Jak uwspółcześniać historie o bohaterach antycznych i romantycznych

Współczesne wersje lektur czy dziejów postaci. Ma to swój sens: wyłapujesz to, co nieprzemijalne!
Zadaj sobie pytania:

  • Co musisz pozostawić z oryginalnych historii?
  • Czego absolutnie nie wolno Ci zmieniać? A co wręcz powinieneś?

Minipodręcznik „uwspółcześniania”

  • Dokładnie przeanalizuj pierwowzór. Sprawdź, „kto z kim i dlaczego”. Skup się na tym, co stanowi o odrębności danego problemu lub bohatera – o tym, że Hiob jest Hiobem, a nie – dajmy na to – Kainem. Wybierz cechy, których nie da się ominąć bez zmiany oryginalnej wersji problemu.
  • Nie zapominaj, że nie tworzysz zupełnie własnej fabuły, lecz przenosisz we współczesne realia postacie, które już mają swoją osobowość i problemy. Współczesna Antygona może więc być licealistką sprzeciwiającą się surowemu dyrektorowi szkoły, nie może jednak wygrać tego sporu ani wybrnąć ze swojej tragicznej sytuacji.
  • Żeby uniknąć przeinaczeń, spróbuj stworzyć sobie ramowy konspekt fabuły pierwowzoru. Zbuduj go bez żadnych konkretów odnoszących się do oryginalnych realiów epoki. Takie streszczenie historii Antygony może wyglądać na przykład tak.

Konspekt fabuły Antygony (bez realiów epoki)

  1. Bohaterka chce uczynić coś, co nakazuje jej sumienie i tradycja, a co jest całkowicie sprzeczne z obowiązującym prawem.
  2. Za ten czyn grozi bohaterce bardzo surowa kara.
  3. Wuj bohaterki, do którego należy władza i obowiązek wymierzania kary, czuje do niej osobistą i rodzinną sympatię. Jego sumienie (a także interes) nie pozwala jednak na zmianę obowiązujących reguł.
  4. Obydwoje szukają wyjścia z sytuacji.
  5. Siostra bohaterki rozumie jej racje, nie chce jednak sprzeciwić się prawu.
  6. Czyn bohaterki zostaje dokonany, kara jest nieuchronna.
  7. Bohaterka wybiera rozwiązanie, które nie daje zwycięstwa, lecz pozwala zachować godność (w oryginale – samobójstwo). Wie, że nie mogło być inaczej.
  8. Wuj – władca wcale nie cieszy się z tego zakończenia, wie jednak, że nie mogło być inaczej.

To, co teraz pozostaje do zrobienia, to dobór współczesnych realiów i rekwizytów, które pozwolą Ci uwspółcześnić fabułę.

  • Nie można zapomnieć o współczesnej „scenografii” Twojego uwspółcześnienia. Twój bohater musi robić rzeczy, które robi się dzisiaj – niech rozmawia przez komórkę, modnie się ubiera, chodzi do klubu i ogląda telewizję. Jeszcze ważniejsze jest jednak, by z tym nie przedobrzyć – nie chodzi przecież o jakieś niekończące się wyliczenie rozmaitych znaków współczesności.
  • Bardzo ważne jest wymyślenie czegoś, co zadecyduje o trafności Twojego uwspółcześnienia. Przebranie nieszczęsnej Antygony we współczesne ciuchy nie wystarczy. Dobrze, jeśli cokolwiek usprawiedliwia dokonanie takiego zabiegu. Najlepiej, by nasz bohater zmierzył się z jakimś współczesnym istotnym problemem – przykładem może być Antygona jako uczennica we współczesnej, restrykcyjnej szkole albo siostrzenica dyktatora – ludobójcy. Pamiętaj, że sam zasadniczy prob­lem oryginalnej historii też może zostać uwspółcześniony. Dziś trudno by sobie było wyobrazić zakaz pochowania zwłok – niech więc będzie to jakiś inny zakaz – byle sprzeciwienie się mu płynęło z podobnych pobudek jak w przypadku Antygony.
  • Na koniec jeszcze jedno. Warto pomyśleć o atrakcyjności swojej wersji słynnej historii. Bardzo pociągające są tutaj rozmaite efekty komiczne. W zasadzie – w dobrym wykonaniu śmieszne może być już nawet to, że nasza Antygona ubrana jest w mini i rozmawia przez telefon komórkowy. Można także troszeczkę manipulować treścią pierwowzoru. Przykładowo – Antygona ma niezłomne zasady i wie, czego chce? To niech będzie typem przemądrzałej kujonki, „żelaznej damy” surowo oceniającej całe otoczenie, wiedzącej wszystko najlepiej i zadręczającej wszystkich swoimi muchami w nosie.

