Narracja to wypowiedź prezentująca zdarzenia powiązane z postaciami w nich uczestniczącymi oraz ze środowiskiem, w którym się rozgrywają.
Jeśli na plan pierwszy przedstawienia wysuwają się zjawiska dynamiczne, rozwijające się w czasie, mamy do czynienia z opowiadaniem. Jeśli statyczne, rozmieszczone w przestrzeni, narracja przybiera formę opisu.
Wypowiedzi postaci są przedstawione za pomocą:
- mowy zależnej: Powiedział, że podjął już decyzję.
- mowy niezależnej: Powiedział: – Podjąłem decyzję.
Zobacz:
Jeżeli narrator używa mowy zależnej, to jest to narracja autorska – trzecioosobowa, w której opowiadacz umieszczony jest na zewnątrz świata przedstawionego i rozwija o nim relację mniej lub bardziej zobiektywizowaną. Jest wszechwiedzący.
Jeśli narrator wypowiada się za pomocą mowy niezależnej, to jest to narracja pamiętnikarska (pierwszoosobowa): narrator uzewnętrznia się tu jako „ja”, opowiadając o zdarzeniach, których był świadkiem lub w których sam uczestniczył (występuje wtedy równocześnie jako bohater utworu). Wypowiada się w 1. os. lp (jeśli mówi w imieniu grupy ludzi, używa 1. os. lm).
Zadanie 1.
Tekst:
Oczekiwałem na list. Nikt nie pisał do mnie listów, nie miałem nikogo bliskiego ani w kraju, ani na całym świecie; byłem już starym, samotnym człowiekiem. „Ba! – myślałem sobie nieraz. Przecież nie wszyscy mogą mieć bliskich: to naturalne, a ludzie samotni są także potrzebni, aby inni rozumieli, jak straszną rzeczą jest samotność, i starali się przed nią uchronić”. Lecz mimo to czekałem na list. Wiedziałem, że nie nadejdzie on nigdy, lecz niemożliwe wydawało mi się, aby nikt z żyjących na świecie pewnego dnia nie zechciał napisać do mnie listu. Ludzie najbardziej nawet nieszczęśliwi nie wierzą nigdy w całkowitość swojego nieszczęścia, potrzebna im jest maleńka szpareczka, dzięki której mogą oddychać; tak samo jest chyba z samotnymi; zawsze mamy maleńkie okienko, przez które kogoś wyglądamy. Ja czekałem na list.
Hłasko, List, [w:] Opowiadania, Warszawa 1976.
W powyższym tekście narrator opowiada z pozycji:
- świadka opisanej sytuacji,
- wszechwiedzącego narratora,
- bezstronnego obserwatora zdarzeń,
- uczestnika przedstawianych zdarzeń.
Odpowiedź D.
Dlaczego?
Narrator wypowiada się w 1. os. lp (narracja pierwszoosobowa), co wskazuje na uczestnictwo w przedstawionych wydarzeniach.
Zadanie 2.
Tekst:
Oceniając modę jako kaprys na użytek pań i panów, upraszczamy to pojęcie.
Moda z reguły nie wyrasta z niczego. Zawsze jest uwarunkowana jakimiś nowymi zjawiskami w stosunkach społecznych, polityce, psychologii, a nawet filozofii, na przykład przejawiającą się w modzie retro i folk tęsknotą za dawnymi czasami. Źródłem mody są także nowe prądy w sztuce. Wspomnijmy owe sukienki letnie op-art z tkanin deseniowanych albo szczególnie silny wpływ sztuki pop na upodobanie do tanich, efekciarskich ozdób, do zwielokrotnionych łańcuchów na szyi, bransolet, pierścionków.
(…) Także współczesność dostarcza nam dowodów na wyrastanie mody z ruchów społecznych i politycznych. Za czasów okupacji hitlerowskiej wysokie buty z cholewami oznaczały sympatyzowanie z podziemnymi organizacjami, długie włosy u mężczyzn w latach pięćdziesiątych były wyznacznikiem niechęci do poczynań władzy ludowej, kolorowe pończochy u dziewcząt – nieco później – wyrazem buntu przeciw zetempowskiej szarości.
