„Tolerować to za mało” (Jan Paweł II).
Czym dla Ciebie jest tolerancja? Jak ją rozumiesz? Odwołaj się do wybranych przykładów z literatury i filmu.
Przykładowy wstęp
Słowo „tolerancja” zrobiło współcześnie niezwykłą karierę – utwory literackie, filmowe, ale także teksty dziennikarskie starają się kształtować postawę akceptacji wobec wszelkich odmienności (narodowych, religijnych, kulturowych, seksualnych itp.). A jednak określenie „tolerować” nabrało specyficznego znaczenia – stało się synonimem zwykłej obojętności wobec drugiego człowieka, która przecież z prawdziwą tolerancją nie ma nic wspólnego. Tak właśnie rozumiem przywołane w temacie słowa Jana Pawła II. O tym, jak częste są takie właśnie postawy ludzi wobec siebie, świadczyć mogą przykłady, które postaram się przytoczyć.
Proponowane rozwinięcie tematu
1. Pozorna tolerancja, czyli obojętna akceptacja:
- Granica Nałkowskiej (bierna akceptacja niesprawiedliwości społecznej przez bogatych, notoryczny wyzysk słabych)
- Lalka Prusa (arystokracja tolerowała Wokulskiego, ale w gruncie rzeczy nigdy go nie zaakceptowała – do końca pozostał obiektem niewybrednych żartów; podobny stosunek miała również większość Polaków do Żydów)
- Wesele Wyspiańskiego (inteligenci akceptują chłopów takich, jakimi chcą ich widzieć, a nie takich, jakimi są w rzeczywistości – to zaś z tolerancją nie ma zbyt wiele wspólnego)
- Świadkowie, albo Nasza mała stabilizacja Różewicza (małżeństwo bohaterów opiera się na wzajemnej obojętności)
- Tango Mrożka (rodzina Artura wydaje się nad wyraz postępowa, ale ta niczym nieskrępowana wolność w gruncie rzeczy skrywa wzajemną obojętność)
- Lot nad kukułczym gniazdem Keseya (tolerancja, a nawet życzliwość personelu szpitala dla psychicznie chorych jest niczym innym jak zwykłą obojętnością, za którą skrywa się nawet pragnienie, by w okrutny sposób dać odczuć swoim podopiecznym że są słabi, inni, a tym samym źli)
- Boża podszewka Lubkiewicz-Urbanowicz (otoczenie Marysi „toleruje” jej inność, czyli tak naprawdę uważa ją za wadę, na którą nie ma lekarstwa – o prawdziwej akceptacji, oczywiście, nie ma mowy)
- Film Daleko od okna Kolskiego (bohaterka, która razem z mężem postanawia przygarnąć Żydówkę i ukrywać ją w swoim domu w czasie wojny, w gruncie rzeczy jest wobec dziewczyny nie tylko obojętna, ale wręcz okrutna)
- Panna Nikt Tryzny (fałszywa przyjaźń Ewy i Kasi z tytułową Marysią jest w gruncie rzeczy podłą zabawą osobą słabej i zakompleksionej dziewczyny)
2. Prawdziwa tolerancja jest czymś więcej – głęboką akceptacją drugiego człowieka, niełatwą, wymagającą wysiłku i pokonywania samego siebie:
- Romantyczność Mickiewicza (zgromadzeni wokół Karusi mieszkańcy nie widzą, nie słyszą, ani nie czują tego, co dziewczyna, ale jej wierzą, odnoszą się do niej z szacunkiem i akceptacją)
- Katarynka Prusa (główny bohater, zanim zaakceptuje umiłowanie chorej dziewczynki do katarynek, a przede wszystkim – zaakceptuje ją samą, będzie musiał stoczyć wewnętrzną walkę, której efektem będzie jednak działanie, wyjście poza zwykłe „tolerowanie”)
- Ptasiek Whartona (Al potrafi przedrzeć się przez granicę dzielącą Ptaśka od świata dzięki całkowitej akceptacji swojego przyjaciela)
- Film Rain Man Levinsona (nowoczesny yuppie powoli poznaje świat chorego na autyzm brata, uczy się akceptowania czegoś, czego nie rozumie, co jest mu obce)
- Film Tańczący z wilkami Costnera (główny bohater nie chce jedynie „tolerować” poznanych członków plemienia Siuksów, ale pragnie zbliżyć się do nich, poznać ich język, kulturę, a także pomagać w walce z fanatycznymi wrogami Indian)
- Film Anioł przy moim stole Campion (główna bohaterka od dzieciństwa styka się z nietolerancją ze względu na swoją inność – w życiu dorosłym, zdobywając uznanie jako świetna pisarka, otacza się wieloma osobami, które cenią jej talent, ale które tak naprawdę wciąż jej nie rozumieją i nie akceptują)
- Film Forrest Gump Zemeckisa (tytułowy bohater mimo swej „inności” zyskuje sympatię otoczenia, a nawet największych osobistości współczesnego świata, które – akceptując jego odmienność – zwracają uwagę przede wszystkim na prostolinijność i dobroduszność bohatera)
Przykładowe zakończenie
Tolerancja – ta prawdziwa, głęboka – jest niezwykle trudna. Kiedy wymaga tego sytuacja, deklarujemy swoją akceptację dla wszelkich „inności”, dla każdego człowieka. A w konkretnej sytuacji, kiedy problem zaczyna dotykać nas samych, okazuje się, że zachowujemy się i myślimy zupełnie inaczej, niż nam się wcześniej wydawało.
Wydaje mi się bowiem, że tolerancja jest tak naprawdę ciężką pracą. Wymaga wysiłku – pokonywania samego siebie, swoich uprzedzeń, swojej niewiedzy i zamknięcia w stereotypach. Zupełnie inaczej ze zwykłym tolerowaniem siebie nawzajem, które jest niczym innym, tylko obojętnością.
Ta prawdziwa tolerancja nie przychodzi łatwo, nie przychodzi sama. Trzeba wciąż na nowo ją w sobie rozbudzać, na nowo się jej uczyć. Jakkolwiek to patetycznie zabrzmi, jest to być może największe zadanie ludzkości na rozpoczęty niedawno XXI wiek.