Dialogowość (dialogiczny charakter) Zbrodni i kary – w typowej powieści realistycznej przewodnikiem po świecie przedstawionym jest narrator (trzecioosobowy, wszechwiedzący). On ocenia bohaterów, przekazuje idee autora, ma jakby pełnię wiedzy o świecie, który przedstawia. Inaczej jest w powieści Dostojewskiego. Narrator trzecioosobowy nie ma pełni wiedzy o świecie i przyjmuje punkt widzenia postaci.
Zbrodnia i kara ma charakter dialogowy – dominuje w niej słowo bohatera – dialogi i monologi – a te ostatnie… często przypominają dialogi! Na przykład rozmawiający ze sobą często Raskolnikow bierze pod uwagę różne punkty widzenia i zwraca się do siebie w drugiej osobie liczby pojedynczej! Bardzo często mamy do czynienia z monologiem wewnętrznym. Bohaterowie – zwłaszcza Rodion – prowadzą długie rozmowy z innymi ludźmi.
Michaił Bachtin, badacz twórczości Dostojewskiego, pisał: „Dla Raskolnikowa pomyśleć o przedmiocie – znaczy odwrócić się do niego. On nie myśli o zjawiskach – on z nimi rozmawia”.
Przyjrzyjmy się monologowi wewnętrznemu Rodiona, jego dialogowi z samym sobą. To rozmyślania bohatera tuż przed popełnieniem zbrodni na Alonie. Co prawda, nie zwraca się on tam do siebie jako do jakiegoś „ty”, w drugiej osobie liczby pojedynczej, jednak w swoich rozmyślaniach bierze pod uwagę różne punkty widzenia. Zamiar dokonania morderstwa to budzi w nim odrazę i wątpliwości, to pewność o słuszności planowanego czynu…
Narrator przedstawia zachowanie Raskolnikowa (który jest wyraźnie roztrzęsiony, przeżywa rozterki wewnętrzne), nie rozstrzyga jednak jego dylematów ani nie ocenia postępowania. Student nie mówi jednym głosem, lecz w jego refleksjach ścierają się dwa punkty widzenia – zabójcy, który już wszystko przemyślał i zaplanował, oraz szlachetnego i wrażliwego człowieka, który brzydzi się zbrodnią.
„Co mi też przychodzi do głowy! – ciągnął dalej, znowu skrywając twarz w dłoniach, dziwiąc się niepomiernie – przecież wiedziałem, że coś takiego jest ponad moje siły i sama myśl o tym jest dla mnie nie do zniesienia, więc dlaczego tak się tym zadręczam? Przecież jeszcze nie dalej jak wczoraj, gdy szedłem przeprowadzić s p r a w d z i a n, upewniłem się całkowicie, że na coś takiego nie będę w stanie się odważyć… Więc po co teraz do tego wracam? Czyżbym jeszcze miał wątpliwości? Przecież wczoraj, zstępując po schodach, mówiłem sobie, że jest to bestialskie, obrzydliwe i niegodziwe, przede wszystkim niegodziwe… Przecież już na samą myśl, że może dojść do tego na jawie, robiło mi się niedobrze i ogarniało mnie przerażenie…”
Według Bachtina istotę powieści Dostojewskiego wyraża pojęcie polifonii, czyli zestawienie różnych głosów o jednakowym znaczeniu. Istotna dla wymowy powieści teoria Raskolnikowa nie pojawia się nigdy w wypowiedziach narratora, ale w wypowiedziach bohaterów (Rodiona, Porfirego, Swidrygajłowa).
Pisarz jest bezstronny – unika jednoznacznych odpowiedzi, pozostawia czytelnika z wątpliwościami i pytaniami.