Uwaga na formę!
Jeśli decydujesz się na opowiadanie w 1. osobie lub 3. osobie, bądź konsekwentny. Jeśli tworzysz dialog lub minidramat, nie zapomnij o odpowiednim zapisie graficznym i ewentualnych didaskaliach (tekście pobocznym ,w którym mowa o wyglądzie miejsc i postaci, reakcjach bohaterów itd.).

Przykładowe realizacje

Przedstaw narcyza XXI wieku.

Temat zachęcający do realizacji satyrycznych i komicznych. Wszak zapatrzony w siebie mityczny egocentryk sam w sobie jest postacią zabawną – cóż dopiero, jeśli odniesiemy go do współczesnych „naśladowców”. Zadanie aż prosi się o wykorzystanie całkiem realnych typów postaci – prezenter telewizyjny, gwiazda osiedla, miss osied­la marząca o karierze modelki, kolega lub koleżanka z klasy… Pamiętajmy o tym, że pojęcie narcyzmu można interpretować szeroko, nie tylko w odniesieniu do cech zewnętrznych, lecz ogólnie miłości własnej.

Ujęcie I: Opowiadanie – dzień z życia „początkującej modelki”

Stosując formę opowiadania, warto od razu zastanowić się nad typem narracji, jaki zastosujemy. Narracja w 1. osobie – bohater opowiadania sam przedstawia nam wydarzenia – uchodzi za łatwiejszą. Wybierając ją, pamiętaj jednak, by nie przedobrzyć – jeżeli piszemy o postaci komicznej, nie może ona sama wmawiać nam swej śmieszności. Jej komizm musi pośrednio wynikać z jej słów i działań.

  • Przykładowy wstęp (narracja w 1. osobie – a właściwie monolog)

Nie lubię wstawać tak wcześnie, wszyscy jeszcze śpią – ale cóż, żeby być piękną, trzeba cierpieć. Dobrze, że przynajmniej mam warunki. Wczoraj w Galerii Centrum ­widziałam obłędną bluzkę, muszę ją mieć – wyglądam w niej jak aniołek. Co dziś wybiorę… chyba złote tipsy będą jak najbardziej na miejscu… Gdzie mój róż! Niepotrzebnie pokazałam go Marcie, pewnie mi go podchrzaniła – staraj się, staraj i tak mi w życiu nie dorównasz…

  • Przykładowe elementy fabuły
    • Nasza bohaterka, np. Sandra, zaczyna dzień o 6 rano. Trzeba przecież umyć włosy i je ułożyć, zrobić makijaż, pomalować paznokcie, wybrać ubranie.
    • Śniadanie – oczywiście starannie ułożone „menu modelki”.
    • Szkoła – nasza bohaterka zadaje się tylko z kilkoma wybranymi osobami – na przykład brzydszą od siebie koleżanką „naśladownicą” i forsiastym ­chłopaczkiem, który zajeżdża przed szkołę mercem tatusia i funduje jej w klubach. Inteligencją nie grzeszy – można opisać jej odpowiedź na jakieś banalne pytanie nauczyciela. Na lekcji czyta pismo Trendy.
    • Przerwa – jakieś złośliwości pod adresem koleżanek na temat strojów na poprzedniej imprezie – krótki „wykład” o sztuce makijażu lub sposobie zwracania uwagi facetów itp.
    • Po szkole znów sesja przed lustrem + 3 godziny oglądania FashionTV na przemian z MTV.
    • Potem wizyta koleżanki „naśladownicy” – „wykład” uczyniony tejże na temat tego, z kim szanująca się piękność powinna się zadawać.
    • • Wieczór – impreza, wizyta w klubie albo w knajpce – Sandrę interesują wyłącznie komplementy oraz oznaki zainteresowania płci przeciwnej itp. Wszystkich ludzi dzieli na gorszych od siebie i tych, którzy jej dorównują itp.
  • Przykładowe zakończenie (narracja w 3. osobie)
    Sandra wróciła wreszcie do domu. Teraz z prawdziwą rozkoszą uświadomiła sobie, że znów jest sama. Pobiegła na moment przed lustro, stanęła przed nim i uśmiechnęła się do siebie. Nieźle, czas na podsumowanie dnia – pomyślała i sięgnęła do torebki po ­kosmetyczkę…

