Anna Kamieńska

Prośba o ciszę

Przyjdź ciszo
urodzajny deszczu
napełnij uszy milczeniem
swych ogromnych basetli

rozpluskaj swoje lutnie
skrzypce dudy tambury
połącz strunami
niebo z ziemią

niech stanie się tak cicho
jakby śnieg spadł przed świtem
tak cicho by w tej ciszy
słychać było szept zmarłych

Zstąp ciszo gołębico
przedrzyj się białym piórem
przez obręcz żelazną huku
wokół wrzącej planety

spadnij rosą na wargi
oczyść z wszelkiego zgiełku
daj się połknąć jak hostia
ucisz nas do głębi
(Dwie ciemności, Wybór poezji, 1984)

Poezja tego typu otwiera się ku pewnej wyższej, a zawsze zagadkowej sferze znaczeń. Pragnie wypowiedzieć treści, które wymykają się doświadczeniu, a dotykają naszej, ludzkiej egzystencji.
I czyni to zazwyczaj za pomocą prostego, ubogiego w środki stylistyczne języka (mówimy o „przezroczystości formalnej” wierszy Kamieńskiej).
Zauważmy, że autorka Prośby o ciszę nie przestaje uważać twórczości za rzeczywistość nie do końca zrozumiałą i wychylającą się poza słowa. Mówi bowiem: „Istnieje w nas i w życiu coś nieprzekazywalnego, coś z tajemnicy. I to właśnie usiłuje wychwycić i wyrazić liryka”.

Zanim wyłowimy ponadczasowe treści i problemy, spójrzmy na podstawową warstwę znaczeniową tekstu. Zachęca zresztą do tego sama poetka, pisząc w jednym z esejów: „Trzeba zrozumieć sens dosłowny, aby potem przedrzeć się do głębszych warstw tekstu. Jest to zasada zrozumienia każdej wielkiej poezji. Dosłowność przemawia do nas obrazem, formą wypowiedzi. (…) I nie wolno nam się spieszyć z opuszczeniem tej sfery dosłowności. Trzeba ją odczytać najdokładniej i najściślej, a dopiero potem schodzić do rozumienia sensów ukrytych, wielkiej metafory”.

 

Skojarzenia interpretacyjne

To z naszej strony prowokacja wobec programowej deklaracji samej poetki, która pragnie zachować niezależność wobec wszelkich literackich mód czy panujących konwencji. Jednak już pobieżna lektura tekstu wykazuje, że korzenie wiersza Anny Kamieńskiej są dość splątane i sięgają w odległą przeszłość.

  • Inspiracje romantyczne – są jej nieobce, bowiem Prośba o ciszę odsłania przed odbiorcą jakąś prawdę ludzkiego serca i tajemnicę naszego przeznaczenia. Ta poezja wskazuje na podwójny wymiar istnienia: w porządku przyrody, co jest romantyczne i w porządku ducha (dodajmy, iż romantycy cenili i uwielbiali świat ducha oraz wszystko to, co miało związek z rzeczywistością pozazmysłową). Czyżby tytułowa cisza otwierała drzwi do tajemnicy bytu? Odpowiedź twierdzącą przynosi analogia do sytuacji bohatera Sonetów krymskich Mickiewicza. Wyobraź sobie pielgrzyma w spokojnym, cichym (!) pejzażu nad dniestrowym limanem Akermanu. Trawiony bólem wygnania, samotnością, zapatrzony w niebo – może w ciszy (!) rozmyślać nad życiem. Dla romantyka cisza jest stanem szczególnym, prowokującym do odkrywania tego, co niepoznawalne (przypomnijmy fragment: „Stójmy! – jak cicho! (…) Słyszę, kędy się motyl kołysa na trawie, (…) W takiej ciszy! – tak ucho natężam ciekawie”). To stan prowadzący do wtajemniczenia, jakieś swoiste inicjacyjne przejście do nowej rzeczywistości, nawiązanie kontaktu z nieznanym (podobną wymowę ma cisza w wierszu Kamieńskiej). W przypadku bohatera – wygnańca refleksyjny nastrój został spowodowany pięknem krajobrazu. W wierszu Kamieńskiej – doszukamy się raczej motywacji wewnętrznej, spowodowanej, być może, przeżyciem religijnym.
  • Inspiracje biblijne – niewątpliwie tak. Wystarczy wsłuchać się w patetyczną starotestamentalną tonację psalmiczną, genezyjską: „Przyjdź ciszo / napełnij uszy / niech stanie się”. Odwołania widoczne są nie tylko na poziomie warstwy słownej, lecz przenikają głębiej, sięgając filozofii natchnionych autorów Księgi Świętej. Dzięki temu – cisza zyskuje wymiar mistyczny, metafizyczny, zyskuje potęgę, wielkość (podobny motyw pojawia się w Księdze Rodzaju, np. „Niech się staną światła…(…) I stało się tak. (…) Niech zrodzi ziemia dusze (…). I stało się tak”). Cała duchowość lirycznego „ja” jest zanurzona w Biblii i z niej wyrasta.

