Wartość i sens poświęcenia się dla innych – rozważania w oparciu o znaną ci literaturę.

Pierwszy był Prometeusz. Poświęcił się dla ludzkości, gdyż wykradł bogom ogień, za co został srogo ukarany. Potem wiele razy ktoś postępował na wzór mitu o Prometeuszu. Wielu twórców opisywało takich ludzi i takie czyny, chwaląc je i ukazując ich wartość. Pisarzem, który często podejmował temat poświęceń, był Stefan Żeromski. Nowela „Siłaczka” i powieść pt. „Ludzie bezdomni” ukazują dwoje bohaterów, którzy decydują się poświęcić innym całe swoje życie.

  • Stasia Bozowska – bohaterka noweli – walczy z zacofaniem i ciemnotą na wsi. Jest siłaczką – gdyż usiłuje sama nauczać chłopskie dzieci, wykonuje w głuchej wsi pracę nauczycielki. Czyn jej jest bardzo piękny i szlachetny, lecz kończy się smutno, z wycieńczenia i biedy Stasia choruje ciężko i umiera.
  • Doktor Tomasz Judym poświęca całe swoje życie ubogim górnikom. Nale­ży on do typu ludzi „bezdomnych” – musi zrezygnować z posiadania własnego domu i rodziny. Jako lekarz, chce być użyteczny także dla ludzi biednych, którzy nie mogą mu płacić, chce leczyć ich rodziny, rezygnuje z prywatnego życia. To także szlachetna decyzja, lecz przynosi cierpienie jego ukochanej Joasi, która pragnie zostać żoną Judyma, założyć rodzinę, razem z nim pracować. Doktor Tomasz twierdzi, że działalności społecznej, poświęcenia się innym i własnego szczęścia nie można pogodzić.
  • Jakby przeciwieństwem doktora Judyma jest doktor Obarecki – drugi ważny bohater „Siłaczki”. Ten doktor porzucił swoje ideały, przystosował się do praw Obrzydłówka, zaczął „obrastać w tłuszcz.” Od pacjentów swoich pobierał opłaty, nie leczył biednych, lecz tych, którzy mogli mu płacić. Sło­wem – „nie został Prometeuszem” jak Stasia Bozowska. Lecz czy mamy prawo zupełnie go potępić?

Nadeszły czasy, w których każdy ceni swoją wiedzę i swoją pracę. Mówi się, że dziś nie ma nic za darmo. Brzmi to okrutnie. Wygląda na to, że na Siłaczki i Judymów nie ma tu miejsca. Z jednej strony – to źle. Przecież ideały, poświęcenie się dla innych to właśnie wartości, to działanie, które ma sens. Ciężko żyć na świecie, w którym każdy myśli tylko o sobie i dla swoich intere­sów niszczy innych. Znamy z historii wiele czynów – poświęceń, które wprost zawstydzają ludzi zwykłych. Przypomnijmy czyn Janusza Korczaka lub ojca Kolbego. Dziełu takich ludzi należy się ogromny szacunek.

Z drugiej strony jednak nie można żądać od wszystkich, by byli Prometeu­szami. Dbać o swoje życie tak, by nie czynić szkody innym, znać wartość swojej pracy i czerpać z niej korzyści – to także czyny warte szacunku. Poświęcić się bez reszty i zaprzepaścić własne plany – to być nie w porządku w stosunku do samego siebie, a do tego też nikt nie dał nam prawa.

Podsumowując swoje rozważania, stwierdzam, że najlepiej byłoby, gdyby nie było sytuacji zmuszających ludzi do poświęceń. Gdyby nie było nędzy, chorób i wojen, a każdy mógł uczciwie wykonywać swoją pracę – nikt nie musiałby składać ofiary z własnego życia. Wartość i sens poświęcenia byłyby tylko sprawą teoretyczną, ocenianą zapewne wysoko.