Ujęcie II: Kartki z dziennika młodego artysty

Pseudodziennik to często używana w literaturze forma. Bardzo wygodna przy realizacji wszelkich planów satyrycznych i komicznych – pisząc dziennik współczesnego narcyza, możemy inspirować się na przykład dziennikami Adriana Mole’a czy Bridget Jones.

  • Przykładowy wstęp 1. Pierwsza strona dziennika

Dziś zaczynam prowadzić ten zeszyt, będę w nim zapisywać wszelkie istotne wydarzenia w moim życiu. Postaram się też rejestrować wszystko to, co nieświadomi jeszcze istoty mej wartości, ludzie zawdzięczają obcowaniu ze mną, chwile, w których dzięki mnie zaczęli coś rozumieć z otaczającego nas świata. No i cóż, dziennik ten będzie także zapisem historii mojego talentu – umieszczę w nim wszelkie swoje przedsięwzięcia, dylematy i plany, które w przyszłości mogą posłużyć za materiał dla badaczy i biografów…

  • Przykładowe pomysły fabularne:

Dzień I: Rozważania naszego bohatera o własnej wielkości i samotności w nierozumiejącym go tłumie. Właściwie obojętne jest to, jaką dziedzinę sztuki wybrał dla siebie nasz młody artysta. Niech będzie poetą, fotografem czy początkującym didżejem – byleby tylko był potwornie nadęty.

Dzień II: Nasz autor rozmyśla o kreacji własnego wizerunku. Przed lustrem testuje rozmaite artystowskie kombinacje ubrań, rozważa zmianę fryzury. Oczywiście musi być z siebie ogólnie zadowolony i święcie przekonany o ścisłym związku dobrego wyglądu z wartościami duchowymi.

Dzień III: Nasz bohater spotyka się z ludźmi (choćby na jakiejś imprezie) – wszystkich krytykuje, uważa za pozbawionych gustu głupców. Z drugiej strony, można odmalować scenę, w której – jeszcze przed tą imprezą – spędza godzinę na wyciskaniu pryszcza i maskowaniu śladów po nim.

  • Przykładowe zakończenie. Ostatnia kartka w dzienniku.

Chyba zakończę na jakiś czas te rozważania. Coraz większe obrzydzenie budzi we mnie świat i otaczający mnie idioci, którzy nie potrafią zrozumieć nawet niewielkiej części moich projektów. Ach, czemuż przyszło mi żyć w warunkach tak marnych, jakże marzyłbym o środowisku światłym i inteligentnym, które pozwoliłoby na realizację mych zamiarów…

Gustaw u psychoanalityka? Spróbuj w dowolnej formie przedstawić ­możliwą rozmowę wybranego bohatera romantycznego ze współczesnym psychologiem.

Romantyczny szaleniec u racjonalnego, dwudziestowiecznego psychologa to całkiem ciekawa wizja… Możemy wybrać różne rozwiązania – przenieść w czasie „prawdziwego Gustawa” lub psychologa czy też stworzyć postać współczesną odpowiadającą jednak charakterem bohaterowi romantycznemu. Podobnie jest, jeśli chodzi o formę, można zastosować – niczym w dramacie – formę dialogu, można też spróbować opowiadania. Wybór należy do Ciebie.

Co wyeksponować w postaci Gustawa?

  • Nieszczęśliwą miłość
  • Niechęć do działania
  • Niechęć do życia
  • Nadwrażliwość
  • Egocentryzm
  • Skłonność do rozczulania się nad sobą i do przesady
  • Patetyczny sposób mówienia, skłonność do dramatyzowania.

