Nie stać Cię na wyprawę nad ciepłe morza? Jedź na Mazury. Jeśli nigdy nie pływałeś łodzią, swoją przygodę z żeglarstwem możesz rozpocząć na obozie żeglarskim, na którym zdobędziesz patent żeglarza – wodne prawo jazdy. Możesz także zwołać znajomych, ktoś musi mieć taki dokument i trochę doświadczenia. Wystarczy później ustalić trasę wypożyczyć łódkę, i… na jeziora!
Nad wodą wielką i czystą
Mazury to przede wszystkim szlak Wielkich Jezior. System wodny Krainy Wielkich Jezior Mazurskich umożliwia żeglowanie w dowolnych kierunkach. Proponuję żeglugę głównym szlakiem, czyli z południa na północ lub na odwrót. Naszą podróż rozpoczniemy na południowym krańcu Mazur, w malowniczym miasteczku Ruciane-Nida. Jeśli chcecie odwiedzić najcichsze zakątki Mazur, rozpocznijcie rejs jeszcze bardziej na południe, gdzie Jezioro Nidzkie otoczone jest Puszczą Piską. To strefa ciszy: nie wolno pływać z włączonym silnikiem.
Stopy wody pod kilem
W Rucianem zatrzymajcie się w jednej z najlepiej zorganizowanych przystani żeglarskich na Mazurach – „U Faryja”. Kiedy miniecie śluzę Guzianka (łączy jeziora Guzianka Mała i Bełdany), pokonując 2,2 metra różnicy między nimi, wypłyniecie na wody jeziora Bełdany. Żegluga po tym wąskim jeziorze nie należy do łatwych, ale i tak jest ono bardzo często odwiedzane i przez żeglarzy, i przez motorowodniaków. Oba brzegi jeziora otacza Puszcza Piska. To bardzo malowniczy krajobraz. Drzewa rosną tu nad samą wodą, a linia brzegowa pełna jest urokliwych zatoczek z ukrytymi kąpieliskami. Pozostanie tu na noc może jednak oznaczać, że… nie zmrużycie oka. Turyści zmotoryzowani potrafią szaleć na wodzie nawet do świtu.
Płynąc wciąż na północ (miniecie Zatokę Iznocką, po prawej stronie przystań w Wierzbie i prom, który przewozi samochody), po prawej stronie ujrzycie wąski przesmyk, a za nim największe mazurskie jezioro – Śniardwy (11383 ha), nazywane mazurskim morzem. Na Śniardwach możecie poczuć się jak na morzu – czasami trudno dojrzeć przeciwny brzeg. Można za to złapać wiatr w żagle i poczuć… prawdziwą morską bryzę! Brzegi jeziora przeważnie porośnięte są trzcinami, płycizny zaczynają się już jakieś 50 metrów od brzegu. Do głównych atrakcji jeziora należą Wyspa Pajęcza i Czarci Ostrów (podobno mieszkają tu złe moce), który kryje pozostałości budowli z czasów Fryderyka II. Dla żeglarzy Śniardwy to jedno z bardziej niebezpiecznych jezior, pełno tu bowiem płycizn i kamieni. Dlatego nie wyruszajcie w ten rejs bez doświadczonego żeglarza na pokładzie.
Mekka polskiego żeglarstwa
Jezioro Mikołajskie i Mikołajki – kolejny etap naszej podróży – to mekka polskich żeglarzy. W sezonie miasteczko przeżywa prawdziwe oblężenie. Tu najczęściej krzyżują się żeglarskie szlaki. Tu najłatwiej spotkać starych znajomych, zawrzeć nowe znajomości, spędzić noc na wspólnym śpiewaniu szant i wysłuchiwaniu mrożących krew w żyłach opowieści o mazurskich przygodach. Tu też trzeba uzupełnić zapasy wody i prowiantu; ci, którym nie wystarcza woda w jeziorze, mogą wziąć prysznic. Ponadto warto wyjść na ląd i po prostu zwiedzić okolicę. Poza zabytkami atrakcją jest Rezerwat Jeziora Łuknajno. To maleńkie i płytkie jezioro zamieszkują łabędzie nieme; zdarza się, że jest ich tu około dwóch tysięcy.
Opuszczając Mikołajki, wypłyniecie na wody jeziora Tałty. Na jego prawym brzegu zobaczycie Olszowy Róg (155 m n.p.m.), najwyższe wzniesienie tego terenu, a zarazem doskonały punkt widokowy. Tu też miniecie kolejne rozgałęzienie szlaku Wielkich Jezior Mazurskich: prosto przez jezioro Ryńskie do Rynu lub w prawo przez sieć kanałów do Giżycka.
Kanałami naprzód!
Warto na chwilę zboczyć z obranej trasy i odwiedzić Ryn. To niewielkie miasteczko położone na końcu Jeziora Ryńskiego (największą atrakcją jeziora jest wyspa krowia; dlaczego – sprawdźcie sami). Znajduje się tu Zamek krzyżacki. Komturem był tu Fryderyk von Wallenrod, być może pierwowzór znanego Wam bohatera literackiego.
Aby dotrzeć do celu, to znaczy do Giżycka, musicie wrócić na jezioro Tałty, odbić w prawo i przez sieć kanałów i mniejszych jezior wpłynąć na wody Jeziora Niegocin.
Jeśli idzie o obozowiska, to przepięknie położone jest to na półwyspie Kula. Możecie tu spędzić wieczór przy ognisku.
