Europa w początkowej, najbardziej gorącej fazie sporu podzieliła się na dwa obozy: gregoriański i cesarski.
Polska, znajdująca się wówczas pod władzą Bolesława Śmiałego, syna Kazimierza Odnowiciela, znalazła się w obozie gregoriańskim.
Sojusz z papieżem dawał Polsce wymierne korzyści:
- zgodę na restytucję (przywrócenie) arcybiskupstwa gnieźnieńskiego (upadło podczas pogańskiego powstania w 1038 roku),
- przywrócenie Bolesławowi korony – 1076 rok, co umacniało suwerenność państwa.
Polska musiała w zamian:
- poprzeć antycesarską opozycję w Niemczech,
- pomóc w wyprawie na Czechy będące w sojuszu z Henrykiem IV,
- dwukrotnie interweniować na Węgrzech, gdzie polski król osadził papieskiego zwolennika, późniejszego świętego, Władysława.
Przeciwko Bolesławowi zawiązał się spisek możnych niemogących ścierpieć jego surowych rządów. Sygnałem do buntu stało się wystąpienie skłóconego z królem biskupa krakowskiego Stanisława, który rzucił klątwę na Bolesława.
Polskiej Canossy jednak nie było, król bowiem, pod wpływem impulsu, nakazał biskupa osądzić i zgładzić, co nastąpiło w 1079 roku. Niebawem wybuchło powstanie, na którego czele stanął możny – Sieciech, zaś Bolesław musiał uciekać na Węgry, gdzie zginął w niejasnych okolicznościach w 1081 (82?) roku.
Następcą Bolesława został młodszy brat króla, Władysław Herman, pozostający pod wpływem możnych. Odesłał on królewskie insygnia do Niemiec.