Interpretacja porównawcza wierszy Moja piosnka [II] Cypriana Kamila Norwida i Smutno mi, Boże Antoniego Słonimskiego.

Cyprian Kamil Norwid

Moja piosnka [II]

Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba
Podnoszą z ziemi przez uszanowanie
Dla d a r ó w Nieba…
Tęskno mi, Panie…
*
Do kraju tego, gdzie winą jest dużą
Popsować gniazdo na gruszy bocianie,
Bo wszystkim służą…
Tęskno mi, Panie…
*
Do kraju tego, gdzie pierwsze ukłony
Są – jak odwieczne Chrystusa
wyznanie:
„B ą d ź p o c h w a l o n y!”
Tęskno mi, Panie…
*
Tęskno mi jeszcze i do rzeczy innej,
Której już nie wiem, gdzie leży
mieszkanie,
Równie niewinnej…
Tęskno mi, Panie…
*
Do bez-tęsknoty i do bez-myślenia,
Do tych, co mają t a k z a t a k –
n i e z a n i e –
Bez światło-cienia…
Tęskno mi, Panie…
*
Tęskno mi owdzie, gdzie któż o mnie stoi?
I tak być musi, choć się tak nie stanie
przyjaźni mojéj!…
Tęskno mi, Panie…

 

Antoni Słonimski

Smutno mi, Boże

Że z podróży dalekiej do ojczyzny płynę
I że się serce z piersi wyrywa bezradne,
I że mnie czeka niebo ojczyzny mej sine,
Że już gwiazd nie zobaczę, co błyszczą jak żadne,
Że mnie szelestem tkliwym żegna ciche morze –
Smutno mi, Boże!

Dzikie nade mną płyną na północ łabędzie,
Lecz znów przyfruną nad morze, gdy zechcą.
Że tam się urodziłem, gdzie przyjąć mnie nie chcą.
Że kraj ojczysty kiedyś był piękny w legendzie.
Że mnie przeklina język, w którym tworzę –
Smutno mi, Boże!

Że nikt mnie tutaj szyderczo nie pytał
O krew moją i dziadów, którymi się szczycę,
I że w dzieciństwie mego wracam okolicę,
I że mnie w Polsce nikt nie będzie witał,
I że na gorycz moją nic już nie pomoże –
Smutno mi, Boże!

Że jest tam w kraju ktoś, kto tylko lubi,
Że dla najlepszych ledwo jestem obojętny
I że mnie pali ten ogień namiętny,
Że mam żarliwą miłość, co mnie gubi,
Do ziemi, której serce zapomnieć nie może –
Smutno mi, Boże!


Uwaga!
Wiersz Smutno mi, Boże Słonimskiego jest aluzją do Hymnu Juliusza Słowackiego.


Za co dostałbyś punkty?

Za dostrzeżenie podobieństw i różnic obydwu utworów.

  • Zauważenie podobieństw w kreacji sytuacji lirycznej wierszy – w obydwu podmiot liryczny występuje w roli emigranta.
  • Dostrzeżenie, że obydwa wiersze określają relację podmiotu lirycznego do ojczyzny.
  • Ukazanie palety uczuć przesycających nastrój każdego z wierszy – smutku, nostalgii, goryczy, odczucia osamotnienia.
  • Różne odcienie tęsknoty poetów za ojczyzną:
    • Norwid – tęsknota, idealizacja kraju we wspomnieniach.
    • Słonimski – także tęsknota, ale zaprawiona goryczą.
  • Różne wizje „dalekiej” ojczyzny:
    • Norwid – ojczyzna jako arkadia i źródło wzorców moralno-etycznych.
    • Słonimski – krytyka, jaskrawe uwydatnienie niesprzyjających i nieprzyjaznych postaw wobec poety w ojczyźnie.
  • Dostrzeżenie odmiennych źródeł wyobcowania i separacji od ojczyzny.
    • U Norwida – to przymusowa emigracja, niemożność powrotu z powodów politycznych.
    • U Słonimskiego – oddzielenie od ojczyzny jest świadomym wyborem i ma głębsze przyczyny – odrzucenie poety przez współczesnych.
  • Odnotowanie podobieństwa formy obydwu wierszy, przyjmują one kształt indywidualnej modlitwy, dyskusji z Bogiem.
  • Zauważenie roli budowy stroficznej i refrenu jako środków podkreślających siłę wyznania lirycznego.
  • Stwierdzenie, że w wierszach Norwida i Słonimskiego podmiot liryczny może być uznany za tożsamy z autorem.
  • Odnotowanie faktu, że przedmiotami największej tęsknoty są:
    • ziemia ojczysta jako nośnik tradycji,
    • osoby (wspominane bardzo enigmatycznie), za którymi się tęskni.
  • Dostrzeżenie, że wiersz Słonimskiego jest parafrazą Hymnu Juliusza Słowackiego.
  • Uchwycenie prawidłowości – obydwa wiersze odnoszą się do romantycznego toposu poety wygnańca.
  • Użycie cytatów szczególnie eksponujących sensy:
    • „tam się urodziłem, gdzie przyjąć mnie nie chcą”,
    • „że mnie przeklina język, w którym tworzę”,
    • „że mam żarliwą miłość, co mnie gubi”,
    • „do tych, co mają tak za tak, nie za nie – bez światłocienia”,
    • „gdzie kruszynę chleba podnoszą z ziemi przez uszanowanie Dla darów Nieba”.

