że „roki sądowe” (jeszcze nie lata!) trwały właśnie 12 miesięcy, zaczęto w ten sposób określać upływ lat.
III. Przenoszenie nazw własnych na wyrazy pospolite:
Jest to zjawisko metonimii – czyli właśnie przenoszenia imienia lub nazwiska osoby na przedmiot w pewien sposób z tą osobą związany.
- Mentor – był wychowawcą i nauczycielem synów Odysa. Jego imię przeszło jednak do klasy wyrazów pospolitych i zaczęło oznaczać nauczyciela, który jest dla nas autorytetem.
- Chuligan – słowo pochodzi od nazwiska pewnej angielskiej rodziny (Hooligan), której członkowie charakteryzowali się niezwykłą wprost agresywnością i brakiem elementarnej ogłady towarzyskiej.
- Paragon – tak nazywał się pewien Niemiec, właściciel fabryki produkującej bloczki kasowe; od tego czasu potocznie określanych właśnie paragonami.
IV. Wyrazy nieprzyzwoite kiedyś przyzwoite
Wiele wyrazów uznanych dzisiaj za nieprzyzwoite, obraźliwe albo po prostu krępujące do publicznego wymówienia, kiedyś miało zupełnie niewinną treść. Przykład:
- Prezerwatywa – oznaczała ochronę. Prezerwatywą była więc zbroja, hełm, twierdza.
Zobacz: