Jednym z elementów autocharakterystyki jest sposób mówienia. Dlatego bohaterowie, choć czasem należą do jednego środowiska i żyją w podobnych warunkach, mówią właściwym sobie, wyróżniającym ich, językiem. Każdy używa takich zwrotów i wyrazów, które świadczą o jego nawykach językowych, poziomie umysłowym, przyzwyczajeniach, usposobieniu i temperamencie.
W Panu Tadeuszu Adam Mickiewicz, dążąc do naturalności wypowiedzi i łamiąc pseudoklasyczne schematy językowe, okazał się znawcą psychiki i wnikliwym obserwatorem ludzi. Jego bezpośrednią charakterystykę postaci potwierdza analiza językowa ich wypowiedzi.
- Sędzia – jest gospodarzem domu, najczęściej zwraca się do swych gości, prezentując się jako bystry obserwator spraw ludzkich i trochę „filozof”. Ma skłonność do wypowiadania sentencji i maksym, bliskich mowie potocznej:
- chciałem interesu dobić;
- dziesiąta woda po kisielu;
- grzeczność wszystkim należy, lecz każdemu inna.
Jest prawnikiem, nie dziwi więc wiele latynizmów w jego wypowiedziach: parantela; arbiter; palestrant; estyma; fortuna; fawor.
Jako sangwinik, nie zawsze umie zapanować nad sobą, stąd w wypowiedziach zdania wykrzyknikowe, wykrzykniki, wulgaryzmy i prozaizmy:
-
- Tfu! Mospanie Hrabio!;
- Hola chłopcy!
- W dyby tego zucha!
Przezwiska najczęściej odnoszą się do Tadeusza lub Hrabiego: pyszałek, głupiec, bałamut, młokos, trzpiot. Gdy ponosi go temperament, chętnie popiera swoje wywody zwrotem przysłowiowym lub obrazowym oraz dosadnym porównaniem: kręcisz jak lis szczwany.
Miłość i sympatię zdradza zdrobnieniem, zwykle dotyczy ono Zosi: dziewczynka, kwaśna minka, ale i do synowca zwraca się: Tadeuszku. Pewną słabością językową są też częste wezwania:
-
- z łaski Boga;
- Przebóg; chwała Bogu;
- Bóg wie o co.
- Telimena – wbrew charakterystyce bezpośredniej, z której wynika jej obycie i światowość, mówi językiem potocznym. Nie unika przysłów, utartych zwrotów, dosadnych przezwisk: użyć świata póki służą lata; przestań mi pleść ni to ni owo; jeśli piśniesz jedno słowo; jak mamę kocham; krótko, węzłowato. Jej staranne wysławianie się zwraca uwagę tylko w rozmowach z Hrabią – o malarstwie i podczas pożegnania: kiedy się rozsławisz walecznymi czyny/ I gdy nieśmiertelnymi przesłonisz wawrzyny skrwawiony szyszak (…) zwróć oko do tej kokardy. Pojawiają się wtedy wypowiedzi hiperboliczne, barokowe epitety, wyszukane literackie przenośnie, peryfrazy, inwersja. Tych środków, jak i zdrobnień: niewiniątko! baranek! prostaczek używa także, gdy ironizuje. Te umiejętności potwierdzają jej wyrobienie towarzyskie, spryt, inteligencję i temperament.
Potrafi też być egzaltowana – podczas rozmowy z Sędzią o przyszłości Tadeusza i Zosi obok 14 zdań oznajmujących wypowiada – 5 pytających i 9 wykrzyknikowych. Ta światowa dama raz tylko stosuje galicyzm: wojażer, większość zapożyczeń w jej słowniku to rusycyzmy, obficie występujące np. w opowiadaniu o piesku bonończyku: dacza, jegermajster, policmajster,
czynownik.
- Hrabia – podstawowym tworzywem jego wypowiedzi są tropy poetyckie. Metafory, epitety, antytezy, peryfrazy spotykamy tak podczas rozmów z Gerwazym o zajeździe: będzie jasno w tym zamku, ciemno w waszym dworze, jak i z Telimeną i Tadeuszem o malarstwie: piękne przyrodzenie/ Jest formą, tłem, materią, a duszą natchnienie, /Które na wyobraźni unosi się skrzydłach, /Poleruje się gustem, wspiera na prawidłach.
Hrabia „lubił widoki romansowe i był wielkim dziwakiem” więc jego porównania urastają do samodzielnych obrazów: dwa serca pałające na dwu krańcach ziemi, rozmawiają jak gwiazdy promieńmi drżącemi, a w wielu wypowiedziach występuje inwersja: nigdy się krwią bezbronnych ta szabla nie splami.
Wielokrotnie powtarzające się wołacze i wykrzykniki: O!; Ach!; Pani!; O łatwowierny! oraz wyszukane słownictwo: zbawca, objęcia, rozbójnicy, zbójce, opoka – jak w kilkakrotnie opowiadanej historii o przygodach na Sycylii, są wyrazem egzaltacji tego światowca.
Galerię Mickiewiczowskich postaci ubarwiają bohaterowie drugoplanowi i epizodyczni – i w ich języku zaznacza poeta wiele cech osobniczych.
- Obrazowo opowiada, zwłaszcza o polowaniu, Rejent. W jego historiach wyróżniają się: słownictwo myśliwskie: wyczha!, dwururka, marucha, czhał i wyrazy dźwiękonaśladowcze: fajt!, cap! pstręk! Relacja zyskuje tempo, barwność, odsłania pasję i krasomówczy talent narratora. Tę umiejętność plastycznego opowiadania, łącznie z ulubioną gestykulacją, odkrywa Mickiewicz podczas prezentacji przez Rejenta pamiątkowego rzędu końskiego: gdy w galop puścisz się, natenczas z czapraka blask bije, jakby złoto kapało z rumaka.
- Wnikliwe wsłuchanie się w wypowiedzi kapitana Rykowa prowadzi do oczywistych spostrzeżeń. Jest żołnierzem, dlatego wplata zwroty, wyrażenia i komendy wojskowe: gotować się do marszu; sławna rejterada; kapitański żołd.
Z przyczyn naturalnych w jego polszczyźnie obecne są rusycyzmy, tak słownikowe: jegry, ura, awanposty, zawczora, jak i fleksyjne – wołacz ma postać mianownika: panie szlachcic, a niektóre formy są pozbawione końcówek lub mają końcówki niewłaściwe: my przyszli tu, pod Zurich, pod Austerlicem.
Używa też przysłów, czasem powołując się na ich „ruskie” pochodzenie: z kim się bije, tego lubię; nosił wilk, ponieśli i wilka.
Dzięki indywidualizacji języka, obraz życia i portrety bohaterów przemawiają do czytelnika z większą siłą i, poruszając wyobraźnię, zapadają w pamięć.