Rękopis znaleziony w Saragossie – utwór uważany za dzieło europejskiego rokoka, za zapowiedź romantyzmu, za powieść awanturniczą i poetycką. I rzeczywiście – zawiera moc różnych elementów, a należy do literatury europejskiej, bo napisana została po francusku. Jej autor – Jan Potocki – oryginał i człek niezwykły, także jest bogatą osobowością. Faktów jego biografii starczyłoby faktycznie dla kilku bohaterów romantycznych, zresztą już za swoich czasów uchodził za ekscentryka, potem za pisarza-legendę.
Rękopis znaleziony w Saragossie to rękopis, który odnajduje narrator powieści. Rękopis opowiada o dziejach sprzed stu lat, Alfonsa von Wardena, ale w tę opowieść włączone są inne jeszcze narracje, przenoszące czytelnika w przeróżne miejsca i czasy, np. opowieść Naczelnika Cyganów, potem opowieść księżnej Sidonii… Taki typ narracji nazywamy szkatułkowym: w większej szkatułce znajduje się mniejsza, w tej jeszcze mniejsza itd. Powieść Potockiego także przeżyła dziwne dzieje – zaginął jej francuski rękopis, długo posiadano tylko polskie tłumaczenie Chojeckiego, a francuska pierwotna wersja odnalazła się znacznie później.
Kilka słów o Janie Potockim
Jan Potocki był podróżnikiem, wielbicielem przygód, pociągały go tajemnice, mistyczne związki, dawne dzieje. Władał swobodnie ośmioma językami (pisał po francusku). Przebywając w Warszawie, wziął ślub z panną Lubomirską, lecz dworskie intrygi szybko wygnały go z kraju. Zwiedził Włochy, Turcję, Egipt – co dość typowe, ale walczył też z piratami w obronie Malty, wybrał się na naukową ekspedycję do Chin. W roku rozpoczęcia Sejmu Czteroletniego był w Warszawie – uskuteczniał lot balonem nad stolicą. Wraz z nim Francuz Blanchard, wierny lokaj Osman i piesek Lulu. Ale Potocki brał również udział w sejmie, głosował za reformami. Szokował nieco swoim strojem – od czasów fascynacji Turcją ubierał się tylko po turecku i pokazywał zawsze z tureckim lokajem Osmanem. I oczywiście pisał, interesował się archeologią słowiańską, tworzył komedie. Najbardziej znane jego dzieło to powieść Rękopis znaleziony w Saragossie – burzliwa, pełna niezwykłości, wydawana w wielu językach i sfilmowana. Gdy Jan Potocki ukończył pisanie powieści, a był to rok 1815, rok kongresu wiedeńskiego, zastrzelił się srebrną kulą z własnego pistoletu.
Uwaga!
Na podstawie powieści Jana Potockiego w 1964 r. powstał film, który wpisał się w poczet najsłynniejszych adaptacji w dziejach polskiej kinematografii. Reżyserem był Wojciech Jerzy Has. W główną rolę wcielił się legendarny Zbigniew Cybulski. Autorem muzyki jest Krzysztof Penderecki. Trwający trzy godziny film okazał się nie lada gratką dla koneserów, a zagadką dla miłośników filmu akcji. Tu bowiem trudno doszukać się zwartej i żwawej akcji. W czasie wojny napoleońskiej w Hiszpanii (w Saragossie) spotykają się dwie wrogie strony. Żołnierze znajdują tytułowy rękopis i zamiast walczyć, pogrążają się w lekturze. Tak jak w powieści fabuła nie jest ciągła, rozpada się na wiele luźnych epizodów, wątki układają się w mało logiczną całość aż do… znudzenia. Ale nie o fabułę tu chodzi, lecz o cały szereg pytań o naturę człowieka, o sposób uporządkowania świata, o cienką granicę między prawdą a fikcją. Książka – dziwna. Film – też.