Czy znasz różnice między mową a pismem?

Na pierwszy rzut oka wszystko jest jasne. Wypowiedzi możemy przekazywać dwojako: ustnie i na piśmie.

Pierwsza różnica byłaby więc oczywista: sama forma, sposób w jaki komunikat został podany.
Kłopoty zaczynają się wtedy, gdy rozważymy takie oto dwie sytuacje.

  • W pierwszej prelegent odczytuje audytorium referat lub sprawozdanie. Odczytuje – co prawda – na głos, ale samo sprawozdanie zostało uprzednio napisane. Zatem: język pisany, przekazany mową. Jednakże, gdyby ów mówca nie korzystał z notatek, a po prostu mówił do słuchaczy?
    Jego wypowiedź dalej musielibyśmy uznać za przejaw polszczyzny pisanej. Dowodów należałoby szukać w konstrukcji tekstu, w pojawiających się w nim zdaniach czy nawet poszczególnych wyrazach. W typowych, codziennych sytuacjach, słowa czy zdania z takiego referatu nie brzmiałyby naturalnie. Jeszcze ważniejsza jest sama sytuacja tej wypowiedzi: liczne audytorium, oficjalna, czasami wręcz urzędowa atmosfera. Najistotniejszy jest przy tym fakt, że mówiący nie zna osobiście wszystkich słuchaczy, a jeśli nawet zna, to nie wobec wszystkich może pozwolić sobie na poufałość… Polszczyzna pisana nie musi więc być na piśmie.
  • Teraz sytuacja druga: rozmowy, których nie słychać. Dialog swobodnie rozmawiających bohaterów, np. powieści realistycznej powinien przecież odzwierciedlać cechy języka mówionego, codziennego, potocznego. Chociaż postacie są fikcyjne, podobnie jak cały świat przedstawiony książki, to jednak ich język powinien brzmieć naturalnie. W sytuacji swobodnej, nieoficjalnej rozmowy taki dialog musi odznaczać się cechami języka potocznego. Zarówno zdania, jak i słownictwo powinny być typowe dla języka mówionego, bez względu na samą formę – zapisanie ich na kartkach książki.

Wniosek:
Na dobrą sprawę sposób przekazania wypowiedzi, sama jej forma, nie przesądza o tym, czy mówiący posługuje się językiem mówionym czy pisanym. Nie należy tych terminów rozumieć bezrefleksyjnie lub w pełni dosłownie. Żeby zrozumieć istotę tego rozróżnienia, warto zdać sobie sprawę z dwóch aspektów, o których była już mowa przy okazji przykładów.

Po pierwsze: konstrukcja wypowiedzi.

  • W języku pisanym dominują zdania pełne, pojedyncze rozwinięte lub złożone. Czasami pojawiają się także zdania wielokrotnie złożone, przy czym zdanie składające się z więcej niż czterech elementów byłoby odczuwane jako zbyt długie. Zupełnie sporadycznie natomiast pojawiłyby się w tej odmianie polszczyzny równoważniki zdań. Autor tekstu pisanego powinien nie tylko operować pełnymi zdaniami, lecz także unikać powtórzeń. Poszczególne zdania zaś musiałby połączyć tak, by tworzyły płynną całość, gdzie jedno wyraźnie wynika z drugiego.
  • W języku mówionym – wystarczy posłuchać. Tu zdania złożone są rzadkością. Przeważają zdania proste. Często równoważniki zdań. Nieodłącznym elementem są pauzy, wyraźnie zaznaczone na różne dźwiękowe sposoby. Często pojawiają się powtórzenia – wyrazów, nieraz całych ich grup. Dzieje się tak, gdyż mówiący, w odróżnieniu od piszącego, nie ma możliwości skorygowania wypowiedzi na bieżąco, zanim dotrze ona do adresata. Poza tym mówiącemu pomoże kontekst wypowiedzi. Na ogół wiemy, co jest jasne dla naszego słuchacza, a co okaże się dlań nowością. Ponadto – czas ucieka, czas to pieniądz, więc i mówić trzeba szybko, bez zbędnych słów właśnie, bez ozdobników, czyli określeń. W pośpiechu pomagamy sobie rękoma, by wyrazić ekspresję – gesty, mimika, także niosą informację. I mówmy zrozumiale – to bardzo ważne: w rozmowie nie powinny pojawiać się słowa pochodzenia obcego, których rozmówca może nie znać. W tekście pisanym – pojawiać się mogą. Czytelnicy na ogół znajdą czas, by w razie konieczności sprawdzić słowo w odpowiednim słowniku.
    Oprócz obcych wyrazów przyswojonych i zapożyczonych w języku mówionym nie powinny pojawiać się, bez określonego powodu, słowa wyszukane, archaizmy czy poetyzmy. Nie powstanie wówczas dysonans, a mówiącego nikt nie posądzi o pozę i w myślach nie nazwie sensatem. Popatrzmy na takie zdanie: Pójdę do kina bądź napiszę wypracowanie. Gramatycznie jest w porządku, a jednak zgrzyta! Przyczyną jest spójnik bądź – wyszukany, użyty zamiast codziennego, potocznego lub. W ramach ćwiczeń można więc rozważyć takie pary spójników, jak i – oraz, ale – lecz, jak również szereg: bo – gdyż – ponieważ – dlatego że. Które z nich nie powinny pojawiać się w języku pisanym?

Drugim aspektem jest sytuacja, w której dana wypowiedź zaistniała.

Sytuację typową dla polszczyzny pisanej nazwiemy sytuacją oficjalną. Autor tekstu nie widzi swojego czytelnika, mało tego – zazwyczaj wręcz go nie zna. Nie może porozumieć się z nim bezpośrednio, podobnie jak nie powinien sięgać po wszelkie formy poufałe czy potoczne. Taki dystans jest bardzo wyraźny w pismach urzędowych, występuje jednak także w tekstach naukowych czy publicystycznych – na piśmie.
Polszczyzna oficjalna bywa nie tylko jednak pisana i czytana, lecz także wysłuchiwana, i to z należną uwagą. Oficjalny jest bowiem język środków masowego przekazu, kościoła oraz szkoły. Zwróćmy uwagę, że wszystkie wyżej wymienione cechy gramatyczne języka pisanego odnoszą się w równej mierze właśnie do tych wypowiedzi. Tak nakładają się na siebie i uzupełniają przy tym te dwa podziały polszczyzny: na język pisany i mówiony oraz na odmianę oficjalną i nieoficjalną, potoczną.

  • Rozmowa dwóch osób, które nie znają się bliżej lub pozostają z sobą w kontaktach oficjalnych, na przykład służbowych, przejawia cechy języka pisanego. Gdybyśmy mieli ją ocenić, musielibyśmy zwrócić szczególną uwagę na staranność wypowiedzi – wszak w takiej sytuacji precyzyjniej dobieramy słowa i budujemy bardziej okrągłe zdania niż w domu czy w kontaktach prywatnych, nieoficjalnych.
  • Odwrotnym przykładem może być list z wakacji, adresowany do kolegi. Mimo pisanej formy nasuwa on skojarzenia z szybką, bezpośrednią, codzienną wymianą myśli i wrażeń, w której nader liczy się zwięzłość.

Zapamiętaj!

  • Przy odróżnianiu mowy i pisma weź pod uwagę:
    • konstrukcję wypowiedzi;
    • sytuację, w której wypowiedź zaistniała.
  • Dwa podziały polszczyzny: na język pisany i mówiony oraz na polszczyznę oficjalną i potoczną nakładają się na siebie i uzupełniają.