Geneza – przesłanki polityczne i militarne
Kluczowe dla zrozumienia istoty powstania jest poznanie przyczyn jego wybuchu.
- W lipcu 1944 roku sytuacja polityczna szeroko rozumianego obozu londyńskiego rysowała się fatalnie i z każdym dniem stawała się coraz bardziej dramatyczna.
- Wnioski z realizacji planu „Burza” na zachód od linii Curzona były nader pesymistyczne.
- Armia Czerwona nie zamierzała tolerować polskiej obecności i suwerenności na terenach uznanych za radzieckie i dokonywała aresztowań żołnierzy i władz lojalnych wobec rządu emigracyjnego. Zewsząd napływały informacje o rozbrajaniu oddziałów AK i dawaniu żołnierzom ultimatum: albo armia Berlinga, albo zsyłka bądź łagier.
- W tej sytuacji powstanie mogło stanowić ostatnią próbę ratowania pozycji obozu londyńskiego, jego szans na przejęcie władzy. Ponadto zmuszało Stalina ujawnienia światu faktycznych zamiarów. Oficjalne aresztowanie przywódców podziemia w stolicy byłoby niezgrabnym posunięciem ze strony ZSRR.
- Wśród części dowództwa AK popularny był też prometejski pogląd o potrzebie wielkiego czynu, który zadziwiłby świat i poderwał naród.
Sytuacja na froncie
Sytuacja na froncie, zbliżanie się Rosjan ku Warszawie, walki na przedpolach dostarczały następnych argumentów. Wydawało się, że czas nagli.
- Mylnie zinterpretowano wypadki z 20 lipca 1944 roku, uważając, że zamach na Hitlera jest sygnałem załamywania się ducha bojowego Niemców.
- Do czynu parła też akowska młodzież, pragnąca odwetu na zbrodniczym okupancie, a nie lepiej było nie dopuścić do żywiołowego wybuchu.
- Wreszcie radiostacja PKWN i radzieckie media (radio, ulotki) prowokacyjnie wezwały ludność stolicy do walki (po wojnie władze PRL zaprzeczały temu).
- Decyzja o powstaniu była bardzo trudna, dominowało poczucie niepewności, a zarazem odpowiedzialności – świadomość, że cokolwiek zostanie postanowione, będzie surowo ocenione przez współczesnych i potomnych.
Przebieg walki i jej skutki
Generał „Bór” Komorowski 31 lipca podjął decyzję o rozpoczęciu walki następnego dnia. Powstanie trwało 63 dni, od 1 sierpnia do 2 października 1944 roku (dłużej niż kampania wrześniowa). Komendantem powstania został pułkownik Antoni Chruściel, pseud. Monter.
- Powstańcy pozbawieni większych rezerw broni, szczególnie ciężkiego sprzętu, przy przedłużającej się walce, braku wsparcia z zewnątrz, nie mieli większych szans. ZSRR przyhamował ofensywę na odcinku warszawskim, pretekstu do tego dostarczały ciężkie, ze zmiennym szczęściem prowadzone boje na przedpolach stolicy. Pod naciskiem emigracyjnego rządu alianci uruchomili loty zaopatrzeniowe nad Warszawę, nie znajdując zrozumienia radzieckiego partnera, który nie zezwolił, poza jednym wyjątkiem, na lądowania w swojej strefie przyfrontowej (12 września). Samoloty musiały odbywać długą drogę tam i z powrotem z Brindisi. Stalin nie akceptował też prób udzielenia pomocy powstańcom przez żołnierzy generała Berlinga, po opanowaniu we wrześniu prawobrzeżnej Warszawy – Pragi.
- Niemcy do zwalczania powstańczego oporu użyli doświadczonych sił frontowych, wzmocnionych o formacje policyjne i kolaborantów różnych narodowości – wywodzących się także z ZSRR (jednostki Kamińskiego i Własowa). W niektórych rejonach stolicy wsławiły się one niebywałym okrucieństwem.
- Powstanie upadło, ponieważ z góry skazane było na niepowodzenie. Oprócz ogromnej przewagi wroga zadecydowało o tym stanowisko ZSRR, z rozmysłem wstrzymującego się od poparcia niewygodnej dla niego akcji, „brudną robotę” zostawiającego Niemcom, których przy okazji można było oskarżyć o nowe zbrodnie. Powodzeniu polskiemu zrywowi nie sprzyjało też stanowisko państw alianckich pragnących jak zwykle nie drażnić Stalina. Zresztą, ich możliwości wpływania na radzieckiego dyktatora malały wówczas z każdym dniem.
- Skutki powstania to zagłada stolicy, śmierć około 250 tysięcy mieszkańców i kilkunastu tysięcy żołnierzy AK, porażka obozu londyńskiego – radykalnie zmniejszyły się jego szanse na kształtowanie sytuacji w wyzwolonej Polsce i współudział we władzy.