Nie tylko wkuwając słówka i powtarzając regułki, ćwiczysz pamięć.

Obserwuj i rysuj
Upatrz sobie w szkole osobę – każdego dnia tygodnia niech to będzie ktoś inny (możesz np. stworzyć swoją zabawną galerię nauczycieli). Po przyjściu do domu spróbuj ją narysować, odtwarzając elementy ubioru, kolory. Nie masz zdolności rysunkowych? Żaden problem: „rysuj słowem”. Opisz, w co była ubrana, jakie robiła minki. To test na spostrzegawczość i ćwiczenie tak zwanej pamięci świeżej. Na koniec tygodnia będziesz miał w swoim „kapowniku” opisy siedmiu osób. Bez zaglądania do notatek spróbuj przypomnieć sobie coś o każdej z nich. Tak potrenujesz drugi rodzaj pamięci – pamięć trwałą.

Wyprzedź informację
Kiedy podniesiesz słuchawkę telefonu, spróbuj rozpoznać, do kogo należy głos, zanim dzwoniący zdąży się przedstawić. To niezła gimnastyka umysłu! A pod koniec dnia jeszcze mały trening: spróbuj stworzyć listę wszystkich, z którymi dziś rozmawiałeś przez telefon. Bajecznie proste? No to spróbuj teraz przypomnieć sobie ich numery telefonów i również to zapisz.

Łysi i blondynki
Kiedy stoisz w autobusie i czas dłuży Ci się niemiłosiernie, też możesz poćwiczyć mózg! Popatrz na głowy swoich „współtowarzyszy niedoli”. Spróbuj ocenić, kto tu stanowi największą grupę – łysi, blondynki, a może ludzie w nakryciach głowy? Zwracasz uwagę na cechy ludzi – ćwiczysz w ten sposób spostrzegawczość. Tu też nie zapomnij o wieczornym podsumowaniu – przypomnij sobie procentowy wynik Twoich wyliczeń i zapisz go.

Nie słuchaj bezmyślnie
Twoja ulubiona płyta również może pomóc Ci w treningu mózgu. Pewnie pomyślisz, że mowa o relaksie przy słuchaniu muzyki: można przecież wtedy wyłączyć myślenie i po prostu odpocząć. Nic z tych rzeczy! Postaraj się, słuchając, wyłapać uchem wszystkie instrumenty, liczbę głosów, które składają się na utwór, którego słuchasz. Zanotuj te informacje. Wieczorem oczywiście – podsumowanie. Przypomnij sobie, co zanotowałeś, jakie instrumenty rozpoznałeś i porównaj te „przypominanki” z informacjami wypisanymi wcześniej na kartce.

Myślowe układanki
Rysujesz, bawisz się z młodszym rodzeństwem. Nie wkurzaj się, tylko wykorzystaj ten czas na gimnastykę mózgownicy. Spróbuj np. w pamięci ułożyć od najdłuższej do najkrótszej kredki, których używasz. Albo uporządkuj (również w myślach) zabawki: np. według kolorów lub wielkości.
Wieczorem przypomnij sobie kolory kredek i pluszaków. Sprawdź, czy nie zapomniałeś o którymś kolorze. Pewnie tak. Ale zobaczysz – jutro będziesz mieć lepsze rezultaty.

Plany i mapy
Jeszcze jedno bardzo ważne ćwiczenie – trening zmysłu obserwacji i sztuki zapamiętywania. Drogę ze szkoły do domu znasz na pamięć. W ogóle nie myślisz, co mijasz, ile schodków pokonujesz, kiedy skręcasz… Tym razem postaraj się wszystko po drodze dokładnie analizować. W domu zrób plan swojej drogi ze szkoły do domu. Podaj jak najwięcej szczegółów. Następnego dnia porównaj to z rzeczywistością: idąc, zerkaj na swoją mapę. Czegoś zabrakło? To nic. Następna mapa będzie już dokładniejsza.

Klocki, puzzle, układanki
Nie myśl, że to zabawa dla bezmyślnych dzieciaków. Układając puzzle – główkujesz. I o to chodzi! Możesz też sam zrobić bardziej ambitne „puzzle”: słowne, nie obrazkowe. Przepisz z książki jakieś długaśne zdanie. Teraz potnij je, tak by każde słowo było oddzielnie. Masz już elementy układanki, z której możesz tworzyć wiele zdań. Kombinuj, przekładaj, twórz. Spróbuj ustanowić swój rekord liczby zdań stworzonych z tej samej grupy wyrazów.