Każdy wyjazd za granicę mocno wpływa na nasz portfel – nie inaczej jest w przypadku wyjazdów w celach naukowych. Zagraniczne studia potrafią naprawdę dać się finansowo we znaki… Chyba że potrafimy przy tym oszczędzać!
Bezcenna nauka, czyli ile kosztują studia za granicą?
Polscy studenci studiów stacjonarnych na państwowych uczelniach za naukę nie muszą płacić. Płacimy natomiast jeżeli nie zaliczamy egzaminów i musimy powtarzać dany przedmiot lub jeżeli wybieramy tryb niestacjonarny (zaoczny lub wieczorowy) studiów. Jeśli Polak decyduje się jednak na studia za granicą, musi najpierw sprawdzić czy… go na to stać. O ile w Norwegii, Danii, Czechach czy Holandii warunki opłat za studia wyglądają podobnie do naszych, o tyle niekoniecznie jest tak w całej Europie.
W niektórych krajach student ponosi symboliczną opłatę administracyjną (jak np. w Słowenii) lub płaci jedynie w określonych przypadkach (w Słowacji płacimy, jeśli chcemy studiować w języku innym niż słowacki). W innych zaś zapłacimy naprawdę sporo – we Francji za studiowanie na niektórych publicznych uczelniach student płaci ok. 2000 euro, a w Walii ok. 9000 funtów szterlingów rocznie.
Ceny pobierania nauki w różnych krajach różnią się w zależności od różnych czynników: kraju pochodzenia studenta (np. w niektórych państwach czesne jest niższe dla studentów z Unii Europejskiej), jego sytuacji materialnej, a nawet… od jego wieku! Czesne jest również zależne od kierunku studiów czy od prestiżu uczelni i miasta, w którym się ona znajduje.
W porównaniu więc z innymi krajami europejskimi, studiowanie na polskich uczelniach jest całkiem niedrogie.
Na czym i jak można oszczędzać w trakcie nauki za granicą?
Czesne to jednak tylko niewielki procent kosztów życia studenta za granicą. Prócz opłaty za możliwość studiowania, czekają nas inne wydatki: podróże, mieszkanie, jedzenie, rozrywki. Warto znać kilka sposobów na to, jak w tych wszystkich sferach życia szukać oszczędności.
Przede wszystkim każdy student, który poświęca się nauce może starać się o stypendium – niejednokrotnie są one na tyle wysokie, że pozwalają pokryć koszty opłat za studiowanie. Nawet jeżeli nie mamy predyspozycji, żeby zostać najlepszym żakiem na roku, możemy starać się o różnego rodzaju stypendia, np. sportowe czy socjalne.
Jeszcze zanim wyjedziemy, załóżmy konto walutowe w walucie, którą będziemy posługiwać się niebawem na co dzień. Pieniądze najbardziej opłacalnie jest wymieniać poprzez wirtualny kantor ergokantor.pl, gdzie na każdej transakcji oszczędzamy nawet do 8% więcej niż wymieniając walutę w banku! Być może zaoszczędzona kwota wydaje Ci się niewielka… jednak po zsumowaniu oszczędności z całego roku, okaże się, że możesz za to spokojnie kupić bilet lotniczy na wizytę w rodzinnych stronach.
Co do podróży do kraju – stanowią one lwią część kosztów związanych ze studiowaniem za granicą. Podróżować można z głową: loty zawsze są droższe w weekendy, wystarczy więc podróżować do kraju w środku tygodnia. Zaoszczędzimy również, jeżeli bilety lotnicze wykupimy na 2-3 miesiące przed wylotem.
Zazwyczaj mieszkania czy pokoje w centrach akademickich miast są naprawdę drogie, dlatego szukajmy swojego lokum nieco na obrzeżu. Zamiast jednak płacić za transport publiczny, wsiądźmy na rower – pieniądze zostaną w kieszeni, a my równocześnie zadbamy o swoją formę.
Świetnym sposobem na oszczędzanie podczas długoterminowych pobytów za granicą jest zainstalowanie sobie aplikacji do rozmów video, np. Skype. Zamiast płacić za każde połączenie, możemy rozmawiać z bliskimi za darmo!