Giżycko leży na przesmyku między jeziorem Niegocin a kompleksem Mamr. Łatwo tu naprawić uszkodzony sprzęt, kupić szekle czy wreszcie wypożyczyć łódź. W sezonie miasto pełne jest turystów, nie tylko żeglarzy. Festiwale szant, regaty i wiele imprez im towarzyszących to codzienność Giżycka w sezonie żeglarskim. Warto też zostawić jacht w porcie i odwiedzić znajdującą się całkiem niedaleko Twierdzę Boyen. W lipcu i sierpniu odbywają się tam festiwale szant i zjazdy motocyklistów.
W samym Giżycku atrakcją jest czynny most obrotowy, łączący dwie części miasta. Po lewej zobaczycie kolejne odgałęzienia szlaku, wiodące przez Kanał Niegociński na jezioro Tajty i Dejguny. Teren jeziora Kisajno to jeden z najbardziej malowniczych zakątków na naszym szlaku. Po lewej miniecie archipelag urzekających wysepek porośniętych drzewami i sitowiem. Największe z nich to Szeroki Ostrów, Sosnowy Ostrów, Górny Ostrów, Kirmuza i Dębowa Górka. Wszystkie wyspy to rezerwaty ptasie, dlatego cumowanie przy nich jest zabronione. Podziwiać je możecie tylko z wody. Płynąc dalej na północ, po lewej stronie ujrzycie Fuledzki Róg, a po prawej Królewski Róg. Na Fuledzkim Rogu warto zobaczyć przepiękne głazowisko.
Czysto, czyściej, najczyściej
Mijając tę „bramę”, wpłyniecie na wody jeziora Dargin. W lewo możemy odbić na jezioro Łabab i Dobskie, które należy do najczystszych jezior na Mazurach. Jest na nim Wyspa Kormoranów – ścisły rezerwat przyrody, gdzie podziwiać możecie kormorany w ich naturalnym środowisku.
Będąc na Mazurach, nie sposób nie odwiedzić Sztynortu, malowniczego portu i wioski. Warte obejrzenia są pałac i pozostałe zabudowania z czasów świetności tego miejsca oraz zdewastowany, niestety, cmentarz, leżący po prawej stronie kanału łączącego Jezioro Sztynorckie z jeziorem Dargin. W Sztynorcie jest najbardziej znana na Mazurach żeglarska tawerna – „Zęza”. Wśród żeglarzy krążą legendy o tamtejszych spotkaniach i wspólnym śpiewaniu szant. Żeglarze nie mówią: byłem na żaglach. Mówią: byłem w „Zęzie”. Czasem postój w tym porcie się przedłuży – znam takich, którzy spędzili w Sztynorcie cały czas przeznaczony na rejs – ale przecież to wakacje i każdy robi to, co lubi!
Wróćmy na szlak naszego rejsu. Z jeziora Dargin wpłyniecie na wody jeziora Kirsajty, a następnie na przepiękne Mamry. Atrakcją tych rejonów są: Wyspa Upałty – porośnięta trzystuletnim parkiem, największa na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich, a także znajdujące się na lewym brzegu jeziora, we wsi Mamerki, bunkry z czasów II wojny światowej.
Po pokonaniu jeziora Mamry dopłyniecie do rzeki Węgorapy, która, przechodząc w Kanał Węgorzewski, zawiedzie nas do Węgorzewa. Miasteczko jest ważnym ośrodkiem żeglarskim. Wiele załóg rozpoczyna tu lub kończy swoje mazurskie rejsy.
Praktycznie rzecz biorąc
Na Szlaku Wielkich Jezior Mazurskich jest tak wiele miejsc, które warto odwiedzić, zatoczek, w których można zakotwiczyć, i atrakcji na lądzie – że, korzystając z mapy i przewodnika, możecie sobie wytyczyć własną trasę rejsu.
Życie na wodzie ma swój rytm i dlatego musicie być przygotowani na to, że jeśli nie przywieje, będziecie zmuszeni spędzić noc w miejscu, w którym właśnie się znaleźliście. Prawdziwy żeglarz bowiem używa silnika tylko w razie konieczności! Wiele również zależy od umiejętności załogi.
Uwaga!
- W miastach cumować wolno tylko w wyznaczonych miejscach (portach, kejach), natomiast na brzegach poza niedalekim sąsiedztwem urządzeń hydrotechnicznych i rezerwatami dobić można w zasadzie do każdego brzegu. Najlepiej zostawać na noc w przystaniach (jest ich wiele, czasem nawet wśród lasu na brzegu zbudowane są pomosty, do których można przybić).
Zawsze zwracajcie uwagę na to, czy miejsce, w którym chcecie się zatrzymać, to nie rezerwat przyrody, i czy nie ma tam zakazu cumowania. - Ogniska rozpalajcie tylko w wyznaczonych miejscach.
- Nigdy nie zostawiajcie po sobie śmieci. Organiczne zakopcie – na łodzi zawsze powinna być saperka. Resztę zabierzcie ze sobą do portu i tam wyrzućcie.
- Nad brzegiem jeziora czy w lesie brak toalet. W wiadomym celu na brzeg udajemy się zawsze z saperką i sprzątamy po sobie.
- Po wodzie głos niesie się bardzo daleko, nie należy więc krzyczeć ani słuchać głośnej muzyki, aby nie przeszkadzać innym żeglarzom i zwierzętom.