Można napisać to tak:

Wiersze Norwida i Słonimskiego przemawiają do nas tonem pełnym nostalgii i smutnej zadumy wygnańca nad własnym losem, a także nad tym, czym jest ojczyzna. Jak ciężko musi być na sercu banicie, który z różnych powodów nie może wrócić do kraju ojczystego, do kraju, z którym łączą się wspomnienia dzieciństwa, pamięć o pozostałych tam bliskich.

Chociaż obydwa wiersze możemy interpretować jako wyznania liryczne, nie są one w istocie podobne. Nie powinna nas zwieść podobna forma – obydwa są bowiem utworami stroficznymi, gdzie powtarzające się refreny „Smutno mi, Boże” i „Tęskno mi, Panie” uwydatniają liryczną sytuację monologu poety – samotnika. Zwierza się on ze swoich uczuć do Boga, gdyż czuje się niezrozumiany, wyizolowany spośród tłumu obcych ludzi, niepojmujących dramatyzmu sytuacji. W wierszu Norwida dominuje nastrój tęsknoty. Poeta (którego zapewne można utożsamiać z podmiotem lirycznym wiersza) nie ma powrotu do swego kraju, który wspomina z wielką czułością i rozrzewnieniem. Utracona Polska rysuje się jako arkadyjski zakątek, jedyne miejsce na świecie, gdzie można osiągnąć spokój, błogostan i szczęśliwość.

Jest to zasługa zarówno piękna ojczystej ziemi, jak i jej mieszkańców. To przecież właśnie ludzie, ich mentalność i obyczajowość tworzą specyficzne walory narodu. Dla Norwida polska mentalność jest głęboko zakorzeniona w etosie chrześcijańskim. W powitaniach sąsiadów widzi on Chrystusową „dobrą nowinę”, szanuje się chleb jako dar nieba i owoc ludzkiej pracy.

Norwid dostrzega znaczenie spójności wspólnoty i norm przez nią przestrzeganych, obyczajów pielęgnowanych (szacunek dla bocianich gniazd). Znamienne są też jego słowa o Polakach, którzy jako jedyny naród na świecie żyją „bez światło-cienia”. Można to rozumieć jako życie w prawdzie – bez zakłamania i hipokryzji, która na pewno dokuczała Norwidowi na emigracji.

Zgoła inaczej postrzega swoją sytuację Słonimski (też chyba możemy w tym przypadku utożsamić podmiot z autorem). Choć czuje się banitą, to jego oddalenie od ojczyzny jest wynikiem świadomego wyboru. Dlaczego go dokonał, skoro tam, w rodzinnym kraju, są gwiazdy, które „błyszczą jak żadne”? Skoro ma w sobie „żarliwą miłość”? Słonimski w inny sposób niż Norwid kocha ojczyznę. Jest ona dla niego ziemią proroków, jego ojcowizną, nosicielką tradycji, które go ukształtowały. A jednak we współczesnym mu kraju nie czuje się dobrze, dlatego powrotowi towarzyszy wiele obaw i wątpliwości. Poetę boli obojętność, czy wręcz zimna niechęć współrodaków. Być może gorsze od przymusowej emigracji Norwida było zepchnięcie na margines życia, którego w ojczyźnie doznał Słonimski.

Dla obydwu poetów bolesna jest niepewność, czy w ojczyźnie ktoś jeszcze o nich pamięta – „mnie w Polsce nikt nie będzie witał” (Słonimski), „gdzie któż o mnie stoi” (Norwid). Zapomnienie okazuje się szczególnie dramatycznym przeżyciem. Tym bardziej że jak sugerują obydwa wiersze, tam w kraju pozostały osoby niegdyś drogie. A więc dwa aspekty przyciągają pamięć i wyobraźnię do kraju dzieciństwa – uroda, niepowtarzalne piękno i swoistość ziemi, ale również uczucia do konkretnych istot ludzkich.