Uwagi wstępne

  • Temat.
    Ujawniony w tytule i bardzo tajemniczy, bowiem cały liryk jest poetyckim błaganiem podmiotu lirycznego (od razu powiedzmy, że zbiorowego, o czym świadczy ów zaimek rzeczowny „nas” w zakończeniu) o przyjście …ciszy (!). To rzeczywiście prośba, dodajmy, że brzmiąca niczym rozkaz, bowiem cały wiersz składa się z krótkich, zwięzłych apostrof – wezwań, np. „przyjdź ciszo.. zstąp ciszo…”.
  • Sytuacja liryczna.
    Podmiot liryczny dość łatwo wyodrębnić, uznać, że mamy do czynienia z jakimś nieokreślonym „my”- w tym przypadku chodzi zapewne o „my” zakorzenione w teraźniejszości (skojarzmy „wrzącą planetę” z naszą Ziemią w wieku XX, która faktycznie aż pęka od cywilizacyjnego zgiełku i huku nienawiści). Owo liryczne „ja” apeluje do konkretnego „ty”, czyli ciszy (liryka bezpośredniego zwrotu do adresata).
  • Typ liryki psalmicznej?
    Najprawdopodobniej w psalmach powinniśmy szukać uzasadnienia formalnego Prośby o ciszę. Konstrukcja wiersza przypomina psalm błagalny (stanowiły one najliczniejszą grupę psalmów biblijnych, było ich aż 58). Wiele utworów Kamieńskiej czerpie inspiracje z Biblii, pojawia się tu motyw swoistego „wadzenia z Bogiem”, idąc tym tropem – powiemy, że adresatem prośby (bezpośrednim) może być Stwórca.
  • Typ wersyfikacyjny.
    To wiersz wolny, zdaniowy, pięć strof, w których nie znajdziemy ani rymów, ani żadnych znaków interpunkcyjnych. Jego konstrukcja opiera się bowiem na myślowych skrótach, wyrażonych za pomocą apostrofy. Szereg wezwań do ciszy ma charakter symboliczny i alegoryczny, dlatego czytelnik odnajdzie wiele metafor.

 

Przegląd kolejnych warstw znaczeniowych

Strofy 1-3

Przyjrzyjmy się najpierw podstawowej warstwie znaczeniowej tekstu.
Słyszymy natrętne prośby podmiotu lirycznego, skierowane do ciszy, która staje się doświadczeniem realnym, namacalnym. Spada na ziemię niczym urodzajny deszcz, budzący skojarzenia muzyczne (faktycznie duża ulewa, nawałnica jest odbierana, przede wszystkim, zmysłem słuchu – jako dudniące „ogromne basetle”). Wizja deszczu (onomatopeiczna) rodzi się powoli, zaczyna od drobnych kropel, by wreszcie „rozpluskać swoje lutnie skrzypce dudy tambury”, mamy tu do czynienia z całą orkiestrą, roztańczoną w przestrzeni wertykalnej, rozpiętej między ziemią a niebem.