 

Przykładowy wstęp 1.
Forma dialogu (nasz bohater jest postacią współczesną)

Gustaw (leży w szpitalnym łóżku, podłączony do kroplówki i innych urządzeń, ma podkrążone oczy, siną cerę i zabandażowane oba przeguby, widzi wchodzącego Psychologa): Dajcie mi wszyscy święty spokój!!!
Psycholog: Ależ proszę tak się nie unosić (uśmiecha się). Witam, jestem psychologiem, jestem tu po to, żeby panu pomóc…
Gustaw: Wszyscy tak mówią! Ciągle to samo.
Psycholog: Wcale nie wszyscy, różnie bywa. Czy czuje pan się już lepiej?
Gustaw: Jak mam czuć się lepiej… Ona mnie wykończy, wy wszyscy mnie wykończycie, sam się wykończę, o, przecież pan widzi, byłem tego bliski.
Psycholog: Ja w każdym razie nie zamierzam pana wykańczać. Za to możemy ­porozmawiać.
Gustaw: No tak, za to pan kasę bierze…
Psycholog: Jasne, ale też to lubię. Kto właściwie zamierza pana wykończyć?
Gustaw: To nie tak, to nie jest takie proste, ja muszę to wszystko wyjaśnić, to wszystko jest skomplikowane – długa historia – ale skoro pan lubi słuchać, to panu powiem…

Przykładowy wstęp 2.
Forma opowiadania – Gustaw jest „prawdziwy”, psycholog cudownym sposobem zastępuje Księdza z Dziadów.

Już od kilku lat prowadziłem praktykę psychoanalityczną, gdy zdarzył się wypadek, którego do dziś nie potrafię wytłumaczyć. Jak co wieczór, już po wizytach pacjentów, siedziałem na przeznaczonej dla nich kozetce i przeglądałem historie ich chorób, by przygotować się do jutrzejszej pracy.
Wtem w recepcji usłyszałem jakieś zamieszanie, w tym podniesiony głos pani Basi – recepcjonistki. Po chwili otworzyły się drzwi. Zobaczyłem faceta w szacie przypominającej strój mnicha. Coś jak pustelnik, coś jak żebrak – naprawdę dziwny. Teraz uświadomiłem sobie, co słyszałem przed momentem z recepcji. Pani Basia wyraźnie krzyknęła „Upiór!”. Jeszcze bardziej niesamowite było to, że mój gość w ręku trzymał choinkę…

Przykładowe pomysły fabularne (mogą się przydać w obu wersjach)

  • Większość dialogów i wymiany myśli między postaciami dobrze jest oprzeć na kontraście między racjonalizmem i profesjonalizmem psychoanalityka a romantycznym rozgorączkowaniem bohatera z epoki.
  • To, czy psychoanalityk zrozumie romantycznego szaleńca, zależy tylko od Ciebie. W trakcie całego opowiadania może dochodzić do rozmaitych nieporozumień, może jednak być też tak, że nowoczesne osiągnięcia psychologii „uleczą” duszę romantyka – albo przeciwnie – to psychoanalityk odrzuci swój dotychczasowy światopogląd.
  • Budując tekst, trzeba pamiętać o rekwizytach określających obydwie postacie, uwiarygodniających je. Psychoanalityk cały czas musi być sobą – podobnie i romantyk.
  • Dobrze chyba skonstruować postać romantyka na bazie konkretnego bohatera z epoki. Najbardziej przydatni mogą być tu Gustaw-Konrad i depresyjny, apatyczny ­Werter.
  • Warto wprowadzić rozmaite elementy gry z tekstem oryginału. Niech Gustaw usilnie stara się zapalić świece w gabinecie psychiatry, a Werter rozgląda się za żółtą kamizelką. Psychoanalityk z kolei może myśleć o przyłączeniu się do spiskowców lub być osobiście zainteresowany Charlottą.
  • Oczywiście w naszym tekście możemy też bawić się rozmaitymi stereotypowymi obrazami – zarówno psychoanalityków, jak i bohaterów romantycznych. Niech ten pierwszy romansuje z pielęgniarką i przysypia podczas wizyty pacjenta, ten drugi zaś może być autentycznym niebezpiecznym psycholem. Oczywiście efekt ten możemy wykorzystać, tylko nie przekraczając głównych ram charakterologicznych naszego ­bohatera.