Wiersz Norwida jest smutny i nostalgiczny, ale liryk Słonimskiego niesie akcenty bardziej współczesne, dramatyczne w swym wyrazie. Wspomnienie tej ziemi, której „serce zapomnieć nie może”, jest pełne goryczy – wiele bólu i nienawiści się z nim łączy, nienawiści, która poetę stamtąd wygnała. Słonimski porusza jeszcze jeden problem: poety wygnańca – „przeklina” go język, w którym tworzy. Niełatwo być Polakiem piszącym na obczyźnie, zawsze wtedy pojawia się problem rozluźnionej więzi, zakłóconej łączności z odbiorcami we własnym kraju. A jednocześnie nie można przestać być Polakiem…

Ciężkie jest brzemię miłości ojczystej ziemi, które dźwigają obydwaj poeci. Jest to w dużej mierze dziedzictwo romantyzmu, z którym wiersze Norwida i Słonimskiego mają ścisły związek. Zwłaszcza u skamandryty łatwo doszukać się (poprzez formę wiersza) bezpośrednich aluzji do słynnego Hymnu Juliusza Słowackiego. Ale forma wiersza Norwida również sugeruje, że jego liryk jest aluzją do utworu starszego wieszcza. I Słonimski, i Norwid przekraczają jednak schemat romantycznego patriotyzmu, nacechowanego buntem i rozpaczą. Jego miejsce zajmuje intelektualna refleksja nad losem poety wygnańca. Miłość do ojczyzny okazuje się uniwersalna, choć jednocześnie trudna, niosąca ból, gorycz i rozczarowanie. A jednak dla obydwu właśnie ojczyzna jest wartością najważniejszą, konstytuującą ich biografię i człowieczeństwo.


Realizacja tematu – esej interpretacyjny

Tęsknota za ojczyzną. Podmiot liryczny – emigrant. Podobny okrzyk do Boga – to punkty wspólne utworów. A jakie kwestie je różnią?

Chociaż obydwa wiersze możemy interpretować jako wyznania liryczne, nie są one w istocie podobne. Nie powinna nas zwieść podobna forma – obydwa są bowiem utworami stroficznymi, gdzie ­powtarzające się refreny „Smutno mi, Boże!” i „Tęskno mi, Panie…” uwydatniają liryczną sytuację monologu poety – samotnika. Zwierza się ze swoich uczuć Bogu, gdyż czuje się niezrozumiany, wyizolowany spośród tłumu obcych ludzi, niepojmujących dramatyzmu sytuacji. W wierszu Norwida dominuje nastrój tęsknoty. Poeta (którego zapewne można utożsamiać z podmiotem lirycznym wiersza) nie ma powrotu do swego kraju, który wspomina z wielką czułością i rozrzewnieniem. Utracona Polska rysuje się jako arkadyjski zakątek, jedyne miejsce na świecie, gdzie można osiągnąć spokój, błogostan i szczęśliwość.

Jest to zasługa zarówno piękna ojczystej ziemi, jak i jej mieszkańców. To przecież właśnie ludzie, ich mentalność i obyczajowość tworzą specyficzne walory narodu. Dla Norwida polska mentalność jest głęboko zakorzeniona w etosie chrześcijańskim. W powitaniach sąsiadów widzi on Chrystusową „dobrą nowinę”, szanuje się chleb jako dar nieba i owoc ludzkiej pracy.

Norwid dostrzega znaczenie spójności wspólnoty i norm przez nią przestrzeganych, pielęgnowanych obyczajów (szacunek dla bocianich gniazd). Znamienne są też jego słowa o Polakach, którzy jako jedyny naród na świecie żyją „bez światło-cienia”. Można to rozumieć jako życie w prawdzie – bez zakłamania i hipokryzji, która na pewno dokuczała Norwidowi na emigracji.

Zgoła inaczej postrzega swoją sytuację Słonimski (też możemy w tym przypadku utożsamić podmiot z autorem). Choć czuje się banitą, to jego oddalenie od ojczyzny jest wynikiem świadomego wyboru. Dlaczego go dokonał, skoro tam, w rodzinnym kraju, są gwiazdy, które „błyszczą jak żadne”? Skoro ma w sobie „żarliwą miłość”? Słonimski w inny sposób niż Norwid kocha ojczyznę. Jest ona dla niego ziemią proroków, jego ojcowizną, nosicielką tradycji, które go ukształtowały. A jednak w swoim kraju, w czasach, w jakich przyszło mu żyć, nie czuje się dobrze, dlatego powrotowi towarzyszy wiele obaw i wątpliwości. Poetę boli obojętność czy wręcz zimna niechęć współrodaków. Być może, gorsze od przymusowej emigracji Norwida było zepchnięcie na margines życia, którego w ojczyźnie doznał, z racji swojego żydowskiego pochodzenia, Słonimski.