Pierwsze pytania. Dlaczego cisza łączy niebo z ziemią? Co oznacza cisza? Spróbujmy odkryć tzw. organizację naddaną wiersza, wyłonić z pierwszych znaczeń inne, odnoszące się do ludzkiej egzystencji w świecie, naszych przeżyć, doznań.

Kamieńska próbuje wrócić do najprostszych, pierwotnych Źródeł odczuwania życia, treści symbolicznych, jakie przynosi na przykład kontakt z przyrodą.
Pamiętajmy, że woda ma wymiar oczyszczający, jest symbolem zmycia grzechu, przygotowania do kontaktu z nadprzyrodzonym. Cisza jawi się jako ideał etyczny, odwzorowuje milczące, pogrążone w ciszy Słowo Boga. Kierujemy się ku teologii i kontemplacji (tak też można zrozumieć sytuację milczenia). Cisza prowadząca do mądrości? Tak.

Milczenie można przyjąć jako postawę adepta sztuki życia, dla którego pierwszym warunkiem zdobycia mądrości (wiedzy, światła) jest właśnie wyciszenie.
Zauważmy, że jest to wizja nie tylko chrześcijańska, przyjmujemy bowiem, że w każdej niemal inicjacji religijnej doniosłą rolę odgrywa milczenie. W trzeciej strofie psalmiczna tonacja potęguje moc wezwania („niech stanie się”). Pobrzmiewają romantyczne echa (sonetu Stepy akermańskie). Autorka tworzy znaczeniowe skojarzenia – metafory. Nie bez przyczyny kolejne tytuły tomików poetyckich, to: Biały rękopis, Rękopis znaleziony we śnie, Dwie ciemności, Wiersze jednej nocy. Zauważyłeś ciąg, utworzony przez kategorie ciszy, bieli, snu, ciemności? Na tym tle zrozumiałe wydaje się nam zestawienie bieli śniegu („spadł przed świtem”) z szeptem zmarłych i ciszą. Biel to kolor śmierci (tego typu nacechowanie bieli, w opinii Władysława Kopalińskiego, jest popularne w kulturze azjatyckiej i słowiańskiej. Ciekawe tylko, że leksykony symboliki chrześcijańskiej, np. Lurkera czy Foerstnera – nie podają znaczenia bieli, jako koloru żałoby).
Kolor śniegu zakłada więc tożsamość z ciszą, jest jej odpowiednikiem na planie wizualnym. Być może cisza bywa niezbędnym warunkiem nawiązania kontaktu ze światem zmarłych.

Strofy 4-5

W nich uwidacznia się najwyraźniej duchowy aspekt ciszy. Wiersz – jest bowiem dla Kamieńskiej wydobywaniem na powierzchnię świadomości prawdy serca i prawdy o istocie egzystencji. Tę prawdę – trzeba rozpatrywać w wymiarze wiary. Poznanie religijne domaga się milczenia, zakłada je, dokonuje się w milczeniu. Objawia ciszę jako istotę wszechmocy, jako imię Boga.

Nakaz: „zstąp ciszo” – jest patetyczny, pobrzmiewają w nim biblijne konteksty. Pojawia się też symbol mądrości – gołębica (hebr. yonah). W Starym Testamencie ptak ten jest znakiem samego Izraela, ale też – symbolizuje miłość Boga, czyli Ducha, zstępującego na Ziemię, czy unoszącego się nad wodami. Synogarlica wnosi do tej wizji łagodność, spokój, szczególnie w kontekście „wrzącej planety” (domyślamy się, że chodzi o cywilizację wieku XX).