Przykładowe zakończenie

1. Forma dialogu

Gustaw (stoi obok łóżka, żywo gestykuluje, wywija kroplówką): Tak więc mówię ci, stary, to wszystko jest nic niewarte. Kobieta tylko cię okłamie, ten cholerny kraj cię odrzuci – bez znajomości nie masz szans, tu w ogóle nie ma miejsca dla normalnego człowieka. Nie dziw się – mam tego dość i się tego nie wstydzę. Samobójstwo to jedyne wyjście.

Psychoanalityk: Ale jak to? No tak, tak, ja też przecież z tą Baśką to miałem… A być lekarzem – człowiek się dla tego kraju poświęca, żyły sobie wypruwa za 800 zł na miesiąc, no nie – właściwie to masz rację… muszę wyjechać, wszystko przemyśleć – może antyglobalistą zostanę, walczyć trzeba!
(kurtyna)

2. Forma opowiadania

Koniec tej wizyty był znacznie dziwniejszy niż początek. Kiedy wysiadła ostatnia sprawna lampka w gabinecie, mój gość stanął na środku pokoju, wywrócił oczy, wyciągnął ogromny sztylet i wbił go sobie po rękojeść w centralną część klatki piersiowej. Potem odwrócił się na pięcie, uśmiechnął do mnie i… wyszedł. Do dziś nic z tego nie rozumiem. Nie wiedziałem, czego chciał, nie umiałem mu pomóc. Od tego czasu dręczą mnie koszmary, nie mogę skoncentrować się na pracy, jestem coraz gorszym psychoanalitykiem. Do tego – pani Basia odeszła.

Uwaga na język!
Jeżeli wplatasz do opowiadania dialog, piszesz pseudodziennik albo opowiadanie w 1. osobie, staraj się wcielić w rolę swoich bohaterów, naśladować ich język, sposób myślenia…

  • Na przykład modelka Sandra może mówić językiem reklam i kiepskich czasopism, może nie rozumieć znaczenia słów, których używa, albo przekręcać trudniejsze słowa. Jeśli chcesz ją pokazać jako niezbyt inteligentną, bezmyślną, zafascynowaną tylko sobą, zadbaj i o inne szczegóły (może kompletnie nie interesuje się polityką i nie wie, kto jest premierem, może nie kojarzy powszechnie znanych bohaterów literackich, pisarzy albo postaci z życia publicznego?).
  • Psychoanalityk może mówić jakimś zawodowym żargonem, a artysta winien być egzaltowany i pretensjonalny.

Oczywiście to tylko stereotypy, ale właśnie takim stereotypowym osobom poświęcamy teksty o współczesnym narcyzie czy Gustawie.

Jakich innych bohaterów romantycznych mogłeś wybrać?

  • Konrad Wallenrod
    Z czego byś go leczył

    • z ciągłego poczucia winy
    • z alkoholizmu
    • ze skłonności samobójczych, do autodestrukcji i nieumiejętności budowania własnego szczęścia.
  • Kordian
    O czym mógłby dyskutować z nim psychoanalityk

    • o tendencjach samobójczych
    • o niechęci do świata, do kobiet
    • o niemożności działania, słabej woli
    • o strachu i urojeniach

Inni:

  • Giaur – tytułowy bohater powieści poetyckiej Byrona
  • Werter – tytułowa postać z Goethego
  • Karol Moor – bohater Zbójców Schillera

Podpowiedź:
Wybierz bohatera, o którym wiesz najwięcej i który wydaje Ci się najbardziej denerwujący, skrzywiony! Będziesz miał o czym pisać!!!

A może inna forma?
Uwspółcześniając historie bohaterów romantycznych czy antycznych, nie musisz wybierać zasugerowanego przez nas opowiadania, dialogu czy pseudodziennika.
Może być równie dobrze list albo nawet forma dziennikarska – wywiad, reportaż, felieton (w tytule reportażu o czasach współczesnych wystarczy aluzja do Gustawa czy Narcyza, współczesny narcyz jest też wymarzonym bohaterem felietonu!).