- W jakim zawodzie mogę odnieść sukces?
- Jaką szkołę wybrać, aby zdobyć najlepsze kwalifikacje?
- Jakie zawody zwiększają moje szanse na zdobycie pracy?
- Jak zaplanować przyszłość, aby wykorzystać w pełni swoje możliwości?
Trudne pytania?
Wcale nie! Takich pytań nigdy dosyć. Powinieneś stawiać ich sobie wiele, bo dotyczą one twojego życia i twojej przyszłości.
Zbyt często bowiem nie pytamy, nie wybieramy zawodu, tylko idziemy:
- tam, gdzie nasz najlepszy kolega (koleżanka) – bo razem raźniej…
- tam, gdzie od dawna pchali nas rodzice – dla „świętego spokoju”…
- tam, gdzie najmniej kandydatów – bo najłatwiej zdać…
- tam, gdzie najbliżej, najtaniej, najłatwiej… – bo to najwygodniej.
W czasach ogromnej konkurencji na rynku pracy w ten sposób z góry sami skazujemy się na niepowodzenie.
Pytaj!
Musisz nauczyć się pytać. Pytaj innych, pytaj siebie… Pamiętaj, że na twój osobisty potencjał składa się kilka czynników. Najważniejsze z nich to:
- zdolności i umiejętności
- zainteresowania
- cechy charakteru
- wartości i oczekiwania
- stan zdrowia
- wiedza.
Każdy z nich warunkuje w pewien sposób twoją efektywność działania. Będą one w dużej mierze decydować o tym, czy osiągniesz sukces: zdasz egzamin, ukończysz studia, znajdziesz pracę będącą źródłem satysfakcji.
Szukaj wsparcia!
Jest ono szczególnie ważne, jeśli do tej pory tylko sam wymyślałeś warianty swojej przysztości. A może warto zbadać, jak reagują na nie twoi rodzice?
Spróbuj na kartce papieru opisać swój osobisty potencjał według sześciu kategorii podanych powyżej – uwzględnij zarówno swoje mocne, jak i słabe strony. Następnie o to samo poproś swoich rodziców (najlepiej każdego z osobna), rodzeństwo czy bliskiego kolegę lub koleżankę.
Jeśli porównasz te opisy, możesz czasami dojść do wniosku, że mówią o różnych osobach. Nie szkodzi – przynajmniej będziesz mieć okazję do małej korekty twojej samowiedzy. Szukaj więc wsparcia, dyskutuj, omawiaj z bliskimi różne warianty, ale nie zapominaj – wyboru musisz dokonać samodzielnie.
Rozważ „wyjścia awaryjne”!
Nie będzie źle, jeśli zawczasu pomyślisz o innych wariantach swojego życia, o tym, co zrobić, gdy nie uda ci się dostać do upatrzonej szkoły średniej czy też – na wymarzony kierunek studiów.
- Czy wybierasz inną szkołę? Czy próbujesz w tzw. naborze jesiennym dostać się tam, gdzie zostały wolne miejsca?
- Czy wybierasz szkołę pomaturalną?
- Może zrezygnujesz całkowicie ze studiów?
- Czy, może, poszukasz pracy i za rok spróbujesz jeszcze raz?
Jeśli będzie to twoja świadoma i zaplanowana decyzja, nie musi ona oznaczać końca świata i straconego roku. Możesz zadbać w tym czasie o rozwój swojego potencjału i np. zrobić prawo jazdy czy wyruszyć w świat, aby podszlifować język!
Lepiej wiedzieć więcej…
Nie wystarczy wybrać kierunek kształcenia – należy tez mieć pełną świadomość i informację o tym, gdzie, w jakich zwodach i na jakich stanowiskach pracy będziesz mógł w przyszłości pracować. Jakie czynności będziesz musiał wykonywać, z jakich zadań będą cię rozliczać. Niestety, nazwy kierunków kształcenia (szczególnie w szkołach wyższych) mają często mato wspólnego z nazwami zawodów, które można po ich ukończeniu wykonywać. Jest to utrudnienie, ale jednocześnie szansa na właściwe dopasowanie się do rynku pracy. Przy dzisiejszym tempie zmian w gospodarce, nauce i technice lepiej mieć szerszy profil wykształcenia niż zamknąć się w ramach jednego zawodu.