Na podstawie: Teresa Kuczyńska, Moda w rytmie epoki, Warszawa 1979.
Teresa Kuczyńska uzyskała bliższy kontakt z czytelnikami, stosując w narracji:
- równoważniki zdań,
- 1. os. lm,
- zdania podrzędnie złożone,
- 3. os. lm.
Odpowiedź: B.
Dlaczego?
Stosując w narracji 1. os. lm, autorka, jednoczy się z czytelnikami, przemawia we wspólnym imieniu – autora i czytelnika.
Zadanie 3.
Tekst:
Straszliwe porywy burzy uderzyły o samolot jak taranem i targały sterem tak silnie, że zachodziła obawa, aby nie pozrywały linek. [Fabien] uczepił się tedy kurczowo steru ze wszystkich sił. I nie czuł już swych rąk zdrętwiałych od tego wysiłku. (…)
Mógłby jeszcze walczyć, próbować szczęścia – bo żadne fatum nie istnieje z zewnątrz. Fatum jest tylko w nas – przychodzi chwila, kiedy się poznaje własną niemoc. Wtedy błędy pociągają nas ku sobie jak otchłań. W tej chwili nad jego głową, w rozdarciu chmur, błysnęło kilka gwiazd – niby śmiertelna przynęta na dnie pułapki.
Zdał sobie sprawę z tego, że była to istotnie pułapka: leci się wzwyż ku gwiazdom, które migną w szczelinie chmur, potem nie można już zniżyć i pozostaje się tam na zawsze… Ale głód świata był tak nieodparty, że [Fabien] zaczął się wznosić.
Antoine Saint-Exupéry, Nocny lot (fragment)
W przytoczonym fragmencie narrator opowiada o wydarzeniach w formie:
- 1. os. czasu przeszłego,
- 3. os. czasu przeszłego,
- 1. os. czasu teraźniejszego,
- 3. os. czasu teraźniejszego.
Odpowiedź: B.
Dlaczego?
Świadczą o tym formy użytych czasowników: uderzyły, uczepił się, nie czuł, mógłby, zdał sobie sprawę, zaczął.
Zadanie 4.
Tekst – O wychowaniu dzieci (XVI w.)
A przeto ludzie tych czasów ni nacz więcej się nie sadzą, jeno na wiele kosztownych a drogocennych szat, (…) iż nie ku cnocie się chcą mieć, ale ku rozkoszy (…).
Skoro dziecię na świat wynidzie, wnet mu (kupują) krzyżyki złote na szyję, wnet (w) szubeciki adamaszkowe i koszulki, (…) że nie poznać co król, co książę, co pan, co poddany (…).
Tak tedy (przystałoby) żeby więcej się starali synom swym o rozum, w więcej ich umysły naukami przyodziewali, niż ciała. Te suknie, którymi opatrzasz syna swego, od molów pobucznieją i zedrzeć się mogą, a rozum albo ćwiczenie dobre, które byś dał doma synowi swemu, trwać (…) będzie.
E. Gliczner, Książki o wychowaniu dzieci, za: Źródła do historii wychowania, Gebethner i Wolf
- 1. O nic innego nie zabiegają, na nic innego się nie wysilają
- 2 Nie chcą dążyć do cnoty, lecz do rozkoszy
- 3 Na świat wynidzie – wyjdzie na świat, urodzi się
- 4 Szubeciki – kaftaniki, płaszczyki
- 5 Opatrzasz – obdarowujesz, wyposażasz
- 6 Pobucznieją – zbutwieją, zniszczeją
- 7 Doma – w domu
Jaka jest relacja między nadawcą a adresatem przytoczonego tekstu?
- Moralista poucza rodziców.
- Nauczyciel przemawia do dzieci.
- Rodzic zwraca się do nauczycieli.
- Uczony przemawia do innych uczonych.
Odpowiedź: A.
Dlaczego?
Narrator wypowiada się w 3. os. lm (starali, kupują) na temat narodzin dzieci, obdarowywania ich prezentami. Poucza, że należy bardziej dbać o wychowanie.