Cisza może też być rozumiana jako konieczna przestrzeń dialogu między tym, co poetyckie i tym, co pozaziemskie.
Kamieńska uważa, że doświadczenie wiary jest bliskie poznaniu poetyckiemu. Jednak w ostatnich wersach znów mamy do czynienia z symboliką chrześcijańską. Cisza konkretyzuje się w symbolu hostii (kojarzącym się z komunią, przyjmowaną podczas mszy).
Rzeczywistość ziemska ulega sakralizacji. Podmiot liryczny prosi, by mógł przyjąć do swego serca hostię ciszy. Domyślamy się, że nastąpi wówczas prawdziwe spotkanie z tajemnicą, a zbiorowość ludzka zostanie oczyszczona z „wszelkiego zgiełku”. Czyżby cisza stawała się materialnym rekwizytem? Nie!

 

Symbole ciszy i milczenia

Wyjaśnijmy ich wieloznaczność do końca. Z jednej strony (w kontekście wiary) – cisza jawi się nam jako pewien stan oczekiwania na spotkanie z Bogiem, jest gotowością słuchania, postawą, otwierającą się na Słowo (skojarzmy z fragmentem Księgi Samuela: „Mów Panie, bo sługa Twój słucha”). Z drugiej -cisza jest potrzebna każdemu człowiekowi, ale szczególnie tym, którzy stoją w obliczu nieszczęść i śmierci bliskich (przypominam osobiste doświadczenia poetki, depresję po śmierci męża, poety Jana Śpiewaka, przyjaźń z księdzem Twardowskim i nawrócenie).

W Biblii Kamieńska poszukuje uniwersalnego sensu dla trudnych doświadczeń indywidualnych, a także odpowiedzi na fundamentalne pytania jednostki.
Ma świadomość małości człowieka wobec spraw tego świata. Czuje, że jednostce grozić może popadnięcie w rozpacz, poczucie tragizmu istnienia. Dlatego cisza ma być jakąś poręką wiarygodności, drogowskazem na duchowe bezdroża. Milczenie – jest atrybutem mądrości (starodawna chińska mądrość filozofii Lao-Tse głosi, że ten, kto mówi – nic nie wie, ten kto wie – milczy). Ale to także mądrość serca, łagodność.

 

Wiersz wzbogaca…

Wiersz jest niezwykły, może wywołać bogate przeżycia i doznania psychiczne. Jeżeli masz romantyczną duszę, skłoni Cię z pewnością do refleksji nad …sobą. Nad własnym przeżywaniem „ja”, świata, przyrody, sytuacji tragicznych. Jeżeli zaś jesteś człowiekiem wiary, może pomóc Ci w dotarciu do Boga, w przeżyciu Tajemnicy.

Utwór kieruje nas ku wymiarom filozoficznym, prowokuje do zatrzymania się na chwilę, przemyślenia swojego systemu wartości, a to istotne w czasach materialistycznego pościgu za dobrami doczesnymi. Na koniec – zwróć uwagę na króciutki wiersz, stanowiący niejako uzupełnienie poetyckiej Prośby o ciszę. Obserwujemy w nim wyraźne spełnienie wezwania podmiotu lirycznego (wiersz pochodzi z późniejszego tomiku Kamieńskiej, pt. Milczenia, a nosi znamienny tytuł: Cisza): „Moja ciszo moja prawdziwa siostro / moja tak przemawiam tkliwie / jakby mi uciekała / a ona stoi przy mnie / struna / niedotykalna”.

 

Zapamiętaj!
Ośrodkiem zainteresowania Anny Kamieńskiej jest zawsze człowiek. Postawa wobec człowieka łączy jej poezję z twórczością Herberta.Oboje zdają się twierdzić, że powołaniem poety jest ocalanie człowieczeństwa.

Jej poezję cechuje:

  • humanitaryzm,
  • czujna wrażliwość na ludzkie troski i cierpienie,
  • zrozumienie i współczucie dla słabszych,
  • ewangeliczna filozofia życia.

Facebook aleklasa 2