Dla obydwu poetów bolesna jest niepewność, czy w ojczyźnie ktoś jeszcze o nich pamięta – „mnie w Polsce nikt nie będzie witał” (Słonimski), „gdzie któż o mnie stoi” (Norwid). Zapomnienie okazuje się szczególnie dramatycznym przeżyciem. Tym bardziej że jak sugerują obydwa wiersze, tam w kraju pozostały osoby niegdyś drogie. A więc dwa aspekty przyciągają pamięć i wyobraźnię do kraju dzieciństwa – uroda, niepowtarzalne piękno i swoistość ziemi, ale również uczucia do konkretnych istot ludzkich.

Wiersz Norwida jest smutny i nostalgiczny, ale liryk Słonimskiego niesie akcenty bardziej współczesne, dramatyczne w swym wyrazie. Wspomnienie tej ziemi, której „serce zapomnieć nie może”, jest pełne goryczy – wiele bólu i nienawiści się z nim łączy, nienawiści, która poetę stamtąd wygnała. Słonimski porusza jeszcze jeden problem: poety wygnańca – „przeklina” go język, w którym tworzy. Niełatwo być Polakiem piszącym na obczyźnie, zawsze wtedy pojawia się problem rozluźnionej więzi, zakłóconej łączności z odbiorcami we własnym kraju. A jednocześnie nie można przestać być Polakiem…

Ciężkie jest brzemię miłości ojczystej ziemi, które dźwigają obydwaj poeci. Jest to w dużej mierze dziedzictwo romantyzmu, z którym wiersze Norwida i Słonimskiego mają ścisły związek. Zwłaszcza u skamandryty łatwo doszukać się (poprzez formę wiersza) bezpośrednich aluzji do słynnego Hymnu Juliusza Słowackiego. Ale forma wiersza Norwida również sugeruje, że jego liryk jest aluzją do utworu starszego wieszcza. I Słonimski, i Norwid przekraczają jednak schemat romantycznego patriotyzmu, nacechowanego buntem i rozpaczą. Jego miejsce zajmuje intelektualna refleksja nad losem poety wygnańca. Miłość do ojczyzny okazuje się uniwersalna, choć jednocześ­nie trudna, niosąca ból, gorycz i rozczarowanie. A jednak dla obydwu właśnie ojczyz­na jest wartością najważniejszą, konstytuującą ich biografię i człowieczeństwo.

Obowiązki interpretatora

  • Zauważ podobieństwa w kreacji sytuacji lirycznej wierszy – w obydwu podmiot liryczny występuje w roli emigranta.
  • Dostrzeż, że obydwa wiersze określają relację podmiotu lirycznego wobec ojczyzny.
  • Ukaż palety uczuć przesycających nastrój każdego z wierszy – smutku, nostalgii, goryczy, odczucia osamotnienia.
  • Przedstaw różne odcienie tęsknoty poetów za ojczyzną:
    • Norwid – tęsknota, idealizacja kraju we wspomnieniach.
    • Słonimski – także tęsknota, ale zaprawiona goryczą.
  • Zwróć uwagę na różne wizje „dalekiej” ojczyzny:
    • Norwid – ojczyzna jako arkadia i źródło wzorców moralno-etycznych.
    • Słonimski – krytyka, jaskrawe uwydatnienie niesprzyjających i nieprzyjaznych postaw wobec poety w ojczyźnie.
  • Dostrzeż odmienne źródła wyobcowania i separacji od ojczyzny.
    • U Norwida – to przymusowa emigracja, niemożność powrotu z powodów politycznych.
    • U Słonimskiego – oddzielenie od ojczyzny jest świadomym wyborem i ma głębsze przyczyny – odrzucenie poety przez współczesnych m.in. ze względu na żydowskie pochodzenie.
  • Odnotuj podobieństwa formy obydwu wierszy, przyjmują one kształt indywidualnej modlitwy, dyskusji z Bogiem.
  • Zauważ rolę budowy stroficznej i refrenu jako środków podkreślających siłę wyznania lirycznego.
  • Stwierdź, że w wierszach Norwida i Słonimskiego podmiot liryczny może być uznany za tożsamy z autorem.
  • Odnotuj fakt, że przedmiotami największej tęsknoty są:
    – ziemia ojczysta jako nośnik tradycji,
    – osoby (wspominane bardzo enigmatycznie), za którymi się tęskni.
  • Dostrzeż, że wiersz Słonimskiego jest parafrazą Hymnu Juliusza Słowackiego.
  • Uchwyć prawidłowości – obydwa wiersze odnoszą się do romantycznego toposu poety wygnańca.
  • Użyj cytatów szczególnie eksponujących sensy: „tam się urodziłem, gdzie przyjąć mnie nie chcą”, „że mnie przeklina język, w którym tworzę”, „że mam żarliwą miłość, co mnie gubi”, „do tych, co mają tak za tak, nie za nie –/ bez światłocienia”, „gdzie kruszynę chleba podnoszą z ziemi przez uszanowanie/ Dla darów Nieba…”.
  • Skonfrontuj różne okoliczności powstania utworów.