Zadanie 5.
Tekst:
W 1894 roku spotkałam się po raz pierwszy z Piotrem Curie. Po tym pierwszym spotkaniu wyraził chęć zobaczenia się ze mną znowu i porozmawiania dalej o sprawach naukowych i społecznych, na które zdawał się mieć podobne do moich poglądy. W jakiś czas potem odwiedził mnie w moim mieszkaniu studenckim i odtąd bardzo się zaprzyjaźniliśmy. Wkrótce poprosił mnie, żebym podzieliła jego losy, lecz nie od razu mogłam się na to zdecydować. Wahałam się przed krokiem, który oznaczał rozstanie z rodziną i z ojczyzną. (…) Praca zbliżała nas coraz bardziej; w końcu doszliśmy oboje do wniosku, że żadne z nas nie znajdzie lepszego towarzysza. Tak więc ślub został postanowiony i odbył się nieco później, w lipcu 1895 roku. Od tego czasu rozpoczął się dla mnie nowy okres życia, zupełnie odmienny od samotnej egzystencji w latach poprzednich.
Mąż mój i ja tak ściśle byliśmy powiązani miłością i wspólną pracą, że prawie cały czas spędzaliśmy razem. (…)
(…) Narodziny naszej pierwszej córeczki przyniosły wielką odmianę w naszym życiu. Miałam poważny problem, w jaki sposób opiekować się naszą małą Ireną i domem, nie przerywając pracy naukowej. Przerywanie jej byłoby dla mnie bardzo bolesne, a mąż mój nawet słuchać o tym nie chciał.
Maria Skłodowska-Curie, Autobiografia, Warszawa 1959.
Narratorem w tekście jest:
A> Piotr Curie,
B. Maria Skłodowska-Curie,
C. córka Irena,
D. profesor Kowalski.
Odpowiedź: B.
Dlaczego?
Narrator mówi już w pierwszym zdaniu o spotkaniu z Piotrem Curie. Zatem wykluczamy odpowiedź A. Czasowniki są rodzaju żeńskiego, zatem niepoprawna jest odpowiedź D. Pod koniec przytoczonego fragmentu narrator wspomina o narodzinach pierwszej córeczki Irenki, zatem prawidłowa jest tylko odpowiedź B.
Zadanie 6.
Tekst:
Tu, pod palmą Jacunio odnalazł ławeczkę, na której wreszcie spoczęli. I tu właśnie ujawnił swoją niespodziankę: wyjął z torby pudełeczko w czerwonym papierze, drukowanym w serduszka.
– To dla ciebie – oświadczył dumnie.
W pudełku była popielniczka. Śliczna!!! – z różowego szkła, z wtopionym motywem roślinnym o kolorze mlecznej zieleni.
– Jaka piękna! – krzyknęła Patrycja. (…)
– To będzie perła twojej kolekcji – rzekł Jacunio tonem pełnym pychy, kiedy Patrycja się już nazachwycała. – A teraz proszę o nagrodę. Pocałunek. I to namiętny. Na dobry początek.
Patrycja uśmiechnęła się kpiąco, włożyła popielniczkę do pudełka i zawinęła ją ostrożnie w papier.
– Nimium civiles viles – powiedziała spokojnie. – Pocałunki moje, chłopcze, nie są na sprzedaż.
Małgorzata Musierowicz, Pulpecja, Znak, Kraków 1993
Kto jest narratorem i jaki jest jego stosunek do wydarzeń?
- Patrycja, subiektywnie oceniająca wydarzenia.
- Jacunio, mocno zaangażowany emocjonalnie.
- Ojciec, obiektywnie analizujący rzeczywistość.
- Osoba wszechwiedząca, lecz niezaangażowana.
Odpowiedź: D.
Dlaczego?
Narrator wypowiada się w 3. os. lp i lm (odnalazł, spoczęli, oświadczył, krzyknęła). Wie o tym, czego jeszcze nie powiedzieli bohaterowie (W pudełku była popielniczka). Jest wszechwiedzący, lecz niezaangażowany.